x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Potencjalny spojler
Re: słowa wstępne
Wersja z dwoma zdaniami jest najlepsza. Im prościej, tym lepiej.
Re: słowa wstępne
Całe zdanie brzmi tak:
Część od który do laik to prawdopodobnie w zamyśle autora wtrącenie, a reszta zdania jasno tyczy się samego początku. Jeśli tak bardzo zależy Ci na przejrzystości to można by zrobić tak: Prolog do gry Final Fantasy XV, będący nie tyle kuponem odciętym od znanej marki, co pokazem tego, jak mogą wyglądać współczesne animacje; który obejrzeć może zarówno fan, jak i laik.
Re: Ktoś, cokolwiek?
Co do humoru, od zawsze w tej serii występował głównie komizm słowny, czasami postaci (np. Saika) i służył głównie jako chwilę wytchnienia dla widzów po cięższych scenach. Jedynie na początku serialu jest go trochę, ale wtedy bohaterowie dopiero się ze sobą zapoznają.
Nuda, rzecz jasna, jest subiektywna, ja jej nie odczułem ani przez moment podczas seansu, mogę Ci jedynie zagwarantować, że po końcu 5 odcinka akcja trochę się zagęści. Usłyszysz monolog Hachimana, pokazujący jego filozofie, który będzie rzutował na resztę odcinków; dojdą pierwsze tarcia między naszą trójką bohaterów, a tuż po tych wydarzeniach dostaniesz dwa świetne rozdziały: wypad na obóz i festiwal szkolny – wiem, nie brzmi to dosyć zachęcająco, dwa oklepane motywy, ale zobaczysz, oba w dosyć nietypowym ujęciu, z bezkompromisową i cyniczną rolą Hachimana.
Radzę też przygotować się mentalnie, bo ten serial lubi niedopowiedzenia między bohaterami, a im dalej w las, tym bliżej serii do miana dramatu psychologicznego.
Nawet jeśli seria nie przypadnie Ci, jakoś szczególnie, do gustu, to wciąż warto ją obejrzeć dla main hero, jego przemyśleń, jego postawy, jego zasad i decyzji podjętych podczas pierwszego sezonu; oraz świeżego podejścia do oklepanych motywów występujących we wszystkich szkolnych komedyjkach (wspomniany festiwal, wypad na obóz, odcinek plażowy, oglądanie fajerwerk itd.)
A nuż Ci się spodoba, to w drugim sezonie zobaczysz… aaa ugryzę się w język i nie będę Ci psuł zabawy z samodzielnego odkrywania ;)
Mam jeszcze jedno pytanie: Czy było gdzieś w serialu powiedziane jak zostanie wybrana przyszła władczyni tego królestwa. Jakie kryteria będą brane pod uwagę przy ocenie kandydatki? Gdyby był to jakiś plebiscyt wśród ludności, to wtedy ten kto zabije wieloryba duża zyska w oczach pospólstwa, jeśli wybiera jakieś zamknięte grono, to wtedy bardziej liczą się kontakty, spiski, pieniądze i takie tam inne brudne zagrywki.
Tak, Crusch i Anastasia to dobre postaci w tym serialu, bo jak wspomniałeś, stoją za nimi ugrupowania polityczne, z konkretnymi celami. Ogólnie, co do całej tej rywalizacji o tron, to odnoszę wrażenie, że autor miał tam jakiś wstępny pomysł, chciał zagęścić akcję dodając trochę pałacowych gierek (moc Subaru byłaby tutaj bardzo przydatna, mógłby się stać takim handlarzem informacji, manipulującym innymi), i przenieść to wszystko na jakiś szerszy kontekst (dzięki temu mógłby rozwinąć historię tego świata), ale na razie to porzucił (olał resztę kandydatek), na rzecz uganiania się za kolejnym potworem i walką z kultystami.
I jeszcze jedno, skąd Subaru, podczas negocjacji, wytrzasnął te magiczne kamienie, które znajdują się w posiadłości Roswaala. Było gdzieś o tym wcześniej wspominane w serialu, czy to takie info, wiadomo skąd?
Re: 90 sekund? Co to ma być... przecież 56 sekund starczy. Easy.
1) Mógłbyś rozwinąć, bo są to dosyć ogólne stwierdzenia, bez konkretnych porównań, mogę sobie jedynie wyobrażać o czym mówisz?
2) Też mam takie odczucie. Wynika ono pewnie z tego, iż wydarzenia są bardziej kameralne – to jeden z wielu pociągów, a nie ostatni bastion ludzkości. Choć mają pewne podobieństwo – problem z paradoksem rosnącej stawki. W Snk główni bohaterowie nie mogli zginąć, bo kto by wtedy pchał akcję do przodu; w Kabaneri większość bohaterów nie może dać się ugryźć naszym zombiakom, bo inaczej game over dla nich. Dlatego giną tylko randomy. Na okrągło, a nasi bohaterowie, mimo coraz większych wyzwań wychodzą bez szwanku.
3) Ale w całym tym serialu, w każdym odcinku, robią tę dychotomię na linii główni bohaterowie (jedynie nastolatkowie lub młodzi‑dorośli; ci dobrzy i szlachetni) – dorośli (ci zepsuci, tchórzliwi itp.) Mam teorię, że wiążę się to z oczekiwaniami i wyobrażeniami potencjalnego targetu (może chęć przypodobania się? wypełnienia niszy po Snk?), wspomnianych nastolatków i młodych‑dorosłych. Ale żeby nie było, w Snk robiono to samo: konflikt na linii żandarmeria (dorośli, ci zdemoralizowani) – korpus zwiadowców (młodzi, ideowi, waleczni itp.)
4) W sumie ten sam zarzut, co w punkcie 1. Oglądałem ten serial już dawno temu, przez co pamięć zawodzi. Podasz chociaż jeden przykład.
5) W 2 albo 3 odcinku mówili, że pociąg jedzie do twierdzy szoguna. Po co? Prawdopodobnie po schronienie. Mumei też się tam wybiera, ale nie znamy celu jej misji.
6) Wbrew temu, co wydaje się na pierwszy rzut oka, to po zastanowieniu, to całkiem logiczna argumentacja, oczywiście, z perspektywy widza, którego początkowe oczekiwania względem Snk były dosyć niskie, po czym kilka‑kilkanaście odcinków rozbudziło nadzieje na coś więcej, aby na sam koniec dołować i stać się typowym przedstawicielem swojego gatunku. Przypuszczam, że żartobliwie podsumowują zarzuty Slovy słowa Crossa z Cd‑Action:,,Attack on Titan to parvum opus Studia WIT, legendarnego ze względu na problematyczną produkcję swoich serii (RIP Rolling Girls, tyle miałyście potencjału w pierwszych, cudnie animowanych odcinkach ;_;). Ambitni scenarzyści serii zainspirowali się przy niej metodami działania sekt – najpierw wciągnąć nowego neofitę udając, że jest się czymś innym („To nie jest zwykły shonen! Słowo! Patrzcie na flaki, posokę, desperację!”), a potem polegać na czymś w stylu syndromu sztokholmskiego („OK, to kolejne anime z nastolatkami o supermocach i emo fabułą, ale już zostań z nami, skoro tyle obejrzałeś”). Znakomita filozofia autorów sprawiła, że AoT stało się największym hitem anime XXI wieku.”
Co do Kabaneri – to też shounen, który kryje się pod płaszczykiem seinen (,,mhrok”, cynizm itd.), ale robi to tak nieudolnie, że trudno brać te próby na poważnie, dlatego nie czuję się oszukany, że może być z tego coś więcej. Moje oczekiwania przed rozpoczęciem seansu: dostać blockbustera, napakowanego akcją, z interesującym settingiem i pretekstową fabułą. Na razie w 100% spełnione.
Re: Po 7 odcinku
a) zabiła go ona w brutalny sposób, więc miałby prawo być wściekły i pałać zemstą za to,
b) uświadomiłby sobie, w jaką kabałę się wpakował – bezwzględny konflikt o tron, w którym wszyscy gracze są niebezpieczni. Ja bym uciekał jak najdalej od tych ludzi.
c) Związku z tym, jak Subaru jest postrzegany przez resztę można domniemywać, że te miłe chwile z mieszkańcami willi nie były zbyt szczere (cały czas obserwowali jego zachowanie). Kolejny powód raczej za opuszczeniem tego miejsca niż próbą w następnej pętli.
Ale rozumiem, że trzeba było popchnąć fabułę dalej, więc przezwyciężenie niepewności Subaru musiało się skończyć w tym odcinku.
Poza zaletami wymieniony przez Koogiego post niżej, to dorzuciłbym prezentowanie niebezpieczeństwa tego świata względem Subaru. Chyba, prawie, wszystkie postaci, które spotkał są od niego silniejsze i mogą go z łatwością zabić.
Plus osobista satysfakcja – moje hipotezy znalazły potwierdzenie (mniej więcej) ;)
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
O powodach marnego poziomiu wielu Light Novelek można by elaborat napisać.
Byleby adaptacja nie skończyła tylko jako dwu‑sezonowa reklama nowelki, bez sensownego zakończenia.
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
1) Jaką motywacje miała Rem do zabicia go w dwóch poprzednich pętlach? Kto stoi za śmiercią Subaru w nich? Dla mnie jedynym wyjaśnieniem byłoby to, iż Rem zabijała go na rozkaz Roswaala, ale to się kłóci z wnioskami z rozmowy pomiędzy magiem a Ram. Skłania mnie to do postawienia hipotezy, że za śmiercią Subaru stoi ktoś trzeci, niezwiązany z mieszkańcami willi.
