Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Zakishi Ogura

  • Avatar
    Zakishi Ogura 5.09.2014 22:26
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    No i żeby twórcy podjęli chociaż próbę wytłumaczenia widzowi w jaki sposób  kliknij: ukryte , to bym się nie czepiał. Ale wyjaśnienia „bo jest genialna” nie kupuję.
  • Avatar
    Zakishi Ogura 5.09.2014 22:04
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    To co piszesz zresztą nie jest aż tak niemożliwe.

    Problem w tym, że chyba jednak jest. Podłączenie w sieć takiej ilości komputerów, żeby uzyskać moc obliczeniową zdolną w ciągu kilku minut przeanalizować zapis z kilkudziesięciu tysięcy (?) kamer na raz, musiałoby zostać poprzedzone gigantycznym atakiem hakerskim na olbrzymią ilość cywilnych komputerów podłączonych do internetu i przejęcie nad nimi kontroli.
    Gdyby pokazano chociaż jedną krótką scenkę, w której Five dokonuje takiego ataku przy pomocy rootkitów czy innych backdoorów, to chociaż trochę uprawdopodobniłoby to tę bajkę.
  • Avatar
    Zakishi Ogura 5.09.2014 21:30
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    słyszałem że w największych skupiskach ludzi (jak np. wielkie lotniska) instaluje się system kamer, pozwalających śledzić pojedyncza osobę.

    Śledzić konkretną osobę, w konkretnej lokalizacji, to jedno, a wychwycić za pomocą wszystkich kamer monitoringu w Tokio tę jedną, jedyną twarz, spośród jedenastu milionów pozostałych, to co innego. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale nie sądzę, żeby istniały na świecie superkomputery o mocy obliczeniowej zdolnej do przeprowadzenia takiej operacji, ani programy komputerowe potrafiące dokonać podobnej selekcji na podstawie samego zapisu kamer monitoringu.
  • Avatar
    Zakishi Ogura 5.09.2014 21:23
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Ale to nie było centrum Shibuyi. To była jakaś zapyziała dzielnica, gdzie straszą opuszczone budynki.
  • Avatar
    A
    Zakishi Ogura 5.09.2014 00:05
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
    Kamery monitoringu miejskiego w Tokio są niesamowite! Nie dość, że nagrywają wszystko w kolorze i w ruchu ciągłym (a nie co kilka klatek jak u nas) to w dodatku można nimi robić dowolne zbliżenia w pełnej rozdzielczości. A jak się wrzuci na komputer zdjęcie poszukiwanej osoby, to zostanie ona wyłowiona po twarzy przez kamery z tłumu przechodniów. To bardzo przydatne urządzenie w kilkunastomilionowej metropolii o jednym z najwyższych współczynników gęstości zaludnienia na świecie. Inaczej trudno byłoby odnaleźć ukrywającą się pośród tych milionów pojedynczą osobę i nie można by było ruszyć do przodu z fabułą wielu seriali anime ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 23:49
    Re: 5/10
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    w tym sezonie wątek wypada infantylnie, pretensjonalnie i słabo.


    Oj, to chyba w ogóle najgorszy element całej serii! Już sama postać manierycznego, narcystycznego rywala jest ciężkostrawna i oklepana, a jego  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 18:50
    Re: pytanko do znawcuff tematu
    Komentarz do recenzji "Gintama"
    Mi się nigdy z okresem po WWII

    Element obcego najeźdźcy mnie tutaj zwiódł. W dodatku dysponującego współczesną technologią i szerzącego quai­‑amerykańską popkulturę masową

    PS I dzięki za link!
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 18:29
    Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    Kondycja fizyczna jest właśnie najważniejsza w przypadku pilotów! Doświadczają oni olbrzymich przeciążeń, przez co po półgodzinnym locie czują się jakby przez cały dzień nie wychodzili z siłowni. Żeby zostać pilotem myśliwca odrzutowego (a sydońskie mechy z całą pewnością osiągają prędkości ponaddźwiękowe), to trzeba wykazać się doskonałym, końskim wręcz zdrowiem: układ krążenia, oddechowy, trawienny i kręgosłup muszą być w idealnym stanie, a trzeba mieć też odpowiedni błędnik, żeby nie mdleć przy przeciążeniach i nie rzygać co chwila.
    Inna sprawia, że te wszystkie wojowniczki Sidonii nie wyglądają na spełniające rzeczone kryteria ;P
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 16:54
    Re: pytanko do znawcuff tematu
    Komentarz do recenzji "Gintama"
    Ale to w końcu okres Meiji czy czas po II wojnie światowej?
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 16:52
    Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    tutaj mamy nastolatki za sterami maszyn, bo tak

    No niezupełnie. Pod koniec serii znalazło się nagle znacznie więcej starszych i doświadczonych pilotów. A z kolei członkowie elitarnej jednostki wyglądali i zachowywali się jak dwudziestoparolatkowie – w sporcie to optymalny wiek, w którym osiąga się najlepsze parametry szybkościowe i wytrzymałościowe, nabywa niezbędną technikę i wciąż dysponuje dobrym refleksem.
    Zakładem, że pilotowanie mecha, to znaczny wysiłek fizyczny i intelektualny, tak więc odpowiednia kondycja nie tylko psychiczna, ale i fizyczna jest tu niezbędna. Do wojska też się w pierwszej kolejności powołuje osiemnastolatków, a nie trzydziesto- i czterdziestolatków ;P
    Przypuszczam też, że niektóre zawiłości realiów i intrygi mogły zostać znacznie lepiej opisane w mandze, bo w przypadku anime, to ten aspekt rzeczywiście kuleje.
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 16:41
    Re: pytanko do znawcuff tematu
    Komentarz do recenzji "Gintama"
    Może niezbyt precyzyjnie zadałem pytanie: chodziło mi bardziej o to, czy te konotacje historyczne będą miały później jakieś znaczenie dla fabuły czy też te analogie kończą się na samym fakcie, że mamy najeźdźców i nie można używać katany?
  • Avatar
    A
    Zakishi Ogura 1.09.2014 14:44
    pytanko do znawcuff tematu
    Komentarz do recenzji "Gintama"
    Czy „Gintama” z tym całym „zakazem miecza” i zaawansowanymi technologicznie najeźdźcami z kosmosu ma nawiązywać do reform Meiji, do okupacji amerykańskiej, do jednego i drugiego, czy też nie ma co się tu za bardzo doszukiwać analogii?
  • Avatar
    Zakishi Ogura 1.09.2014 09:35
    Re: Sporo klisz i głupoty we względnie atrakcyjnym kostiumie
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    - Po stu – stu! – latach wytchnienia od jakichkolwiek walk z obcymi, pilotami są w większości dzieci, niektóre nawet pięcioletnie. Starsza część personelu wojskowego, poza nielicznymi wyjątkami, musiała powymierać samoistnie od nadmiaru pokoju;

    O ile dobrze pamiętam i zrozumiałem, to  kliknij: ukryte  To by w zupełności tłumaczyło strukturę wiekową w armii ^^

    - „Fotosynteza” może wyżywić człowieka. Bez światła słonecznego, bez jakichś tam nieatrakcyjnych barwników w skórze. Aha; [...]
    - Spionizowanego niedźwiedzia z chwytnym kciukiem i krtanią umożliwiającą artykułowanie ludzkiej mowy chyba nie mam co wspominać; zaskakująco dobrze wpisuje się w te bajkowe klimaty;

    A w żyłach xenomorpha płynie kwas siarkowy ;P Poza tym, chyba jednak zdecydowanie bardziej realistyczna wydaje się koncepcja człekokształtnego niedźwiedzia, niż tej całej gauny ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 27.08.2014 21:11
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    na pewno nie nazwałabym tego najlepszą i najśmieszniejszą serią tego sezonu

    To, że tak uważasz, w sposób oczywisty wynikało już z twojego pierwszego komentarza, więc naprawdę nie musisz tego powtarzać w każdym poście. Może przypomnę ci przebieg tej kuriozalnej dyskusji:
    1. jakiś dwóch użytkowników twierdzi, że Nozaki to najzabawniejsza seria sezonu
    2. ty zaprzeczasz i używasz argumentu, że gdyby widzieli Barakamona, to na pewno zmieniliby zdanie
    3. ja obalam twój argument, bo oglądałem obie serie i akurat mnie Nozaki śmieszy mnie zdecydowanie bardziej (nawet nie wnikam w to, co jest lepsze, gorsze, bardziej wartościowe, stwierdzam tylko, że dla mnie to Nozaki jest zabawniejszy)
    4. ty zaczynasz w sposób pośredni obrażać mnie i wszystkich innych fanów Nozakiego, twierdząc, w telegraficznym skrócie, że Gekkan jest prymitywne, głupie, nieśmieszne i tylko nieobytemu debilowi może się podobać: „coś tam migocze przez tą płytką fabułę i jęczące shoujo heroiny, ale to tylko niewielki prześwit w czarnej masie”, a nie takiej kulturalnej i dowcipnej dziewoi jak ty.
    5. do mojego kontrargumentu, że żadnych „jęczących shoujo heroin” w Nozakim nie uświadczysz w ogóle się nie odnosisz.

    Zaakceptuj więc fakt, że istnieją ludzie, którym podoba się humor w Nozakim i że niektórym spośród nich podoba się on bardziej niż w Barakamonie. A jeśli szukasz na tanuq fanbojów Barakamona, to zdecydowanie więcej znajdziesz ich w komentarzach pod Barakamonem, niż pod Nozakim ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 27.08.2014 20:58
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    jak Hori bije Kashimę (non stop) to jest wesoło?

