x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zomomo
5.08.2021 10:16 Re: Podobny tematycznie film
Dobry film, może dlatego, że oglądałem go wcześniej, to Mashiro od razu mnie zainteresowało :)
Bez zalogowania
6.08.2021 22:12 Re: Podobny tematycznie film
Dzięki za polecenie. Nie omieszkam obejrzeć :)
A
Anonimowa
4.08.2021 01:54 Trudna w ocenie seria, ale warto dla odsłuchania i odczuć
Do jedenastego odcinka byłam bardzo, bardzo zadowolona z seansu.
kliknij: ukryte Niestety dwunasty odcinek był jak ta pęknięta struna, po której niestety nie nastąpiła dalsza gra i widz wpada z głównym bohaterem w matnię. Szkoda, że nie pociągnęli całości w jednym stylu. Seria jest zbyt eklektyczna.
Pierwsze 4 odcinki absolutnie mnie wciągnęły swoim realistycznym, uwewnętrznionym, ale przede wszystkim pełnym pasji muzycznym klimatem.
Później nagle otrzymujemy szkolny serial w zupełnie innym stylu, standardowym, lżejszym, często nieco zabawniejszym, oraz bardziej dynamicznym. Ta część przypominała mi anime Chihayafuru które bardzo lubię.
Za obie te części szykowalam wspólną ocenę 9/10 kliknij: ukryte (średnia z 10/10 za pierwsze odcinki i prawie 8/10 za dalsze)
I… Stało się zakończenie. Czarna przestrzeń, pustka. Zupełnie jakby twórcy byli sadystami, którzy po przedwiośniu – przez chwilę pozwolili się cieszyć ciepłym (a nawet gorącym) i radosnym latem tylko po to, by nagle wrzucić widza wprost w listopadową szarugę i zimny, ponury, deszczowy klimat.
Kompozycja serii zamknęła się jak pierścień, a szkoda, bo kliknij: ukryte happy end byłby dla mnie tutaj pasujący. Albo chociaż gdyby kliknij: ukryte zakończenie było pełne nadziei.
Mimo wszystko polecam. Zwlaszcza, że porządnych muzycznych serii za dużo nie ma.
Całość ma wiele tematów do przemyślenia, ale motywy przewodnie to ~ pasja i miłość. Miłość do muzyki oczywiście. A może i do ludzi ogólnie.
Oraz dążenie do samookreślenia i do wyznaczenia sobie własnej drogi, oraz połączenie oczekiwań innych z byciem sobą.
Raczej dla pasjonatów wymienionych treści.
A
............
3.08.2021 01:34 Odcinki od 1 do 4
Na razie 10/10
A
shirou93
27.07.2021 16:11
Anime otwiera na początku wątki, które nie mają znaczenia w całej fabule. Granie na 3 strunowej gitarce, która nadaje się tylko na tło jakiejś piosenki jest pokazane jak jakiś kult, którego nie rozumiem. Chyba najgorsza seria muzyczna jaką widziałem. Jedyny plus to piosenka z endingu.
A. Bez zalogowania
4.08.2021 14:04 A mnie się w większości podoba
..
Anime otwiera na początku wątki, które nie mają znaczenia w całej fabule.
To są istotne wątki. Setsu po śmierci dziadka jest w czarnej dziurze emocjonalnej kliknij: ukryte a bycie przygarniętym i zaopiekowanym w tym najtrudniejszym dla niego okresie nie można nazwać nieistotnym wątkiem. Zwłaszcza, że widać pojawiające się uczucie (przynajmniej w anime), bo gdyby dziewczyna była mu obojętna, to by się nie wtrącił w jej relację z jej chłopakiem.
I to był ten moment wyjścia z czarnej dziury. Emocje, które nim targnęły musiały znaleźć ujście i dzięki temu znowu zaczął grać. Kto wie, jak długo byłby zablokowany, gdyby nie „ten wątek”.
Chyba, że masz na myśli inny wątek.
Granie na 3 strunowej gitarce, która nadaje się tylko na tło jakiejś piosenki jest pokazane jak jakiś kult, którego nie rozumiem.
