Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Ergo Proxy

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    hakman4 2.12.2009 11:53
    Boskie....
    Choć nie obejrzałem wszystkiego to jestem urzeczony tym anime.Jak obejrzałem opening(który jest fajny) to miałem wrażenie ,że to nie anime ale jaki serial :D telewizyjny.
    Ergo Proxy wg mnie tylko w śladowych procentach jest podobny do innych anime o mrocznym klimacie.To jest anime nie banalnie ciekawe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    marheva 13.11.2009 23:13
    Kino drogi...
    Ciekawa atmosfera, niezla oś fabuly, intrygujacy bohaterowie, ale epizodycznosc fabuly w pozniejszych odcinakch jednak psuje ostateczny efekt.

    Jak dla mnie to Ergo jest podobne do Darker than Black i podobnie je oceniam, czyli fajne, ale nie przesadzajmy z fenomenalnościa;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Adelak 8.11.2009 20:28
    SWEET !!!
    po prostu mmm:) Ślicznie narysowane, ciekawa fabuła, gustowna mroczność… Fajny, niedopowiedziany koniec… Nawet nie wiem co napisać! Po prostu TĘSKNIĘ za tym anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yume 24.09.2009 10:40
    Dobre
    Bardzo dobre anime, choć fabułę ma bardzo umowną i daje bardzo dużą swobodę interpretacji. Mroczny i pełen napięcia klimat, wspomagany przez grafikę, w której dominuje czerń, biel i odcienie szarości. To dobry przykład, jak można w serię anime wpleść dużo filozofii i pytań o własną tożsamość, a jednocześnie nie uczynić z niej jakiegość nawiedzonego podręcznika psychologii.
    Największy plus za zakończenie  kliknij: ukryte  Polecam wszystkim, których nie zrazi zagmatwana fabuła i mnogość odpowiedzi na każde postawione pytanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sowa 27.08.2009 16:44
    Zabawne… Dlaczego wszystkim wydaje się, że to cyberpunk? Czy nie widać wyraźnie po wszystkich odniesieniach do filozofii i psychologii, że to jest film o ludziach, a post­‑apokaliptyczna otoczka jest tylko teatralną dekoracją?
    Każdy odcinek to Meditatio, czyli rozmyślanie, niczym seria rozmyślań Kartezjusza o różnych ideach filozoficznych.
    To nie bajka, to opowieść o naszych problemach i o sposobach (niestety najczęściej ułomnych) poszukiwania szczęścia idealnego.
    Krytykowany i niezrozumiany odcinek z Miastem Śmiechu jest karykaturą idei radości ponad wszystko… Tam nikt nie śmieje się szczerze.

    A przesłaniem całej serii jest bycie otwartym na nowe idee, na poszukiwanie prawdy, bo jak to powiedziała i powiedziano Re­‑l na końcu:

    nikt z nas nie ma wyboru kim się rodzi,

    ale…

    każdy z nas jest kowalem własnego losu.

    Piękna seria i z bardzo pozytywnym przesłaniem, ale trzeba ją chcieć zrozumieć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Haz 29.07.2009 20:40
    Za radą znajomego obejrzałem, ale odczucia mam ambiwalentne.

    Grafika jest ładna – bardzo lubię taką realistyczną kreskę, przytłumione kolory. Tła futurystycznego miasta i zdewastowanych pustkowi są klimatyczne, postaci oddane bardzo dobrze i pod tym względem nie bardzo jest się czego przyczepić. Na początku przynajmniej, bo już projekt graficzny Proxy w ogóle mi nie podszedł: ciemnolice istoty w długich płaszczach z włosami falującymi na wietrze, nawet przy nieobecności wiatru. Chociaż to też nie tak, bo niektóre, jak Monad, wyglądały nieźle, ale jednak większość to ten uber­‑cool matriksopodobny schemat.

    Co do zawartości to tutaj już nie jestem tak jednoznacznie pozytywnie nastawiony. Zniszczony świat, ludzie zamknięci w hermetycznych miastach, z których najwięcej wiadomo widzowi o Romeau, monitorowani, wszędzie w towarzystwie autoreivów, robotów wszelkiego przeznaczenia. Obcy, który pojawia się w takim zamkniętym mieście i zdaje się być powiązany z dziwnymi zdarzeniami, które mają tu miejsce.

