Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
grafika: 9/10
muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,50

Ocena czytelników

brak

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (ZSRRKnight)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Garden of Remembrance

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2024
Czas trwania: 18 min
zrzutka

Czasem nie trzeba słów – wystarczy gitara i zwykły, niepozorny kwiat.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: ukloim

Recenzja / Opis

Zabałaganiony pokój. Puste puszki po piwie, puste butelki po winie, pół kieliszka whisky…

Pewna dziewczyna zaczyna kolejny poranek z głową w chmurach. Zaczyna się TWÓJ poranek. To TY jesteś leniwa i nigdy nie chce ci się wstawać. Emotikony to JA, obserwujący i troszczący się o ciebie. Robię ci psikusy, gdy TY grasz na gitarze i zapijasz smutki. Pewnego dnia mijasz PRZYJACIÓŁKĘ Z DZIECIŃSTWA, gdy kupuje zawilce, które tak bardzo lubiłem. Przypominasz sobie o tym i nie zważając na nic innego, biegniesz, by też je kupić. PRZYJACIÓŁKA Z DZIECIŃSTWA wkłada zawilce do wazonu z wielką troską i delikatnością.

Pewnego dnia, wiele lat po MOJEJ śmierci, słyszysz dziwny dźwięk dobiegający z szafy. Otwierasz ją i widzisz MÓJ ogród przed TWOIMI oczyma. Feeria MOICH i TWOICH uczuć, emocji. Gdy powracasz, bogatsza o te wszystkie wspomnienia, dostrzegasz na ścianie TWOJEGO nowego pokoju obraz z zawilcami, który TY namalowałaś.

Ten opis, będący bardzo wolnym przekładem opisu z Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, jest niezwykle trafny i w zasadzie streszcza cały sens i przesłanie filmu. Po seansie stwierdzam, że zdradza on nawet zbyt wiele, szczególnie że ta miniatura trwa ledwie osiemnaście minut i jest w dodatku filmem niemym (nie licząc rockowej muzyki w tle), więc taki opis nieco zawęża pole do interpretacji. Trudno jednak byłoby mi napisać recenzję, używając innego wstępu albo unikając go w ogóle. Garden of Remembrance to dzieło niejako sensualne, oddziałujące na widza pod względem emocjonalnym, z wykorzystaniem całej mocy języka wizualnego, jakim jest animacja. Jest to przypadek, gdy obraz i muzyka mówią wszystko, więc dialogi są w zasadzie niepotrzebne. Dzięki temu jest to film, który wyróżnia się na tle podobnych produkcji, a zarazem ciekawy eksperyment. Nie każdy reżyser ma bowiem tak wielkie zaufanie do widzów, by postawić ich przed dziełem, które, że tak to ujmę, wymaga od nich nieco wysiłku. Naoko Yamada to jednak reżyserka nietuzinkowa, ciągle poszukująca nowych środków wyrazu.

W trakcie seansu historia powoli układa się w całość, widz zastanawia się, jaki jest cel emotikonów pojawiających się na ekranie, szuka symbolów, czy to w zawilcach, czy to w pokoju bohaterki, czy w końcu w szafie – szczelnie zamkniętej, a potem wybuchającej, niezdolnej utrzymać dłużej rozbudzonych wcześniej wspomnień i emocji. Jest to mimo wszystko historia dość prosta, ale to właśnie forma dodaje jej niezwykłości i pozwala docierać do widza na różnych poziomach i na wiele różnych sposobów. Kluczowym elementem jest tu symbolika, czyli „mowa” kwiatów (hanakotoba), która dla wielu zachodnich widzów może być enigmą. Uwaga, spojler: zawilec (anemone zarówno po łacinie, jak i w języku japońskim) jest symbolem między innymi szczerości. Mamy więc tu miłość, tragicznie przerwaną, unikanie przeszłości i zatracanie się w powtarzalnej teraźniejszości; zawilec, ulubiony kwiat chłopaka, czyli katalizator, który wyzwala wspomnienia, „wyciąga je z szafy” i pozwala bohaterce żyć z własnymi emocjami i bólem, nie zamiatając ich pod metaforyczny dywan – a dzięki temu bohaterka w końcu opuszcza swój pokój i idzie dalej, do nowego domu, nie zapominając jednak o szczerości, obrazie z zawilcami, który umieszcza na ścianie.

Odchodząc już od interpretacji treści, warto skupić się na animacji i muzyce, czyli elementach kluczowych dla tego filmu. Naoko Yamada postawiła na proste projekty postaci (za które odpowiada mangaczka Etsuko Mizusawa, a które na język animacji przełożył niezwykle utalentowany Moaang), lekkie, pastelowe kolory i żywą, ekspresyjną animację. Ruch postaci jest tu oddany z licznymi niuansami i wielkim realizmem, skupiając się czy to na drobnych gestach, czy też na subtelnych ruchach całego ciała, a także na mimice – odpowiednio bogatej, mimo uproszczonych projektów postaci. Przez lata stało się to niejako znakiem rozpoznawczym dzieł Naoko Yamady, więc nikogo nie powinna dziwić tak wielka dbałość o ten właśnie element. Film nie stroni również od bardziej abstrakcyjnego, symbolicznego przedstawiania emocji, z którymi zmaga się bohaterka. Znajdziemy tu także prawie niezauważalne użycie animacji 3D i niezwykle ambitne sekwencje symulujące ruch kamery w trójwymiarowych przestrzeniach. Ogólnie w tym krótkim, ledwie osiemnastominutowym filmie, praktycznie każda sekunda jest wykorzystana do maksimum, prezentując niezwykłe i niemalże nieskończone możliwości animacji.

Muzyka, za którą odpowiada artystka o pseudonimie Lovely Summer Chan, świetnie uzupełnia i wzbogaca obraz. Ze względu na brak dialogów można się wręcz pokusić o stwierdzenie, że jest to bardziej album wizualny niż pełnoprawny film, ale to w zasadzie kwestia preferencji widza. Rockowe (punk­‑rockowe? – wybaczcie, nie znam się za bardzo na muzyce) brzmienia są bardzo przyjemne i budują odpowiednią atmosferę, przy okazji dużo mówiąc o bohaterce, która również gra na gitarze.

Ogólnie jest to unikatowy, niezwykle udany film. Może nawet bardziej eksperyment, choć w porównaniu do typowo eksperymentalnych dzieł, film ten jest zdecydowanie przystępniejszy dla przeciętnego widza, o ile jest on gotowy włożyć nieco wysiłku w oglądanie. Myślę, że ze względu na krótki format warto poświęcić chwilę i zobaczyć, czy to najnowsze (nie licząc Kimi no Iro, które ma premierę tego samego dnia w Japonii) dzieło Naoko Yamady jest czymś naprawdę niezwykłym, czy też nie. Ze swojej strony gorąco polecam, szczególnie fanom szeroko pojętej animacji, nieco ambitniejszego kina, a może po prostu wielbicielom rockowej muzyki…

ZSRRKnight, 4 września 2024

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Science Saru
Projekt: Etsuko Mizusawa, Moaang
Reżyser: Naoko Yamada
Scenariusz: Naoko Yamada
Muzyka: Lovely Summer Chan