Tanuki-Anime

Recenzja powstała w oparciu o japońską wersję. Nazwy własne pochodzą z wersji anglojęzycznej ze względu na ich największą popularność, w nawiasach podano oryginalne odpowiedniki.

Pewien kolekcjoner postanawia zagarnąć trzy upragnione pokémony – legendarne ptaki, choć aby tego dokonać, musi je zbudzić. Dysponując supertechnologią, szybko łapie wymarzone okazy… Oraz przypadkową grupkę niespodziewanych gości, w tym Asha (Satoshiego) i spółkę. Bohaterowie oczywiście starają się uwolnić ptaki z rąk złoczyńcy, co w końcu im się udaje. Nie przypuszczają jednak, że zaczną one walczyć między sobą, rozpoczynając tym samym zmagania trzech potężnych żywiołów: burzy, lodu i ognia. Jedynym, który może zażegnać konflikt, jest Lugia, jednak nawet on nie może tego dokonać, dysponując swoją podstawową mocą. Musi pojawić się wybraniec, który odnajdzie trzy klejnoty żywiołów, aktywujące prawdziwą moc legendarnego pokémona Lugii. Ku zdziwieniu wszystkich zostaje nim Ash…

W filmie poznajemy kilka nowych osób: podstępnego kolekcjonera Lawrence'a (Gelarden), Merin (Michiko) oraz siostry Keryl i Melody (Furoura). Niestety, oprócz imion nie dowiadujemy się o nich właściwie niczego. Jedynie postać Melody jest nieco bardziej rozbudowana: pełna temperamentu, szczera, stanowcza… I to chyba tyle.

Pomysł na fabułę może i nie jest zły, ale całokształt został zepsuty żenującymi i nieprawdopodobnymi scenami. Na przykład: strome i oblodzone zbocze, po którym można się swobodnie wspinać i zbiegać w dół, albo dmuchany ponton, pędzący po ostrych skałach, w dodatku napędzany wiatrakiem. Znajdzie się też latająca łódź, napędzana za pomocą żagla. Do tego mamy też wiele błędów logicznych przy porównywaniu, który to pokémon jest silniejszy.

Do strony graficznej zastrzeżeń mieć nie można. Kreska jest standardowa, a animacje bardzo przyjemne, choć też nie zachwycające, podobnie zresztą jak i muzyka. Plus za to, że jest i choć raczej przeciętna, dobrze się komponuje.

Pokémon 2000 The Movie to ciężki orzech do zgryzienia. Film nie jest godny polecenia nikomu, nawet fanom pokémonów – albo przede wszystkim im. Nie warto tracić czasu na jego oglądanie, gdyż jest naprawdę żenujący, a poza tym pospolicie nudny. Po co więc psuć sobie dobry humor?