    Brzmi nieźle, do pewnego momentu rozwija się również przyjemnie, ale zaczynają się już momenty, w których nie było tak różowo: po jasną cholerę te Proxy ze sobą walczą? Dlaczego Re­‑l, skoro jej celem jest pochwycenie Proxy, tak koniecznie *musi* wypróbować  kule, które mogą je zabić? Etc. Zdarzają się takie dziwne, niezrozumiałe, bo nie mające żadnego sensownego uzasadnienia, momenty.

    Był też odcinek, który w ogóle nie wiem, jak się tam znalazł, bo jest bez sensu. Gdzieś w środku podróży przez pustkowie bohaterowie trafiają do teleturnieju (!) na śmierć i życie (!!), a w nim pojawiają się pytania i informacje dotyczące najbardziej tajemniczych (i w tajemnicy trzymanych) elementów świata (!!!).

    Poza tym irytuje wsadzony na siłę happy end (tak, to *jest* happy end, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, jak to wszystko *mogło* się skończyć).

    W przypadku samego miasta, Romdeau, trudno uniknąć porównania do podobnie zamkniętego, izolowanego i w podobny sposób kończącego Lux z Texhnolyze. I jednak przedstawienie tego miejsca (i jego zagłady) w Texhnolyze wyszło zdecydowanie lepiej.

    Jednak żeby nie było, że tylko narzekam, bo to byłoby dla serii zdecydowanie krzywdzące: tym, co trzyma przy ekranie jest znakomicie wyczarowany klimat, pewne bardzo dobrze zrealizowane psychodeliczne momenty, całkiem niezła, pomimo wspomnianych wyżej wad fabuła i jeszcze raz klimat. Ten ostatni rzeczywiście jest gęsty i ciężki, co się chwali.

    Generalnie rzecz biorąc, da się obejrzeć bez nudów i chociaż nie powala, jest przyjemne. Można zobaczyć, byle bez bardzo wygórowanych wymagań i oczekiwań.
    Odpowiedz
  • Borysek 28.07.2009 09:01:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ZenoN 19.07.2009 22:28
    Nie pojmuję...
    ...fenomenu tej serii. Właśnie ją dobijam(20 odcinek) i jak dotychczas nie znalazłem w nim niczego, dosłownie niczego. Dostajemy gotowe archetypy postaci oraz quasi­‑filozoficzną paplaninę z masą wyrwanych zewsząd i połączonych bez celu ideii. Fabuła niestety nie satysfakcjonuje. Po prostu po raz kolejny dostajemy to samo tylko że z nie wiadomo dlaczego wielkim hypem. Oczywiście można się bawić i szukać w tym głębi. Ale czy warto? Wątpię, bo szukanie tu ww. to jak znalezienie sensu w Haruhi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kwadrat 5.07.2009 15:26
    Rozczarowanie
    Hmm… Ciężko jest mi osobiście ocenić to anime. Oglądałem je na bierząco z wydaniem w JP i po pierwszych 3 odcinkach byłem zachwycony. To było coś genialnego. ten klimat, postacie i w ogóle (opisane w recenzji). Niestety później,  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fb 11.06.2009 01:51
    swietne
    Po prostu swietne. Balem sie ze tworcy zapedza sie w taka, nie lubiana przeze mnie koncepcje ze do konca bedzie coraz wiecej gadania, a potem kazdy moze sobie wyciagnac jakies zdanie z ostatniego odcinka i zgodnie ze swoimi potrzebami interpretowac to jak chce (NGE)...
    Jednak koniec to jak najbardziej  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Raven 31.05.2009 11:26
    Jedna z nejlepszych serii ever
    Co tu dużo się rozpisywać. Jedna z najlepszych anime jakie oglądałem. Pozycja obowiązkowa!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A R
    odpowiedzi: 2
    Mitsurugi 5.05.2009 00:59
    Wspaniałe
    Doprawdy, świetne anime. Zdecydowanie jedno z tych niewielu, które zasłużyło sobie na miano wybitnej serii. Wspaniała, oryginalna fabuła, niezwykły futurystyczno­‑postapokaliptyczny świat, udane wymieszanie mistyki i techniki. Za samą fabułę, cudny psychodeliczny klimat, znakomite motywy, zaskakujące zwroty akcji i wspaniałe wyjaśnienie wielu tajemniczych wątków, to anime zasłużyło sobie u mnie na 10/10. Mroczny świat tego anime, jest, wbrew wszystkiemu, realistyczny. Błędy, kłamstwa, fałsz, samozniszczenie, szukanie własnego ja, przeznaczenia, sensu, miłości, czy walka z własną przeszłością, tak naprawdę dotyczy nas, ludzi. A pokazana tu wizja wcale nie jest taka nierealistyczna (pomijam mistykę czy futuryzm).