To nie jest gra na 3 strunowej gitarce. To jest gra na emocjach odbiorców. Instrument nie ma znaczenia. Znaczenie dla słuchaczy ma wykonanie, oraz osobowość wykonawcy, co akurat w tym anime bardzo solidnie pokazano, tylko miejscami było trochę przegadane, ale ogólnie miało pokazać odczucia i emocje podczas słuchania. Szczególnie, że głównie mowa o wykonaniach na żywo, które mają dużo większą siłę oddziaływania.
W Europie emocje budzi najczęściej gra na gitarze elektrycznej, akustyku i kontrabasie.
[link]
Każde dobre wykonanie może tworzyć „kult” ;) instrument to kwestia ważna, ale drugorzędna.
Dobra seria ze słabą fabułą :) Zadowoleni będą jednak widzowie zainteresowani samą muzyką i shamisenem. Yoshida Brothers (brakuje w opisie anime – proponuję dodać) zrobili dobrą robotę, w końcu to muzycy, którzy rozpropagowali shamisen na świecie. Bolączką tej serii jest zbyt mała ilość odcinków – nie tylko nie pozwoliło to rozwinąć fabuły i ukazać głębszych relacji między bohaterami, ale również ograniczyło ilość informacji o samej muzyce i instrumencie jaka powinna się w takiej serii znaleźć. Jeśli ukaże się 2 sezon, który skoryguje te braki, to może to być naprawdę niezłe anime – jak na razie 7/10 :)
Bez zalogowania
4.08.2021 20:24 Inspiracje
Dla mnie fabuła przynajmniej w wielu aspektach była ciekawa. I zamiast braci Yoshida posłuchaj tego
Chętnie posłucham. Dzięki tej serii bardziej zrozumiałem fascynację shamisenem. Popowo‑rockowe wersje Yoshida są dobre na początek. Z tym instrumentem jest tak, że trzeba się dobrze osłuchać, żeby zaczęło się podobać :) Poczatko wydaje się, że wszyscy grają to samo, po pewnym czasie rozróżnia się utwory, a do niuansów daleka droga :)
Bez zalogowania
6.08.2021 22:26 Re: Inspiracje
Zamiast Yoshidów wolę posłuchać Ki&Ki ;)
A shamisenu unikałam wcześniej jak ognia, zanim obejrzałam to anime. Mashiro no oto zmieniło nieco mój stosunek do instrumentu i częściowo też do jap. muzyki (tej bardziej tradycyjnej)
Widzisz jak to jest.
Po seansie Hikaru no Go ~ nauczyłam się grać w GO,
a po Mashiro no Oto ~ domownikow lub sąsiadów męczy słuchanie jak dziewczyny shamisenują w Tokio xd
Ech, Mashiro no Oto… Ostatni odcinek nieco lepszy niż poprzednie, zwłaszcza że w końcu było więcej mojego ulubionego Kamikiego (serio, wkurza mnie, jak potraktowali tę postać), ale i tak ogólnie anime, po fantastycznym początku, okazało się okrutnym rozczarowaniem. Zrobiło się przede wszystkim nijakie, idąc w schemat klubu szkolnego i turnieju. Postaci były mi obojętne, może poza Setsu, który jest w porządku protagonistą, i wspomnianym Kamikim, no ale jak mówię, nie wykorzystali potencjału tego bohatera i jego ciekawie zapowiadającej się relacji z Setsu – gdyby na tym seria się skupiła zamiast na licealnych brzdękach byłoby o niego lepiej, nie mówiąc już, że oryginalniej.
Co do występów… nie wiem, czy to kwestia przyzwyczajenia, znudzenia czy wykonania, ale te początkowe podobały się bardziej niż te z turnieju. Szczególnie Setsu‑Umeko i Setsu‑Seiryuuu świetnie się słuchało. Poza tym twórcy chyba nie byli przekonani do shamisenu, bo później zaczęli zastępować jego dźwięk innymi instrumentami, ech…
Ostatecznie 5/10. Gdyby seria od początku była przeciętna i nie wykazywała większego potencjału, dałabym pewnie punkt‑dwa więcej. Pierwsze odcinki jednak obiecywały naprawdę ponadprzeciętny, wysmakowany spektakl i można było liczyć, że tak zostanie do końca, niestety… Mimo to, jeśli pojawi się kontynuacja, z chęcią zerknę, może fabularnie pójdzie lepszym torem.
