Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 8/10 grafika: 5/10
muzyka: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 18
Średnia: 7,17
σ=1,17

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Massugu ni Ikou

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2003
Czas trwania: 4×21 min
Tytuły alternatywne:
  • Let's Walk Straight
  • まっすぐにいこう
Tytuły powiązane:
Postaci: Uczniowie/studenci, Zwierzęta; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Codzienne życie pewnego psa i jego pani. Pełna wdzięku i bezpretensjonalna opowieść.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Można powiedzieć, że do Mametarou (zwanego po prostu Mame) los się uśmiechnął. Ma swoją najukochańszą panią Ikuko, która spędza z nim niemal cały czas wolny od szkoły. Ma też przyjaciół, a nawet psią sympatię, uroczą Hanako, która w pełni odwzajemnia jego uczucia. Jego dni płynęłyby całkiem beztrosko, gdyby nie dwie sprawy. Po pierwsze, śliczna Hanako jest rodowodowym kishu, a Mametarou nie bardzo umie się przyznać do tego, że sam jest stuprocentowym mieszańcem. Po drugie, jego Ikuko prowadza się z niejakim Akiyoshim… Może i dla niej (i całego świata) jest to nieśmiały i sympatyczny młodzieniec, ale dla Mame to groźny rywal, obiekt nienawiści i Wróg Numer Jeden!

Życie ludzi oglądane oczami czworonoga to pomysł wdzięczny, ale proszę nie spodziewać się perełki w rodzaju Kanojo to Kanojo no Neko – to anime jest po prostu bezpretensjonalną komedią. Bardzo przy tym udaną, choć amatorzy romansów mogą być trochę rozczarowani. Ikuko i Akiyoshi grają tu role raczej drugoplanowe, a na pierwszym planie są perypetie psiej gromadki, najczęściej pakującej się w jakieś (na szczęście niegroźne) kłopoty. O fabule jako takiej trudno mówić – cztery odcinki prezentują cztery oddzielne historie, wyjęte z większej całość, którą w tym przypadku jest manga, stąd też brak oceny. Sam wybór wydaje się trafny, bez trudu można zorientować się w przedstawionym świecie i nie ma się paskudnego uczucia, że ominęły nas ważne wyjaśnienia. Z drugiej jednak strony króciutka seria zostawia poważny niedosyt – chciałoby się zobaczyć więcej odcinków, z dobrze przemyślanym wątkiem głównym.

Biorąc pod uwagę częstą „pokemonizację” przedstawianych w anime zwierząt, twórcom Massugu ni Ikou należą się brawa za przedstawienie czworonogich bohaterów. Wszystkie pojawiające się rasy można bez trudu rozpoznać (i nie mam tu na myśli „skoro jest długie, to pewnie jamnik”), a występujące kilkukrotnie szczenięta wyglądają jak małe pieski (w dodatku zróżnicowane nie tylko kolorem), a nie jak pluszowe zabawki. Doskonale poradzono sobie także z konieczną „antropomorfizacją” – elementy ludzkiej mimiki zostały zgrabnie wplecione w bardzo dobrze podpatrzoną psią mimikę i mowę ciała, którą rozpozna zapewne każdy właściciel takiego zwierzaka (co więcej, jest to jeden z najmocniejszych punktów komediowych).

Na tym tle jednak reszta grafiki wypada co najmniej przeciętnie. Przede wszystkim dotyczy to projektów postaci. Rozumiem, że zostały odziedziczone po mandze, niemniej nastoletnia Ikuko w pierwszej chwili zrobiła na mnie wrażenie dorosłej kobiety po trzydziestce… Pozostali ludzie prezentują się lepiej, ale widać wyraźnie, że ich projektom nie poświęcono nawet części tej uwagi, która przypadła psom. Tła są staranne, choć raczej oszczędne – nie jest to tytuł, który próbowałby olśniewać wizualnie. Trudno potraktować to jako zasadniczą wadę – nie obniża przyjemności oglądania, ale nie wybija się nad poziom mocno średni. Podobnie jest z muzyką – ładnie podkreśla klimat, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wyjątkiem jest interesująca, lekko jazzująca piosenka Hanabi towarzysząca napisom końcowym.

Spokojna i pełna humoru opowieść kojarzyła mi się żywo z książkami Jana Grabowskiego, które w dzieciństwie zaliczałam do najulubieńszych. Jest to doskonała propozycja dla wszystkich, którzy lubią od czasu do czasu rzucić okiem na lekkie serie obyczajowe – tym bardziej, jeśli sami są właścicielami czworonogów. Amatorzy wartkiej akcji, ognistych romansów i wszelkich innych mocnych wrażeń powinni natomiast darować sobie ten tytuł – prawdopodobnie zasną przed końcem pierwszego odcinka.

Avellana, 27 marca 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Yumeta Company
Autor: Kira
Projekt: Aki Tsunaki
Reżyser: Kiyotaka Isako
Scenariusz: Youichi Katou
Muzyka: Michiru Ooshima