Komentarze
Uzumaki
- 3 : ZSRRKnight : 15.10.2024 08:21:30
- komentarz : Kurubuntu : 14.10.2024 14:57:07
- komentarz : Kurubuntu : 6.10.2024 15:01:24
- komentarz : Klemens : 6.10.2024 13:09:13
- komentarz : ukloim : 6.10.2024 12:37:37
- komentarz : Klemens : 6.10.2024 11:37:23
- 2 : ZSRRKnight : 6.10.2024 09:04:04
- Po 1 odcinku : Łowca czarownic : 1.10.2024 16:06:46
- komentarz : Klemens : 1.10.2024 05:28:39
- Re: Zakręciło. : Klemens : 29.09.2024 21:02:25
3
W sumie jedyna zaleta to kreatywność Junjiego Ito w wymyślaniu makabrycznych, absurdalnych i ogólnie niepokojących obrazów – no ale właśnie za to by można pochwalić mangę, a ciężko znaleźć jakieś zalety, za które można by pochwalić tylko anime.
Do obejrzenia ale seria wyraźnie pikuje w dół.
A dostałem historię w stylu „ja i moje niezwykłe wakacje/miasteczko, gdzie dzieją się rzeczy”, wiecie o jaką kliszę chodzi. Nie jest to złe, ma fajny klimacik, świetną estetykę, może zaciekawić, ba! może nawet obrzydzić. Ale stawiam Gundamy przeciw żołędziom, że częściej na waszej twarzy będzie gościł banan niż grymas obrzydzenia.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, to nadal jest horror, wzbudza niepokój, ale przy tym jednocześnie ma tak głupkowato‑absurdalnie‑fantastyczne momenty, że tego nie da się brać na poważnie. Serio, póki co Uzumaki kojarzy mi się z „JoJo: Diamond is Unbreakable” xd.
Co do jakości technicznej, muszę się zgodzić z przedmówcami, drugi odcinek daję ciała. Te bieda‑kanciaste zbliżenie, te animacje biegu, ał.
I bym zapomniał, fabuła to wielkie xd, dzieją się rzeczy i tyle. O ile pierwszy odcinek, MOŻE coś obiecywał, tak drugi machnął na to wszystko ręką.
Ogólnie zamierzam kontynuować seans i polecam to wszystkim innym, którzy mają ochotę na coś poje… znaczy dziwnego w mrocznym, raczej obrzydliwym sosie.
2
Dobrze, że przynajmniej reszta nadal się trzyma. Choć strukturalnie to bardziej zbiór strasznych, groteskowych, może nawet trochę zabawnych scenek. Jakiejś większej fabuły raczej tu nie ma – nawet główni bohaterowie nie przejawiają jakiejś większej inicjatywy, by uciec albo pokonać klątwę.
Po 1 odcinku
Podoba mi się narracja oraz sam klimat tego miasteczka i jego pejzażu. Atmosfera narastającego szaleństwa niemal wylewa się z ekranu w bardzo estetycznej formie.
Strasznie mi się podoba idea tego krótkiego formatu. Zwięzła historia, na której autor mógł się skupić w 100%, bez niepotrzebnych wątków pobocznych. Brakuje mi w sezonie tego typu opowieści, z takim warsztatem, w pełnej oprawie. Wielka szkoda, że przemysł anime nie jest zainteresowany krótszymi formatami. Może to by też przekonało autorów/edytorów/wydawców mang do tego, żeby tworzyć spójne twory, a nie potworki, które z początku zachęcają czytelnika, a jeżeli okażą się hitem, to wplata się do nich tonę niepotrzebnego i oklepanego crapu, byleby przedłużyć żywotność tytułu.
Zakręciło.
1
Ale i tak najbardziej interesująca jest animacja: motion capture, potem animacja 3D, a potem rysunki nakładane na modele 3D – wygląda to naprawdę fascynująco i w połączeniu z akcją, muzyką i całym tym klimatem surrealnej psychozy, trudno oderwać wzrok od ekranu.