
Komentarze
Yamada-kun to Lv999 no Koi o Suru
- Fargirl, a jak :) : Anonimowa : 15.01.2024 18:40:03
- komentarz : Bez zalogowania : 31.12.2023 03:11:17
- komentarz : Kaczka : 30.06.2023 19:26:03
- komentarz : Zachajv : 29.06.2023 00:21:03
- komentarz : Saarverok : 27.06.2023 01:03:19
- Re: Dobra adaptacja i nie tylko, dlatego aż 9/10 : Anonimowa : 26.06.2023 01:56:50
- Re: Dobra adaptacja i nie tylko, dlatego aż 9/10 : Marta001 : 25.06.2023 20:39:07
- Dobra adaptacja i nie tylko, dlatego aż 9/10 : Anonimowa : 25.06.2023 16:18:14
- Re: Po 10 odcinku : Marta001 : 15.06.2023 09:34:20
- Re: Po 10 odcinku : Bez zalogowania : 9.06.2023 10:17:57
Fargirl, a jak :)
I tak, nadal jestem wielką fanką tej produkcji.
I nie chodzi mi tu o to, że ów romans „ma ręce i nogi”
I że ma właściwe, naturalniejsze niż zwykle tempo rozwoju relacji
Ani o balans postaci, męskich, żeńskich, dorosłych i niedorosłych.
Ani nawet nie o to że dramy są nieprzedramatyzowane, tylko te zwyczajnie ludzkie.
Bo według mnie mają one właśnie – wymiar ludzki.
Bo nikt tu kliknij: ukryte nie rozdziera szat i nie odbiera sobie życia, ale też nikt tutaj nie udaje – że nie boli go pęknięte serce.
Fajnie też pokazują jak czas koi wnętrze, kliknij: ukryte jeżeli pozwoli mu się – nadpisać to co już minęło.
Dla mnie cały ten seans – to podróż sentymentalna, w dodatku dosyć osobista.
A takich anime nie spotykam zbyt często.
I choć nie wiem czy jednoczesne czytanie mangi nie wpływa na mój odbiór, to jednak tak, z czystym sumieniem mogę zagłosować na Yamadę,
a właściwie to na Akanecci i resztę.
„A manga jeszcze lepsza”
Dobra adaptacja i nie tylko, dlatego aż 9/10
więc mogłam na bieżąco przyglądać się adaptacji, mając świeżo w pamięci kadry mangowe.
I jestem więcej niż zadowolona.
Nawet, jeżeli nie wszystkie odcinki zrobiły na mnie aź tak dobre wrażenie, jak dwa pierwsze epizody,
to niezłe zaadaptowanie pierwszych 40 rozdziałów podciąga moją ocenę o conajmniej punkt.
Nadal jest to też dla mnie pozytywna, a do tego realistyczna i momentami ciepła opowieść o młodych ludziach u progu dojrzałości.
I o uczuciach, które nie wybuchają jak sztuczne fajerwerki, ale zjawiają się w sposób swobodny i naturalny.
Gdybym nie czytała mangi
pewnie wahałabym się między 7 a 8/10,
aczkolwiek brak irytujących mnie postaci
pewnie by przeważył moją ocenę w kierunku 8/10.
Jednym zdaniem – polecam wielbicielom lekkich serii obyczajowych, albo nieprzesadzonych romansów :)
Po 10 odcinku
Rekord chibi
Zupełnie jakby to był ludzik z lego, albo żółty nauczyciel‑kosmita (takie bardzo luźne skojarzenie.) Szczególnie w tym drugim ujęciu przegięli zdrowo ;p
Piłka z prostokątnym otworem gębowym :p
Ale za to niektóre sceny bardzo na plus zaadaptowali.
Yamada, Yamada, Yamadaaa
Ale następne są conajmniej dwa oczka w dół. Szczególnie, że postanowiłam przeczytać mangę i zobaczyć, za co te nagrody i „uwielbienie fanów”
I czytałam, czytałam, „nic specjalnego” myślałam, aż doszłam do 40tych rozdziałów i… wciągnęło mnie, dalej, do końca. Do tego stopnia, że już się przymierzam do kupna :)
I tak jak na początku sądziłam, że anime jest dużo lepsze niż manga, tak teraz nie wierzę, żeby dorównało jej w budowaniu nastroju i relacji. Obym się myliła, oraz oby studio znowu zaczęło się starać, nawet kiedy animują te mniej ciekawe fragmenty.
Jeżeli ktoś przymierza się do czytania, to raczej polecam najpierw obejrzeć :)
Chyba, że stanie się cud
i znowu to anime nabierze emocjonalnego kolorytu :)
Odcinek 3
Dobrze, że kliknij: ukryte Ruri to nie Momo, ani ta druga, Ale serio, czy do takiej serii trzeba koniecznie wpuszczać jakiś oklepany schemat, czyli kliknij: ukryte czyjaś kawaii siostrzyczka, lub inne jakieś zaborcze lolity . Ciekawe, czy to sami twórcy tak paprają, żeby podbić popularność mangi, czy też wydawcy na nich wymuszają, żeby koniecznie, ale to koniecznie dodać takie szablonowe coś. Ech.
Wydaje mi się, że ocena serii poleci u mnie oczko, lub dwa za kliknij: ukryte ten irytujący schemat/tę postać .
Dobre to!
Czekałam na tę serię i jak na elrazie, po dwóch odcinkach jestem w stu procentach zadowolona.
Seria nie jest dla każdego. Chłopak zrywa z dziewczyną, ona niby próbuje zapomnieć, ale wcale nie daje rady i chciałaby go odzyskać. Grali razem w mmo i to on ja wciągnął w świat gier. Stąd wynika cała reszta zdarzeń.
Ktoś może powiedzieć „jeju, ile tu babskiego jęczenia”. I tak, to jest według mnie plus tej serii.
Nie jest sztucznie przedramatyzowanw, ale właśnie pokazuje, jak niektóre dziewczyny reagują na rozstanie. Ogólnie, mimo fabuły podanej w okruszków sposób i mnóstwa flashbacków – klimat jest budowany poprawnie. Nie czuje tu sztuczności. Świetnie pokazano reakcję otoczenia kliknij: ukryte Najbliższą przyjaciółka niby wspiera, ale tak naprawdę mało ja obchodzi, że jej koleżanka przeżywa mini dramę, podobnie ludzie, ktoś pada na ulicy, a większość „Acha” i idzie dalej. Uproszczenia dodają warstwy komediowej. A grafika dla mnie dobrze oddaje treści. A szczegóły realizmu.
Jak na razie jestem na tak, i to bardzo.