Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Miasto beze mnie

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Anonimowa 11.03.2021 14:35
    Dramat obyczajowy przede wszystkim
    Jeżeli ktoś szuka tu anime kryminalnego, gdzie złoczyńca będzie się bawić głównym bohaterem niczym marionetką,
    albo jeśli ktoś chce zobaczyć sieć intryg i szereg plot twistów – to się zawiedzie.

    To jest naprawdę niezły dramat obyczajowy, tyle że wykorzystujący element przenoszenia w czasie w celu zapobieżenia zdarzeniom (jako ucięcie w zarodku całej sieci zdarzeń)

    To oczywiście trochę gdybologia na zasadzie „Co by było gdyby” ale przedstawiona w całkiem rzetelny sposób, zgodnie z mechanizmami działania określonego typu sprawców, oraz dosyć solidnym przedstawieniem trudnych wątków obyczajowych.

    W zasadzie nie dałam 10, bo pewne zachowania zostały trochę przerysowane.

    Natomiast motywy działania sprawcy są podane na tacy w większości odcinków po trochu.
    Także główny bohater, który z początku jawi się jako zamknięty w sobie i bezemocjonalny – wraz z wyjaśnianiem zdarzeń z dzieciństwa zaczyna nabierać sensu (czy też głębi)

    Oczywiście łatwo jest oceniać działania bohatera i jego antagonisty – siedząc wygodnie przed komputerem i mając wszystkie potrzebne dane i podpowiedzi podane jak na talerzu.

    Natomiast jeżeli spróbować spojrzeć na wszystkie te wydarzenia ze zwykłej, ludzkiej perspektywy – np. na to, co tak naprawdę mógł zrobić główny bohater i jakimi danymi dysponował, oraz jakimi danymi nie dysponował jego antagonista – to anime zaczyna być logiczne i mieć rzeczywisty sens.

    Człowiek to tylko człowiek. Mało kto jest super przenikliwy, posiada wysokie zdolności analityczne i chłodny umysł.  kliknij: ukryte 

    Jeżeli spojrzymy na to anime jak na partię szachów, albo rozgrywkę GO – to my jako widzowie jesteśmy postronnym obserwatorem, który ma możliwość bezemocjonalnego analizowania każdego ruchu z obydwu stron.

    Słowem kluczowym jest BEZEMOCJONALNEGO.

    Łatwo jest oceniać czyjeś podejmowane działania nie będąc częścią danego procesu.
    Łatwo jest także analizować, gdy umysł jest chłodny i nie targają silne emocje. Np strach, który jest często skutecznym blokerem logicznego działania. Albo przywiązanie.

    Bohaterowie są prawdziwi, bo nie są ani w stu procentach chłodni, ani w stu procentach bezemocjonalni.
    Nie są też superbohaterami z kreskówki, tylko zwyczajnymi ludźmi, którym przyszło zmierzyć się z niekoniecznie zwykłymi zdarzeniami. Ludźmi, którzy starają się jak mogą – z użyciem w miarę dostępnych danych i często mniej dostępnych możliwości.

    Nie ma tu „genialnego” Sherlocka Holmesa, tylko zupełnie zwyczajny chłopak, który w dzieciństwie przeżył traumę.
    Z drugiej strony większość ludzi nie zakłada, że  kliknij: ukryte 

    Jako kryminał jest to średnie anime, choć wcale nienajgorsze. (maks 5/6 na 10)
    Jako dramat jest to według mnie naprawdę solidny kawałek animowanego kina obyczajowego. (9/10)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    El Tiburón 11.03.2021 12:31
    To jest 3/10 w porywach
    Tak przehype'owanego dziadostwa dawno nie oglądałem.