Dwunasty odcinek był jednym z lepszych, a może nawet najlepszy z całek serii. Dużo muzyki, ale też dużo się działo między bohaterami. kliknij: ukryte Na dosłownie dwie sekundy pojawiła się Yuna, jak ktoś akurat w tym momencie spojrzy na zegarek to ją przegapi :P
Ostatni odcinek daje niewiele odpowiedzi. Nie tyle może wprowadza nowe postaci, bo te pojawiały się już w poprzednich odcinkach, ile sugeruje, że Setsu, kliknij: ukryte w którym obudził się głód rywalizacji, będzie skazany na relacje z nimi. Prawdopodobieństwo kontynuacji wzrosło.
Jak dla mnie bardzo przyzwoita seria, ale to urwane zakończenie trochę frustruje – chętnie zobaczyłabym ciąg dalszy :) Miło się słuchało wszystkich występów, cieszę się, że chociaż część z nich była faktycznie zanimowana (i to nie najgorzej, szczególnie na początku), a nie za każdym razem w formie slajdów. Miejscami nieco dramatycznie, ale dało się przeżyć. Solidne 8/10 ode mnie.
A
quantum2000
12.06.2021 00:23 Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Cały czas trwa konkurs shamisenistów, tym razem występy indiwidualne. Trochę się to ciągnie. Do tego w czasie występu pokazywane są retrospekcje i nie bardzo wiadomo co się dzieje na scenie – może przestał grać i śni na jawie? Nie, jednak koncert trwa. Do tego czasem w tle leci muzyka ze sceny, ale na pierwszym planie trwają rozmowy i te rozmowy mają własny podkład muzyczny :\ Robi się chaos.
Ogólnie jednak nie jest źle, ten serial tak już ma, że przeplata dobre momenty słabszymi.
Bazą dla anime jest manga, wychodząca od 2010 roku do teraz – w marcu 2021 wyszedł bodaj 27 tom. Manga zbiera dobre recenzje, nawet jakieś nagrody. Możliwe więc, że to, jak prowadzona jest historia w anime jest winą jego twórców, a nie materiału źródłowego. Yuna (dziewczyna z pierwszego odcinka, która pomogła Setsu) w mandze zapewne wraca, a w anime nie bardzo ma już kiedy (chociaż Taketo [gitarzysta z pierwszego odcinka] pojawił się na widowni konkursu).
Jakkolwiek się anime skończy, dostaniemy tylko wycinek całej historii. A ponieważ chętnie zobaczyłbym jak rozwijają się „łatwopalne” relacje Setsu z Umeko, kliknij: ukryte z ojcem – tak, pojawił się ojciec Setsu, który jest wybitnym shamisenistą, w jaki sposób powróci Yuna itd. – nie miałbym nic przeciwko kontynuacji.
Zomomo
13.06.2021 19:06 Re: Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Szkoda, że seria dostała tylko 12 odcinków, bo mogła być równie ciekawa jak Sangatsu no Lion, a tak faktycznie czuje się, że jest to tylko część historii, niemniej ogląda/słucha się bardzo przyjemnie :)
A. bez logowania
4.08.2021 01:06 Re: Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Nie mogę powiedzieć, że ta seria była gorsza niż Sangatsu.
Nie była tak przedramatyzowana, a do tego instrument był dużo trudniejszy (przez to, że tak prosty, twardy i ubogi w moim odczuciu nawet chropowaty). Bo i z pianina i że skrzypiec dobry muzyk wykrzesa mnóstwo możliwości dźwięku, melodii, brzmienia.
Mam wrażenie, że twórcy serii nie bardzo wiedzą co chcą pokazać: wycinek japońskiej tradycji czy serial szkolny. Kiedy jeden odcinek jest „tradycyjny” to następny jest taki typowo szkolny. W rezultacie dla miłośników tradycji robi się zbyt „szkolnie” a dla osób zainteresowanych perypetiami grupy uczniów ten serial może być nudny przez muzyczno‑historyczne wstawki. No nic, jeszcze trzy odcinki, zobaczymy w jaki sposób się ta historia zakończy. Seria nie jest zła, ale przez niezdecydowanie autorów traci – piszę to jako zwolennik tej „tradycyjnej” opcji.
