Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 7/10 grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 37 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,68

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 829
Średnia: 8,21
σ=1,39

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bezimienny)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Ghost in the Shell

zrzutka

Warstwa metafizyczna osnuta jest wokół dwóch problemów – czym różni się człowiek od maszyny, oraz skąd człowiek wie, że jest człowiekiem. By udzielić odpowiedzi na te pytania, autorzy dokonują istnej ekshumacji całego cmentarzyska zaprzeszłych myślicieli.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Na początku pragnę powiedzieć, że Ghost in the Shell należy do tych tytułów, które wywarły na mnie naprawdę imponujące wrażenie. Pierwszy mój kontakt z tym filmem miał miejsce na długo zanim zainteresowałem się anime. Przy jakiejś okazji na którymś z kanałów telewizyjnych wyemitowano po prostu fragment filmu i pamiętam, jak bardzo byłem zdziwiony tym, że kreskówka może tak wyglądać. Naturalnie były to inne czasy – procesory na technologii Pentium były marzeniem, komputery – ekscentryczną zabawką i nikt nawet nie śnił o Internecie. Parę lat później miałem okazję obejrzeć Ghost in the Shell (a następnie jeszcze raz) i film ten – jako całość – wywarł na mnie podobne wrażenie, jak krótki urywek, który oglądałem przed laty. Trzeci kontakt z nim miał miejsce niedawno, po tym, jak zostałem poproszony o napisanie nowej recenzji tego tytułu.

Jak zapewne wiele osób wie, film ten opowiada o losach major Motoko Kusanagi, będącej jednym z pracujących na rzecz Sekcji 9 cyborgów – czyli ludzi, którzy posiadają już jedynie biologiczne mózgi, a resztę ciała zastąpili elektroniką. Osób podobnych jej – mniej lub bardziej scyborgizowanych – jest w tym świecie sporo, tak, że czasem trudno rozpoznać, czy ma się do czynienia z prawdziwym człowiekiem, czy tylko z maszyną. Tym, co je odróżnia, jest metafizyczny Duch, właściwy tylko i wyłącznie ludziom. Major Kusanagi będzie musiała zmierzyć się z konkurencyjną Sekcją 6 oraz tajemniczym hakerem, ukrywającym się pod pseudonimem Władca Marionetek. Będzie też musiała stanąć przed licznymi pytaniami o naturę i cel istnienia człowieka.

Muszę przyznać, że od strony scenariusza film jest co najmniej genialny. Zarówno samo śledztwo, jak i zawiłe intrygi i rywalizacja między Sekcjami 6 i 9, dostarczają ogromnego napięcia, dodatkowo pogłębianego przez sporadyczne wprawdzie, ale nad wyraz efektowne, przeprowadzone z dużym rozmachem walki. To, oraz charakterystyczna atmosfera świata przedstawionego – pełnego nowoczesnych technologii, egzotycznego, a jednocześnie nieprzyjemnego, jakby zmęczonego, przytłaczającego, absolutnie odczłowieczonego, sprawiają, że film pozostawia niezatarte wrażenie. Doprawdy – bardzo rzadko widuje się tak wyraziste produkcje. Efekt pogłębiają jeszcze liczne krwawe, brutalne sceny, które bardzo dobrze wkomponowują się w ponurą poetykę produkcji.

Chyba najsłabszą stronę filmu stanowi wzmiankowany już wątek filozoficzny. Wprawdzie jest on bardzo ważny dla fabuły, która jest nim wręcz przepojona (osoby zapoznane ze współczesną myślą filozoficzną nawet w tytule rozpoznają cytat z jednego z filozofów), ale jednak – jako dość dobrze wykształcony humanista – nie potrafię zrozumieć harmideru wokół tego tytułu. Warstwa metafizyczna osnuta jest wokół dwóch problemów – czym różni się człowiek od maszyny, oraz skąd człowiek wie, że jest człowiekiem. By udzielić odpowiedzi na te pytania, autorzy dokonują istnej ekshumacji całego cmentarzyska zaprzeszłych myślicieli. Wychodzą ze stanowiska kartezjańskiego zwątpienia we własną egzystencję i realność bytu, lecz dalszy tok ich rozumowania nie podąża już śladami tego myśliciela. Wszczepy i cybernetyka bowiem doprowadzają ich do wniosku, że ludzkie ciało jest podobne do maszyny (co wyraźnie zostało zaczerpnięte od La Mettriego) a odróżnia je jedynie posiadanie ducha. Ten ostatni element jest najsłabszym ogniwem systemu – jego istnienie zostało założone apriori (mówiąc po ludzku – bez przedstawienia dowodów na jego istnienie) i wyraźnie wykracza poza stan badań nauk szczegółowych, stanowiąc fantazję autorów. Absolutnie nie rozumiem, po co zdecydowano się na taki manewr. Stworzenie wyjątkowo naiwnej metafizyki w duchu któregoś z mniej rozgarniętych naśladowców św. Tomasza z Akwinu – celem dania odpowiedzi na pytanie, na które Kartezjusz lepiej odpowiedział już 400 lat temu (i – co więcej – które zostało 200 lat temu całkowicie przekreślone przez Kanta) wydaje mi się pomyłką. Taką samą pomyłką jest przypominająca myśl La Mettriego, mechanistyczna koncepcja człowieka – oparta na systemie, który był mocno krytykowany już w XVIII wieku, a który ostatecznie grób swój znalazł w wieku XIX, przekreślony przez psychologów empirycznych spod znaku Wundta.

