Komentarze
Granblue Fantasy The Animation
- Re: 4+/10 : Avellana : 4.03.2024 13:16:13
- Re: 4+/10 : Windir : 4.03.2024 13:12:04
- Re: 4+/10 : Avellana : 4.03.2024 11:27:54
- 4+/10 : Windir : 19.02.2024 21:08:51
- komentarz : Kamen : 13.09.2019 23:20:50
- komentarz : Cthulhoo : 24.06.2017 15:19:17
- komentarz : blob : 23.06.2017 00:28:47
- odc 12 : Cthulhoo : 19.06.2017 11:34:00
- Re: Schodzi jak bułki francuskie : Cthulhoo : 12.06.2017 11:57:22
- Re: Schodzi jak bułki francuskie : Ted : 9.05.2017 02:14:59
4+/10
Trafiłem na opinie, że anime to przyzwoite streszczenie wydarzeń z mobilki (kilka lat rozwijane lore) i solidna prezentacja postaci z uniwersum. No to jedziemy.
Po seansie:
Ładne dla oka i przyjemne dla ucha. Statyczna grafika dość często na plus, animacja i detale w ruchu czasem okropne, ale kilka razy kapitalne. Fajne, takie spokojne fantasy brzdąkanie w tle więcej niż kilka razy wpadło w ucho.
Fabularnie jest fatalnie. Jak z generatora. Kompletnie przewidywalne. To mnie boli najbardziej i najbardziej wpływa na ocenę.
Ale dostałem to czego chciałem: zarys świata (technologia, polityka) i sporo fajnie zaprojektowanych postaci z różnymi osobowościami. No i dużo broni palnej – karabiny, pistolety, strzelby, działo(?). A to jest najlepsze w grach fantasy! Zawsze wybieram takie klasy jak mam możliwość!
Za kilka dni włączę drugi sezon. Zakup gry już raczej przesądzony bo polubiłem ten świat i główne postacie, ale zanim się wygrzebie z napoczętych obecnie gier może będzie już jakaś promocja ;)
[link]
Wygląda na niezły sztos.
Plakat promocyjny zresztą też:
[link]
Zaczynało jako seria która naprawdę mnie zainteresowała, ale teraz to raczej taki przeciętniak i oglądam bardziej z chęci zachowania ciągłości niż ciekawości…
odc 12
Zalety:
kliknij: ukryte Fajnie było zobaczyć sporo postaci, które nie są związane z główną fabułą, a są dostępne w grze, jak Yuel, Yoda, Silva,
Soriz, Charlotta czy Zeta. No, ale to raczej gratka tylko dla graczy, gdyż te krótkie scenki z nimi tylko ledwie zarysowały ich charakter, a czasem nawet i tego nie zrobiły.
Wady:
Cała reszta. Nie rozumiem, mając napisaną całą historię (to nie KanColle, Granblue ma fabułę), twórcy dalej brną w swój tani fanfick, który momentami wręcz jest sprzeczny z pierwowzorem. Dla przykładu:
kliknij: ukryte taki Pommern koniec końców okazuje się pozytywną postacią,
zaś tutaj zrobili z niego psychola podobnego kalibru co Furias.
W dodatku:
kliknij: ukryte Nie było żadnej wielkiej bitwy z potworami, tylko regularna batalia między siłami Auguste, a żołnierzami Erste,
którą zakończyło nagłe wparowanie Leviatana. Już nie mówiąc o tym, że bardzo zmarginalizowali rolę Orchis i Apollonii, wokół których kręci się większość historii przedstawionej w grze.
Ale oczywiście anime się sprzedaje, gdyż gracze kupują je dla kodów promocyjnych na postaci i skórki. Niemniej chyba studio zdało sobie sprawę, że to tak naprawdę jedyny czynnik wpływający na sprzedaż, o czym świadczy ogromna ilość fanservisu w najnowszym epie kliknij: ukryte wspomniany wcześniej wysyp postaci z gry, niemniej nie jest to coś, czym się zachęci nowe osoby.