    Z większych idiotyzmów:

     kliknij: ukryte 

    Szkoda czasu, a wysokich ocen nie pojmuję.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    MrPrado30 16.02.2021 13:41
    Boku dake ga inai machi
    Seria godna polecenia ale mogłaby zostać ciut lepiej przedstawiona. Jest bardzo dobra ale za szybko odkrywa przed widzem wszystkie tajemnice.  kliknij: ukryte . Wciąga i to bardzo. Chce się wiedzieć co będzie dalej, jak główny bohater się zachowa i jak odkryje tożsamość sprawcy. Graficznie jest dobrze, dość charakterystyczna seria pod tym względem i dobrze. Jeśli ktoś grał w Life is Strange i polubił tą grę to Boku dake ga inai machi jest dla niego. Szkoda, że jest tak mało podobnych serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Serene 8.05.2020 22:51
    12 odcinków poszło tak...!
    Miał być 1, może 2 odcinki na spróbowanie, a potem miałam się uczyć. Nic z tego, ale nie żałuję – to był dobrze spędzony dzień. :D

    Rozwój akcji śledziło się dobrze i przyjemnie, nie było miejsca na nudę. Faktycznie szybko zaczęłam się domyślać, że to  kliknij: ukryte  Choć też nie uważam, że było to podane od razu na tacy. Natomiast myślę, że pytanie „kto?” nie było tu wcale najważniejsze. Bardziej intrygowało mnie "jak?" – jak główny bohater do tego dojdzie, jak zapobiegnie pewnym wydarzeniom i jakie będzie to miało konsekwencje. Tak więc, dla mnie, motyw podróży w czasie został dobrze zrealizowany. Uważam też, że liczba 12 odcinków jest naprawdę optymalna dla tej fabuły, a napięcie budowane było poprawnie.

    Uradowała mnie także scena finałowa –  kliknij: ukryte 
    Dlatego dziwi mnie rozczarowanie wielu osób faktem, iż  kliknij: ukryte  Według mnie byłoby to nienaturalne i naciągane, powstałoby w wyniku ingerencji w przeszłość. Nie nazwałabym także ich krótkiej znajomości relacją w jakikolwiek sposób romantyczną (pomijam tu już w ogóle fakt różnicy wieku między nimi), rumieńce i dziecięce zauroczenie nie były tu niczym nadzwyczajnym, wynikały jak dla mnie z czystego faktu, że dzieci wchodzące powoli w wiek nastoletni (no, Satoru fizycznie) zaczynają powoli interesować się płcią przeciwną. A oni spędzili razem wiele chwil sam na sam. Poza tym on chciał ją przede wszystkim chronić. I tyle.

    Kreska mi się podobała. Twarze postaci wyglądały sympatycznie i nic mnie nie wkurzało, chyba nie potrzebowałabym więcej akurat w tym anime.

    Muzyka także bardzo przyjemna, opening i ending zostaną ze mną długo. Zabieg z 11 odcinka, gdzie  kliknij: ukryte  – kapitalny! Wbiło mnie w krzesło, a oczy zrobiły się wilgotne i tylko czekałam w napięciu na to, co będzie dalej. Właśnie takie momenty powinny posiadać tego rodzaju serie.

    Postacie się pozytywnie wyróżniały. Przede wszystkim bardzo polubiłam Satoru. Nie był bezmózgim idiotą i niczym mnie nie irytował, co z pewnością wynika z faktu, że miał 29 lat (o ile dobrze pamiętam). Tak sobie teraz pomyślałam, że chyba muszę częściej wybierać serie, gdzie główny bohater już przeszedł okres dojrzewania. :) Poza tym był po prostu sympatyczny. Momenty, kiedy przypadkowo myślał na głos i kiedy nazywał matkę czarownicą – urocze i zabawne.
    Co do matki – jaka ona była cudowna, szczęściarz z tego Satoru! Naprawdę świetnie zrealizowana postać, inteligentna, kochająca, wyrozumiała, z poczuciem humoru. Sceny z nią bardzo lubiłam.

    Średnio natomiast przekonała mnie historia  kliknij: ukryte  Wiem, że to miało mieć wymiar głębszy, psychologiczny, że przecież nic nie jest czarno­‑białe – ale jednak za dużo w tym filozofowania i naciągania. No ale przynajmniej skończył w dobrym miejscu.