Bez zalogowania
4.08.2021 00:58 Re: Odcinek 9
Ta seria była zupełnie kliknij: ukryte jak jego finalny występ. Dobra w obu częściach, ale poprzez połączenie ich w jedną całość ~ wprowadzająca konsternację.
No nie wiem, zrobiło się jakoś nudnawo. Te wyraziste postaci siedzą cicho i co najwyżej robią miny. Bardziej eksponowane są te drugo a nawet trzecioplanowe, ale w ich historiach nie ma nic oryginalnego.
Swoją drogą ciekawe czy pojawią się jeszcze osoby z pierwszego odcinka – dziewczyna, która pomogła Setsu i jej chłopak rockman.
No niby wychodzą za chwilę na scenę.
Są dwie rzeczy, które muszą nastąpić w tej j serii: występ grupowy i występ indywidualny Setsu. Jak dla mnie to jest do zamknięcia w dwóch odcinkach, ale odcinków będzie jeszcze cztery. Oby wypełnili je czymś ciekawym.
Niezłe, zawsze chciałem zrozumieć, co jest tak niesamowitego w 3‑strunowej gitarce. Po 6 odcinkach sam mam ochotę zacząć naukę gry na shamisenie :) Warto dodać, że za muzykę odpowiada Yoshida Brothers, a ci goście znają się na rzeczy :)
Ogląda się przyjemnie, nie nudzi, ale historia trochę straciła na oryginalności.
W połowie serii najciekawszą dla mnie postacią jest Umeko. Szkoda tylko, że tak rzadko śpiewa.
Po średnim trzecim tym razem znowu bardzo dobry odcinek. Akcja się rozwija, podobało mi się, że nie rozwlekają w nieskończoność kliknij: ukryte wątku melodii zapamiętanej przez babcię Shuri, Setsu wsparty rozmową z bratem wziął się w garść i zagrał co miał zagrać. Dużo muzyki, ciekawie się też zaprezentowały postaci drugoplanowe – zarówno znane jak i nowe.
Poza tym myślę, że bez Yui to anime byłoby jeszcze lepsze ;)
Trzeci odcinek nie utrzymał poziomu drugiego niestety. Obawiam się, że zrobi się z tego opowieść może nie jakaś zła, ale dość typowa i przewidywalna – jakieś szkolne perypetie klubu shamisen.
Pyszny odcinek! Po takim sobie pierwszym nie spodziewałem się, że tak szybko ta opowieść wróci na właściwe tory.
Postać Umeko jest może pretensjonalna i trudno ją lubić, ale jak śpiewa to ciary i gęsia skórka.
Dobrze, pytanie do tych którzy znają mange: dużo tną? Po pierwszym odcinku mam mieszane uczucia, niby tytuł zapowiada się dobrze, ale nieustannie miałem wrażenie, że oglądam zlepek scen. Wszystko dzieje się zbyt szybko i jest powierzchowne i już na pierwszy rzut oka wygląda jak wydarzenia mające miejsce na przestrzeni przynajmniej tygodnia. To prosi się o rozbudowanie, należyte ukazanie pierwszego spotkania bohaterów i nawiązywania relacji. Tak mamy po prostu skakanie po kolejnych slajdach, bez specjalnej ciągłości i z dość niezrozumiałymi decyzjami. Z punktu widzenia widza, te postacie są dla siebie całkiem obce i spotkały się ledwo dzień‑dwa wcześniej.
Pierwszy odcinek bardzo dobry, nad wszelkie spodziewanie. Było trochę kliszowych zagrywek, ale wyszli z nimi na prostą, tak myślę. I w ogóle mam łzy w oczach… <3
Podobny tematycznie film
Nitaboh: Tsugaru Shamisen Shiso Gaibun
Re: Podobny tematycznie film
Re: Podobny tematycznie film
Trudna w ocenie seria, ale warto dla odsłuchania i odczuć
kliknij: ukryte Niestety dwunasty odcinek był jak ta pęknięta struna, po której niestety nie nastąpiła dalsza gra i widz wpada z głównym bohaterem w matnię. Szkoda, że nie pociągnęli całości w jednym stylu. Seria jest zbyt eklektyczna.
