x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
+Muzyka
+Opening
+Postać policjantki…
+Fabuła, chociaż nie do końca
-... nie w pełni wykorzystana
-Dziury fabularne
W sumie obejrzałem to anime dla Alucarda, chciałem poznać tę kultową postać i się nie zawiodłem, od początku zapałałem do niego niemałym entuzjazmem – nonszalancki, spokojny w rzeczywistości cyniczny, złośliwy i śmiertelnie niebezpieczny. Po prostu wspaniały charakter.
Denerwują za to dziury fabularne, niektóre rzeczy są naciągane, niektóre pominięte, a jeszcze inne zupełnie bez sensu, jednak nie zaburzyło to aż tak bardzo odbioru anime, co nie oznacza, że niesmak nie pozostaje : <. Przykłady : ojciec Wiktorii, po cholerę o nim wzmianki, jak i tak nie zostało to w żaden sposób rozwinięte; Alexander Anderson – powiedział, że jeszcze się zobaczy z Alucardem, by go unicestwić i co ? Nic… itepe
Ostatnie słowa należą się policjantce – Wiktorii. Motyw zamiany jej w wampira był co najmniej kuszący, tylko szkoda, że idąc dalej nic z tego nie wynikło. Dziewczyna wciąż nie wie co ze sobą zrobić, brzydzi się, że jest tym wampirem. Gdyby dała się ponieść swojej wampirzej naturze wypijając ludzką krew lub tak jak w walce w rezydencji Hellsing(z ghoulami), która i tak była krótka, a i tak ją powstrzymano – na tym skończył się jej jedyny dobry moment, prócz samej zmiany. Wielka szkoda…
Ogólnie wrażenia pozytywne :-), więc warto obejrzeć.
+Gilgamesh <3
+Saber <3 !
+Kiritsugu
+Kirei
+Rider
+Relacje mdz. postaciami(co jest przecież essencją tego anime)
+Muzyka
-Odcinek z Rin !
Gdy oglądałem Kireia w Fate Stay Night, to nie wyróżniał się niczym, po prostu kliknij: ukryte nagle jest sobie ten zły, szaleniec itepe co chce zrealizować swój podły plan, a tutaj ukazano metamorfozę skromnego sługi kościoła w ee do cna zepsutą osobą, m.in. podjudzaną przez Gilgamesha, za co plus mu się należy. Bardzo mi się spodobał i zyskał w moich oczach. Podobnie z Kiritsugu. Niezwykły mag z niezwykłymi metodami. Także go polubiłem, jego historię i sposób działania też.
Jeszcze z postaci to Saber, co jest oczywistą oczywistością. Po za nią, Rider – Aleksander Wielki, król zdobywców; fantastycznie przedstawiona postać, jego marzenie, bardzo sympatyczna, po prostu nie sposób jej nie polubić, co nie można powiedzieć o jego ślamazarnym miszczu(celowo).
Na minus zapisuje się odcinek z Rin, „co to jest!?” – pomyślałem. Zupełnie nieklimatyczny, szary, głupi odcinek. Kompletnie nieuzasadniony logicznie, sam odcinek, jak i względem fabuły Zero, po prostu jakbym filer oglądał do jakiegoś anime.
Kreska mi się podobała, a muzyka jest dobra; najbardziej wpadł mi w ucho ost „The battle is to the strong”.
Dobrze spędzony czas nad tym anime, nie żałuję :-)
Zamaskowano spoilery. Moderacja
+Rarou jako dupek i ekhem kozak, lubię takich!
