Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Kawaler miecza

Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 5
Nośnik: DVD
Wydawca: Anime Gate
Data wydania: 18.09.2008
Odcinki: 20-24
Czas trwania: 125 min
Ścieżka dźwiękowa: japoński
Napisy: polski
Lektor: polski
Licencja na wypożyczanie: brak
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Opis

Akcja piątego woluminu Kawalera miecza rozgrywa się po powrocie bohaterów z paneuropejskiej podróży, którą mogliśmy śledzić na poprzednich płytach. Wątki opowieści boleśnie powoli się splatają. Równie pomału układane są też ostatnie elementy zagadki skrywające osobę najważniejszego mąciciela. Jednak im drużyna znajduje się bliżej rozwiązania zagadki, tym bardziej słabną spajające ją więzy. Czy przyjaźń okaże się silniejsza od czyhającego w Wersalu zepsucia oraz różnic interesów i światopoglądów dzielących bohaterów?

Mimo że ostatnie pięć odcinków Kawalera miecza obfituje w dramatyczne wydarzenia, muszę niestety napisać, że ciągną się one w nieskończoność. Fabuła bowiem obfituje w dłużyzny, a treściwe momenty są nimi równomiernie poprzetykane. Zawiodłem się też na postaciach. Wprawdzie na początku serii wydawały się one ciekawe, jednak wraz z ich bliższym poznawaniem i obserwacją, jak radzą sobie w trudnych sytuacjach moja życzliwość do nich malała. Być może moja antypatia ma swoje źródło w obiegowych opiniach o ludziach. Znajduje się bowiem między nimi przekonanie, że prawdziwa twarz człowieka ukazywana jest dopiero w ciężkiej sytuacji. Jeśli zastosować tę prawdę życiową do bohaterów tego anime, to musiałbym powiedzieć, że im bliżej do końca, tym bardziej spod peruk i pokrytych pudrem twarzy francuskich dworzan wyglądać zaczynają skośne japońskie oczy. Bohaterowie, mimo że akcja osadzona jest w kraju będącym ostoją cywilizacji Zachodu, postępują w myśl etosu typowo azjatyckiego. Scenarzystom z wyraźnym trudem przychodzi zrozumienie takich rzeczy, jak godność osobista, europejskie koncepcje religijne i etyczne, czy dominujące na naszym kontynencie postawy życiowe. Ostatnie pięć odcinków przywodzi na myśl raczej któryś z filmów Kurosawy niż wydarzenia, które mogłyby się rozgrywać w Starym Świecie. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że nikt w Europie nie zginął (a trup tutaj ściele się gęsto) w takich okolicznościach, jak dzieje się to w omawianych odcinkach, ani też nie zamordował, kierując się przedstawionymi motywami. Zważywszy na to, że akcja została osadzona w dość konkretnym czasie i miejscu, czuję się bardzo zawiedziony faktem, że wykorzystano jedynie kostiumy i rekwizyty, a nie starano się wczuć w ducha epoki.

Przejdźmy jednak do omówienia tego, co znajdziemy, rozpakowując wolumin z folii. Otóż wewnątrz pudełka znajdują się następujące przedmioty: płytka z filmem, pocztówka z bohaterami anime oraz niewielka broszurka. Ta ostatnia zawiera ni mniej ni więcej, a życiorys historycznej Madame de Pompadour, jednej z ważniejszych postaci drugoplanowych w tym anime. Wygląda na dość sensownie napisaną, a jej zawartość nie odbiega od kanonów wiedzy historycznej. Jak widać, ilość i rodzaj „gadżetów”, nie zmieniły się specjalnie od wydania pierwszego woluminu.

Zawartość samej płytki z anime pod względem poziomu nie różni się od tego, co mogliśmy oglądać wcześniej. Oznacza to niestety, że nadal obraz jest słaby, grafika niezbyt wyraźna, a efekty wypadają kiepsko. Najbardziej cierpi CG, które stanowiło największą zaletę oryginalnej wersji Kawalera. W wersji Anime Gate w ogóle tego nie widać i bynajmniej nie jest to rzecz godna pochwały. Zazwyczaj w tych scenach na ekranie zauważamy coś, w czym, jeśli się temu uważnie przyjrzymy, poznamy wysokiej jakości efekty komputerowe… Albo raczej ich okaleczone zwłoki. Trochę szkoda, że nie wyciśnięto wszystkiego, co się dało, z możliwości nośnika DVD i materiału.

Tłumaczenie nadal utrzymuje się na poziomie średniej krajowej. To znaczy: podobnie jak większość produktów wydanych w naszym kraju zawiera liczne wpadki i niestety sprawia wrażenie niskobudżetowego. Błędy gramatyczne i stylistyczne, użycie dziwnych, niepasujących do kontekstu słów lub nieprawidłowych przypadków. Jednak szczerze mówiąc, nie różni się to niczym od błędów, które przepuszcza w swoich książkach na przykład Rebis. Co oznacza, że niestety żyjemy w smutnych czasach. Podobała mi się natomiast jakość pracy lektora, którego przyjemnie się słucha. Może ma nieco za silny głos, który zagłusza oryginalną ścieżkę dźwiękową, ale za to mówi wyraźnie, czysto i dobrą dykcją.

Nabywając tę płytę otrzymujemy ostatnie pięć odcinków anime, które – mimo kilku niedociągnięć – pod względem jakości jest tytułem z górnej półki. Wprawdzie zostało ono w procesie produkcyjnym trochę osłabione i pozbawione głównych zalet oraz przetłumaczone w typowo polski sposób, ale nadal jest ciekawą propozycją dla wszystkich miłośników gatunku. Jeśli posiadacie już poprzednie woluminy i podobały się wam, powinniście wziąć także i tę część pod uwagę, planując zakupy na następny miesiąc.

Zegarmistrz, 15 października 2008
Recenzja anime

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 1 Anime Gate 2008
2 Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 2 Anime Gate 2008
3 Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 3 Anime Gate 2008
4 Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 4 Anime Gate 2008
5 Le Chevalier D`Eon (Kawaler miecza) vol. 5 Anime Gate 2008