Pierwsze 4 odcinki absolutnie mnie wciągnęły swoim realistycznym, uwewnętrznionym, ale przede wszystkim pełnym pasji muzycznym klimatem.
Później nagle otrzymujemy szkolny serial w zupełnie innym stylu, standardowym, lżejszym, często nieco zabawniejszym, oraz bardziej dynamicznym. Ta część przypominała mi anime Chihayafuru które bardzo lubię.
Za obie te części szykowalam wspólną ocenę 9/10 kliknij: ukryte (średnia z 10/10 za pierwsze odcinki i prawie 8/10 za dalsze)
I… Stało się zakończenie. Czarna przestrzeń, pustka. Zupełnie jakby twórcy byli sadystami, którzy po przedwiośniu – przez chwilę pozwolili się cieszyć ciepłym (a nawet gorącym) i radosnym latem tylko po to, by nagle wrzucić widza wprost w listopadową szarugę i zimny, ponury, deszczowy klimat.
Kompozycja serii zamknęła się jak pierścień, a szkoda, bo kliknij: ukryte happy end byłby dla mnie tutaj pasujący. Albo chociaż gdyby kliknij: ukryte zakończenie było pełne nadziei.
Mimo wszystko polecam. Zwlaszcza, że porządnych muzycznych serii za dużo nie ma.
Całość ma wiele tematów do przemyślenia, ale motywy przewodnie to ~ pasja i miłość. Miłość do muzyki oczywiście. A może i do ludzi ogólnie.
Oraz dążenie do samookreślenia i do wyznaczenia sobie własnej drogi, oraz połączenie oczekiwań innych z byciem sobą.
Raczej dla pasjonatów wymienionych treści.
Odcinki od 1 do 4
A mnie się w większości podoba
To są istotne wątki. Setsu po śmierci dziadka jest w czarnej dziurze emocjonalnej kliknij: ukryte a bycie przygarniętym i zaopiekowanym w tym najtrudniejszym dla niego okresie nie można nazwać nieistotnym wątkiem. Zwłaszcza, że widać pojawiające się uczucie (przynajmniej w anime), bo gdyby dziewczyna była mu obojętna, to by się nie wtrącił w jej relację z jej chłopakiem.
I to był ten moment wyjścia z czarnej dziury. Emocje, które nim targnęły musiały znaleźć ujście i dzięki temu znowu zaczął grać. Kto wie, jak długo byłby zablokowany, gdyby nie „ten wątek”.
Chyba, że masz na myśli inny wątek.
To nie jest gra na 3 strunowej gitarce. To jest gra na emocjach odbiorców. Instrument nie ma znaczenia. Znaczenie dla słuchaczy ma wykonanie, oraz osobowość wykonawcy, co akurat w tym anime bardzo solidnie pokazano, tylko miejscami było trochę przegadane, ale ogólnie miało pokazać odczucia i emocje podczas słuchania. Szczególnie, że głównie mowa o wykonaniach na żywo, które mają dużo większą siłę oddziaływania.
W Europie emocje budzi najczęściej gra na gitarze elektrycznej, akustyku i kontrabasie.
[link]
Każde dobre wykonanie może tworzyć „kult” ;) instrument to kwestia ważna, ale drugorzędna.
[link]
Tu masz wykonanie tego utworu, który był w anime
Albo takie cuś ;)
[link]
Akurat jako anime pokazujące wpływ muzyki i wykonania na odbiorcę to Mashiro no oto jest na pewno jednym z lepszych. Przynajmniej moim zdaniem.
Inspiracje
[link]
Jeszcze trochę takich wykonań i zmienię zdanie odnośnie
instrumentu xd (na pozytywne)
Co do drugiego sezonu, to kliknij: ukryte jeżeli jego rodziców będzie tam jeszcze więcej, to zniechęcę się do tej serii..
Broń Pon Bucku przed takimi rodzicami, którzy wykorzystują własne dzieci aby spełniać swoje zachcianki i cele :/
Re: Inspiracje
Re: Inspiracje
A shamisenu unikałam wcześniej jak ognia, zanim obejrzałam to anime. Mashiro no oto zmieniło nieco mój stosunek do instrumentu i częściowo też do jap. muzyki (tej bardziej tradycyjnej)
Widzisz jak to jest.