    Piękną rzeczą tego anime są wszystkie metafory, motywy egzystencjonalne, przemiany, czy poszukiwanie odpowiedzi na filozofię i sens ludzkiego istnienia, systemu czy „Boga”. Ergo Proxy wzbudza w nas chęć do głębszych przemyśleń i refleksji, co tak rzadko teraz zdarza się w anime (i w innych rzeczach też).

    Jednak to co w Ergo Proxy wyjątkowe to bohaterowie. To naprawdę dla mnie jedyna seria z tak realistycznymi bohaterami. Realistycznymi psychologicznie. Są złamani, mają wątpliwości, szukają pytań, boją się odpowiedzi, poszukują prawdę, znajdują kłamstwo, które staje się prawdą dla nich. Zmieniają się, najpierw są czegoś pewni, potem nie, planują coś, a robią zgoła innego. Nienawidzą, kochają i boją się. Ich charaktery ewoluują wraz z nowymi doświadczeniami, rozmowami, przemyśleniami i poznawaniem nowych ludzi i samych siebie. Wszyscy, od znakomitego, złamanego i później pogodzonego z prawdą Vincenta Law'a, przez z początku krótkowzroczną, a później wrażliwą i mądrą Real Mayer, po słodką, wiecznie uśmiechniętą Pino, z początku maszynę, a na końcu dziecko bardziej ludzkie niż niejeden obywatel. Autoreiv z duszą i sercem. Niezwykli bohaterowie.

    Grafika czy muzyka to oczywiście najwyższy poziom. Genialne wręcz projekty w serii. Miasta, autoreivy, wnętrza, postacie, ubrania, niebo, woda, statki, pojazdy, proxy. Wszystko jest szczegółowe, oryginalne i ma niezapomniany klimat, a wszystko jest spójne i niezwykle dobrze skomponowane. Opening to nie tylko znakomity kawałek, to także jeden z tych openingów, które odzwierciedla sedno całej serii. Efekty 3D są tu wyśmienicie wkomponowane, nie gryzą się z oprawą wizualną i są niezwykle efektowne, podobnie jak animacja.

    Z recenzją, w większości się zgadzam, choć jest jedno co mnie absolutnie w tej recenzji zadziwiło negatywnie. Mianowicie recenzent napisał takie zdanie: Raz pada „Kocham cię”, jednak w kontekście wywołującym u widza raczej odrazę i zakłopotanie niż egzaltację. Nie wiem o co recenzentowi tutaj chodziło, absolutnie. Bo albo ja pomyliłem sceny, albo recenzent musiał być w wyjątkowo anty­‑miłosnym humorze. Zgadują, chyba słusznie, że chodziło o scenę, gdzie  kliknij: ukryte , bo przecież od samego początku wiadomo i widać (chyba trzeba być ślepym i głuchym by nie zauważyć), że  kliknij: ukryte 

    Zakończenia jest fajowo, bałem się  kliknij: ukryte .

    Podsumowując, Ergo Proxy to dzieło, nad którym widać, że ktoś pracował długo i ciężko, dopieszczając swoje dzieło, mając pomysł na całość, oryginalność i innowacyjność. Prawdziwy klejnot wśród anime. Jedna z serii które zasługują na miane wiecznych i kultowych, godnych polecenia każdemu. To anime, które się nie zestarzeje, i nie jest anime „sezonowym”. Ponadczasowa perła japońskiej animacji, przypominająca nam, za co kochamy anime. 10/10 + podziękowania dla twórców. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    VampireX 19.04.2009 23:43
    jedno z moich ukochanych anime :)
    mam do niego ogromny sentyment, gdyż było moim pierwszym zakupionym heheh i pamiętam jakim przeżyciem była wyprawa do sklepu…a potem czekanie na wieczór, aż zapadnie zmrok i oczywiście będę sama w domu…i ah.!! ^^ Kiri..opening Ergo Proxy jest najlepszym jaki widziałam, a samo anime nieziemskie. Sama nie wiem co pisać, bo Ergo Proxy znaczy dla mnie na prawdę wiele i zawsze łezka mi się w oku zakręci gdy słyszę piosenkę Monoral'u. Na ścianach mam plakaty z R i V. :) kocham, ubóstwiam,
    podsumowując jestem totalnie oczarowana, i pomimo kilku drobnych wad EP uważam, że jest to najbardziej wciągające i intrygujące anime jakie oglądałam, czegóż więcej trzeba?! :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    THeMooN 19.04.2009 12:53
    genialne
    Krótko i na temat: genialne anime o dość trudnym klimacie. Tylko dla prawdziwych wyjadaczy anime :) Ja polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    loppez 26.03.2009 16:04
    ciężka seria
    ciężko mi było przebrnąć przez całą serię. przytłaczał klimat i scenografia. męczyłem się dosyć długo jednak ciekawość utrzymywała mnie przy ergo proxy. dla osób które lubią psychodeliczne klimaty to anime jak znalazł dla mnie jednak nie było czymś wyjątkowym. 7-/10
    Odpowiedz
  • Lusia 23.02.2009 19:32:38 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Cokier 5.12.2008 00:28
    trudne do okreslenia
    Bardzo długo zastanawiałem się jak można skomentować Ergo Proxy i chyba w końcu nadszedł ten dzień.
    Po pierwsze ilość informacji, jakie dostarcza nam anime (a zwłaszcza notki informacyjne na końcu każdego odcinka) nadaje sens i skłania do głębszej analizy tego, co właśnie zobaczyliśmy. Fabuła jest przez to bardziej przejrzysta, choć mimo to miałem wielokrotnie problem ze zrozumieniem, czy akcja toczy się naprawdę, czy są to może sny, przemyślenia, halucynacje… i jeśli tak, to czyje?
    Na grafikę specjalnie uwagi nie zwracam, chyba, że jest w niej pierwiastek skrajności. Większą uwagę zwracam na to, czy postaci/tła nie rażą swoją brzydotą (jak policjantka w Hellsing lub wszystkie w Basilisk) i w tym aspekcie EP wypada nieźle (trochę dziwne wdzianko głównego bohatera, ale w sumie jest ok).
    Muzyka – po prostu pozytywnie.
    Postaci mi się podobały, nawet bardzo. Każdą ważniejszą zapamiętałem w pewien sposób, miały swoje nawyki, charaktery – było bardzo dobrze.
    Fabuła i przebieg akcji… tu pojawia się problem. Nie wiem, czy była to opowieść pełna głębi przeplatana płytkimi wstawkami bardziej lub mniej dynamicznymi, czy może zwykła historia o życiu pokazana w sposób wręcz psychodeliczny.
    Na uwagę zasługują niewątpliwie bardzo oryginalne motywy – pojazd bohaterów, absurdalna gra o życie (sen?), uczucia maszyn szczersze od ludzkich, problem władzy i tego, jak ludzie sobie z nią radzą… pod tym względem Ergo Proxy jest nasycone maksymalnie, a same Proxy są dla mnie ciekawsze niż rycerze w Karas.
    Dlaczego więc wystawiłem tylko 6/10? Nuda? Niezrozumienie? Nie jestem pewien tej oceny tak samo, jak tego, czy faktycznie obejrzałem Ergo Proxy… Polecam każdemu, kto lubi szukać głębi, bo EP to dobra pracownia… jakie będą odczucia? Sami się przekonacie… a może Wam się przyśnią?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Myszula 11.08.2008 22:12
    Grafika
    Mam nadzieję, że nikt mnie nie zabije za wstawienie drugiego komentarza, ale jeśli zostanę zniszczona przyjmę to z pokorą xD

    Chciałabym się ponownie wypowiedzieć na temat grafiki, której ocena nieco spadła po ponownym obejrzeniu. Te ułomne postaci w tle NAPRAWDĘ rażą.
    Spadło… 8/10. Tak samo jak ocena ogólna ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A Pl
    Evilkaa 22.06.2008 21:02
    na prawde warto
    kupilam pelne wydanie dvd i na pewno nie sa to stracone pieniadze :]. powiem ze Ergo Proxy jest jednym z najlepszych anime ostatnich lat, moze nie jest dla kazdego i nie kazdego powali z nog ale na mnie zrobilo takie wrazenie. Polecam serdecznie :]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Myszula 26.05.2008 19:02
    Dobrze, a nawet bardzo :D
    Jestem świeżo po zakończeniu i piszę pod wpływem emocji, więc proszę, nie niszczcie mnie xP

    Niechronologicznie zacznę, mianowicie od końca.
    Podobał mi się bardzo, szczególnie dlatego, że (przynajmniej dla mnie) był to  kliknij: ukryte 

    Teraz postaci.
    Real – polubiłam ją, aczkolwiek, lubię ją najmniej ze wszystkich postaci xP Troszkę denerwowała mnie na początku, bo była taka 'twarda', ale później (dzięki Merlinowi!) nie zrobili z niej Mary Sue (dla nieuświadomionych – bohaterka idealna).
    Vince – baaaaaardzo przyjemna postać. Jego rozterki, samotność, próba poznania samego siebie, to po prostu cud, miód i orzeszki :)A poza tym, uwielbiam, naprawdę ubóstwiam jego seiyuu :D Modliłam się w ostatnim odcinku, żeby chociaż na chwilę odezwał się 'swoim' głosem.
    No i doczekałam się.
    Raul – postać dla mnie dość kłopotliwa. Polubiłam go bardzo. Naprawdę podobało mi się, jak go wykreowali, chociaż miałam małe problemy ze zrozumieniem go (do tej pory nie wiem, czy mi się to udało xP), ale głównie dlatego uznałam za postać ciekawą. Chociaż naprawdę nie podobało mi się jak skończył. Jego śmierć wydaje mi się tak przeraźliwie banalna, że aż mnie to boli.
    Daedalus – kojarzy mi się z Raulem, więc o nim piszę. A kojarzy mi się z nim dlatego, ponieważ naprawdę miałam kilka razy wrażenie, że się pocałują. No była takie creepy. I wciąż jest.
    Ogólnie był wariatem. Naprawdę był porządnie rąbnięty. Lubię go na równi z Real, ponieważ mimo wszystko trochę mnie raził. A właściwie jego obsesja na punkcie Real. Jakoś mi to nie leży.
    Ale. Wariat w ciele dziecka zrobił na mnie piorunujące wrażenie ;)
    Iggy – myślę, że jest wart tego, żeby go wymienić. Jest pierwszą postacią jaką polubiłam. Ale później, gdy zaczął tak fanatycznie odnosić się do Real znowu wszystko się popsuło.
    Pino – no i doczekałam się :D Zostawiłam ją sobie na koniec, ponieważ jest to moja zdecydowanie ulubiona postać. Niesamowicie przyjemna, wnosząca moim skromnym zdaniem wiele do fabuły i po prostu wspaniała! Wiem, że może to brzmieć jak ośli zachwyt, ale taka jest prawda. W każdym odcinku czekałam aż ona się w końcu pojawi i odezwie :) Jej saiyuu też pokochałam. Nie wiem, kto pod nią podkłądał głos, ale był tak przyjemny i ciepły, że autentycznie mogłabym słuchać cały czas :)

    Fabuła – podobała mi się. Była ciekawa i interesująca, aczkolwiek muszę przyznać, że mi się czasami dłużyło.