2) W trzeciej pętli za motywacje Rem do zabicia Subaru, stałoby jej podejrzenie, że przez niego Ram umiera od ugryzienia tego psa. Tylko, że w drugiej pętli Subaru widać objawy trucizny u protagonisty w nocy w dniu ugryzienia przez psa. Czy analogicznie nie powinno być z Ram? Wtedy Rem poszukiwałaby ,,zemsty” na Subaru dopiero rankiem następnego dnia, a nie popołudnia poprzedniego. No chyba, że Ram umarła od ugryzienia od razu, ale wtedy mamy założenie w założeniu.
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
kliknij: ukryte W pierwszym akapicie masz dwie hipotezy co do powodu uśmiercania Subaru – oba opierają się na domniemaniu, że Roswaal wie o mocy protagonisty. Moim zdaniem wytłumaczenie może być prostsze: stawką gry jest tron i początek nowej dynastii w królestwie, samo w sobie jest to kuszące, a czarodziej sprawia wrażenie, że chodzi mu o coś więcej niż przywileje (bajka o niejasnej umowie ze smokiem), które nota bene i tak ma z racji bycia jednym z najpotężniejszych magów. Przy okazji dziwnym trafem dochodzi do kradzieży insygni, a całą sytuację ratuję Subaru. I co za to prosi? O bycie lokajem (sic!), choć mógł żądać fortuny. Na dodatek spoufala się on z Emilią (w pierwszej pętli próbuje nawet wyciągnąć ją poza wille) i strażniczką biblioteki, strzegącej tajemnych ksiąg magicznych. W sumie z pokojówkami (które zapewne nie są zwykłymi pokojówkami) również się spoufala. A i jest jeszcze fajtłapą, która nie potrafi obrać ziemniaka, za to ratuję życie potencjalnej królowej. SUBARU JEST MEGA PODEJRZANY!
Call of Lagann!!!
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Ja tak odbieram te żarty. I mam wrażenie, że bycie otaku, to cecha dominująca w opisie Subaru. Bo jakie on ma inne cechy charakteru lub osobowości? Poza tym, że jak każdy człowiek boi się on śmierci.
Masz absolutną rację, że ludzie będą spoglądać na Re:Zero przez pryzmat KonoSuby. Wiesz dlaczego? Bo obie te serie miały prawie identyczne zawiązanie fabuły i na pierwszy rzut podobnego bohatera. W obu tych seriach chłopak‑otaku trafia nagle do magicznego świata i oboje są świadomi, że przypomina to jakąś grę rpg, co wiąże się z charakterystyką. I tutaj zaczyna się rozjazd. KonoSuba to parodia, dlatego główny jest świadom użytych klisz i bezlitośnie je wyśmiewa. Plus ma on inne cechy:bywa egoistyczny, sprytny, sarkastyczny. Subaru też jest świadom klisz, a mimo to w nie brnie. Tutaj np. pojawia się moje pytanie o inne jego cechy. Dla mnie jest po prostu schematycznym, głównym, męskim bohaterem light novel, dlatego mam taki dysonans:po co te żarty, z tych klisz, skoro w nie brniemy?
Oczywiście, wszystkie nasze wypowiedzi są subiektywne, w końcu rozmawiamy o humorze, a on podlega gustom. Nie toczę tej dyskusji, aby na siłę wyperswadować Ci mój pogląd, ale raczej, żeby się dowiedzieć się dlaczego masz tak przeciwny pogląd do mojego? Po prostu staram się wgłębić (wiem, że to karkołomne zadanie – analizowanie konstrukcji fabuły serialu na podstawie light novel ;) ),znaleźć racjonalną odpowiedź dlaczego coś jest dobrze zrobione, a co źle.
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Jak postrzegam żarty Subaru? Koleś ciągle rzuca dowcipami związanymi z jego wiedzą na temat klisz, schematów różnej maści rpg, light novel itp. (normalnie , jakby przeczytał całe TvTroops), tylko potem scenarzysta zapomina skonfrontować ten żart z rzeczywistością (powinien on obejrzeć KonoSubę, tam jest przykład jak się to robi porządnie). Ogólnie wszystkie te dowcipy mają nam mówić o Subaru, jaki to z niego otaku, hehe, bo ma taką ogromną wiedzę z tym związaną. Mnie to nie śmieszy – a irytuję. Autora light novel zapewne też, bo wymyśla coraz to bardziej sadystyczne sposoby na uśmiercanie bohatera xD
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Re: Po 5 epku wciąż mam mieszane odczucia.