
Komentarze
Genjitsu Shugi Yuusha no Oukoku Saikenki
- 6/10 : Windir : 15.08.2025 10:24:30
- komentarz : Zajawek rola przydatna : 30.06.2023 10:53:11
- Re: realizm XD : Shirokami : 15.02.2022 17:28:20
- 6/10 i drop : Ephant : 25.01.2022 14:33:00
- realizm XD : ziomaaal : 15.10.2021 22:56:30
- Nuuuda... : Amarette : 13.10.2021 17:14:53
- Re: Po 12 : Saarverok : 28.09.2021 09:08:21
- Re: Po 12 : Zomomo : 27.09.2021 08:05:09
- Re: Po 12 : blob : 26.09.2021 22:15:23
- Re: Po 12 : Nikodemsky : 25.09.2021 21:03:42
6/10
Niezłe pierwsze ruchy kliknij: ukryte (reforma rolna, skup państwowy, wyprzedanie błyskotek by mieć jakieś własne fundusze i opłacić trybut potędze militarnej ze wschodu), a potem zjazd jakościowy i to straszny…
No samo to, że sobie król w średniowiecznym fantasy królestwie kliknij: ukryte streamuje do wiosek i miast w całym królestwie to nie problem. Problem mam z tym jakie treści otrzymują poddani. No i sporo innych problemów fabularnych, dlatego kawał tekstu w całości leci w spoiler.
kliknij: ukryte
No bo do poddanych leci coś w stylu „Idola” czy „Mam Talent” czyli takie w sumie talent show z nowymi ministrami wybranymi nie wiadomo przez kogo i przed królach ich na żywo… straszna plejada pokemonów wtedy wtedy wjeżdża. A następnym razem nadajemy program kulinarny z królem i nowymi ministrami… w ramach walki z głodem.
Problemy z głodem w takich fantasty/średniowiecznych klimatach kończą się zwykle wzrostem przestępczości, masowym umieraniem poddanych czy nawet kanibalizmem tu i tam, a tutaj transmisja i poddani oglądają jak gotować owoce morza, korzenie łopianu czy robaki i wszyscy zadowoleni. Oczywiście ze slimeów robi się japoński makaron, do tego tempura i miso. Wszystko jest na miejscu tylko trzeba spopularyzować wśród wieśniaków. Poważny i ciekawy problem, ale rozwiązanie infantylne. Wiadomo przecież, że w czasach głodu każdy poddany ma masę oleju, panierki, soli/cukru czy miso albo sosu sojowego xD
Wybór ministrów tez zabolał. Masz królu tu pięciu wybranych i na żywo niech ci się po raz pierwszy przedstawią…
Do tego dochodzi dziewczyna od szansy na rozmowy z królestwem demonów. Politycznie bardzo ciekawy wątek. Nie rozwijany przez calutki sezon.
Potem na dobicie widza niezbyt nachalny romans i harem jednocześnie. Poligamia nikogo w nowym świecie nie dziwi i jest legalna. A jak wyjście na miasto incognito to oczywiście w szkolnych mundurkach rodem z Japonii. W knajpie którą odwiedzamy przypadkiem oczywiście pracuje za barem pani minister (WTF?), a jakieś młodziki (przyszli wierni żołnierze) luźno obgadują w biały dzień i w miejscu publicznym zdradę…
Później jeszcze sprawa tsunami i usuwisko ziemi. Pomysły fajne, wykonanie takie w sumie słabe/zbyt skrócone. No i tsunami i osuwiska to mocno japońskie problemy. Jakby na siłę wpleciono akurat takie wątki by było na ekranie bardziej japońsko. Takie odniosłem wrażenie.
Jeszcze ten mini wątek z podzielnością uwagi. O ile pisanie wielu dokumentów na raz super sprawa, ale wyprawa „laleczką” do lochu… Zabawa w Ainza?
Pod koniec sezonu „na szczęście” zaczyna się polityka z lokalnymi niezależnymi od króla przywódcami wojskowymi i konflikt wojskowy z tępym przywódcą z zachodu… Robi się poważniej, jakieś myki dyplomatyczne, ale znowu strasznie to wszystko przyśpieszone.
I te obroże na koniec. Ani to lojalne nie będzie, a ci co bardziej źli pewnie już wiedzą jak je obejść…
Na plusik narrator (głos podkłada Show Hayami czy Ferdinand z Ascendance of a Bookworm), mapy z opisami i plansze o postaciach/frakcjach w połowie epka przydatne. Świat widać, że jako tako przemyślany. OP Inori Minase – HELLO HORIZON też za każdym razem słuchany z przyjemnością.
Cholernie nierówne anime. Podejście do poważnych problemów zbyt „japońskie”, naiwne i turbo szybkie.
Jestem ciekaw co to są te całe demony i jak dalej będzie z reformami i polityką na kontynencie. Ocena raczej niska, ale ciekawość zwyciężyła. Kolejne 13 epków już czeka.
Ale ubieranie rzeczywistości w fantasy fatałaszki to nie jest moja ulubiona rozrywka w animacjach. A już tym bardziej idealni bohaterowie nie podani w sposób komediowy (do Ciebie nawiązuję Sakamoto i do mnóstwa OP postaci, które mnie bawiły)
Zwyczajnie
- przerysowane może mnie rozbawić,
ale już ideały traktowane serio nudzą mnie.
Podobnie jak zazwyczaj serie traktujące o „zwykłej rzeczywistości”, nawet gdy są podane w fantasy sosie jak np Spice and Wolf posiadają ciekawe postacie.
Przeczytanie pełnej 3 odcinków ej zajawki wyjaśniło mi, czemu miałam tak duży opór przed tą serią.
Dziękuję za jej napisanie. Naprawdę, życie jest jedno i lepiej, żeby przyjemność była przyjemna, niż nużąca, lub irytująca :)
6/10 i drop
realizm XD
Nuuuda...
Doceniam próbę bardziej „realistycznego” podejścia… która jednak próbą pozostała, bo oprócz kompletnie nieinteresujących wykładów z ekonomii, mamy wyidealizowanego do granic mdłości bohatera, któremu wszystko się udaje, nieciekawe postacie, ich słabe wizualnie projekty a przede wszystkim masę dłużyzn w i tak potwornie nurzącej fabule.
Po 12
Po 11
Genjitsu Shugi Yuusha no Oukoku Saikenki po 8 odcinku
A, no i prywatnie mnie cieszy, że aktorzy głosowi Lisci i Kazuyi odpowiadają Rem i Subaru z Re Zero. :D
Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że mimo wszystko jest to słaba adaptacja(a przynajmniej na taką się zapowiada); chardesigny są wyjątkowo słabe(choć to już było wiadomo po zapowiedziach) – co mnie mocno dziwi, bo Ootsuka Mai ma na koncie całkiem sporo solidnych rzeczy… materiał jest przełożony „tak sobie”, nie skupiają się na pewno na tym, na czym powinni – ponownie mnie dziwi, bo reżyser od Boogiepopa, od skryptu aż dwóch gości(z czego Oonogi to solidne nazwisko) i tu być może ten drugi Pan mógł namieszać; wśród aktorów jest sporo fajnych nazwisk – w tym choćby mc, którego podkłada gość od Senkuu/Dr Stone, elfkę podkłada Pani od Milize/86, czy smoczkę podkłada Gray/Lord El‑Melloi II… czyżby efekt ostateczny był piętnem sytuacji w branży i nadmiernym outsourcingiem?
Nie wiążę z tytułem wielkich nadziei ale jako iż jestem fanem adaptacji mangowej, to mam nadzieję że jednak całość będzie trzymać jakiś tam poziom.
To naprawdę jeden z lepszych(i przy okazji sprawiających masę frajdy) ekonomicznych isekajów i szkoda mi, że rzeczy zostały potraktowane po macoszemu.