Nie wierzę, żeby dwa ostatnie odcinki były udane. Za dużo popsuli po drodze, żeby nagle się zrehabilitować. Szkoda tylko, że osoby, które z grą nie miały styczności, będą patrzyły na nią poprzez pryzmat tego potworka, który ani nie jest ładnie wykonany (ilość QUALITY z odcinka na odcinek jest coraz większa, a w niektórych brakujących scenach wyraźnie widać braki animacyjne, które czasem są po prostu brakiem jakiejkolwiek animacji). ani dobrze wyreżyserowania. I, co najważniejsze, scenarzysta ma gdzieś oryginalną historię i tworzy swój własny, nieudolny fanfick, który, im dalej w las, tym ma coraz mniej wspólnego z pierwowzorem.
Oby to nigdy nie odczekało się kontynuacji.
Schodzi jak bułki francuskie
No, ludzki, S2 już chyba potwierdzony. ^
A jednak potrafią czasem docenić świetną adaptację. ^^
W ogóle to tak topowało Amazon, że spodziewałem się 50k+.
Szósteczka
Piąteczka
Spójrz w stronę tego szerokiego nieba. Co widzisz? Bo ja przygodę!
Jeśli zacznę porównywać w zasadzie anime‑gra, to Granblue ekranizacja wypada dla mnie niesamowicie. Gran jest osobnym wymysłem w anime (Gran – to po prostu gracz) i cieszę się, że jest jako tako postacią wiodącą, gdyż w grze nie posiada dialogów (Czasem jakieś są na zasadzie wyboru (jeden z trzech), które nie wpływają w żadnym wypadku na rozwój wydarzeń) dodając, że w grze istnieje odpowiednik żeński protagonisty – Djeeta.
Składanie teamu, czyli 4 najblizszych postaci zaczynając od Rackama było dla mnie najsłabszą częścią historii, mimo tego uważam, że bohaterowie mają wyraźny akcent, ci dobrzy są bardzo sympatyczni, a z drugiej strony Ci „źli” są antypatycznie i tutaj kieruję wzrok głównie w stronę Furiasa, który na myśli przywołuje mi Joffrey'a z „Gry o Tron”. Czyli okropnie wkurzająca postać, ale za to się go szanuje, że ma tak zepsutą osobowość i wzbudza w widzu to co powinien wzbudzać, czyli mocną nienawieść. Niewątpliwie Drang i Lady Sturm są świetnym ożywieniem w tym świecie i z wypiekami na twarzy czekam na ich ponowne pojawienie się.
Wracają do tematu fabularnego i postaci, od pojawienia się Viry zacząłem się bardziej ciekawić światem przedstawionym, późniejsze rozdziały o kolejnych postaciach (Ferry, Lecia czy też Czarny Rycerz/Orchis) były też nieco lepsze niż sam początek. Mimo to, anime zakończy się najpewniej na Rosettcie.
Cóż, trzeba wybrać też rodzaj w jaki sposób będą walczyć bohaterowie… I zwykle pada tu na moc przyjaźni/uprzejmości, więc oklepany schemat. I nie zapominajmy, że jak na grę przystało, to po sporej większości gadek wyskakują potworki. W anime zapewne sprowadzą to do samych bossów i ingerencji żołnierzy imperium.
To było bardziej o grze, natomiast jestem zszokowany jak przyjemnie ogląda mi się anime, o ile w grze miałem nieco wyrąbane na Rackam'a to w ekranizacji stał się dla mnie mega sympatyczny. O ile tutorial to coś w stylu „Spada laska z nieba, pojawia się rycerzyki imperium, ciach rach, Hydra, umieramy, wskrzeszenie, Bahamut, lecim w przygodę” to tutaj ułożyli sam początek jako tako by Gran, nie wypadł na bohatera wyciągniętego z czarnej dziury, dodali, że „robie drewno, przyjaciel, marzenia, miła wioska etc.” Mi się to naprawdę spodobało.
Historia Rackam'a też jest ładnie ubarwiona, szczególnie grafika, bo z gry dostajemy kilka teł z danej lokalizacji i tyle. A tutaj sama animacja wywiera na mnie duże wrażenie i obrazuje w lepszym stopniu cały świat przedstawiony Granblue Fantasy.
Sama gra przypadła mi do gustu, a ekranizacja moim zdaniem jak na razie wychodzi super, rozumiem te zimne przyjęcie od grona osób, które nie miały z grą styczności. Same uniwersum Granblue jest jednym słowem schematyczne. Brak w tym jakiejkolwiek intensywności. Prostota. Zwyczajna przygodówka, żem tak powiem. Problem tkwi w materiale źródłowym jakim jest gra.
Po prostu ciężko z tego wycisnąć więcej trzymając się głównej fabuły. Mimo to uważam, że reżyserka anime spisuje się jak należy.
Nie mogę doczekać się ekranizacji dalszych przygód załogi Grandcypera. Ile bym dał, żeby zobaczyć Virę (i sam jej wątek)... No, ale powołując się na openning, tak daleko to w tym sezonie nie dojdziemy :(
kliknij: ukryte PS. Świetna walka Drang+Sturm przeciwko naszym bohaterom. Szczególnie zaimponował mi Rackam biegnąc z spluwą i strzelając! Tak, takie smaczki są najlepsze.
PS2: Kurczę, ostatni event prima aprilisowy w grze był mega. <Banan na twarzy!>
Mozna obejrzec od biedy jak sie ma mocnego gloda na przygodowke fantasy, ale jest multum lepszych opcji.
Animacja
[link]
Jak widać, mamy tutaj płynne przejścia i pełną scenę, co raczej nie jest normą w obecnych produkcjach (po prostu robi się takie szybkie błyśnięcie i jest hurr durr animacja).
Nad kreską nie zamierzam się nawet rozpływać, bo mógłbym pisać o tym godzinami. Przeniesione toto żywcem z gry. Aż się łezka w oku kręci, bo wygląda trochę jak Hirołsy II/III.
Polecam!
Cliffhanger
A tak ogólnie, to jak na razie Drang i Sturm są najciekawszym elementem świata przedstawionego. Zresztą całe to zamieszanie wokół agentów cesarstwa ma fajnie zrobione podwaliny. Tylko żeby nam potem czar nie prysnął, gdy się okaże, że to był jakiś powód od czapy. Niektóre serie wręcz z premedytacją nie dają powodu przez bardzo długi czas, by potem przywalić czymś z pupy.
Czarny koń
Jeśli lubicie epickie przygody w stylu FF to gorąco polecam. Dla mnie to na tę chwilę jedyna bajka w sezonie, którą oglądam bez chwili znudzenia.
Do Wsiuna i jego Dziuni dołącza Silna Dziunia w Cyckobroi (SDWC), będąca oficerem Złego Imperium, które zdradziła. Jej specjalną mocą jest przepraszanie – robi to regularnie. Żołnierze Złego Imperium usiłują zmusić okolicznych wieśniaków do pomocy, ale Wsiun i SDWC masakrują ich, nie przejmując się tym, że potraktowani w ten sposób zapewne odbiją sobie potem na wieśniakach. Oczywiście, po wszystkim SDWC przeprasza wieśniaków za kłopoty. I nasza załoga dalej spieprza. Po drodze ekipa wpada w pułapkę, i choć SDWC odbija całą salwę bełtów rapierem, to źli, kierowani przez faceta o aparycji alfonsa i głosie pedofila na odwyku robią summon hydry. Wsiun próbuje się stawiać, ale hydra robi mu z dupy jesień średniowiecza, a mówiąc prościej – zabija.
I tu widz wznosi okrzyk radości – niestety, Dziunia pochyla się nad Wsiunem, robi mu reinstalkę systemu mistycznymi metodami i przywraca go do życia. Można mieć nadzieję, że może chociaż obudził się jako zombie i niebawem zacznie gnić. Ale tego się na razie nie dowiemy, bo gdy nasz alfons pedofil znowu przywołuje Hydrę, Wsiun i Dziunia podnoszą ręce do góry i… niestety, nie poddają się, tylko przywołują swojego smoka, a konkretniej, pożyczonego z Final Fantasy Bahamuta.
Tja… jakiekolwiek szanse na realistyczne przedstawienie konfliktu albo jakieś napięcie czy suspens właśnie zostały wywalone przez okno. Plus nieciekawe postaci, kreska, która wygląda ładnie z bliska, ale z odległości sprawia, że kontury są super ziarniste, kiepska choreografia walk, generyczne projekty postaci (oprócz mobsów Imperium – ci wyglądają zacnie), wkurzająca maskotka i na deser projekt szybowca żywcem zgapiony z gunshipu z Nausici. Co za bieda… Podręcznikowy przykład jak nie zaczynać serii przygodowej w świecie fantasy.