x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Pimp My Ride √A
(ech 13 rozdziałów mangi wpakowane do jednego odcinka Oo” rekord chcieli pobić czy jak? xp to w zasadzie chyba jakiś skrót im wyszedł tak lecieli po tych wątkach xp
Aż się nie chce wierzyć, że autor mangi trzyma rękę na pulsie xp albo może nadgarstki mu się pomyliły -_-" ).
Silniejszy to mało powiedziane xD zaserwowali nam „Pimp My Ride” w wersji „Odpicuj mi Protagonistę” xD bo to co z nim zrobili to była jakaś skomplikowana transplantacja osobowości xD
A i wygląd od razu bardziej cool zyskał xD biedactwo zamiast traumy po tym koszmarnym ostatnim odcinku pierwszej serii nabawił się prania mózgu -_-" ech…
Może to i efektowne ale jakakolwiek psychologia w stosunku do niemal każdej postaci w tym anime ma absencję wieczystą xp
Re: Egipcik
Ale no kto to widział, żeby biednego psa tak dokarmiać kofeiną?! xD nic dziwnego, że potem biedaczek z lekka nadpobudliwy jest xD (psy jak są bardzo sfrustrowane często potrafią własną sierść kępkami wyrywać -_-" a ten proszę jaki spryciarz, po co swoją jak może cudzą xD swoją drogą dobrał się do najbardziej dyskusyjnej fryzury w drużynie ;p ten pies ma wyczucie stylu xD ).
T jak Trauma
Twórcom udało się systematycznie kłaść każdy element któremu poświęcili dłuższą chwilę. Postaci jak wspomniałaś jest wiele, na pierwszy rzut różnorodnych coby widz mógł sobie upatrzyć jakąś ciekawą dla siebie, ale to pozory, niestety mamy odczynienia z klasycznym zbiorem nawet nie archetypów ale kalek z kalek -_-"
Papierowych do bólu i tańczących jak im scenarzysta zagra, często w sprzeczności z zdrowym rozsądkiem, własnym charakterem i takimi tam detalami (zresztą to i tak pod warunkiem, że któreś z nich posiada te szczątki charakteru, bo główna sympatia protagonisty oddycha, porusza się i to byłoby na tyle jeśli chodzi o osobowość :/ ).
W zasadzie nawet nie ma się za bardzo nad czym pastwić bo każdy z elementów mógłby posłużyć tutaj za przysłowiowego chłopca do bicia xp scenariusz, fabuła, postacie, wielki finał… Machnijmy ręką na to nieszczęsne anime i prędziutko o nim zapomnijmy xp nawet już nie chodzi o to czy było bardzo złe ale raczej jak ostatecznie nijakim, bezbarwnym i miałkim się okazało. Nie wartym ani oglądania ani by się o nim dłużej rozpisywać -_-".
Re: “make pasta, not war” :p
ok już rozumiem do czego zmierzałeś i zwracam honor :p chciałeś nawiązać do tych motywów parodystycznych a wyszło troszkę niejasno, albo ja jestem już przewrażliwiona, że mi wszyscy tak obsmarowują ten nieszczęsny SNK xD wybacz!
“make pasta, not war” :p
Ja tam uwielbiam jedno i drugie i absolutnie ani się tego nie wstydzę ani nawet nic w tym specjalnie dziwnego nie dostrzegam xp „Utena” ma dla mnie walory artystyczne i emocjonalne, „SNK” rozrywkowe i adrenalinowe xD nie ma co ani tych tytułów z sobą porównywać, ani fanów jednego czy drugiego wytykać palcami :p
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Wszystkiemu z powyższej notki mogę przytaknąć, zarówno plusom jak i obawom.
Dodatkowo faktycznie miejscami seria wędrowała w naprawdę fajne klimaty. Zwłaszcza sekwencje na wsi, w lesie, w miasteczku i podczas bitew, czuć było w nich dokładnie to o czym wspomniałeś, miały taką 'europejską, średniowieczną' atmosferę.
Póki co też będę trzymać kciuki za udaną serię ;) i nie zaprzepaszczenie jej zbyt udziwinymi pomysłami xp
ot kolejna siurpryza
Przy okazji też pochwalę, że owszem fanserwis jest ale taki mało rażący po oczętach xp (to, albo po obcowaniu z „Yuri Kuma Arashi” teraz wszystki fanserwis będzie mi się jawił jako subtelny -_-" ).
Gdyż główny jego obiekt, urocza Sowa‑Sukkub mimo iż prawie nieodziana, jakoś zgorszenia nie budzi głównie dlatego, że wygląda jak dorosła, świadoma swego ciała kobieta a nie kolejna nieletnia moe‑lolitka, słuszna odmiana.
