Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Fate/Apocrypha

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    kircia 3.08.2017 15:37
    Za każdym razem kiedy przemawia Rider czarych i jeszcze dumnie wymawia przy tym swoje imię, zastanawiam się czemu osoba która go wymyśliła jeszcze nie siedzi w więzieniu za takie coś – chyba, że siedzi.

    Szarża Berserkera czerni w 5 odcinku, kiedy biegła „warcząc” (mdli mnie od dźwięków, które z siebie wydaje), to też śmiech na sali.

    A scena  kliknij: ukryte  to już kompletna durnota. Nie dość, że ten Saber od początku był masakrycznie mdły, a wyglądał przy tym jak debil, to jego motywy w tym momencie nie mają żadnego sensu.  kliknij: ukryte .

    CO.

    Z całej siły trzymam kciuki za czerwonych. Nawet te kocie uszka nie są słodką dziewczynką! Aż się wzruszyłam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 26.07.2017 22:00
    Nom… szkoda, że głównym bohaterem nie są te autentycznie fajne postaci (mordred z nekromantą). Trochę się rozmyło to dobre wrażenie po pierwszym odcinku. I jak nie uraża to moich gustów na tyle bym miał problemy z oglądaniem tego, tak jakoś… Spodziewałem się że będzie trochę inaczej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Uratugo 13.07.2017 16:02
    Tak, jak myślałem. Mamy już zarys fabuły, wiele rzeczy można dość łatwo przewidzieć i większość bohaterów (dość szablonowych- trzeba przyznać) została już przedstawiona.

    Drugi odcinek upewnia mnie, że nie będzie to seria odkrywcza, ale na pewno przyjemna i oglądana przeze mnie z uwagą.

    Nie będę oryginalny, ale mam słabość do pięknych i niezłomnych kobiet, więc Joanna już wpadła mi w oko i to z jej perspektywy będę prawdopodobnie oglądał całość. Relacja Mordreda ze swoim mistrzem jest dość mocno szablonowa (jak i sama postać Mordreda), ale ogląda się ich przyjemnie. Ciekawią mnie te „dobre i łagodne” postacie, bo nie wiem, czy są to pozory (w przypadku niektórych z pewnością nie), czy do samego końca nie zmieni się moje pierwsze wrażenie.

    Na szczególną uwagę zasługuje tutaj postać Shirou. Dobry? Zły? A może ani jedno, ani drugie? Zobaczymy. :)

    Generalnie jestem na tak. Nie spodziewam się fajerwerków, ale to anime jest godne obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    kircia 12.07.2017 01:01
    widzisz i nie grzmisz
    Gender bending przekroczył granice przyzwoitości. A także granice bycia interesującym, zaskakującym czy nawet zabawnym. Myślałam, że po dwóch postaciach, gdzie zmieniono płeć na żeńską, już dają sobie spokój, ale nie, gdzieżby.
    Poza tym większość projektów postaci woła o pomstę do nieba, nawet jeśli płeć się zgadza. To nie wygląda cool, to wygląda debilnie. Szczerze to nie wiem, czy to zdzierżę, ale może wkurzający słudzy szybko umrą :) Więc jeszcze poczekam.

    Na plus zasługuje, przynajmniej póki co,  kliknij: ukryte  Bardzo liczę na to, że będzie zdecydowanie lepszym zamiennikiem dla obmierzłej, nudnej do bólu Saber z Stay night i Zero (chociaż w tym drugim jeszcze dało się ją znieść). Mam jednak obawy co do Rulera, bo ta postać akurat wygląda, jakby miała ten kretyński schemat Saber powielić. Zgrozą przejmuje mnie też myśl, że inna postać może przypominać Shirou, i nie mówię o księdzu. Jeśli znowu wyskoczy podobny duet jak w Stay night, anime ciężko oberwie, może nawet śmiertelnie. Ale ponownie, muszę z osądem poczekać.

    Ogólnie lepiej prezentuje się frakcja czerwonych, a powód jest prosty: mają zdecydowanie mniej obrzydliwie słodkich postaci. O ile w ogóle, bo z grafik trudno prorokować.

    Jeszcze trochę poczekam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 10.07.2017 21:49
    Astolfo
    Piękny trap.

    A tak poza tym odcinek trzymał poziom. Zarówno relacje Pani Frani z jej mistrzem jak i relacje Mordeda z jej są bardzo fajne. Szczególnie ta druga para wyraźnie kształtuje się na chłopczyce i przybieranego ojca. Naprawdę chce się ich oglądać na ekranie. Fabuła do przodu, kolejne sceny akcji, wiele postaci. Tego od tej serii oczekuje… no i trap, który jest molestowany, ale też tym znudzony.

    Ja mówię, mi Fate podchodzi kiedy się bawi. To nie jest w pełni poważna seria i paradoksalnie jest zwykle znacznie bardziej irytująca i głupia kiedy stara się być mądra. Tutaj mam wrażenie, że fajnie balansują między szaleństwem Fate Prism Illya, a debilną naiwnością Fate S/N.

    No i trap, oby był z nami jak najdłużej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    The Beatle 10.07.2017 00:24
    odcinek 2
    No i wyskoczył diabeł z pudełka. A konkretniej trap, opóźniona­‑ale­‑wciąż­‑kawaii panienka, mordercza loli i William Szekspir. W arsenale mają jeszcze nekomimi.