+Nanashi za całokształt
+Kreska i bardzo ładne animacje, szczególnie walki
+Piękna muzyka, szczególnie główny motyw
+Trzyma w napięciu…
-...choć fabuła nie jest oryginalna
-Mogło być lepiej :-)
W końcu się zabrałem za ten film po wielokrotnym oglądaniu jednej scenki na youtube z finałowej walki, którą uważam za jedną z najlepszych scen walki w anime w ogóle([link] żaden filler, czysta scena owej walki)- nie ma zbędnego gadania, żadnych flashbacków, zbędnego przedłużania, magicznych mocy(tu jest zaletą) ; czysta niemal realistyczna walka, odpowiedni bohaterzy, piękne animacje, doskonała muzyka, czego chcieć więcej :-)(w kwestii walki ofc)
Również sam wstęp jest bardzo dobry, bez zbędnego smęcenia, powolnego rozkręcania i napisów produkcji(reżyser, dźwięk itepe), od razu rzuca nas w wir ciekawych zdarzeń, tu : ostrej walki z szybką, dobrą muzyką, w trakcie której są owe napisy i wcale nie przeszkadzają…
+Archer
+Saber <3 jako, że kojarzy mi się z Joanną D'arc z PSP (taktyczna gra jRPG z wstawkami anime <3, bardzo dobra, polecam)
+Gilgamesz ekhem kozak
-przeciętna fabuła
-główny bohater to ciapa
Ogólnie, przyjemnie się oglądało, kreska miła dla oka, jak dla mnie, a walki mogą być, chciałem więcej Saber w akcji jak i normalnym życiu(np. kliknij: ukryte scenka w kinie, urocze to było : 3 ) :-))
+Tenma
+fabuła ! i muzyka na bardzo wysokim poziomie
+Johan <3
-brak :-)
Od początku do końca byłem i jestem zachwycony tym anime, akcja prowadzona w odpowiedni sposób, nie za szybko nie za wolno, każdy odcinek tylko sprawiał, że poczułem to od dawna zapomniane uczucie „wooow, ciekawee co będzie dalej!!??” – fantastyczne uczucie ^^.
Ech, jak bardzo chciałbym cofnąć czas, by przeżyć(oglądnąć) to jeszcze raz ^^ ; wiem, że nie należy tego porównywać z Death Note, ale wg mnie Monster jest co najmniej o kilka klas lepszy : 3
10(11)/10 i ulubione, zawsze w mojej pamięci będzie!
Czyli w skrócie : warto było :-)
Aha, jakże mógłbym o tym nie wspomnieć, WIELKI PLUS za postać Lau <3, za zamknięte oczy, charakter i wspaniałego seiyu Kōji Yusa, którego jestem w sumie fanboyem i uwielbiam za postać Ichimaru Gina ^^
Nippah : 3
Przecież Bleach się nie zakończył. Manga dalej jest kontynuowana, Bleach 480 : Final Arc – The Thousand Year Blood War (w wolnym tłumaczeniu : ~Tysiącletnia wojna krwi) Animowana wersja będzie później kontynuowana, chyba po roku :-)
Przyjemne, nostalgiczne i miłe w moim odczuciu.
2 minuty to jednak nie jest dużo i warto rzucić okiem :-)
Re: koszmar
Fabuła prezentuje się oryginalnie( dawno czegoś takiego nie widziałem – jestem oczarowany!), nie posiada żadnych dziur(!), zawiera wiele równie ciekawych wątków pobocznych i co najważniejsze nie nudzi, a bohaterów jest naprawdę wiele. Są intrygujący, a i ich problemy są często spotykane u nastolatków (samo życie!).
Nagłe zwroty akcji czy piękna i pełna gracji animacja nadaje temu anime dynamiki i polotu :-). Kreska stoi na bardzo wysokim poziomie(spójrzcie na te tła!), gdzie tam jej do takich gniotów jak Basilisk [link]...
Chciałbym jeszcze pochwalić twórców za wprowadzenie tak głębokiego motywu miłości, który pojawił się przy słowach Kany „don't go” : ' kochasz mnie, bo cie potrzebuje, potrzebuje cie, bo cie kocham ' (parafrazuję z głowy) -> [link]
A piosenka, która pojawiła się na końcu 'Believe in love' i cały soundtrack będzie zawsze gościu w moim odtwarzaczu muzycznym !
Tak więc reasumując, ta skromnie wydana OAV jest kompletną perełką pośród ton bezmyślnych i odmóżdżających anime, które ostatnimi czasy zalewają nasz rynek!
