Komentarze
Vivy -Fluorite Eye's Song-
- Vivy : MrPrado30 : 24.08.2021 21:37:45
- Re: Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec) : Łowca czarownic : 30.06.2021 08:54:33
- Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec) : MrParumiV18 : 30.06.2021 00:28:56
- Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec) : MrParumiV18 : 30.06.2021 00:19:04
- komentarz : GLASS : 19.06.2021 21:51:26
- Odcinek dziesiąty : kot schrödingera : 5.06.2021 03:10:40
- Vivy -Fluorite Eye's Song- po 3 odcinku : MrParumiV18 : 18.05.2021 13:09:08
- Re: Misiek : Amarette : 20.04.2021 17:03:39
- Re: Misiek : Fan anime : 13.04.2021 15:46:50
- Re: po 1ep : Tomik : 13.04.2021 01:15:30
Vivy
Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec)
Odcinek dziesiąty
Vivy -Fluorite Eye's Song- po 3 odcinku
PS No, ale kierowcy F1 w postaci żeńskiej to nie spodziewałem się ujrzeć akurat tutaj. :D
Misiek
No ladnie
I już pierwsze minuty zaskoczyły mnie swoją brutalnoscia, co zapowiadało, że może nie być źle. Szczególnie, że sposób w jaki AI zaczęło mordować ludzi jest całkiem realistyczny. Tj. Bez żadnych skrupułów, nie przebierając w środkach, czy to rozbijając im łby, miażdżąc czy rozstrzeliwując wszystko co żywe. Bez znaczenia, dla maszyny ważny jest cel, czyli śmierć.
A co gorsze i w prawdziwej historii, wśród „ludzi”, mieliśmy już niejednokrotnie do czynienia z takim podejściem do wroga. A więc tym bardziej jest to rzeczywiste i przerazajace.
Ta brutalność i chec całkowitego unicestwienia drugiej strony trochę przypomniało mi anime Shiki, gdzie rozwścieczony tłum w podobny sposób zaczął eliminować swoich oponentów.
W samym anime jest parę nieścisłości, ale ja zawsze wychodzę z założenia, że nie wszystko jest nam powiedziane i może więcej się wyjaśni w dalszym etapie, więc niema co krytykować takich elementów przed zakonczeniem historii.
Jak dla mnie to zapowiada się smakowicie.
Plus za brak cenzury, ładną kreskę (w tym wygląd bohaterki), widowiskowe sceny akcji. Czekam na jakieś świetne soundtracki.
Aż szkoda mi się zrobiło Divy – kliknij: ukryte występy dla pustej / prawie pustej publiczności, ale to SI więc myśli trochę inaczej.
Koncówki drugiego odcinka (jak i początku serii) się wcale nie spodziewałem. Nawet mocne moim zdaniem.
Trochę za wcześnie o tym mówić, ale jak dla mnie, na chwilę obecną, Vivy to anime sezonu. Może to się zmienić po wyjściu Tokyo Revengers, 86 EIGHTY‑SIX czy Fumetsu no Anata e.
po 1ep
Na wszelki wypadek wezmę wszystko w spoiler, choć to może przesada.
kliknij: ukryte Zatem tak, przebitki z przyszłości i niewielka różnica. Tamte drony wyglądają trochę inaczej niż te, tam biegają wszędzie zaawansowane SI jak Vivi, tutaj jakieś kukły. Różnica przywodząca od razu na myśl NS5 i NS4 z „Ja, robot”. Serio patrząc na to, jaki technologiczny postęp dokonał się na przestrzeni ostatnich 20‑30 lat chcecie mi powiedzieć, że w przedstawionym świecie 100 lat nie zmieni praktycznie niczego poza designem i rozpowszechnieniem obecnie już znanych rozwiązań technicznych?
kliknij: ukryte Druga sprawa, program z miśka jest z przyszłości tak? Ma pomóc Vivi ogarnąć przyszłość tak? Zatem ponownie, jest to dla mnie przekombinowane by wydarzenia z przyszłości były tak głęboko zakorzenione w historii by trzeba było zacząć je zmieniać 100 lat wcześniej. Niemniej nie to jest głównym problem. Gość miał zostać połamany i poparzony bombą ze śmietnika tak? Wiec trafił by do szpitala tak? Więc wtedy, ktoś stwierdziłby, że bomba nie zadziałała więc trzeba iść i dokończyć dzieła i ubić go w szpitalu stąd zabójstwo o którym wspomniał misiek. Skoro nie trafił do szpitala wszelkie przewidywania miśka idą do kosza bo właśnie przyszłość została zmieniona, ergo misiek ze swoją wiedzą robi się bezużyteczny. No chyba, że założymy na potrzeby tego świata, że linia czasowa ma swoje niezmienne milestone, które zawsze się wydarzą jeśli nie wpłyniesz bezpośrednio na nie, więc możesz zmieniać gościowi dzień dowolnie ale cokolwiek nie zrobisz i gdziekolwiek on się wieczorem nie znajdzie tam i tak dojdzie do zamachu. To jednak mocno naciągane moim zdaniem.
Na każdym kroku tutaj można się doszukiwać różnych nawiązań, „inspiracji” itd. ale jednego nie można odmówić – posiada sporo naprawdę ładnych, dynamicznych scen. Wątki są dobrze prowadzone, ma to swój dobry pacing ale trzeba się przebijać przez „znowu to samo”, żeby móc czerpać z tego radochę.
To historia oryginalna – powinna czymś zaskakiwać, czy mieć w sobie jakikolwiek powiew świeżości. Tutaj nie ma nic takiego, poza jednym, niewielkim elementem settingu(fakt, że bohaterką jest apatyczna idolka, pierwszy autonomiczny AI).
Tyle fajnych rzeczy, które można by nakręcić w temacie androidów, przyszłości, Cyberpunka – a oni znowu idą w akcyjniaka w typie kliknij: ukryte wojna pomiędzy ludźmi, a sztuczną inteligencją... to przestało być modne, czy nawet ciekawe już jakiś czas temu.
No i ten koniec drugiego odcinka, podkreślenie „jesteśmy poważną historyjką, serio!” eh… a już zacząłem lubić kliknij: ukryte miśka.
"nie ma takiego słowa jak <<fajna>>, gamoniu!"
Przeskok akcji pod koniec drugiego odcinka wydał mi się mało elegancki. Potrącam z kredytu zaufania i obserwuję co będzie dalej.