Komentarze
Uzaki-chan wa Asobitai!
- Niezłe : Arias : 2.10.2024 20:39:56
- Re: W temacie pasji i końca świata : Jiri50 : 29.09.2024 18:00:49
- Zasady dyskusji i pewne nożyczki : Jiri50 : 29.09.2024 17:37:51
- Re: W temacie pasji i końca świata : Navigator : 29.09.2024 17:37:28
- W temacie pasji i końca świata : Jiri50 : 29.09.2024 17:09:29
- Re: W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . . : Navigator : 29.09.2024 15:49:48
- Re: W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . . : Łowca czarownic : 29.09.2024 14:14:35
- Re: W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . . : Navigator : 29.09.2024 13:27:08
- Re: W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . . : Łowca czarownic : 29.09.2024 12:45:47
- Re: W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . . : Jiri50 : 28.09.2024 22:33:39
Niezłe
W kwestii dziuń pustych i spalonego obiektu publicznego. . .
Uwaga, kto boi się spojlerów. Przestaje czytać. Z lenistwa i bałaganiarstwa niewątpliwie dzielonego z Haną nie chce mi się tu tego ukrywać. No proszę nie czytać . . . choć zapewne będziesz potem żałował. Wróć więc po seansie.
No to spróbujmy takiego podejścia jakie zaproponował szanowny recenzent.
Na początek co widzimy na załączonym obrazku. Do w sumie dosyć atrakcyjnego ale wycofanego i mrukliwego faceta przyczepia się babka. Przyczepia się z premedytacją i na siłę. Droczy się z gościem i ciągle się z niego nabija. Wali jakimś slangiem, kaprysi i marudzi. Do tego ciągle wykorzystuje go materialnie i jako darmowego korepetytora tudzież inną pomoc nie tylko w nauce. To skaranie losu przyczepiło się do gościa i bezwstydnie się z nim szwenda szukając atrakcji. Gdzie się gość nie uda tam dziewoja albo robi mu siarę albo wszyscy zachwycają się jaka jest kawaii. Co zresztą niejednokrotnie następuje równocześnie. Trochę można się zirytować.
Sprawę komplikuje jeszcze to, jak dziewczę wygląda. No jak to ktoś tu napisał jak ucieleśnienie pewnych fantazji o których niekoniecznie mam ochotę wiedzieć. To jest dzieciak z końca podstawówki z biustem jakiejś Sabriny (spoko macie wujka googla, zobaczycie zrozumiecie). W zasadzie gro sytuacji komediowych związanych jest z tym atrybutem oraz z tą siarą i kawaii.
No i mamy pierwszą obserwację. Ubaw pod wezwaniem wielkiego cyca. No nie w moim guście. Tym których to bawi chętnie bym ubrał w symulator wielkiego biustu. Są takie z ciążowym brzuchem które mają uświadamiać co znoszą kobiety. Zaręczam ubaw będzie znacząco mniejszy. Duży biust tak poza atrakcyjną warstwą wizualną to spory problem. Zalet zero . . . no może jedna ale nie nadaje się do publicznej debaty. A oni to kupują?
Siara i kawaii . . . w połączeniu z jej wyglądem. Dla mnie przyznaję trochę to jak nabijanie się z „zabawnych garbusów„ w cyrku gdzieś w gabinetach osobliwości. Tylko tu garb nie z tej strony. Wiem, wiem w sumie nie są zbyt nachalni. Ale mnie jakoś to jednak razi.
Dobra humor jest humor. Mniej mi podchodzi. Skoro ktoś lubi. Jego sprawa. Choć na moją sympatię trudno będzie liczyć.
Następna obserwacja socjologiczna. Kwestia naciągania faceta bez litości. I tu mamy czyste złoto, no może z pewnym dodatkiem diamentów.
Dziewczę organizuje sobie na jego koszt randkę w kinie. Potem jest kolacyjka gdzie się z niego bezlitośnie nabija i ukradkiem wciąga całe żarcie. Sytuacja powtarza się zresztą dosyć cyklicznie. Np. na wycieczce, nawet wtedy gdy ona już pracuje i zarabia kasę na siebie. Nie ponosząc np. wydatków na mieszkanie w którym praktycznie się zadomowiła.
No a teraz niewątpliwie diament. Uzaki urządza sobie na jego koszt pierwszą w życiu popijawę. Haftuje mu artystycznie jego futon. (Sorry? Z czego ten futon? Eeee no pościel to się jednak czasem odpiera.) Kłopotów dla kolesia cała masa, do tego to nieporozumienie. Wystarczy strzęp podejrzenia a siostry w jajnikach jak Erynie w furii zakrzykną facet to śmieć!!!! No ja cię przepraszam! Cud miód, platyna i diamenty!
Jeśli ktoś by się zastanawiał nad tym dlaczego obecnie jedynie czuć swąd spalenizny po tzw. scanie – rynku randkowym. To patrz akapity jw. I to jest najlepszy komentarz społeczny tego sezonu. Po prostu człowiekowi skóra cierpnie jak widzi to wykorzystywanie. I kojarzy swoje przygody osobiste z tym związane.
W sumie to jest scena w ostatnim odcinku. Gdy Hana zostaje sam na sam z córką właściciela kawiarni – bo temu strzeliło coś w pleckach. Zostaje naciągnięta na opowieść o Sakuraiu. To dobry chłopak choć wygląda na zakapiora zaczyna Hana.