Re: Do zobaczenia
Ale faktycznie, dużo do ukrycia było -.-, tylko kilka kawałków, a najbardziej ucierpiała Twoja wypowiedź.
Re: Do zobaczenia
Właściwie podpisuję się rękoma i nogami i czymkolwiek jeszcze pod tym co napisała :-). Co do muzyki, to na szczególne uznanie zasługują smutne motywy 'Never meant to belong' [link] czy 'Will of the heart' [link] lub epickie 'Stand Up Be Strong ' [link] . Muzyka w bliczu jest bardzo dobra i zawsze bd ją posiadał w swojej muzycznej biblioteczce. Kawał dobrej roboty!
Co więcej, dzięki openingom czy endingom poznałem bardzo fajne japońskie zespoły np. wokalistka YUI – polecam <3
kliknij: ukryte
Łezki też tam czasem uroiłem etto ^^', np. podczas „śmierci” Rukii walce z 9 espadą czy pożegnanie Orihime z Ichigo, gdy wyruszała do Hueco Mondo, a najbardziej kiedy zginął mój najulubieńszy bohater – Gin :-), od początku przekonał mnie do siebie, gdy tylko go zobaczyłem, ta postawa, zachowanie i wspaniały uśmiech : >; niesamowitą rolę odegrał, szkoda, że poświęcono mu tak MAŁO czasu… Tito mógł jeszcze rozwinąć jego wątek miłości do Rangiku *.*. Kapitalna postać i kropka.
Co do filerów, najsłabszą serią była ta traktująca o Bounto, za to na pochwałę zasługuje seria o Zanpaktou, ciekawa i wnosząca świeży powiew wg mnie, za to reszta i pojedyncze to kwestia gustu, mi tam nie przeszkadzały, a w niektórych pośmiać się mogłem, spojrzeć na niektórych bohaterów z innej strony czy mile spędzić czas :-)
Cóż, do animowanego Bleacha powrócimy pewnie za rok, a przy nie sprzyjających wiatrach dłużej. Na szczęście nie ma się co zamartwiać, manga dalej jest kontynuowana i powstaje teraz ostateczny arc, już nie mogę się go doczekać! Z Bliczem na dobre i na złe! :-)
Moderacja nie ma ochoty na wycinanki.
Re: Jedno z najgorszych...
Sposób prowadzenia fabuły wg mnie jest dobry, każdy uzupełnia lub częściowo się łączy z innymi dając spójny obraz, ale jednak pewne rzeczy się nie wyjaśniły, dlatego mam nadzieję, że 2ga seria rozwiąże te tajemnice.
Muzyka była dobra, wg świetnie się komponowała z tym co się dzieje na ekranie. Gangsterski świat i klimat lat 30 również mi się spodobały.
Co do postaci to właściwie wszystkie da się lubić, każda jest inna, wyjątkowa. Szczególnie podobały mi się : Maiza, Luck, Firo oraz ta niesamowita para Isaac i Miria, gdziekolwiek się nie pojawili, co zrobili, to już wielki banan na twarzy :-D, tej pary nie w sposób nie polubić; to powtarzanie Mirii tego mówi Isaac, albo ich wzajemne przeciąganie imion – Isaaaac, Miiirrrriiiaaaa, no sympatyczne :-)
9 – polecam bardzo, kawał dobrego anime : 3
Re: Żądza krwi
Bo obowiązywał pakt pokojowy Hattoriego ? Pierwsi się dowiedzieli Iga o jego złamaniu, a później Kouga.
Mówisz chyba o Iga, tj. wyżej, bo się pierwsi dowiedzieli o złamani paktu. A dalej już wszyscy wiedzieli, więc się mordowali :-)
Co do Gennosuke i Oboro, to pierwszy ujdzie w tłoku, natomiast z nią się zgodzę, wkurzające są takie płaczki czy cóś. Z resztą się z Tobą zgodzę.
Chyba jakaś sprzeczność… Rozwiniesz ?
Pozdro : 3