Dodajmy sympatyczne postacie, udane sekwencje bitewne oraz imponujące Wejście Smoka xD (tak, smok był boski x3 a choć sekwencja jego wyczarowywania dość sadystycznie niewygodna xD to jakaż efektowna x3 ).
I tylko mam nadzieje, że ten cały absurdalny wątek 'dziewictwa i utraty mocy' zostanie potraktowany jako pretekstowy i czysto komediowy (albo zepchnięty na dalszy plan xp ), bo jako główny, poważny problem fabularny niesie z sobą takie monumentalnie niewygodne kwestie, że naprawdę dla dobra tej póki co sympatycznie zapowiadającej się serii mam nadzieję, że autor w niego na serio za bardzo nie brnął -_-". Pożyjemy zobaczymy, ale pierwsze wrażenie nie jest złe.
Pozytywne zaskoczenie :)
Przede wszystkim jest pozytywnie, radośnie i niezwykle sympatycznie x3 cała szata graficzna aż tym promieniuje x3 urocze postacie wydają się od razu do polubienia :3 a co więcej, wreszcie odpocznę sobie od fanserwisu! xD
W pierwszym odcinku fanserwisu w ogóle nie zaobserwowałam ^^ co cieszy mnie niezmiernie x3 takich serii jest niestety coraz mniej i to naprawdę odświeżająca odmiana x3
Co do tego powierzchownego podobieństwa do „Kill La Kill” o którym wielu wspomina… ja tego tutaj nie czuję, dla mnie te serie w ogólnym wydźwięku budzą zupełnie różne wrażenie pod względem panującej w nich atmosfery i klimatu:
Jedna to czyste szaleństwo, chaos i akcja na speedzie xD druga jak na razie wydaje się zwariowaną, ale bardziej przyjazną dla oczu i zmysłów, ciepłą, miłą serią.
To że sekwencje walk w obu są jak barwne fajerwerki… w większości zwariowanych serii były takie szalone sceny akcji, choćby „Star Driver”, „Sengoku Basara”, „Soul Eater”, „K” etc. Nawet ostatnio takie „Witch Craft Works” xD które już bardziej pasowałoby klimatem niż KLK, że o takim „Yattaman” nie wspomnę ;)
Tak czy inaczej, póki co pozytywnie nastawiona będę serię „The Rolling Girls” śledzić i trzymać za nią kciuki. :3
Całym serduchem trzymam kciuki za tą serię x3.
ps: Jak Ci się „Judge End” nie podobał to najwyżej odczekaj na zakończenie emisji „Sengoku Musou” i na już spokojniejszy umysł, zmierz się jeszcze raz :) może wtedy się bardziej spodoba. Pozdrawiam :)
Re: Skonfundowana do kwadratu xp
Re: tylko kolejna reklamówka mangi?
Ale faktycznie póki co lepiej wstrzymam się z anime i poczekam na zakończenie jego emisji oraz to co ostatecznie z tej serii wyniknie ;) pozdrawiam.
Skonfundowana do kwadratu xp
Zaintrygował mnie opis fabuły, jednak nie przewidziałam, że jego wykonanie będzie takie… konfundujące Oo”. Nie mam bladego pojęcia jak ja mam się właściwie do czegokolwiek tutaj odnieść.
Czy jako widz powinnam sympatyzować z sympatycznym acz prawdopodobnie mocno niestabilnym emocjonalnie nie‑kosmitom planującym anihilację ziemi? Czy z biednymi, nieszczęsnymi dzieciątkami wybranymi (wylosowanymi?) do jego zabicia wciągu najbliższego roku?
Problem w tym, że po mimo traumatycznych okoliczności obie strony mimo okazjonalnych wrzasków przerażenia, zachowują się nadzwyczaj… sielsko, zwyczajnie i pogodnie.
Zerkam do gatunków, no tak komedia... w takim razie coś poszło nie tak bo kompletnie nic mnie nie rozbawiło. Może to jedna z tych trudnych do rozgryzienia ukrytych parodii? Ale kogo, czego? Systemu nauczania? (Baardzo ryzykowne w takim wydaniu). Komedii szkolnych? Horrorów w stylu Higurashi? xD
Dramat? Owszem piętno nadciągającego końca ludzkości wisi w powietrzu ale bohaterowie zdają się (mimo powtarzania tego w kółko z offu) co pięć sekund o tym zapominać, uśmiechając pogodnie. Do tego praktycznie przez rok są właściwie fizycznie nietykalni bo nie‑kosmita obiecał gwarantować im bezpieczeństwo ( kliknij: ukryte to eliminuje skutecznie jeden z elementów napięcia, a biorąc pod uwagę praktyczną niezniszczalność 'wroga' to nie zostaje tego napięcia wiele…).