Hana mówi wtedy: „Zawsze taki był gwałtowny ale przyjazny. Nie bój się go wykorzystywać.” „Ale on nie jest narzędziem, Hana” słyszy w odpowiedzi od lekko poruszonej rozmówczyni.
„ Coś nie tak ?” Ćwierka słodko zdziwiona panienka. „E, nic takiego”. To w połączeniu z wcześniejszą sceną w deszczu pod drzwiami to brylant najczystszego gatunku.
Cóż, młotki, motyki, szpadle i łopaty . . . opuściły fajczącą się scenę. Widząc panujące na niej oszustwo i obyczaje rodem z lupanaru.
Jest jeszcze sporo spraw w tle. W tym to, kim i czym jest Hana. Przyznaję moja jej ocena chyba odrobinę różni się od oceny recenzenta. Cóż chyba mam do niej jakoś tajemniczą słabość. I wcale nie wynika ona z tego na co poszła lwia część farby. Chociaż kto mi tam w to uwierzy ;-))
Tak na szybko, to wydaje mi się, że Uzaki nie ma jakiś głębszych wartości, czy przesłań. Ot, czasami ludzie mają chęć na głupkowatość i tyle, nie szukałbym tu jakiś komentarzy społecznych i przesłań itp. Ale jak obejrzę to może zmienię zdanie.
kliknij: ukryte jednak nie mogę się odpędzić od skojarzeń z Allo, allo!, gdzie w czasie pracy nad falsyfikatem obrazu herr Flick instruował asystenta, mówiąc, że lwia część farby pójdzie w cyce.- zaśmiałem się w głos, świetne xdxdxdxdxd
Liliput z gigantycznym biustem nie taki straszny
I nagle mam! I to bardzo dobrą. Kładącą nacisk na ten dziwny „komentarz społeczny który tam widzimy”. I stawiający pytanie o fenomen popularności tego. Popularności w sumie dosyć zagadkowej. A może wcale nie ma tu jakiejś zbyt wielkiej tajemnicy?
Może cudowne waifu w końcu się przejadły? I ktoś do diabła posłał wszystkie te mangowe klisze pt. super atrakcyjna laska. I wybrał bliską realizmu przaśność . . . . a właściwie to chyba nawet . . kpinę z tych wszystkich wymuskanych pind z nierealnymi zachowaniami i systemem wartości . . . który pojawia się tylko w mangach i anime? A nie ma zbyt wiele wspólnego z realem.
Cóż, jeśli do wyboru masz „pustą idiotkę” (trochę to wg mnie krzywdzące dla Uzaki). I „idiotkę pełną”. A pełną pretensji, roszczeń i przekonaną o swojej absolutnej wyjątkowości. To wybranie tej pierwszej nie jest taką wcale najgorszą opcją.
A tak drogie panie . .. ja zdaje sobie sprawę z tego, że faceci to skończone palanty i potwory. Sam taki jestem. I darujmy sobie przepychanki. Piłka akurat nie jest na naszej połowie.
Zapytany obcesowo przez babcie o dziewczynę i perspektywę na prawnuki młody człowiek udzielił bardzo ciekawej odpowiedzi. Tak kiedyś bym chciał. Ale na razie wokół siebie widzę manipulowanych i emocjonalnie wykorzystywanych kolegów. Żal na to patrzeć. Ja się na to nie piszę. Chciałbym poznać kobietę która nie jest toksycznym narcyzem. Ale nie udało mi się. Tak sobie myślę, że takich jak ty i twoja córka . . . to już nie produkują. A wielka szkoda.
Cóż komentarz obyczajowy tego filmu jest mocno niepoprawny. Np. mówi nam o tym, że pogląd na to, że faceci kierują się wyłącznie urodą . . . to czyste przeniesienie . . . projekcja obnażająca prawdziwą naturę komentującego.
Chyba jednak żyjemy w innej rzeczywistości . .. kobieta która potrafi być niezbyt uciążliwym kumplem to tak mało? Sorrry! To jest o całe niebo więcej niż może oczekiwać większość samców homo sapiens w dniu dzisiejszym. I być może w tym tkwi sedno popularności tego bezceremonialnego, niezbyt lotnego karakana z absurdalnie wielkim biustem.
I tu pojawia nam się ponownie pytanie czego pragną panowie. I . . . znowu wkracza procedura nr 1. I kończymy na tym rozważania.
Recenzja
Drugi sezon zapowiedziany
jest lepsze niż się z początku wydaje
Po 12 odcinku
Uzai beer
Po 8 odcinku
shota z cyckami
Gdyby nie te gigantyczne cycki to postać zmienia się w jakiegoś zwykłego shote z taniego yaoica XD
ale bajka fajna.
aktualnie 3 ep
Kto by pomyślał, że seria będzie taka dobra i przyjemna w swojej prostocie :)
Ogromny minus za biust. Po co to komu..
Super seria, ENGI robi drugą świetną komedię pod rząd. Takich właśnie serii powinno być latem kilkanaście, by zadowolić mój głód.
Dobry początek
Śmiech to zdrowie ;)
Od pierwszej minuty cieszyłam się, że nic nie jem, bo z pewnością źle by się to zakończyło dla komputera.
Jeszcze mnie twarz cała boli od uśmiechu :)
Uff… Mam co do pośmiania na co tydzień.
Mam tylko małą (naprawdę małą) nadzieję, że komedia nie zmieni się na koniec, czy nawet w połowie w dramę.
Humor momentami przypominał mi ten że Shrecka (z jedynki)
kliknij: ukryte sceny gdy osioł „uczepił się” Shrecka ;)
festiwal krindżu