x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
W pierwszych minutach powątpiewałam w to, czy to anime czymkolwiek mnie zachwyci, poza oczami bohaterów ;), ale na szczęście przyjmuję zasadę „wszystko oglądać do końca, obojętne ile to zajmie!”. Po pierwszych odcinkach wciągnęłam się w ten tytuł i w dwa dni został on pochłonięty doszczętnie.
Sporo osób narzeka na osobowość Leda, a raczej może na jego światopogląd i wartości życiowe… ale przecież chłopina się zmienia i sorry, ale to nie jego wina, że go tak wychowali! Dla przykładu: jakby ktoś od małego truł wam, że świat jest wielkim tyłkiem hipopotama, albo że mrówki to kosmici, którzy tylko czyhają, aby przejąć władzę nad światem i zniewolić ludzkość, by ta była ich sługami i serwowała nasionka w cieście… a wy nie mielibyście możliwości zaprzeczenia tym informacją, to wiadomo, żebyście w to uwierzyli, co nie?….. nie no dobra, przesadzam, ale wiecie o co chodzi, co nie?
Dobra wróćmy do oceny anime…
Muzycznie… średnio, opening nie ujął mnie za serce, ale ending już tak :3
Graficznie… bardzo fajnie, choć na początku coś mnie w tej grafice irytowało, ale sama nie doszłam jeszcze do wniosku co to mogło być… ale plus za kolory!
Fabuła… ciekawa, człowiek z odcinka na odcinek podąża, razem z bohaterami, za odpowiedziami na pytania.
Nie wiem jak inni, ale ja kończąc ostatni odcinek miałam wrażenie, ze ta seria dopiero się rozwinęła i z chęcią obejrzałabym kolejne odcinki… z drugiej strony wiadomo, wszystko co do odkrycia było, odkryte zostało i niech się naszym bohaterom jak najlepiej wiedzie!
Ale przyznacie, ze końcowa scena z widokiem na kliknij: ukryte młode „kalmary” zasiewa ziarenko nadziei na kontynuację ;)
No i tylko jedna rzecz wymaga moim zdanie wyjaśnienia, no może nie tyle wymaga, co mnie osobiście ciekawość zżera… a chodzi o… rodzinkę Leda, a dokładniej kliknij: ukryte młodszego brata, który – jak można się domyślić – biedak zginął :(
Podsumowując:
fajny, ciekawy, treściwy, nieprzesadzony tytuł z ciekawymi, barwnymi postaciami i fabułą w fajnej oprawie graficznej i muzycznej :)
Polecam :)
Co do Eureki Seven Ao, to jest to sequel Eureki Seven, znaczy się 50.odcinkowego anime. :)
W każdym odcinku coś się dzieje, brak bezsensownych i zbędnych wątków… czysta esencja fabuły.
Świetna muzyka i urzekająca oprawa graficzna kliknij: ukryte (chcę taką ruszającą się tapetę ^^).
Postacie pokochałam od pierwszych chwil… każda inna, wyjątkowa… już po samym wyglądzie można ocenić ich charakter.
Końcówka wydarzeń godna pochwały… jest zaskoczenie.
...ogólnie, jestem na tak! Polecam, bo warto…
Czekam na ogłoszenie terminu premiery drugiej serii ... i pewnie nie tylko ja :)
Re: ;/
na koniec miły dla oka rumieniec na twarzy naszych bohaterów ^^
przez większą część odcinków dziwiłam się „czemu wszyscy, aż tak to zachwalają… jest dobre ale nie wyśmienite… na osiem zasługuje, ale aż tyle dych?”
Po zakończeniu… sama wystawiłam 10! ^^
Naprawdę fajna seria, choć największym atutem jest właśnie zakończenie.
Poza tym oczywiście trafny humor, bohaterowie… muzyka też całkiem całkiem – szczególnie pierwszy op mi się spodobał. Tylko że cały wybuch świetności tego anime skoncentrowany był tylko na zakończeniu, a przez całą resztę… no cóż… Toradora trzyma wysoki poziom, ale przez większą część jest po prostu dobra.
Mimo wszystko, pewnie jeszcze wrócę, by podziwiać losy „Kieszonkowego Tygrysa” i nie jeden raz będę wspominać parę scen z łezka w oku ^^.
No cóż… jestem świeżo po obejrzeniu serii, więc też emocje sprowokowały moją ocenę – 10… jak ochłonę to pewnie będzie 9, bo wciąż wielki plus za zakończenie ;)
HAHA! Ale jedno jest pewne… zostałam fanką Inko‑chan >:P
Naprawdę to polubilam...
Spodobała mi się zarówno ogólna fabuła, jak i grafika (lubię ten typ), muzyka (fajny opening, ending taki sobie) i charakter postaci.
Przez dluższy czas było dobrze… chcwilowo zirytował mnie fakt…
kliknij: ukryte -Kocham Cię!
-Ja Ciebie nie….chwila! Ja Ciebie też!
-Kocham Cię…ale inaczej!
-Kocham Cię, poczekam aż ty pokochasz mnie.
-Kocham Cię!
-Ale ja Ciebie już nie.
-Poczekam…
-Kocham Cię!
-Kocham Cię!
...XD
Ale niech będzie… w końcu zmienność uczuć, to też jakaś fabuła.
mimo wszystko bardzo mi się podobało. Jestem na tak.