    No jest! xD
    Taka konwencja: dużo pastiszu, umowności i przerysowania.
    A przy Barakamonie mam dysonans poznawczy – najpierw oglądam sceny wizualnie i tematycznie na wskroś realistyczne (takie lekkie okruchy życia), a po chwili nagle zgrzyt – dzieje się coś absurdalnego i zupełnie nieprzystającego do tego realistycznie przedstawionego świata. Przeszkadza mi taka konwencja, nie akceptuję jej.
    W Nozakim paczę na to wszystko z przymrużeniem oka, a przypadku Barakamona nie jestem w stanie, bo po dłużej chwili obserwowania tej realistycznej otoczki moja podświadomość zaczyna mi podpowiadać, że jednak oglądam serię quasi­‑realistyczną, bo czym znowu następuje kolejny zgrzyt, który mnie z tego przekonania wybija.
    Poza tym, to takie końskie zaloty są – Hori bije, bo kocha! ;3
  • Avatar
    Zakishi Ogura 27.08.2014 12:17
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    W newralgiczne miejsce to uderzył Kaligrafa ten durny dzieciak w Barakamonie. Tak cię ta scena rozbawiła? A może rozbawiło cię, jak Kaligraf pobił staruszka? Albo jak wrzucił dziewczynkę z falochronu do głębokiej wody? Albo jak związał te dwie małe dziewczynki? To miał być jakiś loli­‑fetysz?
    Jakoś żadnych stękających shoujo sobie w Nozakim nie przypominam.
    Sakura stękała? Całkiem rezolutna dziewczyna jak na bohaterkę shoujo. I nie stęka.
    Seo stękała? Seo wydaje z siebie skrajnie różne dźwięki, od demonicznego śmiechu po anielski śpiew, ale stękaniem był tego nie nazwał.
    Kashima? Ona robi za bishounena, więc nawet gdyby stękała (a nie stęka) to byłby to wtedy stękający bish.
    Więcej bohaterek w Nozakim nie ma, no chyba że weźmiemy pod uwagę Mikorina, ale on ci się akurat podobał!
    Oglądałaś to anime w ogóle? O_o'
  • Avatar
    Zakishi Ogura 27.08.2014 09:27
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    A kim ty do cholery jesteś, żeby decydować za mnie, co mnie bawi, a co nie?!
    Humor? Prawie w ogóle go nie ma.

    A dla mnie jest i co? Rozpukniesz się ze złości, że ktoś może mieć inne poczucie humoru niż ty? Wszystkie rozumy już pozjadałaś, wszystkie filmy obejrzałaś i wszystkie książki przeczytałaś, żeby decydować w imieniu wszystkich co jest zabawne, a co nie?
    Pisz w swoim imieniu i nie podawaj swoich subiektywnych wrażeń jako prawdy obiektywnej, bo trzeba mieć nie lada tupet, żeby się tak wynosić ponad innych.
  • Avatar
    Zakishi Ogura 26.08.2014 22:29
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    No popatrz! A ja „humoru” w Barakamonie zupełnie nie trawię, a na Nozakim sikam ze śmiechu. Tak więc może dla ciebie Nozaki się nie umywa do Barakamona, bo jak dla mnie, do jest dokładnie na odwrót ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 26.08.2014 21:11
    Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken [2012]"
    Szczerze, to nie widzę sensu oglądania od początku. Lepiej od razu włącz sobie 10 odcinek i poczuj różnicę! ;)
  • Avatar
    Zakishi Ogura 21.08.2014 22:55
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    o i te bezbłędne reakcje Seo i jej obojętność

    W rzeczy samej kliknij: ukryte  ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 20.08.2014 21:36
    Komentarz do recenzji "Zankyou no Terror"
     kliknij: ukryte 
  • Zakishi Ogura 20.08.2014 19:11:07 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Zakishi Ogura 20.08.2014 18:43
    Re: Takiego *** dawno nie męczyłem
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken [2012]"
    Ale „JoJo no Kimyou na Bouken” składa się z dwóch części: „Phantom Blood” (odc. 1­‑9) i „Battle Tendency” (odc. 10­‑26)
    Część pierwsza jest ewidentnie słabsza i sama w sobie nierówna. Zawiera multum irytujących zachowań bohaterów i ogląda się ja zgrzytając zębami ze złości. Ale warto się przemordować i dotrwać do części drugiej, która jest po prostu wyjechana w kosmos!
    Tak więc osobiście radzę ci przemordować się przez dwa ostatnie odcinki „Phantom Blood” (które są już relatywnie niezłe na tle wcześniejszych), aby móc w spokoju zacząć delektować się „Battle Tendency” ^^
  • Avatar
    Zakishi Ogura 17.08.2014 22:57
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Ja się poznałem na Aldonie już po drugim odcinku. I też w swojej naiwności liczyłem na oryginalność serii, tym bardziej że w zapowiedzi stało: „seria oryginalna” ;)
  • Avatar
    A
    Zakishi Ogura 28.07.2014 23:48
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    Już wiem, kogo mi przypomina Nozaki­‑kun – młodego Romana Gertycha ^^