    Troszkę bez sensu też była (choć w sumie to pierdółka) ta wstawka na początku o  kliknij: ukryte  Mogli po prostu sobie darować, co innego wstawić w dialog między bohaterami i nie byłoby potem takiego wrażenia, że coś jest niedomknięte.

    Tak poza tym, to myślę, że będę do tego anime wracać. I polecać z wielką chęcią. :) Moja ocena: 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamisama 18.03.2020 21:19
    Seria do polecenia.
    Dawno już nie oglądam żadnych kryminalnych serii. To Anime jest ciekawe, ponieważ bardziej socjologiczne i psychologiczne niż zazwyczaj.
    Nie żałuję że zrobiłam wyjątek.

    Trudno dać mi ocenę, choć było naprawdę dosyć ciekawe.

    Moje wnioski są takie, że jak się ratuje świat, to trzeba przy tym myśleć także o własnych siłach i własnym bezpieczeństwie.
    Oraz nie paplać każdemu co ślina na język przyniesie, bo kto wie, po co ktoś to wykorzysta.

    Jak wcześniej pisałam tylko jedna rzecz mnie zadziwiła. Brak silnej reakcji i traumy bohatera i innych ludzi na morderstwo najbliższej osoby. Ale może tam tak mają?

    No i specyficzna próba zrozumienia psychopaty, dla mnie bardzo dziwna, ale może to ja się mylę.

    Za to fajne, cukierkowe zakończenie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Baronowa Znaks 2.04.2019 13:59
    6/10
    Obejrzałam, ale nie wiem, czy było warto. Seria w moim odczuciu specyficzna, łącząca różne gatunki i przez to nie realizująca niektórych założeń. Z jednej strony ma strukturę kryminału, przez co trzyma w napięciu, ale samo rozwiązanie ,,intrygi” wydaje się przewidywalne i niezadowalające dla wielu zwolenników takich historii. Z drugiej strony to dramat obyczajowy, jednak bohaterowie nie wydawali mi się szczególnie ciekawi, a relacje między nimi odbierałam jako nudne. Brakowało tego ,,czegoś”. Przeszkadzały mi niedociągnięcia w fabule, które być może wynikają z moich błędnych przekonań o rzeczywistości albo nieuważnego oglądania.

