
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 4/10 | grafika: 9/10 |
fabuła: 4/10 | muzyka: 8/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Highlander: The Search for Vengeance
- Highlander: Vengeance

Connor? Duncan? Nie, tym razem Colin MacLeod ścina przeciwnikom głowy.
Recenzja / Opis
Highlander (w Polsce znany jako Nieśmiertelny) zapoczątkował cykl filmów i serial telewizyjny o ludziach pozbawionych sporej części naszych zmartwień, takich jak choroby, rany czy śmierć ze starości. Musieli oni jedynie uważać, by nie stracić głowy przy spotkaniu z innym nieśmiertelnym. Ze względu na to, że ostatni pozostały przy życiu miał zdobyć bliżej nieokreśloną nagrodę, każdy starał się mieć pod ręką kawał ostrego żelastwa.
Highlander: The Search for Vengeance sprawy monopolizacji nieśmiertelności pozostawia na boku i jak słusznie podpowiada tytuł, dotyczy poszukiwania zemsty. Colin MacLeod utracił kobietę swego życia (w filmie sprawia niestety wrażenie znajomej na jedną noc, która puszcza go kantem), a że maczał w tym palce inny nieśmiertelny, nasz bohater ma zajęcie na wiele kolejnych stuleci.
W znacznej mierze przyjemność z oglądania filmu popsuło mi wyjątkowo kiepskie aktorstwo. Podejrzewam, że spora część widzów, mając wybór pomiędzy amerykańskim dubbingiem w anime a napisami, wybiera te drugie. Tutaj pozbawiono mnie takiego luksusu, ponieważ produkt został przeznaczony od razu na rynek zachodni. W związku z tym trzeba pogodzić się z faktem, że głosy pod poszczególne postacie podkłada odrzut z amerykańskiego rynku aktorskiego. Na przykład Alistair Abell (dorobek kinowy nie wykracza bardzo poza role statystów) stara się naśladować sposób mówienia Christophera Lamberta, ale niezbyt mu to wychodzi. Gdyby aktorzy lepiej sobie radzili z robotą, pewnie nie zwracałbym aż tak bardzo uwagi na niedorzeczność fabuły, masochistyczny upór głównego bohatera w coraz bardziej absurdalnych próbach zemsty, ani stereotypowość świata przyszłości, w którym rozgrywa się większa część akcji filmu.
Skoro za reżyserię wziął się Yoshiaki Kawajiri (znany choćby z Ninja Scroll i Vampire Hunter D: Bloodlust), mogłem się spodziewać dopracowanej choreografii walk i efektownej akcji, podlanej krwistym sosem. Pod tym względem film nie zawodzi, a niektóre sceny wręcz zapierają dech w piersiach. Na bardziej statyczne ujęcia też patrzyłem z przyjemnością ze względu na dopracowane tła i dbałość o detale. Pojawiający się w pierwszych minutach rockowy utwór pozytywnie nastawił mnie też do oprawy muzycznej. Może nie było w niej jakiegoś tchnienia geniuszu, ale całość trzyma wysoki poziom, godny porządnego kina sensacyjnego.
Highlander: The Search for Vengeance okazał się animowanym odpowiednikiem komercyjnej sieczki, jaką zwykle serwuje nam telewizja. Wszelkie hollywoodzkie standardy zostały tu zachowane – łącznie z tym, że bohaterów przeciwnej płci trzeba położyć razem do łóżka. Jeśli ktoś potrafi wyłączyć umysł, może się nastawić na całkiem efektowną rozrywkę. Przy wyższych wymaganiach lepiej sięgnąć po inny tytuł.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Madhouse Studios |
Autor: | Gregory Widen |
Projekt: | Hisashi Abe, Masami Kosone |
Reżyser: | Yoshiaki Kawajiri |
Scenariusz: | David Abramowitz |
Muzyka: | Jussi Tegleman, Nathan Wang |