Komentarze
Ore dake Level Up na Ken
- Interesujący... początek : wa-totem : 3.07.2024 23:41:56
- komentarz : Saarverok : 31.03.2024 01:19:52
- Solo Leveling po 12 odcinku (koniec) : Shorexen : 31.03.2024 00:24:33
- Solo Levelon po 12 odcinku : genji201 : 30.03.2024 19:43:00
- Re: Solo Leveling po 9 odcinku : Klemens : 12.03.2024 03:07:21
- Solo Leveling po 9 odcinku : Shorexen : 11.03.2024 14:46:50
- komentarz : rool : 6.03.2024 21:31:10
- Re: Po odc 8 : Klemens : 3.03.2024 19:27:02
- Re: Po odc 8 : Klemens : 3.03.2024 19:17:55
- Re: Po odc 8 : weiter : 3.03.2024 13:01:40
Interesujący... początek
Solo Leveling po 12 odcinku (koniec)
A no i prawie zapomniałem. Po czasie, bo po czasie, ale doceniam niezwykle za całokształt ending. Naprawdę świetny.
Solo Levelon po 12 odcinku
Animacja mi się podobała, muzyka była bardzo dobra no i oczywiście voice acting. Aktor głosowy Jin woo naprawdę był świetny i przy niektórych kwestiach pojawiały się ciarki.
Oczywiście seria ma wady, niedociągnięcia w animacji etc
Największą wadą jest jednak chyba reżyseria, i tu zgadzam się z poprzednikami którzy pisali że przydał by się odcinek pilotażowy (45) minut, czasami akcja dzieje się za szybko a czasami za wolno ale jednak bawiłem się świetnie i czekam za drugą część 1 sezonu która ma się pojawić jeszcze w tym roku według przecieków.
Ja daję 9/10 i czekamy na drugą część
ARISEEEE !!
Solo Leveling po 9 odcinku
Po odc 8
Ale żeby nie było, po pierwszym dungeonie seria zaczęła nabierać rumieńców i szczerze na koniec emisji chciałem napisać pozytywny komentarz dotyczący całości z zaznaczeniem zmarnowanego potencjału wynikający z braku dłuższego odcinka pilotażowego, który jak na moje jest jednym z ważniejszych kluczy potrzebnych do stworzenia hitu.
No ale potem przyszedł odcinek 7.5 i odcinek 8 i na miłości boską… Czy ja naprawdę zobaczyłem filler, w i tak dość powolnie rozwijającej się serii, która chce być pretendentem do AOTY? Tempo i akcja zaczęły powoli nabierać rumieńców, już można było wyczuć, że anime weszło na dobre tory, już się rozpędzamy iiiiii… I kupa, przerwa w transmisji. I to w najgorszym możliwym według mnie sposobem, wrzuceniem RECAPU zdarzeń, które do tej pory miały miejsce… Nosz kurde! Tak naprawdę prawie nic ciekawego nie miało jeszcze miejsca! Skąd pomysł, że w historii wydarzyło się tyle, że widz poczuje się przytłoczony zdarzeniami i trzeba będzie dać mu odetchnąć?! Przecież do tej pory ledwo załapaliśmy pierwszy głęboki oddech, a studio już nam mówi, że mamy się nie zapędzać…
Ale okej, powiedzmy, że rozumiem jakie są/mogły być inne „powody”, dla których ktoś inny niż widz potrzebował chwili oddechu. Zapomnijmy o tym blamażu i powróćmy do rozpędzonego pociągu akcji
I bam, dostajemy odcinek 8… Cały poświęcony bezsensownej gadaninie, w tym takim scenom jak kliknij: ukryte scena, gdzie kompletnie nieznany widzowi dziadek tłumaczy jak dziecku jak działa świat przedstawiony, czy sceny poszczególnych członków zbliżającego się rajdu, które kompletnie nic nie wnoszą do historii. I nagle cały pęd, który zdobywaliśmy przez ostatnie tygodnie został całkowicie wytracony. Znowu wracamy do powolnego, żmudnego przedstawiania historii, które nie mają znaczenia dla fabuły aktualnie, lub zwyczajnie w ogóle.
To anime jest to scenariuszowy potworek. Szczerze, nie pamiętam już, czy zawarte w odcinku 8 sceny, były w manhwie czy nie i jakoś nie mam ochoty tego sprawdzać.
Natomiast muszę powiedzieć, że osobiście nie jestem fanem idealnego trzymania się pierwowzoru, jeżeli miałoby to zaszkodzić adaptacji. I zdaję sobie sprawę z tego, że istnieją ludzie, dla których nie ważne jak zły w niektórych momentach pierwowzór by nie był, odejście od niego jest grzechem śmiertelnym.
Problem w tym, że scenarzyści Solo Leveling sami nie są w stanie dopasować się do żadnej z tych grup. Bo z jednej strony dostajemy non stop informacje o wydarzeniach, które nie będą miały znaczenia dla fabuły przez następne (potencjalne) dwa sezony ( kliknij: ukryte mówię tutaj oczywiście o wstawkach dotyczących Wyspy Jeju, które znajdują się w manhwie, ale sam arc dotyczący tego tematu dzieje się ponad 100 chapterów dalej) przy czym informacje są zawarte w manhwie w miejscach, w których przedstawia je anime, a więc scenarzyści trzymają się ściśle pierwowzoru pomimo tego, że zabiera to bez sensu czas antenowy, ALE jednocześnie dostajemy wątek kliknij: ukryte eliksiru leczącego chorobę mamy MC, który pojawia się w serii o wiele później, co pokazuje, że jednak scenarzyści nie są aż tak skorzy do ścisłego przywiązania się do wydarzeń z manhwy.
I tu pojawia się moje pytanie – dlaczego oni łączą te dwie najgorsze rzeczy z obydwu światów? Przez takie zabiegi seria kompletnie straciła swoje tempo i szczerze powiedziawszy, wątpię czy uda jej się rozpędzić na tyle, żeby pozostawić pozytywny ślad po sobie.
Piszę ten komentarz z dużą dozą smutku i poniekąd złości, bo naprawdę, zaczynałem widzieć w tym tunelu światełko i z wielką chęcią przyznałbym się, że się myliłem, a Solo Leveling pomimo słabego startu, udało się dowieść, ale ten i poprzedni tydzień transmisji kompletnie zabiły we mnie tą nadzieję.
Dramatyzm
W drugim odcinku scenarzysta i animatorzy zatrudnieni przez A‑1 Pictures kliknij: ukryte „zmasakrowali” Jinwoo bardziej niż w komiksie. Podczas kliknij: ukryte walki z cerberem jest to samo. Ja rozumiem pokazanie okrucieństwo lochów, stworów, ludzi, słabość bohatera, itp, ale to już wywoływało u mnie żenuę taką, że trzymałem się za głowę i nie mogłem przestać. Komiks ukazywał wyżej wymienione sceny o wiele krócej, lecz treściwiej i sugestywniej. kliknij: ukryte (No i w walce z Cerberem komiks poniekąd zrobił z Jinwoo takiego trochę badassa, kiedy w anime był on typowym bohaterem shounena)
Solo Leveling po 6 odcinku
Odcinek 06
I jest okej, z edgy momentu zrobili edgy moment, obniżyli i stonowali głos Seyuu, dodali jeszcze nastrojową muzyczkę – jest OK. Jak wszystkie walki będą takie to jest dobrze.
Sinusoidy ciąg dalszy
Takie Yamada lv 999 w całości to okruchy, a znuzenia nie czułam. Także tu mogliby do tych okruchowych fragmentów zatrudnić kogoś innego.
No i jeszcze ten pokaz slajdów w lochu.
Rzecz w tym, że w ogóle jak dla mnie nie zdołali w tym odcinku zbudować poczucia zagrożenia. A przecież w manhwie już kliknij: ukryte od spotkania z tym „zespołem” jest wchodzący z napięciem klimat.
A musiałam sobie kliknij: ukryte walkę z wężem powtórzyć na poprawę humoru.
Dla mnie odc 5y to maks 3‑4/10
Początek solidny
No i MH nie wkurza jak np. ten z Łan Pisa, Buffy czy jakoś tak. Aż się scyzoryk otwiera brrrrr
Graficznie nie ma nawet porównania do pierwowzoru, a to było największym atutem manhwy.
Pacing serii jest tragiczny. Dopiero (i aż!) 25% sezonu za nami, a my dostajemy kolejny cliffhanger! Reżyserzy kompletnie nie potrafią sobie poradzić z materiałem. Brak pomysłu widać do tego stopnia, że nawet z wykorzystaniem fillerów ( kliknij: ukryte tak, sceny z goblinami w manhwie nie było), nadal jakimś cudem podjęto decyzję, że idealnym momentem na zakończenie odcinka będzie sam środek walki głównego bohatera – nie np. moment wejścia do lochu, nie moment kliknij: ukryte pokonania goblinów, czy nawet dociągnięcie jakoś do kliknij: ukryte końca walki z wilkiem i zwięzłe podsumowanie przemyśleń bohatera lub danie znać, co go dalej czeka. Nie. Środek walki jest IDEALNYM momentem, żeby zakończyć odcinek. I to nie walki jakoś super ważnej dla fabuły, ot, po prostu, jednej z wielu, które jeszcze zobaczymy. I do tego to przeciąganie jakichś statycznych ujęć, gdzie MC leży sobie w szpitalu, żeby pokazać, ile, 40 sekund realnej, dynamicznej animacji walki? Tego, co miało być mięsem serii? Mhm, super pomysły. Słabo, oj słabo.
I sama animacja – cóż, A1 nie dowiozło. Nawet tak prosta (w porównaniu do tego, co dopiero miałoby być/będzie zanimowane) i krótka sekwencja wygląda… No średnio co najwyżej. Może jeszcze nie ma tutaj typowego zastosowania zasady „nie stopuj animacji studia A1, bo się zawiedziesz”, ale zdecydowanie widać uproszczenia w rysunku, nienaturalne wygibasy bohatera czy dysproporcje. Mówię, nie jest to najgorsza rzecz jaką widziałem, ale jeżeli na początku serii, przy relatywnie prostej animacji, z praktycznie zerowymi efektami specjalnymi dostajemy takiego średniaka… No nie napawa to optymizmem, oj nie napawa.
Także podsumujmy – grafika nie, reżyserka nie, animacja nie – 3 razy na nie, dziękujemy. Coś czuję, że to będzie największa klapa tego sezonu, jeżeli nie roku. A mamy dopiero styczeń…
Oczywiście to wszystko jest tylko i wyłącznie w odniesieniu do hajpu, jaki był na Solo Leveling. Szczerze, gdyby to była nikomu nieznana i w ogólnie nie oczekiwana bajka, to pewnie by przeszła po cichu, bez większego echa jako średniak, który zaliczył pewne checkboxy i zdobył paru fanów. Natomiast patrząc, z jakim globalnym fenomenem mamy do czynienia – nawet moi znajomi, którzy na co dzień nie oglądają anime, TO akurat oglądają, bo gdzieś w popkulturze im się przewinęło o uszy to i owo o Solo Leveling – no to sorry, ale A1 zwyczajnie nie dało sobie rady i widać to od samiutkiego początku.
Jako no‑name anime, to średniak. Jako coś, co miało być światowym hitem – kompletna porażka.
No jestem dosyć rozczarowana.
Przerwałam seans pierwszego odcinka w momencie wejścia przez bramki do lochu, bo tak mi ciśnienie podnieśli.
Więc komentarz ponizej dotyczy pierwszych 2/3 odcinka i skierowany jest raczej do wielbicieli manhwy.
Dam w spojler
kliknij: ukryte
Na szczęście po wylaniu żółci w komentarzu dokończyłam seans. I powiem tak: no jest jeszcze nadzieja dla tej adaptacji.
Za pierwszą część odcinka pierwszego 4,5/10
Za drugą conajmniej 7, więc średnia wychodzi…średnio.
Zobaczymy, co będzie w drugim epizodzie, czy znowu generyczność, jak pierwsze naście minut, czy jednak się ogarną i całość zrobią tak, jak końcówkę pierwszego odcinka.
Małe światełko nadziei się tli ;)
Chciałabym, żeby to jakoś fajnie pociągnęli.
No i nie coś zrobią z ruchami postaci, żeby nie były tak sztywne jak roboty gdy chodzą.
Jeżeli uda im się to urealnić
i dodać gore i lepszy podkład muzyczny i dźwiękowy w trakcie, to będzie dobrze.
Nawet trudno mi polecić/ nie polecać nowym widzom, co nie znają Solo Leveling.
Jakby coś do tych co nie znają Solo – są tu sceny przemocy, a powinno być ich potem jeszcze więcej.
Pierwsze wrażenia.