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zakuro5 16.09.2018 19:43
    Sporo wad, ale razem z mnóstwem bardzo pozytywnych niespodzianek. Porządna seria pod prawie każdym względem, polecam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lana123 27.12.2017 16:52
    Polecam kazdemu
    Najlepsze anime jakie oglądałam od naprawdę długiego czasu. Świetnie poprowadzona narracja, dokładnie przemyślana i spójna fabuła i po prostu ma to coś, co angażuje widza. Na początku nic nie wiedząc o tej historii, myślałam że t będą jakieś miłe okruchy życia o chłopaku „skaczącym przez czas” i jaka bylam zaskoczona kiedy okazało sie ze to zupelnie inna bajka. Tak, jak ktos napisal jest to kryminal/thriler ale nietypowy. I za to ogromny plus. Również, uważam ze zakonczonie moglo zostac inaczej poprowadzone, bardziej w klimacie całej serii, ale i tak całościowo anime świetne. Badzo sie ciesze, ze obejrzalam tę serię:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 30.11.2017 11:27
    Wrażenia po ponownym obejrzeniu
    Co jakiś czas lubię sobie odświeżać dobre serie, więc i na Erased nadeszła pora.
    I nadal utrzymuje bardzo dobry poziom. Znaczy początek jest przeciętny – znając tożsamość zabójcy, nie da się wytworzyć takiego napięcia, takiego nastroju i tutaj trzeba przyznać, że bez tej radości odkrywania, kto to może być, sporo traci na klimacie. Niemniej w zamian dostaje się widzenie jak na dłoni gdzie były wskazówki… co jednak nadal nie dorównuje napięciu, towarzyszącemu uczuciu „co będzie dalej”. Tak naprawdę ponowny seans rozkręcił się w pełni dopiero podczas ostatniej konfrontacji w „revivalu” oraz tym, co było potem. Nadal potrafi solidnie zagrać na uczuciach. I nadal dzięki temu ogląda się bardzo dobrze.
    Jak dla mnie nadal mocne, zasłużone 8,5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    chou 13.07.2017 22:19
    Najlepsze anime ostatnich lat (klasyk)
    Polecam goraco – doceniam ten tytul za oryginalne wykorzystanie pomyslu zabawy czasem (w przeciwienstwie do np. nieudolnego Steins;Gate) i przemyslana, dopracowana w szczegolach fabule niczym w Death Note. Erased wciaga w ekran jak czarna dziura przez ciagla, ambitnie prowadzona akcje, wiec nie da sie zasnac z nudow jak przy dajmy na to Mushishi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sogi 27.06.2017 03:01
    Boku Dake ga Inai Machi
    W końcu skończyłem tę serię. Zabierałem się do niej od dawna ale dopiero teraz styknęło czasu. Anime warte polecenia każdemu szukającego w pozycjach anime czegoś poważniejszego w tematyce. Szkoda że podobne serie zdarzają się tak ......... rzadko. Seria porównywalna do Another , Steins Gate ,Shiki czy Mirai Niki. Niestety czasem trzeba czekać długo na tak zacny rodzynek w skali tak wielu pozycji danego roku. Jako niewątpliwy plus i wyróżnienie tego anime muszę uznać zakończenie które ma sens jest zaskakujące i do tego pozytywne. To po prostu świetne. Tak unikalne zjawisko że aż przykro że inne serie częściej nie czerpią przykładu. Jak sięgnę pamięcią niewiele serii anime a widziałem już tego od zatrzęsienia ma jakieś sensowne logiczne a do tego miłe zakończenia. Sam pomysł i scenariusz zaciekawił mnie już na starcie ale po łyknięciu serii dopiero załapywałem z jak wartościową pozycją miałęm przyjemność się zapoznać. Cóż jak dla mnie 9,5/10 bo zawsze mam nadzieję na coś jeszcze bardziej wypaśnego. Oby podobnych serii powstawało jak najwięcej choć dziwne i przykre jak ostatnio takie rzadko się pojawiają.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Razeroth 25.04.2017 07:06
    Pewna gra i film w wersji anime
    SPOILER!
     kliknij: ukryte 
    Ładna kreska, przyjemna i delikatna muzyka, ciekawe postacie. Ogólne wrażenie bardzo dobre, stąd 9/10 :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    chi4ko 16.12.2016 01:40
    Seria powinna dostać tag shounen­‑ai/yaoi. Ale jak nie, to nie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lenneth 21.10.2016 03:04
    Pochłonięte jednym tchem
    Hype szczęśliwie przegapiłam i dopiero teraz widzę, że oceny i opinie na temat tego anime są mocno spolaryzowane. Jeśli o mnie chodzi – podobało mi się, i to bardzo. Dawno już nie trafiłam na rzecz, która w podobnym stopniu by mnie wciągnęła. Nie obejrzałam wszystkiego jednym cięgiem tylko i wyłącznie dlatego, że było to fizycznie niemożliwe – musiałam jednak spać i wychodzić z domu.

    Pytanie, czy, jak i kiedy główny bohater zdoła uratować siebie i kogokolwiek innego, przez cały czas trzymało mnie w przyjemnym napięciu. Ale, w moim odczuciu, w tej serii nie chodzi tylko i wyłącznie o to, kto jest mordercą albo czy uda się ocalić poszczególne osoby. Oprócz wyniku zagadki kryminalnej liczy się droga do celu: motywacje głównego bohatera, zachodzące w nim zmiany, jego relacje z otoczeniem i to, jak inni ludzie zmieniają się pod wpływem jego działania, bezpośrednio lub nie (mam tu na myśli chociażby rozwój relacji między Kayo a resztą jego kolegów). Samo śledzenie codziennego życia Satoru było bardzo miłe, przybliżało po raz kolejny japońskie realia i wywoływało we mnie nostalgię za czasami własnej podstawówki.

    Jasne, anime miejscami bywa mocno nielogiczne albo wybiórcze. Motyw dorosłego, który nagle znalazł się w ciele dziecka, został potraktowany po macoszemu; w dużej mierze wykorzystano go instrumentalnie, tylko po to, by Satoru mógł zmieniać przeszłość. Podobnie  kliknij: ukryte  – wydawać by się mogło, że wszyscy, łącznie z głównym bohaterem, traktują je z minimalną, a wręcz zerową dozą emocji, jako zagadkę/problem do rozwiązania. Automatyczna ucieczka z miejsca przestępstwa też nie należała do najmądrzejszych pomysłów, ale okej, załóżmy, że bohater był w całkowitym szoku. Zgrzytały mi też postawy otoczenia w przypadku Kayo, ale tutaj doczekaliśmy się przynajmniej jakichś fabularnych wyjaśnień  kliknij: ukryte .

    Satoru, choć czasem robił głupoty, okazał się bardzo sympatycznym bohaterem i kibicowałam mu z przyjemnością. Bardzo podobało mi się, jak współgrały w nim części dziecka i dorosłego. Podobało mi się też  kliknij: ukryte  Jego matka była rewelacyjna, choć zdumiewał mnie zakres swobody, jaki zostawiała swojemu synkowi, pozwalając jedenastolatkowi regularnie włóczyć się gdzieś po nocy. Co do kolegów i koleżanek z klasy mam natomiast mieszane uczucia. Z jednej strony, wypadali naturalnie, wiarygodnie, jak prawdziwe, a do tego w większości strasznie sympatyczne dzieci (nawet ta nie do końca sympatyczna dziewczynka z dwoma kucykami była świetna), ale czasem zachowywali się jak dzieciaki dużo starsze, chociażby wtedy, kiedy zaczęli na serio chronić samotne dziewczynki albo pomagali Satoru w jego „miłosnych” wysiłkach. Nie zamierzam się natomiast czepiać tego, że dwudziestodziewięcioletni mężczyzna zachowywał się często jak dzieciak, a już na pewno nie nazwę jego reakcji wobec Kayo „pedofilskimi” (bo czytałam i takie opinie) – na moje oko, to on podczas cofnięcia się do przeszłości naprawdę jest dzieckiem, ze wszystkimi reakcjami dziecka, i tylko wiedzą/świadomością dorosłego doczepioną dodatkowo, ale nie zamiast w jego głowie. Tak się przynajmniej zachowuje. Nawiasem mówiąc, śmieszyły i rozbrajały mnie wszystkie momenty, w których niechcący mówił na głos coś, czego nie powinien. Duża w tym też zasługa aktora, właściwie obojga aktorów dla tej postaci, którzy spisali się naprawdę świetnie, tym bardziej, że był to dopiero ich debiut.

    Jeśli zaś chodzi o zakończenie.. Przyznaję, że nie domyśliłam się od razu tożsamości mordercy, ale to głównie dlatego, że widziałam już wcześniej dość japońskich anime czy gier, by spodziewać się jakiego totalnie przekombinowanego i durnego zakończenia (w pewnym sensie takie było, ale o tym za chwilę). Tak konkretnie, to wcale bym się nie zdziwiła, gdyby mordercą okazał się  kliknij: ukryte  Tak czy inaczej, zakończenie nie było w stanie przekreślić dotychczasowej przyjemności z oglądania, co nie znaczy, że było dobre.  kliknij: ukryte 