Po seansie Hikaru no Go ~ nauczyłam się grać w GO,
a po Mashiro no Oto ~ domownikow lub sąsiadów męczy słuchanie jak dziewczyny shamisenują w Tokio xd
Re: Inspiracje
Co do występów… nie wiem, czy to kwestia przyzwyczajenia, znudzenia czy wykonania, ale te początkowe podobały się bardziej niż te z turnieju. Szczególnie Setsu‑Umeko i Setsu‑Seiryuuu świetnie się słuchało. Poza tym twórcy chyba nie byli przekonani do shamisenu, bo później zaczęli zastępować jego dźwięk innymi instrumentami, ech…
Ostatecznie 5/10. Gdyby seria od początku była przeciętna i nie wykazywała większego potencjału, dałabym pewnie punkt‑dwa więcej. Pierwsze odcinki jednak obiecywały naprawdę ponadprzeciętny, wysmakowany spektakl i można było liczyć, że tak zostanie do końca, niestety… Mimo to, jeśli pojawi się kontynuacja, z chęcią zerknę, może fabularnie pójdzie lepszym torem.
No i koniec
Ostatni odcinek daje niewiele odpowiedzi. Nie tyle może wprowadza nowe postaci, bo te pojawiały się już w poprzednich odcinkach, ile sugeruje, że Setsu, kliknij: ukryte w którym obudził się głód rywalizacji, będzie skazany na relacje z nimi. Prawdopodobieństwo kontynuacji wzrosło.
Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Ogólnie jednak nie jest źle, ten serial tak już ma, że przeplata dobre momenty słabszymi.
Bazą dla anime jest manga, wychodząca od 2010 roku do teraz – w marcu 2021 wyszedł bodaj 27 tom. Manga zbiera dobre recenzje, nawet jakieś nagrody. Możliwe więc, że to, jak prowadzona jest historia w anime jest winą jego twórców, a nie materiału źródłowego. Yuna (dziewczyna z pierwszego odcinka, która pomogła Setsu) w mandze zapewne wraca, a w anime nie bardzo ma już kiedy (chociaż Taketo [gitarzysta z pierwszego odcinka] pojawił się na widowni konkursu).
Jakkolwiek się anime skończy, dostaniemy tylko wycinek całej historii. A ponieważ chętnie zobaczyłbym jak rozwijają się „łatwopalne” relacje Setsu z Umeko, kliknij: ukryte z ojcem – tak, pojawił się ojciec Setsu, który jest wybitnym shamisenistą, w jaki sposób powróci Yuna itd. – nie miałbym nic przeciwko kontynuacji.
Re: Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Re: Po 11 odcinku - uwagi i domysły
Nie była tak przedramatyzowana, a do tego instrument był dużo trudniejszy (przez to, że tak prosty, twardy i ubogi w moim odczuciu nawet chropowaty). Bo i z pianina i że skrzypiec dobry muzyk wykrzesa mnóstwo możliwości dźwięku, melodii, brzmienia.
Odcinek 9
Re: Odcinek 9
Odcinek 8
Swoją drogą ciekawe czy pojawią się jeszcze osoby z pierwszego odcinka – dziewczyna, która pomogła Setsu i jej chłopak rockman.
Re: Odcinek 8
Re: Odcinek 8
Są dwie rzeczy, które muszą nastąpić w tej j serii: występ grupowy i występ indywidualny Setsu. Jak dla mnie to jest do zamknięcia w dwóch odcinkach, ale odcinków będzie jeszcze cztery. Oby wypełnili je czymś ciekawym.
6
Półmetek
W połowie serii najciekawszą dla mnie postacią jest Umeko. Szkoda tylko, że tak rzadko śpiewa.
Odcinek 4
Poza tym myślę, że bez Yui to anime byłoby jeszcze lepsze ;)
ep3
Re: ep3
Odcinek 2
Postać Umeko jest może pretensjonalna i trudno ją lubić, ale jak śpiewa to ciary i gęsia skórka.