Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Souless

  • Avatar
    A
    Souless 29.12.2011 23:50
    Zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Nurarihyon no Mago: Sennen Makyou"
    Jestem bardzo miło zaskoczony drugim sezonem Nurarihyona, widać bardzo dużą poprawę w stosunku do pierwszej serii. Klimat zdecydowanie zgęstniał, historia stała się mroczniejsza, pozbyto się irytujących odcinków fillerowych, wzrósł również poziom oprawy audiowizualnej. Można powiedzieć, że wręcz nie spodziewałem się jak dobry efekt może to dać. Sennen Makyou to naprawdę świetna seria przygodowa, ze sprawnie poprowadzoną fabułą i dużą ilością barwnych postaci. Naprawdę gorąco polecam!
  • Avatar
    Souless 17.12.2011 17:20
    Anime i manga
    Komentarz do recenzji "Ga-Rei -Zero-"
    Moim zdaniem (i nie tylko) anime jest świetne i lepsze od kontynuującej je mangi. Owszem, ma sporo niewyjaśnionych wątków, ale to wszystko tyko po to żeby zachęcić do sięgnięcia po mangę. Anime jest właściwie prequelem, który skupia się na przedstawieniu relacji między Kagurą, a Yomi. Ma to poważny związek z późniejszymi mangowymi wydarzeniami, gdzie ten wątek jest wspomniany, jednak nie przybliżony w żaden sposób. Opierając się na własnym przykładzie powiem, że obejrzenie anime dość znacznie wpływa na późniejsze odebranie mangi. Dzięki doskonałemu klimatowi i wzruszającej historii opowiedzianej w Ga­‑Rei: Zero, do postaci i wydarzeń z mangi podchodziłem w dużo bardziej emocjonalny sposób, czego pewnie nie doświadczyłbym od razu biorąc się za mangę.

    W każdym razie sądzę, że anime jest lepsze od mangi dzięki gęstszemu klimatowi, dużo lepiej przedstawionym postaciom, jak i również odpowiednio dramatycznemu i świetnie poprowadzonemu wątkowi głównemu.

    Historia mangowa jest już bardziej rozlazła, no i wprowadza głównego bohatera, który niezbyt mnie do siebie przekonał. Można rzec takiego standardowo shounenowego. Całość mimo wszytko trzyma dobry poziom, ale odnoszę wrażenie, że to zasługa świetnie przygotowanego wprowadzenia w postaci Ga- Rei:Zero.
  • Avatar
    A
    Souless 5.12.2011 21:57
    Pozytyw
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    Zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony przez HotD. Nie oczekiwałem niczego specjalnego, a tu proszę. Wyraziści bohaterowie z krwi i kości, których można szybko polubić, wartka akcja i bardzo dobra oprawa audiowizualna. Nie jest to tytuł ambitny, ale w swojej kategorii, czyli dostarczaniu rozrywki, sprawdza się wyśmienicie. I niezmiernie cieszy mnie fakt, że relacje głównego bohatera z przedstawicielkami płci przeciwnej wyglądają całkowicie normalnie. Nie jest on ani nachalnym zboczeńcem, ani nieśmiałym gościem dostającym wysypki gdy dotknie kobiety. Zachowuje się jak normalny facet, któremu płeć piękna obojętna nie jest, nie popada jednak w żadne w/w skrajności. I to się chwali. Anime jak najbardziej polecam i czekam na kontynuację.
  • Avatar
    A
    Souless 5.12.2011 17:40
    Hejt
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Osobiście jestem za tym, żeby hejtować to anime. I to nie dlatego, że jest jakieś bardzo złe, ale za to, że ma totalnie zmarnowany potencjał. Gdy obejrzałem pierwsze trzy odcinki byłem zachwycony – świetna kreska, dynamiczna akcja, dobre walki. A co dostajemy później? Szkolne życie gdzie akcja wlecze się niemiłosiernie, dodatkowo poprzetykane takimi sobie fillerami. Poziom kreski również wyraźnie się obniżył. I tak do bodajże 16 odcinka kliknij: ukryte  Bohaterowie również specjalnie mnie do siebie nie przekonali. Interesujący okazał się jedynie Mephistohpheles, polubić też można Rina czy Bona. Ale reszta była dla mnie strasznie nijaka i zupełnie nieciekawa. Koniec końców nie oglądało się Ao źle, po prostu czuje się rozczarowany, bo seria mogła być naprawdę świetna, a tak dostajemy kolejnego przeciętniaka.
  • Avatar
    Souless 1.12.2011 12:40
    Re: Naprawdę?
    Komentarz do recenzji "Steins;Gate"
    Recenzent ma prawo mieć swoje zdanie, dlatego wyrzucać mu tej opinii nie będę, ale totalnie się z nią nie zgadzam.

    Tak, recenzent jak najbardziej ma prawo do własnej oceny, ale przyrównując Kurisu do najzwyklejszej w świecie tsundere, w moich oczach jest po prostu ignorantem. Bo takie porównanie w tym wypadku ma się jak pięść do nosa.

