Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 5/10 grafika: 8/10
fabuła: 5/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 64
Średnia: 7,42
σ=1,3

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Ukloim)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

BNA

Rodzaj produkcji: seria ONA (Japonia)
Rok wydania: 2020
Czas trwania: 12×24 min
Postaci: Anthro, Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Przyszłość
zrzutka

Małe zoo Yoshinariego.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

You Yoshinari wielkim animatorem jest – to nie ulega żadnej wątpliwości. Odkąd dołączył do swoich kolegów z Gainaxu w studiu Trigger, zaczął parać się również reżyserią i wyrósł na drugą, zaraz po Hiroyukim Imaishim, najważniejszą postać w tej szalonej ekipie. I choć początki za sprawą filmów Little Witch Academia miał niesamowicie obiecujące, serial opowiadający o młodych czarodziejkach, no cóż, nadszarpnął lekko opinię na temat jego reżyserskich umiejętności. BNA miało być więc, przynajmniej dla mnie, potwierdzeniem jego kompetencji i talentu.

W społeczeństwie od wieków żyją zwierzoludzie, czyli osoby zdolne do przemiany w antropomorficzne wersje zwierząt. Ich odmienność jednak nigdy nie podobała się tym, którzy tej umiejętności nie posiadali, przez co zmuszeni byli do ciągłego ukrywania się lub życia z dala od innych. Rajem dla zwierzoludzi miało okazać się nowo powstałe Anima City, miasto stworzone z myślą właśnie o nich, gdzie mieliby otrzymać równe prawa i nie musieliby przejmować się tym, kim są.

Dziesięć lat po wzniesieniu Anima City przybywa do niego Michiru Kagemori, zwykła dziewczyna, która w niewyjaśnionych okolicznościach zdobyła możliwość przemiany w człowieka­‑tanuki. Chcąc znaleźć schronienie, trafia na festyn, gdzie wpada w tarapaty. Z opresji ratuje ją Shirou Oogami, człowiek­‑wilk, który stoi na straży pokoju w mieście, ściśle współpracując z jego założycielką, a zarazem burmistrz, Barbarą Rose. Ich spotkanie doprowadzi do szeregu wydarzeń, dzięki którym na światło dzienne wyjdą wszelkie tajemnice i problemy miasta, które, jak się okazuje, wcale nie jest tak idealne, jak mogłoby się na początku wydawać.

Anima City i zwierzoludzie posłużyli Yoshinariemu do snucia opowieści przede wszystkim o rasizmie i dyskryminacji, ale porusza on również takie tematy jak korupcja, handel dziećmi czy eksperymenty na ludziach; w postaci złych organizacji pojawiają się mafie, sekty czy koncerny farmaceutyczne. W BNA jest naprawdę dużo komentarza społecznego, czasem niestety podanego w bardzo łopatologiczny sposób, a scenariusz zahacza o aspekty istotnie trapiące wiele dzisiejszych systemów. W niektórych miejscach serial robi to bardzo dobrze, w innych mniej; z ostatecznego efektu jestem jednak umiarkowanie zadowolony, bo choć to komentarz istotny, czasem miałem wrażenie, że chciano tu zmieścić zbyt dużo, a w efekcie żadna z kwestii nie wybrzmiewa na tyle, na ile by mogła, gdyby poświęcono jej odrobinę więcej czasu.

W centrum tego wszystkiego znajduje się wspomniana wyżej Michiru, główna bohaterka, która próbuje przyzwyczaić się do życia w nowej dla siebie rzeczywistości, jednocześnie szukając wyjaśnienia, co właściwie doprowadziło do jej przemiany. To dosyć naiwna dziewczyna, aczkolwiek wynika to przede wszystkim z jej dobroci serca i wiary, że inni również to dobro w sobie posiadają. Jej zupełnym przeciwieństwem jest Shirou, raczej zamknięty w sobie i nieufny, szczególnie wobec ludzi. Poza nimi dużą rolę odegra także Nazuna, przyjaciółka Michiru, porwana na jej oczach niedługo przed wydarzeniami rozpoczynającymi serię, jak również Alan Sylvasta, prezes koncernu farmaceutycznego, który w Anima City prowadzi centrum medyczne, będące jednocześnie ośrodkiem badawczym. Nie powiedziałbym, że są to postaci źle napisane, natomiast przemiany, jakie niektóre z nich przechodzą, wydawały mi się mało wiarygodne, jakby wymuszone na potrzeby scenariusza, a nie z niego wynikające. Sporo było też momentów, kiedy ich poczynania wydawały się dla mnie niezrozumiałe lub po prostu głupie. Ostatecznie są to bohaterowie, których da się lubić (lub odwrotnie w przypadku antagonistów), aczkolwiek muszę przyznać, że dużo większą sympatię odczuwałem do postaci drugoplanowych, przede wszystkim do przebiegłej oszustki Marie i pociesznego baseballisty Jackiego. Nie ma ich na ekranie zbyt często, ale kiedy się pojawiają, zawsze są wartością dodaną. Zresztą, odcinek poświęcony Jackiemu i jego drużynie baseballowej jest zdecydowanie moim ulubionym epizodem całej serii i kwintesencją charakterystycznego dla Triggera humoru, skupionego wokół gagów wizualnych, skrzętnie wykorzystujących możliwości medium, jakim jest animacja.

Tym, co mnie zawsze przyciąga do produkcji Triggera, jest oprawa graficzna, a BNA, podobnie jak wszystkie poprzednie serie studia, jest na swój sposób wyjątkowe. Za grafiki koncepcyjne odpowiadała kanadyjska artystka Genice Chan i to na podstawie jej ilustracji powstały projekty postaci (stworzone przez Yuusuke Yoshigakiego) czy samego miasta. Z jej prac twórcy z Triggera zaczerpnęli również kolorystykę, która jest zdecydowanie zwracającym największą uwagę i najciekawszym elementem wizualnym całej serii. Nie zabrakło też oczywiście dobrej animacji, chociaż nie ma jej tyle, ile można by się było spodziewać. Pod tym względem zdecydowanie lepiej wypada druga połowa, gdy do ekipy w ramach przeprosin za przedłużającą się produkcję Promare dołączył Hiroyuki Imaishi, który zajął się nadzorem scen akcji. Mimo wszystko zaryzykuję stwierdzenie, że BNA jest serią najbliższą identyfikacji wizualnej i stylowi studia od czasów Kill la Kill. Od początku do końca czuć (a przede wszystkim widać), że jest to produkcja właśnie tych szaleńców, którzy od lat oddają hołd szkole animacji Yoshinoriego Kanady.

Bardzo pozytywnie wypada także muzyka skomponowana przez Mabanuę, znanego fanom anime jako autor ścieżki dźwiękowej do Megalo Boxa. Dużo tutaj naprawdę ciekawych utworów, których większość bardzo kojarzyła mi się z kompozycjami z gier wideo z lat dziewięćdziesiątych. Równie dobrze, albo nawet odrobinę lepiej, wypadają piosenki towarzyszące czołówce i napisom końcowym. Ready to w wykonaniu Sumire Morohoshi (która podkłada także głos pod główną bohaterkę) bardzo szybko wpada w ucho, aczkolwiek zdecydowanym wygranym w starciu tych dwóch utworów jest ending Night Running śpiewany przez AAAMYYY. Jedyny zarzut, jaki mam do tej piosenki, jest taki, że twórcy zbyt często używali jej w trakcie odcinków. No ale cóż, kiedy ma się w zanadrzu taki hit, jego eksploatacja nie musi dziwić, więc jestem im w stanie to wybaczyć. Tu warto też zwrócić uwagę na animację, bo ending to także perełka wizualna, zanimowana przez wspomnianą wyżej Genice Chan.

You Yoshinari może w stu procentach nie przekonał mnie do swoich reżyserskich umiejętności, ale pokazał, że są tematy, które jako twórca chciałby eksplorować. Choć w kilku miejscach zdarzyło mu się pójść na skróty i ostatecznie nie wszystko wyszło tak, jak pozwalałby potencjał podejmowanych motywów, to zdecydowanie udało mu się stworzyć serię, którą po prostu dobrze się ogląda, przemycającą przy okazji pod płaszczykiem pozornie nieskomplikowanej rozrywki kilka naprawdę ważnych haseł.

ukloim, 20 sierpnia 2020

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Trigger
Autor: Kazuki Nakashima
Projekt: Yuusuke Yoshigaki
Reżyser: You Yoshinari
Scenariusz: Kazuki Nakashima
Muzyka: Mabanua