Główny bohater... (czy to był główny bohater czy mamy tu bohatera zbiorowego w formie klasy? xp a może głównym bohaterem jest jednak domniemany antagonista? xp ), uściślę: główny ludzki bohater pierwszego odcinka, ma jakieś problemy wewnętrzne i rodzinne (tak poza tą nadchodzącą zagładą planety), otwiera przed widzem swe udręczone serduszko i wyjawia, że nikt go nigdy nie dostrzegał…
Cóż mój ty smutny, niebieskowłosy moe‑chłopcze o uczesaniu w dwa kucyki i przekonujących zdolnościach kamikadze, zapewniam, że każdy widz po tej stronie ekranu zauważył cię od pierwszego kadru, a pan odpowiedzialny za kasting powinien zmienić branżę i się prędziutko przekwalifikować (ech, tak tylko mówię, że w tej roli byłby ktoś o nieco zwyczajniejszym wyglądzie trochę bardziej wiarygodny :p ).
Ogólnie ekranie panował taki chaos, że ciężko się było skupić kliknij: ukryte Trójka uczniów była gorsza od innych bo próbowali zrobić to co im rząd i nie‑kosmita kazał ale w nieelegancki sposób, chyba… pogubiłam się xp
W każdym razie jak się właśnie dowiedziałam, anime to będzie prawdopodobnie tylko kolejną reklamówką wychodzącej mangi więc na razie wstrzymam się z nim, poczekam aż seria zakończy emisję by sprawdzić czy będzie mieć jakiś sensowne domknięcie.
tylko kolejna reklamówka mangi?
Szkoda, akurat ten motyw to był praktycznie ten jedyny który naprawdę mnie zainteresował -_-" och, no trudno, w takim razie wstrzymam się z anime i poczekam aż autor skończy mangę i dopiero wtedy sobie doczytam na spokojnie. Arigato za cynk :)
Rysy na porcelanie
kliknij: ukryte Przez cały film praktycznie obserwujemy jak z początku antypatyczna, zepsuta diva, coraz bardziej zaczyna przypominać bezradną, kompletnie zagubioną i psychicznie wyniszczoną dziewczynę.
Osoba która z pozoru ma wszystko, nie posiada właściwie niczego, nawet praw do dysponowania własnym ciałem które praktycznie jest własnością agencji. Modelka coraz bardziej desperacko szamocze się w tej sieci, ostatecznie podejmując desperacką próbę wyrwania się ze złotej klatki…
Nie wiem jak innym ale mnie dosłownie było po tym filmie zimno xD i musiałam sobie zaparzyć zielonej herbatki na uspokojenie skołatanych nerwów xD
Czy polecać? Osobom o mocnych nerwach jak najbardziej ;) choć podejrzewam, że nie wszystkich aż tak mocno podziała taka mieszanka dramatu‑psychologicznego. Na pewno do mnie ten film bardziej przemówił niż manga, może dzięki feerii barw i muzyce, oraz przekonującej grze aktorskiej co do której tym razem nie miałam, żadnych zastrzeżeń.
Re: Odc. 13
Re: Odc. 13
Tylko widzisz, w tym wypadku wydaje mi się, że scenarzysta, Shouji Yonemura był trochę bezsilny xp zwykle tak ładnie te 'smaczki i kwiatki' z mangi wygładza, czyniąc niemal cuda, ale ta scena akurat zajmowała w mandze z pół rozdziału xp a ogólna sytuacja w tym opuszczonym budynku cały xp więc widać biedak nie miał jak tego obejść -_-"
Ja podział na zasługi widzę trochę tak: plusy nasz drogi pan scenarzysta Shouji Yonemura :) a wszelkie mankamenty i zażalenia niestety należy kierować już do autora mangi, która prawdę mówiąc perełką raczej nie jest i to co z niej scenarzysta oszlifował do tej pory to naprawdę kawał dobrej roboty :)
Lilia która utonęła w miodzie :(
Nachalny Yuri‑Fanserwis który dosłownie atakuje widza z ekranu, sceny epatujące erotycznymi podtekstami które w zamyśle może miały być metaforycznie subtelne ale były zwyczajnie łopatologiczne, ( kliknij: ukryte dwie magiczne‑niedźwiadko‑moe‑dziewczątka liżące lilię nad nagą główną blondyneczką… [link] serio??? -_-" )
To było takie, toporne, wręcz wulgarne… -_-" a piszę to jako fanka Shoujo‑Ai, nie przeciwniczka! Nie chcę nawet domniemywać jak na te 'kwiatki' reaguje przeciętny widz -_-" I to nam daje współtwórca „Uteny” ??? Przecież to aż przykro się człowiekowi robi :(
Wyraźnie też brakuje tej eleganckiej 'Utenowej kreski', projekty postaci są do bólu współczesne… moe dziewczątka które wyglądają na dużo młodsze niż są co w kontekście dziejącym się na ekranie sprawia podwójnie niesmaczne wrażenie :/ nie podobało mi się to w „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!” nie zachwyca i tu :/
Obawiam się, że gdzieś kompletnie zapomniano o postaciach i fabule, o tym by widza porwała sama historia i ewentualnie jej barwne zaprezentowanie a nie na odwrót -_-"
Anime‑wydmuszek zbudowanych z samej kolorowej otoczki, z którą nie sposób się zżyć emocjonalnie ani dostatecznie w nią zaangażować mamy już aż nadto -_-" i nie potrzebujemy więcej :/
Chciałabym znów poczuć te uczucia które towarzyszyły mi przy pierwszym seansie serii telewizyjnej „Uteny”, emocje niezwykłej, pasjonującej przygody, historii która mnie porywa, przykuwa do ekranu, fascynuje odkrywając coraz to nowe elementy roztrzaskanej, metaforycznej układanki.
Serii pełnej cudownie zaprojektowanych postaci, tworzonych wyjątkową kreską o charakterystycznym, wyrafinowanym stylu, które jednak szczerze pokochałam za ich osobowości, zalety i wady.
Zwariowanego humoru który bawił mnie do łez, i chwil wzruszeń które wstrząsały dogłębnie tym bardziej, że zżyłam się z tym niezwykłym, frapującym światem i jego przewrotnymi aktorami ;3 Tak, „Utenę” chłonęłam jeden odcinek za drugim, dogłębnie oczarowana, dosłownie zmuszając się do robienia przerw 'bo przecie jutro nie wstanę' xp
Tymczasem emisję „Yuri Kuma Arashi” póki co zawieszam po pierwszym odcinku, tym razem zawiedzione nadzieje okazały się dla mnie zbyt wielkie, nie mam po prostu siły na kolejne :(
Może, podkreślam może, wrócę do niej gdy będzie już ukończoną serią i ktoś komu ufam zapewni, że jednak warto.
Re: Przereklamowane
Dokładnie, obawiam się tego samego -_-".
odcinki vs rozdziały mangi xp
O ile dobrze liczę, do tej pory ekranizowali mniej więcej, średnio trzy rozdziały mangi na odcinek anime, np patrząc na dwunasty odcinek był to z 5 tomu, zdaje się chapter: 29 „Kana”, 30 „Superpowers” i 31 „Red Tears”.
W sumie tomów jest 10, i mają 64 rozdziały… no to się trochę nie zgadza bo dzieląc na dwa wychodzi mi 21 odcinków xD ale może jednak coś miejscami zmieniają… kurcze musiałabym przejrzeć mangę vide każdy odcinek a mi się nie chce xD
No ale powiedzmy sobie szczerze, masę serii ma z tym ogromne problemy więc to nie jest taka całkiem prosta sprawa ;) choć widać potrzeba dobrego reżysera :)
Właśnie, czy to nie ironia, że Crystal nie dało rady sklecić jednej porządnej przemiany a tu, w parodii sypią nimi jak z rękawa? xD oj, Crystal, Da się? Da się xp wystarczy chcieć xp
Sailor Boys Love Making! xD
Całkowicie pokochałam te wszystkie autoironiczne dialogi i narracje xD postacie same zwracają uwagę widza i wyrażają swoje niezadowolenie, wręcz krytykę pomysłów twórców xD kapitalny pomysł!
I nawet nie nadążyłam rejestrować wszystkich nawiązań! W samym pierwszym odcinku sparodiowali chyba najpopularniejsze anime zeszłego sezonu! xD
Już nawet pomijając klasyczne „Sailor Moon” w wersji chłopięcej xD (przemiany, ataki, przemowy, pozy a w endingu nawet dramatyczne stanie wrogów na tle księżyca xD ), to pierwszy odcinek zaczęli od nawiązań do „Free!” ;3 potem mamy już tradycyjne 'wpadnięcie kosmity do wanny' xD (np „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya”, „To Love‑Ru” etc. ;)
Który to kosmita ostatecznie okazuje się Różowym Wombatem xD (maskotka dla MG jakiej jeszcze świat anime nie widział xD i jego mroczny adwersarz, kliknij: ukryte kosmiczny Zielony Jeżyk xD ).
Następnie mamy jeszcze dojechaną parodie „Kiseijuu: Sei no Kakuritsu” xD a nawet klub podobny do „Hero Club” z „Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru” xD i te wszystkie kostiumy (zwłaszcza stroje bojowe xD oraz mundurki wrogów w cywilu i po przemianie ;D ). Uf, nie sposób wszystkiego wymienić, muszę obejrzeć jeszcze raz xD
Tak czy inaczej, jestem kompletnie zauroczona od pierwszego seansu xD moja reakcja w trakcie i po => [link] xD