Tylko… to zakończenie. E, tam. Dobrze było… fakt nie było wielkiego wybuchu uczuć na koniec, ale historia ciągle trwa…. kto wie, może będzie druga seria, w której wszystko się wyjaśni….chyba muszę wziąć się za mangę, może tak się coś rozjaśni.
Podsumowując: seria lekka, przyjemna, niezobowiązująca, słodka… zakończenie to nie zakończenie, ale jednak zakończenie (kumacie?).
POLECAM ;)
FENOMENALNE !!!
Dla mnie całkowity brak wad.
Fabuła cudowna od początku do końca, muzyka świetnie pasuje do klimatu. Jestem kompletnie oczarowana.
Anime budzi mnóstwo emocji… nie brak tam scen komediowych jak i smutnych, doprowadzających do łez oraz wywołujących kołatanie serca XD. Bohaterowie są perfekcyjnie pod takim względem, że każdy ma swój odmienny charakter, budzą u widza sympatię do tego stopnia, że gdy coś się dzieje z ich udziałem ma się ochotę krzyczeć „NIE DAJ SIĘ…DOWAL MU…DALEJ NASI!!! XDD”. Jest się z nimi całym sercem.
Zakończenie moim zdaniem nie mogło być lepsze.
Głosy bohaterów idealnie oddają ich osobowości… plus także za to, ze usłyszałam kilka lubianych przeze mnie głosów ^^
Od razu mówię, że nie oglądałam wersji FMA, ale oczywiście sięgnę po nią… po prostu zaczęłam od tej ze względu na jej zgodność z mangą oraz to, ze miałam z nią już do czynienia za pośrednictwem Hyper'a = miłość do tego tytuły już kiełkowała ;P
POLECAM, A jakże! :D
Re: O.o
Ja po prostu nie trawię takich zakończeń „udawajmy że w ciągu tych kilkunasty odcinków nic się nie wydarzyło” i tych miłości „brat‑siostra”. Ehh… no ale przez takie anime też trzeba przejść w życiu.
Re: Zdecydowanie niedocecione
Grafika straciła nieco żywotności, jeśli chodzi o barwy, ale kreska wydaje mi się ciekawsza.. no ale wiadomo, że to już sprawka innego studia, chodź cieszę się, że nie jest taka sama jak w filmie, bo po prostu ta w filmie za bardzo się różniła od serii TV.
Tylko z jednego jestem nie zadowolona… nie wiem co sie dzieje dalej XD… ale to już mój problem ;)
Podsumowanie wszystkiego...
..krótko, ale nie potrafię inaczej dobrać słów ^^
Mam nadzieję, że doczekam kontynuacji :]
Bardzo mi się podobało!!!
Wysoko ustawione względem swego gatunku ;)
Lubię od czasu do czasu obejrzeć coś lekkiego i romantycznego, tak więc pozycje tego typu mają u mnie plus. Przyuważyłam kilka powtarzających się epizodów, ale to przecież prawo gatunku (kilka razy miałam przebłyski scen ze Special A):P
Grafika…dobrze zrobiona. Postacie są dopracowane, mają swoje charakterystyczne cechy – co jest ważne, a nieraz pomijane. Przypadł mi do gustu Usui… ślicznie zrobiona postać.
Muzyka… nic specjalnego… ale również nie jest zła, o miałam pecha słyszeć kilka meeeegaaa złyyyyych utworów, a te tutaj na bank się do nich nie zaliczają.
Moim zdaniem jest urocze, odprężające, wesołe… Podobało mi się i polecam ^^
Muzyka…świetna, openingi (wszystkie) też bardzo udane, a rzadko się zdarza, że wszystkie openingi danej serii – szczególnie gdy są przypisane danym odcinkom – były udane… ending też fajny, miło się słucha ;)
Wszystko naprawdę udane, warto :)
<edit> oczywiście na końcu drugiej linijki powinno być „po”, a nie „bo”... ale cóż taka już moja natura :P
Fabuła… myślałam, że w szpitalach jest raczej spokojnie XD, a już na pewno, że trudniej z niego uciec, ale wiadomo, że dużo szpitali jest na świecie ;p…Ogólnie to uważam kilka zdarzeń za mało logicznych i trochę… bez sensu, ale może się czepiam ;p
Muzycznie mnie nie urzekło ^^
...Mi tam pasowało… wzruszające, miłe, przyjemne, słodkie ...Obejrzałam z przyjemnością POLECAM ;)
W Yumekui Merry strasznie spodobała mi się muzyka, opening i graficznie, i muzycznie jest po prostu boski, ending jest też niczego sobie, ale opening rządzi ^^. Fabuła…ciekawa, lubię takie opowiastki w demonami itp. więc mnie od razu wciągnęło ;]
Podsumowując, dla mnie seria godna polecenia, tak więc… POLECAM ;] Pozycja przyjemna i oryginalna, chociaż moim zdaniem w zakończeniu jest pewna luka, ale może tak musi być :)
Re: Czarujące ;)
Podobało mi się :)
Grafika średnia, ale moim zdaniem bardzo pasuje do tego anime, tylko może trochę przesadzili z 3D, ale to też ma swój czar… muzyka całkiem, całkiem, opening mi się na samym początku nie podobał, ale później go polubiłam. Wielki plus za postacie, no i – moim zdaniem – niezapomniana fabułę i humor ;)
POLECAM, bo to bardzo przyjemna pozycja :)
Bardzo fajne
Sam odcinek bardzo przyjemny i bardzo zabawny :) POLECAM nie tylko dla fanów, choć ani najlepiej zrozumieją treść ;]