    Muzyka – no ta mnie nie powaliła na kolana. I chociaż uważam, że ending i opening są doskonałe (czy np. też muzyka lecąca pod koniec ostatniego odcinka), to reszta utworów jakoś nie zapadła mi w pamięć.

    Grafika – bardzo dobra. Zdecydowanie w moim stylu. Ale miejscami naprawdę niedopracowana, za co mam ochotę zabić twórców. Postacie widziane z daleka wyglądały ułomnie po prostu. Ale to tylko mały mankament. Ogólnie jestem zachwycona.

    Ogólne wrażenie – tak, tak i jeszcze raz tak. Lubię bardzo, łatwo nie zapomnę. Zapadło w pamięć głównie przez bohaterów, ale nie tylko. Polecam głównie fanom gatunku, bo inni mogliby nie zdzierżyć. Uważam anime za naprawdę świetne i absolutnie nie żałuje czasu, który na nie poświęciłam.

    I taki mały skrót:
    Postaci – 9/10
    Fabuła – 8/10
    Muzyka – 7/10
    Grafika – 9/10
    Ogólnie – 8,25/10 – no to ładnie, a nawet bardzo :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gaara 25.05.2008 21:30
    odcinki
    Czy ktoś wie czy ma być robiona druga seria ? Zaliczam to anime do ciekawych i trudnych . Mogę polecić je wszystkim którzy mają ochotę na coś trudniejszego . Fanom tajemnic i zagadek .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sui 26.03.2008 14:29
    ;/
    bardzo ciezkie anime, groch z kapusta, grafa rewela bardzo nietypowa, ale nie wiem komu moze sie spodobac cala seria? nie wiem tez komu ja polecic, nie jest to latwa rozrywka i szczerze niewiele tu dla mnie osobiscie zgadzam sie z kommentem: mroczna TAK! dokladnie 100% czasem az myslalem ze oslepne…niestety z nudow
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Seval 12.03.2008 20:20
    Stanowczo oglądać
    Prawdę mówiąc, po pierwszym odcinku nie byłam zachwycona i odłożyłam Ergo Proxy na półkę. Wróciłam do niej parę tygodni później, kiedy trafił mi się nastrój na coś poważniejszego. I wsiąkłam… Seria kilka razy zmienia nastrój, rzeczywiście bywa psychodeliczna, ale nie usunęłabym z niej nawet pół odcinka. Grafika i muzyka na najwyższym poziomie, oryginalna fabuła i postacie mocno powyżej przeciętnej. I zakończenie, które mnie po prostu zachwyciło :-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 23.02.2008 18:08
    Ergo Proxy
    Powiem tak – fabuła tej serii jest na prawdę ambitna, byłem zaskoczony oryginalnością wszystkiego nowego czego nie dojrzałem w żadnych innych seriach.

    Co mnie zabolało, gdzieś w połowie serii pojawiły się odcinki które prawie że na siłę trzeba było oglądać, były one całkiem zbędne, także niektóre felietony przemyśleniowe które chyba w ogóle nie miały logicznego sensu…

    Ogólnie jednak polecam tą serię ze względu wielu nowatorskich rozwiązań i pomysłów które tworzą bardzo ciekawą całość :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fuks 30.01.2008 16:51
    .
    Świeżo po ostatnim epku mogę powiedzieć, że anime jest jednym z lepszych tytułów ostatnich lat. Może i pierwszych parę odcinków jest rzeczywiście niezbyt wciągających, to potem robi się zdecydowanie ciekawiej;] Nietypowy klimat, myślałem, że będzie dużo mroczniej;p Po Black Lagoon trafia się kolejna nietuzinkowa bohaterka;]Jest jednym z mocniejszych punktów tego tytułu. Oprawa graficzna i audio także porządnie przygotowane, choć kreska bohaterów w paru epizodach ścisnęła moje serce… Nie trudno zobaczy drugie, albo i trzecie dno nawiązujące do naszej niedalekiej przyszłości:D Warto obejrzeć, nawet bardzo.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime