Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Digimon Adventure:

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Toboe 8.10.2021 11:39
    My Little Taichi
    Gdy dowiedziałem się ze ponownie będą przygód bohaterów których polubiłem oglądając jako dzieciak a potem rewatchując sobie. Z początku byłem mocno sceptycznie nastawiony do tej produkcji, obawiałem się że będę porównywał obie serie, a chcąc nie chcąc należy dać szansę danej serii nawet jeśli ma złe opinie. Z początku było dosyć dobrze, przyjemnie się oglądało współpracę dzieci,jednakże potem zaczęło robić się źle. Główna postać stała się za bardzo ważna, gdy Agumon zmieniał się to zawsze pokazywali jego animację transformacji, gdzie reszta dostała jej skrótowe wersje. Same animacje Agumona zajęły z ponad 30 minut. Taichi wiadomo że i w poprzedniej był główną postacią, sam go lubię ale tutaj dano nam nadwyżkę tego czego oczekiwałem. Dawno nie widziałem tak chamskiego wciskania jego w miejsca gdzie inni mieli się wykazać, najbardziej to jest widoczne w pewnym odcinku gdzie wręcz pojawia się bo tak, do tego jego walki są najdłuższe i jego Agumon najbardziej świeci. Do tego jeszcze  kliknij: ukryte  Tak samo inne postacie, praktycznie się nie rozwijają a jedynym ich celem jest patrzenie jak główny bohater lśni a reszta ma za zadanie bycia w tle. O wrogach to nie wspomnę bo ich charaktery starczy podsumować jednym słowem, złe.  kliknij: ukryte  Starsza wersja miała to czego ta nie miała w 54 odcinkach zdołali upchnąć przyjaźń, miłość, poświecenie, poboczne postacie i ich rozwinięcie, strategię, walkę do samego końca. Tutaj tego zabrakło postacie są wręcz bezbarwne i pozbawione jakiejkolwiek cechy charakteru. W każdej serii postacie miały jakąś chemię oraz cele, no może nie licząc Huntersów ale i tak było to coś czego tu brakowało. Ciągła akcja i walki też mogą się przejeść. Nie mija 5 sekund kolejny wróg niczym grzyb wyrasta aby walczyć z bohaterami. Za plusy uznaję  kliknij: ukryte  Osobiście bym nie polecił tej serii przez wymienione wady, i prędzej warto zapoznać się oryginałem, nie warto tracić czasu. Jednakże jeśli kogoś ciekawi to może obejrzeć i uznać że to zwykły sen Taichiego
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    MrPrado30 3.10.2021 17:52
    Koniec
    Jako, że seria się już zakończyła to trzeba podsumować. O ile na początku dawała jakieś nadzieję to im dalej w las tym gorzej. Oryginał jest o wiele lepszy niż ten reboot. Błędy oryginalnego Adventure zamiast zostać naprawione zostały wręcz absurdalnie pogłębione.

    Z 67 odcinków można by praktycznie połowę wyrzucić bo większość jest typowymi zapychaczami i są o niczym. Rozwój postaci nie istnieje, stoją w miejscu od momentu debiutu aż do samego końca. Rozumiem, że jest to seria bardziej kierowana do młodszych widzów ale nawet w oryginale postacie się kłóciły, nabierały odwagi i szukały znaczenia jakiś wartości typu przyjaźń, miłość itp. a tu nic, seria została nastawiona bardzo na akcję, walki.
    Digimony pozostałych dzieci dostały wreszcie ewolucje Ultimate ale czas jaki dla nich poświęcono jest o wiele za mały (Mogło by ich nie być bo i tak wykorzystują je 2, max 3 razy łącznie z debiutem).
    Do tego zostały złamane zasady jakie wcześniej panowały przy ewolucji. Z racji, że Digimony dzieci nie ewoluują standardowo tylko są wyzwalane tymczasowo przez Digivice poprzednio było widać, że jest to dla nich jakieś obciążenie, już po osiągnięciu poziomu Perfect wracały do formy Baby i były bardzo zmęczone. W nowej odsłonie Digimony ewoluują bez przerwy, walczą, przegrywają, znów ewoluują i walczą. Nie robi to na nich żadnego efektu.
    No i największy problem to branie Taichiego na głównego, najważniejszego dzieciaka w serii. Już nawet Yamato nie jest potrzebny. Zawsze jak ktoś z pozostałej paczki ma kłopoty, magicznie zjawiał się Taichi by rozwiązać jego problem. Pozostali w zasadzie są tylko po to by Taichi mógł zostać pokazany jako ten najsilniejszy i jedyny silny.
    Muzyka oczywiście się nie umywa do legendarnego „butterfly” czy „brave heart” ale jest nawet na wysokim poziomie jak na Digimony przystało choć oprócz „Break the chain” nie ma żadnego utworu wchodzącego w ucho na dłużej, przynajmniej dla mnie.
    Graficznie jest dobrze, świat jak i same Digimony wyglądają naprawdę ładnie ale są też odcinki wyjątkowo brzydkie i to zazwyczaj po tych najładniejszych.
    Miło zobaczyć też Digimony z innych serii: Tamers, Frontier, Xros Wars czy też nawiązania z pierwowzoru: Ten sam pierwszy przeciwnik,  kliknij: ukryte  i wiele więcej. Trochę tego było.
    Ciężko komuś to polecić, ktoś kto nie zna Digimonów zdecydowanie polecam oryginał a jak ktoś siedzi w tym uniwersum to i tak zobaczy z czystej ciekawości i albo obejrzy albo porzuci. Nie wiem czy tak miało być, czy przez epidemię zmieniła się fabuła i wykonawcy ale jest słabo. Pozostaje liczyć na Ghost game który po pierwszym odcinku zapowiada się naprawdę dobrze, czuć Tamersowy klimat ale na razie nie ma co popadać w zachwyt bo Adventure 2020 też zapowiadało się dobrze. Zapewne odbiór byłby inny gdyby dano nam nowych bohaterów a nie wykorzystywano sentyment jaki pozostał do starych. Tak jak film Last evolution kizuna był świetny i jest zdecydowanie najlepszą kinówką Digimonów tak ten sezon, razem z Tri jest tym najgorszym (Nie licząc appli monster bo to już coś innego).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrPrado30 2.08.2020 12:50
    Ilość odcinków
    Oficjalnie już wiadomo, że seria ma mieć 66 odcinków. Brzmi obiecująco i mam nadzieję, że tym razem każda z postaci niebędąca Taichim i Yamato dostanie więcej czasu i będzie bardziej potrzebna.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    dante195 26.07.2020 12:35
    Po odcinku 6
    Z początku zastanawiała mnie ta kolosalna różnica pomiędzy fabułą gdzie w dawnej wersji zaczęło się od wspólnego obozowania całej ekipy. Tu zaczyna się jak jedna z kinówek gdzie walczyli z wirusem komputerowym w podobnej scenerii. Z czasem idzie się przyzwyczaić jeśli wziąć pod uwagę alternatywną rzeczywistość.
    Jest coraz więcej nieznanych digimonów co bardzo mnie cieszy ale zauważyłem, że jeden z nich pod koniec 3 odcinka wyglądający na pływającego, który wynuża się z wody, na początku 4 odc. jest chodzącym po ziemi Brachiomonem.
    Zastanawiające jest, że dopiero w ostatnim odcinku digimony zgłodniały, zazwyczaj ewolucja na początku je wyczerpywała dość mocno, a dialog Agumona z Taichim: „Taichi, jeść”, „Taichi, jestem głodny” to nieodłączny element tej serii, gdy digimony pałaszują jak saiyanie. Apropo saiyan, opening bardzo przypomina mi ten z serii Dragon Ball Heroes. Wykonuje go chyba ten sam zespół ale piosenka jest bliźniaczo podobna. Dość fajna i nie przeszkadza jak ta z amerykańskiej wersji ale jednak trochę zdziwiło mnie to.
    Jeszcze nie obejrzałem odcinka z Joe ale mam nadzieję, że nie zmienią jego charakteru tak szybko jak Yamato, który tak szybko zaufał Taichiemu.
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chudi X 28.06.2020 18:55
    Odcinek 4
    Wróciliśmy! Dość spokojny odcinek, aczkolwiek miał kilka momentów i dość solidną oprawę graficzną. Nowa animacja ewolucji urzekła mnie uwzględnieniem form Baby I i Baby II. Ewo song jest niespecjalnie porywający. Szkoda też, że Piyomon nie dostała dłuższej animacji podczas rośnięcia w Birdramon. Miło było zobaczyć głównego wroga w tym story arcu, jednak nie był on żadną niespodzianką, wszak pojawił się w oficjalnych materiałach jakiś miesiąc temu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 20
    MrParumiV18 20.04.2020 03:08
    Digimon Adventure: po 1 odcinku
    Ja trochę w tyle, bo dopiero 1 odcinek za mną, ale jestem mega pozytywnie zaskoczony i naprawdę mi się podoba. Aż sentyment mnie wziął do starszej wersji tv. Natomiast bardzo mi brakuje niektórych elementów za które zapamiętałem tą serię za dzieciaka. Szczególnie ten pamiętny utwór i animacja podczas ewolucji digimona. Ogólnie to chyba aż wrócę do starszej serii i se ją obejrzę ponownie jak tylko znajdzie się czas.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrPrado30 19.04.2020 20:36
    Po odcinku trzecim
    Po wyjściu trzech odcinków jestem pozytywnie nastawiony. Seria zapowiada się ciekawie w przeciwieństwie do Adventure Tri. Jest naprawdę dużo akcji a sama grafika jak i animacje na dość wysokim poziomie. Mam nadzieję, że po takim mocnym początku autorzy zostawią coś na później i jeszcze czymś zaskoczą. Na ten moment jest nadzieja na dobrą serię w przeciwieństwie do Tri, byle miała te +\- 50 odcinków i nie została przerwana przez wirusa. Chciałbym również by przywrócili najbardziej charakterystyczny element Digimon czyli moment ewolucji. Do tej pory niestety każda ewolucja działa się „na żywo” a nie jak w każdej poprzedniej serii, podczas przerywnika wzbogaconego charakterystyczną piosenką. Obecny sposób dodaje dynamizmu czy nawet jakiegoś realizmu, ale tęsknie do starej wręcz kultowej ewolucji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Toboe 19.04.2020 11:16
    Odcinek 3
    Walka Omegamona była dosyć jednostronna, tak mi się wydawało, Algomon praktycznie szans nie miał ale znając potęgę Omegamona to nic dziwnego w końcu jest bardzo silnym Digimonem. Dobrze że nie mieliśmy podanej o nim informacji i niech wróci na sam koniec serii tak będzie najlepiej. Bo nie chciałbym by nagle zaczęli go używać przy każdej niekorzystniej sytuacji, bardziej bym tu pracę zespołową widział jak w drugim odcinku.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Chudi X 19.04.2020 08:21
    Odcinek 3
    Poziom nieco opadł, ale trzeba ruszyć historię do przodu. Finałowa walka z Algomonem to dobra animacja i solidna muzyka, a reszta jest przeróbką finału z Bokura no War Game. Pomysł, żeby  kliknij: ukryte 