    Nie ma co, mnie pasuje. Stay nightowi dobrze by zrobiła taka dawka nie­‑powagi i tu też powinno być okej tak długo, jak będzie się coś działo. No ale ja jestem z tych, co w rankingu Fate'a stawiają /kaleid liner zaraz za /Zero; zobaczymy, ile osób odrzuci taka formuła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Orzi 5.07.2017 23:15
    Luźna myśl
    Swoją drogą uwielbiam… Tytuł tego anime. Nie można było dać lepszego tytułu do niekanonicznej, wersji osadzonej w alternatywnej rzeczywistości niż Apokryf.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mavinus 5.07.2017 22:22
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 14
    Uratugo 5.07.2017 18:13
    Budzi nadzieje
    Serię „Fate” zacząłem od „Fate/Zero”; było genialne, choć niepozbawione szablonowości. Było bardzo brutalne, mroczne, mocno nastawione na show, ale pozbawione płycizny. Do tego strona techniczna była wręcz cudna, dlatego „Fate/Zero” stało się jednym z moich ulubionych anime.

    Nie mogę jednak powiedzieć tego samego o paru innych seriach z tego uniwersum. „Fate/Stay Night” było dobre, choć bez absolutnie żadnych rewelacji. Z pozostałymi seriami było tylko gorzej (zaznaczam, ze nie zapoznałem się z wszystkimi) i kończyłem je po pierwszych odcinkach.

    Z „Fate/Apocrypha” jest inaczej. Mamy jakiś nieskomplikowany, ale satysfakcjonujący pomysł na fabułę, po pierwszych ujęciach postaci można stwierdzić, ze są do przełknięcia (w najgorszym wypadku), a animacja i kreska są przyzwoite. Czekam na więcej. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 21
    Kysz 3.07.2017 19:11
    Po 1 epku
    Tak, zdecydowanie daje temu kredyt zaufania. Przede wszystkim dlatego, że naprawdę lubię ten koncept i już od dawna chciałam zobaczyć coś bez „starych twarzy”. Co prawda nie wszystko było idealne, np. kliknij: ukryte to masowe przyzywanie sług jak dla mnie psuje całą koncepcję. Ja wiem, że teraz ma ich być dwa razy więcej, ale to wciąż tylko 14 sług. A dla mnie ta masówka mocno spłyca ich niezwykłość i obawiam się, że może to być znak, że część postaci zostanie potraktowana po macoszemu. Tj. będą służyły tylko temu, że robić komuś ważniejszemu za przeciwnika. Wcale nie wymagam, by poświęcali czas ekranowy na każde przyzwanie a wręcz bym tego nie chciała, lecz rozwiązanie, które tu zastosowali również nie przypadło mi do gustu.

    Poza tym jestem zawiedziona wyglądem postaci, bo ich projekty są bardziej niż kiepskie. Ech… te dziwne fryzurki… mogliby sobie to darować. Mam też wrażenie, że słudzy tutaj będą jacyś tacy bardziej przesłodzeni, co również zaletą nie jest. Jak patrzę, na listę postaci, to co druga wygląda jak słodka dziewczynka… ech…

    Ale! Nawet pomimo tych wad to może być naprawdę fajne. Może i mniej „poważne”, niż takie Fate/Zero, ale wciąż wciągające. I doprawdy na to liczę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Koogie 3.07.2017 10:35
    Pierwszy odcinek
    Jestem zaskoczony, bo naprawdę nie mam specjalnie czego się czepnąć po tym pierwszym odcinku. Wstęp był ekscytujący i pokazywał że seria będzie nastawiona na akcje, następnie mieliśmy zgrabne wprowadzenie fabularne. Przekazane zostało sporo informacji, lecz nic nie było nudne czy nie zrozumiałe. Wszystko czemuś służyło co jest ważne. Końcówka odcinka pokazała nam postać która zapowiada się na naprawdę fajną. W akcyjniaku nie ma nic lepszego niż gorącokrwista pewna siebie postać i jeżeli Mordred taka będzie to będę szczęśliwy. Dobra, może powiem że reżyseria dźwięku była trochę irytująca, uderzenia brzmiały jakby były przesterowane, za dużo szumu. Szczegół

    Dwie główne anime serie fate (UBW i Zero) nie jarają mnie. Obydwie strasznie się mizdrzyły i miałem wrażenie że nie skupiały się tam gdzie trzeba. Ja chcę by fate był taki jak zerowy odcinek UBW czyli mocno zanurzony w meandrach magii, relacji z Servantami i polityki świata ukrytego. Ten pierwszy odcinek nieźle sobie poradził pokazując właśnie taki duży świat, mam poczucie że to są wielkie siły w ruchu i ta wojna ma za sobą jakiś ciężar.

    Nie spodziewałem się, że będzie ta seria mi się podobała… Zobaczymy czy utrzyma tą opinie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maxromem 3.07.2017 10:28
    No spoko, nie powiem.

    Jedyny duży minus na razie to sceny akcji, które dzieją się zdecydowanie za szybko, jakby animacji brakowało klatek.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    The Beatle 3.07.2017 00:33
    odcinek 1
    No, mnie to póki co kupuje. Niezwykle zgrabne zawiązanie akcji – obszerne, ale bez chaosu. Wciągnęli mnie w klimat prawie samymi dialogami, co bardzo chwali się reżyserowi i scenarzyście. Generalnie wydaje się, że rozwiązano odwieczny problem Fate'ów, czyli „kameralność” całej wojny, co potrafi szybko znudzić. Metoda „2 razy więcej magów” nie jest może najlepsza, ale zawsze jakaś, poza tym przez 1 odcinek przedstawione organizacje wykreowano na bardziej wiarygodne niż to, co widać było w jakimkolwiek Fate wcześniej. Jeśli Mordred ma taki charakterek, jaki pokazała przez te kilka sekund (nie licząc wstępu), to jestem na tak z tą postacią. Ogółem wyjątkowo pozytywne wrażenia, jak na to, czego się spodziewałem.

    Czy golemy będą mówić roger roger?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime