x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
To się cieszę, bo ja też tak nie uważam.
Co nie zmienia faktu, że postawiłeś 1/10 tylko dlatego bo główny bohater pocałował zwłoki, nie dlatego, że romans jest do bani, a postacie baznadziejne. Sankarea jest anime dobrym, a w swoim gatunku nawet bardzo dobrym i przez klimat oraz poruszane w nim ciekawe wątki pokazuje, że ecchi także może mieć trochę bardziej wymagającego odbiorcę.
Większość głównych bohaterek w tej kategorii na pewno nie jest człowikiem :D Chyba, że całowanie się z kosmitką już nie jest dla ciebie spaczone. Zombie poczułyby się tu zdyskryminowane.
To w końcu jest ta nekrofilia tu, czy nie? Anime spaczone, bo główny bohater interesuje się zombie i całuje się z zombie. A gdyby całował się z dziewczyną, która przemieniła się w człowieka, a wcześniej była jego domowym kotem, anime dostałoby 7/10? Przecież to zoofilia.
Główna intryga była tak skomplikowana? W sumie już nie pamiętam jaki był prawdziwy cel 'tego złego'.
Susan Boyle to śpiewała? To mnie zaskoczyłaś, nie zwróciłam nawet uwagi.
Polecam to anime jak i wszystkie pełnometrażowe produkcje dla dzieci (kodomo). Nie tylko studiem Ghibli człowiek żyje i da się znaleźć w tym kinie kilka ciekawych tytułów takich jak właśnie Uchuu Show e Youkosou, czy Omae Umasou da na. Szkoda, że tylko studio Ghibli ma jakieś szanse na oficjalny lektor, czy dubbing, bo jakoś wątpię, by pociecha obejrzała w spokoju film po japońsku z napisami. Film przeznaczony dla dzieci, ale siłą rzeczy zaliczą to tylko dorośli fani z powodu braku polskiej wersji właśnie.
Wymagająca widownia? W ecchi? Serii tego typu nie ogląda się po to by przeżyć mentalne uniesienie i historie życia, tylko dla rozrywki. Sama mam a liście jakieś fetysze, które mi nie pasują i anime z nimi nie oglądam. Nie podoba ci się dwóch całujących się facetów? Nie podoba ci się, że główna bohaterka w romansie jest zombie? Gdzie ja ci napisałam, że tego nie rozumiem? Ma prawo ci się nie podobać. Mi nie przeszkadza, ale nie dlatego, że nekrofilię akceptuję, tylko dlatego, że podchodzę do tego inaczej.
Ręka do góry kto naprawdę wierzy, że celem autora mangi jest tu propagowanie nekrofilii. Poprzez swoje dzieło ma zamiar stworzyć armię dziwnych zboczeńców. Ja dziś w nocy idę na najbliższy cmentarz i wykopię sobie jakiegoś przystojniaka(tak wiem, że nie o zboczenia ci chodziło, a o widownie, ale teraz sobie żartuję). Co ja mogę wiedzieć co w głowie autora mangi siedzi. Wątpię jednak, że o to mu chodziło. On ma gdzieś wątek nekrofilii, bo on nie było jego celem. Po prostu stworzył sobie komedie romantyczną z zombie, bo stwierdził, że to będzie oryginalne. Bo w końcu wampiry, kosmitki, demony, puszki napojów gazowanych wałkowane były już ze sto razy. Taka w tym cała filozofia jest.
Re: nie do końca...
- Główna bohaterka jest zombie- bohater na sto procent interesuje się zombie.
- Główna bohaterka jest duchem- bohater na sto procent interesuje się duchami.
- Główna bohaterka jest kosmitką z mackami- bohater na sto procent lubi kosmitów z mackami.
Oczywiście są wyjątki od reguły, ale tu rządzi taka kontrukcja. Twórcy ecchi już dawno wyczerpali tematy i często stosują różne dziwne fetysze, odpowiadające temu czym jest główna bohaterka. Nadmiernej logiki do tego raczej oczekiwać nie należy, po prostu tak jest.
Autor nieźle wywiązał się z trudnego zadania jakim jest opisanie fabuły tytułu, który trwa tylko 70 minut bez spoilerów, choć zdaje mi się, że właśnie dlatego nie mógł do końca przekazać tego co chciał i nie napisał czym Gyo właściwie dla niego jest.
Nie do końca rozumiem zastosowania tego zdania w takim szyku:
Trochę to dziwnie zabrzmiało, było dość ‘randomowe’, bo żadne zdanie wcześniej, ani później w takim stylu nie było napisane.
Szkoda, że nie można było ująć, jakie było to przesłanie (zapewne z powodu spoilerów), bo ja go nie dostrzegłam, a chętnie bym się dowiedziała co autor miał na myśli. To co w tej recenzji mi brakowało to opisanie klimatu całego filmu – obrzydliwości i smrodu.
Co do samego anime- krowa i doktorek byli najlepsi.