Tanuki-Anime

Recenzja powstała w oparciu o japońską wersję. Nazwy własne pochodzą z wersji anglojęzycznej ze względu na ich największą popularność, w nawiasach podano oryginalne odpowiedniki.

Las, ośrodek kultu natury oraz miejsce zamieszkania pokémonów. Jego panem jest Celebi, legendarny pokémon. Posiada on ogromną moc, której jednak stara się nie używać – taka bowiem jest zarówno natura jego, jak i miejsca, w którym mieszka. W środku puszczy ukryta jest wioska. Jej mieszkańcy przestrzegają każdego wędrowca przed zgubną siłą lasu – jego zewem. Według przekazywanej od wieków legendy jeśli usłyszy się dziwne nawoływanie, należy stanąć bez ruchu, inaczej można wpaść w pułapkę czasu.

Pewnego dnia do lasu przybywa młody trener i rysownik pokémonów, Samuel (Yukinari). Mimo że został ostrzeżony przez mieszkankę wioski, postanawia udać się do najbardziej tajemniczej części boru. Niespodziewanie w jego ramiona wpada legendarny Celebi, ścigany przez kłusownika. W czasie ucieczki z wycieńczonym pokémonem chłopiec nagle słyszy nawoływanie – to Celebi, używając swojej mocy, postanawia przenieść siebie i Samuela w czasie… Czterdzieści lat po tym zdarzeniu do lasu przybywają Ash (Satoshi), Misty (Kasumi) i Brock (Takeshi). W tym samym czasie Celebi wraca z Samuelem na Ziemię. Opiekę i schronienie zapewnia mu kobieta, która przed laty widziała go jako ostatnia. Jednak nawet teraz na Celebiego czyha kolejne niebezpieczeństwo. Członek organizacji Rocket, niejaki Vicious, postanawia zapolować na legendarnego pokémona. Do łapania okazów używa on Dark Balli, pod wpływem których pokémony stają się bezgranicznie złe…

Jak łatwo można zauważyć, czwarty film nieco różni się od wcześniejszych części. Akcja w poprzednich odsłonach osadzona była w miastach lub rozgrywała się w czasie podróży między stadionami – czyli podobnie, jak w głównym wątku serialu. Tym razem fabuła dzieje się w nowym miejscu – bezkresnym lesie. Dzięki temu zabiegowi film zyskał nastrój, którego brakowało w poprzednich częściach. Pokémon 4 to nie tylko sucha historia – główny wątek przedstawia między innymi nowe i zaskakujące informacje, dotyczące jednej z ważniejszych postaci serii. Pojawia się także po raz kolejny organizacja Rocket, a ściślej mówiąc – jeden jej przedstawiciel. Bardzo ciekawą postacią, o której sporo możemy się dowiedzieć, okazuje się Samuel, a wielu fanów będzie zapewne także urzeczonych wizerunkiem i naturą Celebiego. W filmie pojawia się również drugi legendarny pokémon – Suicune (Suikun), zwany ucieleśnieniem wiatru północnego. Choć występuje tylko epizodycznie, jego eteryczny wygląd jest jednym z elementów tworzących jeszcze bardziej magiczny nastrój. Warto zauważyć, że projekty postaci, także bohaterów drugoplanowych, są dobrze narysowane – tym razem ich wygląd nie psuje całokształtu.

Prawie cała akcja rozgrywa się w lesie, tak więc już na samym początku filmu możemy podziwiać piękną scenografię: widać grę światła, różnorodną roślinność, ogromne drzewa. Możemy podziwiać… By chwilę później jak obuchem dostać sporą dawką animacji komputerowej. Na szczęście pojawia się ona jedynie podczas walk lub pościgów, a pozostałe sceny są starannie rysowane i nie można im niczego zarzucić. Kolorystyka i walki pokémonów są także dopracowane i efektowne. Szkoda, że praktycznie tylko one – projekty nowych sprzętów i broni także są wspomagane komputerowo. W sumie oglądając film można się przyzwyczaić do takiej grafiki, chyba że ktoś jest szczególnie negatywnie nastawiony do tego stylu animacji. Muzyka prezentuje się znakomicie, doskonale podkreślając magiczną aurę, a liczne utwory przyciągają uwagę.

Na tle poprzednich filmów czwórka wypada dobrze. W skali szkolnej taką też otrzymałaby ode mnie ocenę – 4. Wprawdzie pierwszy film był najlepszy pod względem fabularnym, jednak właśnie ten najszybciej trafi do odbiorców, czyli dzieci. Bo właśnie im mogę polecić tę produkcję, ze względu na niewymagającą fabułę i ładną oprawę. Zarówno dorośli, jak i obeznani w temacie anime widzowie mogą sobie darować oglądanie tego tytułu – zwyczajnie nie znajdą w nim niczego szczególnego.