    ...Co nie zmienia faktu, że i tak miałam całą masę przyjemności z oglądania tego anime. Żałuję bardzo, że nie mogę wystawić mu dziewiątki, a tylko naciąganą, czysto subiektywną ósemkę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 15.10.2016 17:22
    słów nie urywa, ale miłe dla oka.
    Nie zaliczę anime do moich ulubionych do których wróciłabym jeszcze raz, ale oglądało mu się bardzo zacnie i przyjemnie. Jestem pod wrażeniem grafiki, postaci, ich konstrukcji. Cały motów również był ciekawy. Więc w czym problem? Chyba ze mną. Bez mała od początku anime wiedziałam jak ono się potoczy, z drobnymi szczegółami  kliknij: ukryte  To jednak nie wpłynęło na to, że fabuła potoczyła się tak jak oczekiwałam.  kliknij: ukryte  Sprawdziło się. Patrzyłam tylko jak dokładnie to zrobi. Najbardziej zdziwił mnie fakt,  kliknij: ukryte  No cóż. Może nie wiedzieli jak rozwiązać tę kwestię. Niemniej anime daję 7/10, gdyż miło mi się oglądało :) Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    TheeDudii 12.08.2016 21:57
    99/10
    Zacząłem oglądać anime w styczniu. Dziś nie oglądam, czemu? -zapytasz. Otóż po tytułach takich jak SNK i Death Note zobaczyłem na shindenie jakieś nowe „Boku dake ga Inai machi” No cóż, nikt z grona moich przyjaciół­‑animowców nie obejrzał. jednak mnie przykuło… do sofy.. 6 godzin i po sprawie. Dopiero wtedy zrozumiałem, że jest 4 nad ranem Wciąga niesamowicie. Najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałem… Po obejrzeniu tego anime szukałem czegoś dla siebie, no cóż, obejrzałem znowu parę polecanych przez kolegę tytułów, a potem już nic nie mogłem znaleźć dla siebie i nie wiem co mam ze sobą zrobić.

    10/10

    Dalej nie ma nic co mnie wciągnęło na tym poziomie
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    scharlott 9.08.2016 16:23
    Uwaga! Od tej serii trudno się oderwać!
    Całą serię oglądałam z zapartym tchem. Po nowym, krótkim anime spodziewałam się wielu rzeczy, ale nie takiego uzależnienia! Bardzo ciekawa fabuła, odcinki zakończone „jak należy”, czyli podnoszą ciekawość widza. Anime trzyma w napięciu, a momentami nawet delikatnie wzrusza.
    Bardzo dobra seria, gorąco polecam! Obowiązkowa pozycja dla każdego! :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    mixani 22.07.2016 23:08
    10/10, może nawet jedenaście
    Szczerze? Były inne anime, które działały na mnie podobnie, nie chciałam odchodzić od komputera, z wyczekiwaniem czekałam na nowe odcinki… Tu po prostu obejrzałam. Wiele rzeczy było do domyślenia się, ale lubię jak tak jest. Moimi ulubionymi postaciami byli Kenya i mama Satoru. Śmieszyło mnie w historii wiele rzeczy, ale wiele także wzruszało. Pod koniec historii czułam coś takiego – zaraz się popłaczę, ale może jednak nie. Niby miałam rozwiązanie, ale patrzyłam do samego końca i… nie zawiodłam się. Anime wciągnęło mnie w paradoks – chciałam by seria była jak najdłużej, a równocześnie by szybko poznać zakończenie.

    Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Turbotrup 2.06.2016 18:26
    6/10

    Anime całkiem całkiem. Postacie nie narzucają się zbytnio swoimi stereotypowymi (dla anime) zachowaniami, tak jak w innych seriach bywa, czyli np. nadpobudliwa postać tutaj nie hałasuje cały czas próbując co chwila zwrócić na siebie uwagę, a typ „mądrali” nie drażni – nie ma się ochoty go trzepnąć w ryjka (i nawet nie nosi on okularów, które mógłby co chwila poprawiać!) :P, a w zasadzie jest on jedną z lepszych postaci tutaj.

    Nastrój/klimat, przez dłuższy czas, jest całkiem spoko. Choć kreska czasami psuje kilka scen, moim zdaniem.
    Podobał mi się głęboki głos głównego bohatera, który dodawał smaczku w trakcie monologów. Ale zaczął mnie wkurzać częstym: „Ups, wypsnęło mi się!”, albo " kliknij: ukryte .

    Zawiodłem się (tu chyba jak każdy) na sprawcy tego całego zamieszania, to było dość oczywiste kto jest mordercą już prawie od samego początku, ale jednak zacząłem się trzymać ciekawszej teorii po pewnym czasie, że  kliknij: ukryte . I to by było ciekawsze od kolesia, którego motywem  kliknij: ukryte  Autor chyba nie miał pomysłu…

    Tak czy siak, pomijając już to, wydarzenia w Erased nie są tak zaskakujące/intensywne/ciekawe jak w Efekcie Motyla, który był znacznie lepszym tworem, jak dla mnie. Jeśli jednak nie macie co robić, a większość ciekawszych serii już obejrzeliście (a przynajmniej tak wam się wydaje, albo po prostu nie chce wam się dalej szukać ;P), to po Boku dake ga Inai Machi możecie sięgnąć. Zawsze jakieś nowe doświadczenie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Darkling 15.05.2016 12:50
    Piękne
    Jedno z najlepszych anime jakie oglądałem. To fakt, że w dwóch ostatnich odcinkach jakość drastycznie spadła, ale mimo to je uwielbiam. Poruszyło mnie do głębi, było pełne emocji, uczuć i po prostu piękna. Relacja między Satoru a Kayo, na przykład. To nie miłość, to prawdziwa, głęboka przyjaźń. Może i niektóre rozwiązania fabularne mogą wydawać się głupie, ale nie o to tu naprawdę chodzi. Wszystkie emocje, całe napięcie, pokazanie prostych uczuć w tak niezwykły sposób – mocne 9/10 (gdyby nie  kliknij: ukryte  byłoby 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Zachajv 10.05.2016 13:45
    Wow to jedyna seria w której 2 ostatnie odcinki sprawiły, że moja ocena z 9/10 spadła na 7/10, nic mnie tak nie wkurzyło jak  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Yanush 25.04.2016 08:48
    Jak myślicie, powinniśmy to anime zaliczyć do gatunku NTR? ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kaian 7.04.2016 04:11
    Powiem tak.. wiele ludzi narzeka na ostatnie odcinki tego anime. Przyznaję, nie były one tak genialne jak poprzednie, jednakże.. wcale nie były takie złe. Zbyt wiele osób czekało na jakieś epickie zakończenie rodem z Gintamy (nie, nie porównuję tutaj tych dwóch serii xP Takie tam luźne porównanko).
    Ostatni odcinek nie byłdla mnie żadną klęską, czy też czymś na co trzeba narzekać. Znam serie z gorszymi zakończeniami.. o wiele gorszymi.
    Anime, bardzo mnie urzekło pod względem bohaterów, ich kreacji, jak i kreski, animacji, czy też samej fabuły. Co prawda była dość przewidywalna w pewnej sekwencji, mimo wszystko oglądało się to z zapartym tchem i aż czekało się na kolejny odcinek z utęsknieniem. I to jest właśnie coś, czego potrzebuje dobre anime, nie tylko dobra fabuła i świetni bohaterowie, ale też to, żeby człowiek nie mógł się doczekać aż wyjdzie kolejny odcinek. A po jakimś czasie wrócić do tego anime jeszcze raz i oglądać go z takim samym zadowoleniem, jak się to robiło za pierwszym razem. I tak jest w przypadku Boku Dake Ga Inai Machi.

    Ode mnie 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taiga 4.04.2016 17:33
    Cudo
    Jedno z najlepszych anime jakie przyszło mi oglądać. Mogę śmiało powiedzieć, że właśnie na to czekałam przez długie miesiące. Krótkie. Fakt. Ale PRZEPIĘKNE. Pochłonęłam je jednym tchem.
    10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    krytyka 30.03.2016 23:56
    Prawie wybitne
    Niestety przez narzuconą formę 12 odcinków po 20 minut, ucierpiała na tym fabuła. 24 mogłoby być za długie, a inaczej chyba ciężko zorganizować się w sezonie. Być może OVA byłaby lepsza? Szkoda, ale ostatnie odcinki były za krótkie by to wszystko zakończyć elegancko. Przesłodzone zakończenie do granic możliwości. Bardzo dobra seria, ale zabrakło wisienki. Poza tym kreska bardzo przeciętna, anime w latach 80 lepiej wyglądały, szczególnie te usta matki głównego bohatera skandaliczne.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime