Komentarze
Fate/Apocrypha
- ddd : Mordarg00 : 20.02.2021 17:53:18
- Re: Tragedia : rool : 31.08.2018 19:52:08
- komentarz : rool : 31.08.2018 00:42:26
- komentarz : Chudi X : 6.07.2018 15:22:13
- komentarz : mordarg : 5.07.2018 13:01:11
- komentarz : Co za dramat : 19.02.2018 03:51:23
- komentarz : Tassadar : 13.02.2018 23:36:38
- komentarz : Tassadar : 13.02.2018 23:29:39
- komentarz : mordarg : 13.02.2018 18:28:34
- komentarz : Kamen : 10.02.2018 19:17:29
Szarża Berserkera czerni w 5 odcinku, kiedy biegła „warcząc” (mdli mnie od dźwięków, które z siebie wydaje), to też śmiech na sali.
A scena kliknij: ukryte kiedy Siegfried oddaje swoje serce późniejszemu Siegowi to już kompletna durnota. Nie dość, że ten Saber od początku był masakrycznie mdły, a wyglądał przy tym jak debil, to jego motywy w tym momencie nie mają żadnego sensu. kliknij: ukryte Zobaczył jakiegoś chłopaczka, postał chwilę, popatrzył, po czym stwierdził: „a, w sumie nie chce mi się bić, więc Ci pomogę, bo jesteś taki biedny, trzym serducho.
CO.
Z całej siły trzymam kciuki za czerwonych. Nawet te kocie uszka nie są słodką dziewczynką! Aż się wzruszyłam.
Drugi odcinek upewnia mnie, że nie będzie to seria odkrywcza, ale na pewno przyjemna i oglądana przeze mnie z uwagą.
Nie będę oryginalny, ale mam słabość do pięknych i niezłomnych kobiet, więc Joanna już wpadła mi w oko i to z jej perspektywy będę prawdopodobnie oglądał całość. Relacja Mordreda ze swoim mistrzem jest dość mocno szablonowa (jak i sama postać Mordreda), ale ogląda się ich przyjemnie. Ciekawią mnie te „dobre i łagodne” postacie, bo nie wiem, czy są to pozory (w przypadku niektórych z pewnością nie), czy do samego końca nie zmieni się moje pierwsze wrażenie.
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj postać Shirou. Dobry? Zły? A może ani jedno, ani drugie? Zobaczymy. :)
Generalnie jestem na tak. Nie spodziewam się fajerwerków, ale to anime jest godne obejrzenia.
widzisz i nie grzmisz
Poza tym większość projektów postaci woła o pomstę do nieba, nawet jeśli płeć się zgadza. To nie wygląda cool, to wygląda debilnie. Szczerze to nie wiem, czy to zdzierżę, ale może wkurzający słudzy szybko umrą :) Więc jeszcze poczekam.
Na plus zasługuje, przynajmniej póki co, kliknij: ukryte Modred. Bardzo liczę na to, że będzie zdecydowanie lepszym zamiennikiem dla obmierzłej, nudnej do bólu Saber z Stay night i Zero (chociaż w tym drugim jeszcze dało się ją znieść). Mam jednak obawy co do Rulera, bo ta postać akurat wygląda, jakby miała ten kretyński schemat Saber powielić. Zgrozą przejmuje mnie też myśl, że inna postać może przypominać Shirou, i nie mówię o księdzu. Jeśli znowu wyskoczy podobny duet jak w Stay night, anime ciężko oberwie, może nawet śmiertelnie. Ale ponownie, muszę z osądem poczekać.
Ogólnie lepiej prezentuje się frakcja czerwonych, a powód jest prosty: mają zdecydowanie mniej obrzydliwie słodkich postaci. O ile w ogóle, bo z grafik trudno prorokować.
Jeszcze trochę poczekam.
Astolfo
A tak poza tym odcinek trzymał poziom. Zarówno relacje Pani Frani z jej mistrzem jak i relacje Mordeda z jej są bardzo fajne. Szczególnie ta druga para wyraźnie kształtuje się na chłopczyce i przybieranego ojca. Naprawdę chce się ich oglądać na ekranie. Fabuła do przodu, kolejne sceny akcji, wiele postaci. Tego od tej serii oczekuje… no i trap, który jest molestowany, ale też tym znudzony.
Ja mówię, mi Fate podchodzi kiedy się bawi. To nie jest w pełni poważna seria i paradoksalnie jest zwykle znacznie bardziej irytująca i głupia kiedy stara się być mądra. Tutaj mam wrażenie, że fajnie balansują między szaleństwem Fate Prism Illya, a debilną naiwnością Fate S/N.
No i trap, oby był z nami jak najdłużej.
odcinek 2
Nie ma co, mnie pasuje. Stay nightowi dobrze by zrobiła taka dawka nie‑powagi i tu też powinno być okej tak długo, jak będzie się coś działo. No ale ja jestem z tych, co w rankingu Fate'a stawiają /kaleid liner zaraz za /Zero; zobaczymy, ile osób odrzuci taka formuła.
Luźna myśl
Budzi nadzieje
Nie mogę jednak powiedzieć tego samego o paru innych seriach z tego uniwersum. „Fate/Stay Night” było dobre, choć bez absolutnie żadnych rewelacji. Z pozostałymi seriami było tylko gorzej (zaznaczam, ze nie zapoznałem się z wszystkimi) i kończyłem je po pierwszych odcinkach.
Z „Fate/Apocrypha” jest inaczej. Mamy jakiś nieskomplikowany, ale satysfakcjonujący pomysł na fabułę, po pierwszych ujęciach postaci można stwierdzić, ze są do przełknięcia (w najgorszym wypadku), a animacja i kreska są przyzwoite. Czekam na więcej. :)
Po 1 epku
Poza tym jestem zawiedziona wyglądem postaci, bo ich projekty są bardziej niż kiepskie. Ech… te dziwne fryzurki… mogliby sobie to darować. Mam też wrażenie, że słudzy tutaj będą jacyś tacy bardziej przesłodzeni, co również zaletą nie jest. Jak patrzę, na listę postaci, to co druga wygląda jak słodka dziewczynka… ech…
Ale! Nawet pomimo tych wad to może być naprawdę fajne. Może i mniej „poważne”, niż takie Fate/Zero, ale wciąż wciągające. I doprawdy na to liczę.
Pierwszy odcinek
Dwie główne anime serie fate (UBW i Zero) nie jarają mnie. Obydwie strasznie się mizdrzyły i miałem wrażenie że nie skupiały się tam gdzie trzeba. Ja chcę by fate był taki jak zerowy odcinek UBW czyli mocno zanurzony w meandrach magii, relacji z Servantami i polityki świata ukrytego. Ten pierwszy odcinek nieźle sobie poradził pokazując właśnie taki duży świat, mam poczucie że to są wielkie siły w ruchu i ta wojna ma za sobą jakiś ciężar.
Nie spodziewałem się, że będzie ta seria mi się podobała… Zobaczymy czy utrzyma tą opinie.
Jedyny duży minus na razie to sceny akcji, które dzieją się zdecydowanie za szybko, jakby animacji brakowało klatek.
odcinek 1
Czy golemy będą mówić roger roger?