By nie popadać w przeintelektualizowane krytykanctwo, muszę powiedzieć, że wszystkie te założenia i naiwności są całkowicie uzasadnione w filmie – bądź, co bądź – fabularnym. Niestety jednak pozostają niedopuszczalne w dziele filozoficznym, za które niektórzy pragną Ghost in the Shell uważać. Ja – jako rzetelny recenzent – zobowiązany jestem skrytykować tę jego warstwę możliwie jak najlepiej. Niestety celniej niż „filozofia”, do produkcji pasuje termin „profanacja zwłok dawnych systemów”... Wszelka wzniosłość jest według mnie wynikiem snobizmu licznych w naszym fandomie miłośników hard science­‑fiction i cyberpunku, którzy niestety nie potrafią zaakceptować faktu, że nie każdy musi kochać te same produkcje, co oni.

Niemniej jednak większość normalnych ludzi pozostaje średnio zainteresowana kwestią, czy Shirow doczytał do końca dzieła Kartezjusza, czy też nie, a bardziej ciekawi ich skomplikowany scenariusz, dynamiczna akcja, czy – na ten przykład – kreska. Od chwili, gdy powstał ten film, wiele wody upłynęło w Wiśle i czas – który przecież nawet wino potrafi zmienić w ocet – odcisnął na nim swe piętno. Sceny, które kiedyś wydawały mi się absolutnym szczytem ludzkich możliwości, dziś, w zestawieniu ze współczesnymi produkcjami (jak choćby Ghost in the Shell II: Innocence, by daleko nie szukać), straciły wiele ze swej efektowności. Nie znaczy to jednak, że anime jest graficznie słabe – to nadal produkcja, do której nie umywa się żaden zachodni produkt, i której do pięt nie dorasta większość japońskich serii ostatnich lat. Grafika, animacja, sposób rysunku i zastosowanych środków wyrazu są niezrównane i uzyskany za ich pomocą efekt śmiało można nazwać ponadczasowym.

Podobnie jest też z dźwiękiem i muzyką. Te ewoluowały znacznie wolniej niż animacja i maestria, z jaką zostały wykonane, pozostaje widoczna po dziś dzień. Rzadko kiedy spotyka się anime z tak dobrymi utworami, tak dobrze dopasowanymi głosami bohaterów, czy też wreszcie tak wspaniałymi efektami dźwiękowymi. To pozycja ze wszech miar godna polecenia tym, którzy cenią przede wszystkim dźwiękowy aspekt produkcji.

Podsumowując – mimo że Ghost in the Shell z całą pewnością Ucztą Platona nie jest, a także, że nie jest to na pewno produkcja, którą powinien obejrzeć każdy – informatyk, uczeń, kura domowa itd. – uważam go za film w jakimś stopniu wybitny. Zarówno wykonanie techniczne, jak i scenariusz, a także niezwykła, niesamowita wręcz atmosfera sprawiają, że stanowi on dzieło jedyne w swoim rodzaju, wyraźnie wyróżniające się nie tylko na tle innych anime, ale całej twórczości science­‑fiction w ogóle. Osoby lubiące ten gatunek, a zwłaszcza jego podgatunek nazywany cyberpunkiem, na pewno będą zachwycone zapoznawszy się z tym filmem. Pozostali także nie powinni być zawiedzeni, bo jednak Duch w pancerzu jest świetnym dziełem animacji, które naprawdę warto poznać.

Zegarmistrz, 14 października 2005

Recenzje alternatywne

  • Szaman Fetyszy - 7 kwietnia 2004
    Ocena: 7/10

    Jedna z najbardziej znanych pozycji z gatunku cyberpunk, opowiadająca o poszukiwaniach tajemniczego hakera – Władcy Marionetek. Pomimo kilku zastrzeżeń film godny polecenia. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Bandai Visual, Production I.G.
Autor: Masamune Shirow
Projekt: Atsushi Takeuchi, Hiroyuki Okiura, Shouji Kawamori
Reżyser: Mamoru Oshii
Scenariusz: Kazunori Itou
Muzyka: Kenji Kawai

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Ghost in the Shell IDG 2005
2 Ghost in the Shell - edycja specjalna IDG 2006

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Ghost in the Shell - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl
Ghost in the Shell — recenzja na Anime Forever Nieoficjalny pl
Ghost in the Shell: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl
Ghost in the Shell. Recenzja na anime.com.pl Nieoficjalny pl