    Odcinek trzeci pozwala na snucie teorii.

    Ciemna mroczna kula zawieszona w przestrzeni, kliknij: ukryte  przywodzi na myśl Dark Area, w której w Frontier siedział Lucemon i która jest siedliskiem wszelkiego zła. Byłoby świetnie, gdyby wrogami w tej serii byli Seven Great Demon Lords.

    Sugerując się opisami następnych odcinków z japońskiej prasy, śmiało można stwierdzić kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rinsey 13.04.2020 19:54
    Po odcinku 2
    Fajne. Naprawdę dobrze się to ogląda. Jak utrzymają taki poziom do końca, powstanie coś bardzo dobrego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Chudi X 12.04.2020 10:49
    Odcinek 2
    Piękne widowisko. Podobają mi się opanowanie i odrobina chłodu u Yamato. Odcinek ponownie został świetnie zanimowany. Nie powiem, byłem zaskoczony tym, że  kliknij: ukryte  pojawił się tak szybko, ale jest w tym jakiś urok. Zresztą, ta cała scena przemiany  kliknij: ukryte  od razu przywiodły mi na myśl odcinek z odblokowaniem Warp Shinka podczas walki z VenomVamdemonem w oryginalnym Digimon Adventure. Mam nadzieję, że finał drugiego odcinka to przemyślany zabieg twórców, którzy jeszcze chcą nas czymś zaskoczyć, a  kliknij: ukryte  nie będzie w przyszłości wyskakiwał w każdej nieciekawej sytuacji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Toboe 5.04.2020 10:26
    Odcinek 1
    Nie było wcale tak źle jak przypuszczałem, sądziłem że będzie gorze lub ulegnę nucie nostalgii i będę porównywał. Tak się jednak nie stało, w przeciwieństwie do pierwszego odcinka Appmonów to było sporo akcji, Taichi niczym Masaru rzuca się na brata Kuramona co mnie cieszy, choć chłopak szybko się męczy to jednak było coś. Nie dało się czuć nudy przez cały odcinek pomimo że tu skupili się tylko na naszym pomarańczowym stworku jak i Taichim. Choć podczas openingu jak i samego odcinka zdążyło się wyłapać kilka smaczków nawet miałem przez chwilę wrażenie że zaraz wyskoczy Alphamon z Cyver Sleuth i poda Taichiemu kawkę. Na razie opening skupia się na naszym głównym bohaterze, być może każdy z naszej 8 dostanie swój własny. Mam nadzieję że z Matta nie zrobią jakiegoś emo baddasa ale postać zrównoważoną. No cóż ważne że na razie seria nie podziela losu pokemonów z 8 generacji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chudi X 5.04.2020 08:54
    Odcinek 1
    Cóż to było za widowisko, japońska telewizja momentami mnie przeraża – puśćmy mikroskopijny fragment anime, aby przerwać je kilkoma minutami reklam. Później nam zbanowali streaming, ale dzięki innym fanom udało się obejrzeć do końca…

    Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, ale mam kilka uwag. Jeśli chodzi o opening, to Tanimoto Takayoshi stanął na wysokości zadania. Może nie jest to utwór na miarę Butter­‑fly czy Fire!!, ale wpada w ucho, jest dość energiczny, odświeżający i bliżej mu do openingów z Appmonów, niż Digimonów. Spodobało mi się również nawiązanie do animacji openingu z klasycznego Digimon Adventure. Opening jest świetnie zanimowany, ta dynamika walk! Ma jednak stanowczo jedną wadę – za dużo Taichiego i Agumona. Przesadą jest skupianie się tylko na nich oraz prezentowanie form Agumona od Botamona do samego Omegamona. Serial, póki co nazywa się jeszcze Digimon Adventure, a nie „Radosne przygody Taichiego”. Mam nadzieję, że reszta ekipy też dostanie własne openingi, albo przynajmniej endingi, tak jak Yamato, z którego zamierzają chyba zrobić totalnego samotnika, odludka i badassa. Choć w tej całej prezentacji Agumona świetnie wypadł pomysł na animację ewolucji z Greymona w MetalGreymona.

    Animacja reszty odcinka również jest bardzo dobra, choć mogliby dorzucić parę klatek więcej. Koushiro jest podejrzanie niski, wydaje mi się, że akurat w przypadku jego projektu trochę przesadzono, bo on był niski, ale nie miał wzrostu porównywalnego do Takeru. Agumon jest świetnie narysowany i zanimowany, bardzo płynnie się porusza i nie jest tak szkaradny jak w tym przeklętym Tri.

    Odcinek zaskakuje rozmachem. Twórcom Digimonów od dawna (chyba od Frontiera albo Savers) nie udało się wpakować do jednego epizodu takiej ilości akcji! Cieszy, że Taichi nie stoi jak kołek, tylko dzielnie walczy u boku Agumona. Niestety głos chłopca średnio mi do niego pasuje. Pomysł z dawaniem dzieciarni herbów już na starcie nadal mnie intryguje. Spodobał mi się moment, gdy na tablecie Koushirou wyskoczył napis „The Chosen One”.

    Na obecną chwilę to chyba tyle. Ponieważ drugi odcinek ma tytuł War Game, spodziewam się czegoś na miarę drugiej kinówki.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime