x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Problem w tym, że chyba jednak jest. Podłączenie w sieć takiej ilości komputerów, żeby uzyskać moc obliczeniową zdolną w ciągu kilku minut przeanalizować zapis z kilkudziesięciu tysięcy (?) kamer na raz, musiałoby zostać poprzedzone gigantycznym atakiem hakerskim na olbrzymią ilość cywilnych komputerów podłączonych do internetu i przejęcie nad nimi kontroli.
Gdyby pokazano chociaż jedną krótką scenkę, w której Five dokonuje takiego ataku przy pomocy rootkitów czy innych backdoorów, to chociaż trochę uprawdopodobniłoby to tę bajkę.
Śledzić konkretną osobę, w konkretnej lokalizacji, to jedno, a wychwycić za pomocą wszystkich kamer monitoringu w Tokio tę jedną, jedyną twarz, spośród jedenastu milionów pozostałych, to co innego. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale nie sądzę, żeby istniały na świecie superkomputery o mocy obliczeniowej zdolnej do przeprowadzenia takiej operacji, ani programy komputerowe potrafiące dokonać podobnej selekcji na podstawie samego zapisu kamer monitoringu.
Re: 5/10
Oj, to chyba w ogóle najgorszy element całej serii! Już sama postać manierycznego, narcystycznego rywala jest ciężkostrawna i oklepana, a jego kliknij: ukryte końcowe pojednanie z Nagate to jedna z najbardziej żałosnych końcówek ever: „Zabiłeś moją kobietę, więc za karę przeniosłem swoje uczucia do niej, na ciebie” ;P
Re: pytanko do znawcuff tematu
Element obcego najeźdźcy mnie tutaj zwiódł. W dodatku dysponującego współczesną technologią i szerzącego quai‑amerykańską popkulturę masową
PS I dzięki za link!
Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
Inna sprawia, że te wszystkie wojowniczki Sidonii nie wyglądają na spełniające rzeczone kryteria ;P
Re: pytanko do znawcuff tematu
Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
No niezupełnie. Pod koniec serii znalazło się nagle znacznie więcej starszych i doświadczonych pilotów. A z kolei członkowie elitarnej jednostki wyglądali i zachowywali się jak dwudziestoparolatkowie – w sporcie to optymalny wiek, w którym osiąga się najlepsze parametry szybkościowe i wytrzymałościowe, nabywa niezbędną technikę i wciąż dysponuje dobrym refleksem.
Zakładem, że pilotowanie mecha, to znaczny wysiłek fizyczny i intelektualny, tak więc odpowiednia kondycja nie tylko psychiczna, ale i fizyczna jest tu niezbędna. Do wojska też się w pierwszej kolejności powołuje osiemnastolatków, a nie trzydziesto- i czterdziestolatków ;P
Przypuszczam też, że niektóre zawiłości realiów i intrygi mogły zostać znacznie lepiej opisane w mandze, bo w przypadku anime, to ten aspekt rzeczywiście kuleje.
Re: pytanko do znawcuff tematu
pytanko do znawcuff tematu
Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
O ile dobrze pamiętam i zrozumiałem, to kliknij: ukryte sto lat wcześniej kolonia uległa prawie całkowitej annihilacji, a przeżyło zaledwie około 400 (?) osób. To by w zupełności tłumaczyło strukturę wiekową w armii ^^
A w żyłach xenomorpha płynie kwas siarkowy ;P Poza tym, chyba jednak zdecydowanie bardziej realistyczna wydaje się koncepcja człekokształtnego niedźwiedzia, niż tej całej gauny ^^
To, że tak uważasz, w sposób oczywisty wynikało już z twojego pierwszego komentarza, więc naprawdę nie musisz tego powtarzać w każdym poście. Może przypomnę ci przebieg tej kuriozalnej dyskusji:
1. jakiś dwóch użytkowników twierdzi, że Nozaki to najzabawniejsza seria sezonu
2. ty zaprzeczasz i używasz argumentu, że gdyby widzieli Barakamona, to na pewno zmieniliby zdanie
3. ja obalam twój argument, bo oglądałem obie serie i akurat mnie Nozaki śmieszy mnie zdecydowanie bardziej (nawet nie wnikam w to, co jest lepsze, gorsze, bardziej wartościowe, stwierdzam tylko, że dla mnie to Nozaki jest zabawniejszy)
4. ty zaczynasz w sposób pośredni obrażać mnie i wszystkich innych fanów Nozakiego, twierdząc, w telegraficznym skrócie, że Gekkan jest prymitywne, głupie, nieśmieszne i tylko nieobytemu debilowi może się podobać: „coś tam migocze przez tą płytką fabułę i jęczące shoujo heroiny, ale to tylko niewielki prześwit w czarnej masie”, a nie takiej kulturalnej i dowcipnej dziewoi jak ty.
5. do mojego kontrargumentu, że żadnych „jęczących shoujo heroin” w Nozakim nie uświadczysz w ogóle się nie odnosisz.
Zaakceptuj więc fakt, że istnieją ludzie, którym podoba się humor w Nozakim i że niektórym spośród nich podoba się on bardziej niż w Barakamonie. A jeśli szukasz na tanuq fanbojów Barakamona, to zdecydowanie więcej znajdziesz ich w komentarzach pod Barakamonem, niż pod Nozakim ^^
No jest! xD
Taka konwencja: dużo pastiszu, umowności i przerysowania.
A przy Barakamonie mam dysonans poznawczy – najpierw oglądam sceny wizualnie i tematycznie na wskroś realistyczne (takie lekkie okruchy życia), a po chwili nagle zgrzyt – dzieje się coś absurdalnego i zupełnie nieprzystającego do tego realistycznie przedstawionego świata. Przeszkadza mi taka konwencja, nie akceptuję jej.
W Nozakim paczę na to wszystko z przymrużeniem oka, a przypadku Barakamona nie jestem w stanie, bo po dłużej chwili obserwowania tej realistycznej otoczki moja podświadomość zaczyna mi podpowiadać, że jednak oglądam serię quasi‑realistyczną, bo czym znowu następuje kolejny zgrzyt, który mnie z tego przekonania wybija.
Poza tym, to takie końskie zaloty są – Hori bije, bo kocha! ;3
Jakoś żadnych stękających shoujo sobie w Nozakim nie przypominam.
Sakura stękała? Całkiem rezolutna dziewczyna jak na bohaterkę shoujo. I nie stęka.
Seo stękała? Seo wydaje z siebie skrajnie różne dźwięki, od demonicznego śmiechu po anielski śpiew, ale stękaniem był tego nie nazwał.
Kashima? Ona robi za bishounena, więc nawet gdyby stękała (a nie stęka) to byłby to wtedy stękający bish.
Więcej bohaterek w Nozakim nie ma, no chyba że weźmiemy pod uwagę Mikorina, ale on ci się akurat podobał!
Oglądałaś to anime w ogóle? O_o'
A dla mnie jest i co? Rozpukniesz się ze złości, że ktoś może mieć inne poczucie humoru niż ty? Wszystkie rozumy już pozjadałaś, wszystkie filmy obejrzałaś i wszystkie książki przeczytałaś, żeby decydować w imieniu wszystkich co jest zabawne, a co nie?
Pisz w swoim imieniu i nie podawaj swoich subiektywnych wrażeń jako prawdy obiektywnej, bo trzeba mieć nie lada tupet, żeby się tak wynosić ponad innych.
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
W rzeczy samej kliknij: ukryte ,a tekst: „Czy mógłbyś powtórzyć to, co przed chwilą powiedziałeś” był genialny! ^^
Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
Część pierwsza jest ewidentnie słabsza i sama w sobie nierówna. Zawiera multum irytujących zachowań bohaterów i ogląda się ja zgrzytając zębami ze złości. Ale warto się przemordować i dotrwać do części drugiej, która jest po prostu wyjechana w kosmos!
Tak więc osobiście radzę ci przemordować się przez dwa ostatnie odcinki „Phantom Blood” (które są już relatywnie niezłe na tle wcześniejszych), aby móc w spokoju zacząć delektować się „Battle Tendency” ^^