    Zresztą jak cała recenzja, która wygląda jak napisana na szybko na kolanie. Mam nadzieję, że ktoś weźmie się i napisze taką recenzję na jaką Steins zasługuje.
  • Avatar
    A
    Souless 30.11.2011 15:02
    Naprawdę?
    Komentarz do recenzji "Steins;Gate"
    Nie mogę uwierzyć, że prawdopodobnie najlepsze (a na pewno jedno z najlepszych) anime tego roku doczekało się tak nędznej recenzji. To już jakiś bubel pokroju kolejnej serii Digimonów z przed kilku recenzji, doczekał się chyba bardziej wyczerpującego tekstu. Naprawdę się zawiodłem.

    Ale mniejsza z tym, wróćmy do samego anime. A jest do czego wracać. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że Steins będzie aż tak dobry. Pierwszy odcinek wzbudził moją ciekawość, jednak nie w aż takim stopniu żebym z wypiekami oczekiwał kolejnych. Może to i dobrze, przynajmniej nie rzuciłem się na serię od razu i nie byłem torturowany całotygodniowym czekaniem na każdy następny odcinek. Już dawno w żadnym anime nie widziałem tak wciągającej, spójnej i nieprzekombinowanej fabuły, która po pewnym czasie nie zamienia się w pseudonaukowy bełkot. A biorąc pod uwagę, że seria traktuje o podróżach w czasie to nie lada wyczyn.

    Przejdźmy do postaci. Okarin z miejsca wzbudził moją sympatię, będąc totalnie innym od większości współczesnych „bohaterów”, czyli przeciętniaków/głupków/mścicieli/badassów itp. Jest zakręcony, a przy tym strasznie naturalny i taki „ludzki”. Dodatkowo Mamoru Miyano jak jego seyiuu spisał się wyśmienicie, jeszcze bardziej dodając mu charakteru.
    To samo mogę napisać o Kurisu. Zupełnie nie wiem, dlaczego w recenzent „zminusował” ją jako postać. Toż to chyba najbardziej naturalna tsundere jaką dane mi było kiedykolwiek oglądać. Jest całkiem normalną dziewczyną z głową na karku, a ta lekka nutka „tsunderowatości” w jej zachowaniu, dodaje jej tylko uroku.
     kliknij: ukryte 
    Reszta postaci również jest mocno sympatyczna, nie wyróżniają się może jak wyżej wymieniona dwójka, ale przyjemnie się ich wszystkich ogląda.

    Jeśli chodzi o kreskę, nie mam tutaj nic do zarzucenia. Nie jest może wyjątkowej jakości, ale zdecydowanie ma swój niepowtarzalny klimat, dzięki czemu Steinsa ciężko pomylić z jakimkolwiek innym anime. Muzykę i udźwiękowienie uważam za znakomite. Świetna gra seyiuu, klimatyczny opening jak i ending.
    No i polecam przesłuchać utworek Yakusoku no Paradigm, powiązany z Kurisu. Mnie wręcz zachwycił.

    Tak więc koniec końców, gorąco polecam Steins;Gate, kto jeszcze nie oglądał ten jak najszybciej powinien nadrobić zaległości. Gwarantuje, że każdy będzie zadowolony.
  • Avatar
    A
    Souless 1.11.2011 11:02
    A mnie się bardzo podobało
    Komentarz do recenzji "Bleach: Fade to Black – Kimi no Na o Yobu"
    Ja tym filmem jestem zachwycony, naprawdę. Fabuła jest miałka jak to zwykle w takich produkcjach bywa, zresztą nie oczekiwałem za wiele w tej materii, ale jak widać niektórzy już tak. Czego się spodziewaliście po Bleachu, w którym fabuła nigdy zbyt wysokich lotów nie była (może poza arciem Seiretei). Ale jak można narzekać na sposób realizacji tej kinówki? Oprawa graficzna jak i dźwiękowa stoją na fantastycznym poziomie, a same walki, czyli esencja Bleacha, są wspaniale zrealizowane, tak, że epickość aż wylewa się z ekranu. Ostatni pojedynek również wyszedł świetnie: kliknij: ukryte 
    Jedynym zgrzytem jaki dostrzegłem jest właśnie trochę zbyt luźne podejście twórców do historii uniwersum, vide motyw Urahary. Z drugiej jednak strony widywałem filmy kinowe w których twórcy pozwalali sobie na jeszcze większe odstępstwa. Dlatego aby cieszyć się seansem polecam nie zwracać na to uwagi i przyjąć jakby nie było to odstępstwem od fabuły anime.
    Moim zdaniem to obok pierwszej najlepsza kinówka do tej pory, zdecydowanie lepsza niż najnowszy Jigoku­‑hen.
  • Avatar
    A
    Souless 5.09.2011 11:50
    Tak sobie
    Komentarz do recenzji "Bleach: Jigoku-hen"
    Moim zdaniem najsłabsza kinówka do tej pory. Nie spodziewałem się co prawda jakiejś wymyślnej fabuły, bo w sumie nie tego od Bleacha oczekuje, ale film zawodzi w elementach w których zdecydowanie nie powinien. Brakło jakichś ciekawych, naprawdę efektownych walk, których pełno było w poprzedniej kinówce. Ostateczna przemiana Ichigo… no cóż, jak dla mnie strasznie kiczowata kliknij: ukryte  Design przeciwników też nie powalał – wszyscy wyglądali strasznie przeciętnie, tak jakby wymyślono ich w 5 minut. Niestety zawiodła mnie również muzyka. Gdzieś tam w tle słychać było nieśmiało przygrywające, dobrze wszystkim znane kawałki, ale odnoszę wrażenie, że nie bardzo było je gdzie podłożyć, bo w filmie brakło naprawdę efektownych, epickich momentów. Kreska i animacja jak to w filmie kinowym stały na całkiem wysokim poziomie, lecz wydaje mi się, że w poprzednich kinówkach też było z trochę lepiej. No i brak kapitanów (oczywiście prócz obowiązkowego Byakui) to kolejna rzecz, która niezbyt pozytywnie wpływa na odbiór. Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś na poziomie Fade to Black, który to film uważam za świetny, ale jak widać oczekiwałem za dużo. Mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie lepiej. Ode mnie 5/10.
  • Avatar
    A
    Souless 10.07.2011 14:45
    Mi się nawet podoba
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    A mnie się podobało. Dostałem to czego się spodziewałem – w 100% rozrywkową i niezobowiązującą serie. Wystarczy przymknąć oko na kilka rzeczy (co robię w większości takich serii) i cieszyć się z oglądania. Poza tym ja tam Rie Kugimiyie lubię i jej głos zupełnie mnie nie drażni. Jak dla mnie 8/10.
  • Avatar
    A
    Souless 7.07.2011 15:10
    Ending
    Komentarz do recenzji "Naruto Shippuuden: The Lost Tower"
    W całym tym filmie jest tylko jeden jasny punkt: ending. Moim zdaniem utworek jest niezwykle klimatyczny i bardzo przyjemnie się go słucha. Tak więc ode mnie, plus za końcówkę :)
  • Avatar
    Souless 1.07.2011 10:46
    Re: Ojciec?
    Komentarz do recenzji "Astarotte no Omocha!"
    O ile jest to dobrze uzasadnione, to ok. Miałem się właśnie dziś zabrać za oglądanie i dosyć mnie zdziwiło to co przeczytałem.
  • Avatar
    A
    Souless 1.07.2011 10:15
    Ojciec?
    Komentarz do recenzji "Astarotte no Omocha!"
    Czy ja dobrze rozumiem, że Naoya został ojcem w wieku 13 lat? Coś mi się wydaje, że umieszczenie go w roli starszego brata Azuhy byłoby lepszym pomysłem.
  • Avatar
    A
    Souless 8.06.2010 22:09
    Genialne!
    Komentarz do recenzji "Inuyasha Kanketsu-hen"
    Pierwszą serię Inuyashy skończyłem oglądać jakieś półtora roku temu i byłem strasznie zawiedziony tym, że anime zostało tak urwane, lecz postanowiłem nie czytać mangi i miałem malutką nadzieje, że kiedyś jednak powstanie kontynuacja. No i proszę, nie spodziewałem się, że moje życzenie spełni się tak szybko. A co do samego Kanketsu­‑hen: po prostu genialne! Świetna kreska, wspaniała muzyka (pierwszy ending od razu powędrował na moją playlistę), no i klimat, jaki może mieć tylko Inuyasha. Super sprawa, że we wszystkie postacie wcielili się ci sami seiyuu :). W anime jest parę momentów które potrafią wzruszyć  kliknij: ukryte  Brakowało mi tylko odcinków­‑wypełniaczy, których spokojnie mogłoby być tyle samo co odcinków mangowych, bowiem te odcinki stanowią o sile Inuashy równie mocno, co odcinki zgodne z mangą. I właśnie z tego powodu chciałem wystawić 9, ale końcówka anime podwyższyła ocenę do 10.  kliknij: ukryte  Tak więc ludzie: jeśli jeszcze nie obejrzeliście, to nie czas na czytanie tego komentarza, tylko jak najprędsze nadrobienie tej karygodnej zaległości ;p.
  • Avatar
    A
    Souless 5.06.2010 22:53
    Genialne!!
    Komentarz do recenzji "Seto no Hanayome"
    Jak dla mnie Seto no Hanayome jest najlepszym komediowym anime jakie oglądałem. Widziałem wiele zabawnych anime, ale przy żadnym innym nie śmiałem się przez wszystkie odcinki na okrągło. Absurdalny humor, którego w Seto są całe tony, idealnie trafia w moje gusta. Anime ma tylko jedną, lecz bardzo dużą wadę: jest za krótkie!! Ja chcę więcej!! Mam też taką cichutką nadzieję na drugą serię… ;p