x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Prosta opowieść o mobbingowanej salarymance i duszkach po przejściach, tworzących razem dysfunkcyjną „rodzinę”. Występują jeszcze freelancerka‑pracoholiczka i przez moment pan yakuza w depresji :).
Duszki są ważnym elementem japońskiej gospodarki, bo generalnie robią wszystko, aby wspierany przez nie osobnik przeżył i wyrobił te 200% normy, żeby produkt krajowy brutto nie poleciał na łeb.
Smutno‑słodkie anime, które prawdopodobnie doczeka się kolejnego sezonu, bo czymś się w końcu człowiek pocieszać musi, zanim zejdzie na karoshi.
Fani Kobayashi‑san Chi no Maid Dragon zanudzą się na śmierć, ale jeśli ktoś szuka czegoś super‑hiper‑kawaii, to znalazł :)
Straszliwie nudne. I słodkie równie bardzo co wygazowana cola. I nawet jeśli ta bajka próbuje czasem być poważniejsza, to też jest nieprzekonująca. A najgorszy aspekt to przedstawienie środowiska pracy – nadgodziny, nawał pracy, a o ile na przykład w Senko‑san to krytykowano, tak tutaj nie ma żadnej refleksji, co w przypadku anime, które próbuje uchodzić za „kojące duszę” jest co najmniej zniechęcające.
Słodkie to jest niezaprzeczalne, ale nawet jak na taką bajkę, bardzo mało się wydarzyło w tym odcinku. Na plus ogólna kreska i projekty postaci. No i w tym odcinku narratorem był Daisuke Ono, o ile słuch mnie nie myli.
Po obejrzeniu całości
Duszki są ważnym elementem japońskiej gospodarki, bo generalnie robią wszystko, aby wspierany przez nie osobnik przeżył i wyrobił te 200% normy, żeby produkt krajowy brutto nie poleciał na łeb.
Smutno‑słodkie anime, które prawdopodobnie doczeka się kolejnego sezonu, bo czymś się w końcu człowiek pocieszać musi, zanim zejdzie na karoshi.
Fani Kobayashi‑san Chi no Maid Dragon zanudzą się na śmierć, ale jeśli ktoś szuka czegoś super‑hiper‑kawaii, to znalazł :)
6
1