x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
dobrego Fantasy mi brak :(
Niestety kolejna seria Fantasy którą próbowałam oglądać ze względu na gatunek lecz niestety po kilku odcinkach straciłam do niej cierpliwość :(
Ktoś w której recenzji właśnie jednego anime fantasy napisał, że „na bezrybiu i rak ryba”... cóż, widać nie mam aż tyle dobrej woli bo nawet przymykając oko nie jestem w stanie przebrnąć przez większość tych współczesnych serii Fantasy :( zwłaszcza kiedy króluje w nich tak nachalny fanserwis to bardzo trafne ujęcie sprawy -_-"
Poza tym, że zaintrygował mnie niezmiernie antagonista o uroczych różowych włosach x3 nie widzę tutaj wielu elementów mogących zaciekawić mnie na dłużej.
Zresztą już dawno stwierdziłam, że jeśli taki teoretyczny serialowy niemilec jak Gilthunder intryguje mnie bardziej niż nasz szanowny protagonista Meliodas to jest to seria nie dla mnie xp
Re: dysonans klimatu xp
Re: dysonans klimatu xp
Wtedy stwierdziłam, że pozbawili mnie jedynego wesołego promyczka w tym kramie z mrhocznościami xp więc machłam na serię ręką i dalej nie oglądam xp
dysonans klimatu xp
Mnie również kompletnie nie przekonali do siebie bohaterowie, zwłaszcza ponura, mroczna protagonistka xp główny bohater jeszcze nie byłby najgorszy… gdyby należał do innej serii xp razem z niektórymi postaciami (kocia blondynka, różo‑włosa lolitka itd), jego wizualny projekt gryzie mi się z tymi mrrhocznymi tłami i latającymi kończynami. xp
No właśnie… klimat, a raczej jego nieustanna żąglerka pomiędzy ciężką, krwawą, brutalną atmosferą a sielankową, naiwniutką przygotówką z czerstwym humorem nie najwyrzszych lotów… rozumiem, ze komuś to może odpowiadać ale ja zupełnie nie potrafię się zaangażować w historię przy takim jej dysonansie xp także ruszam na poszukiwanie czegoś mniej konfundującego. ;p
Re: Pozytywne zaskoczenie.
Podobają mi się mylnie urocze projekty postaci, zwłaszcza, że cały klub ma tam niezłego bzika. xD Narrator to absolutnie genialny pomysł. x3
Co prawda, jestem dopiero na 6 odcinku, który jak na razie najbardziej mi się podobał przez tą lekką yuri parodie xD zwłaszcza finał całej 'zawiłej' intrygi w stołówce xD a Yumi Uchiyama w roli Miou Ootori jest boska x3
Bokura ga Ita i Lovely Complex ;)
Dodatkowo podobał mi się słodki opening xD, klimat i wizualny projekt postaci.
Atmosfera przypominała mi też tak świetne i urocze serie jak „Bokura ga Ita” i „Lovely Complex” więc jak ktoś ich jeszcze nie widziałaś to zachęcam do zapoznania się z nimi bo warto dać im szansę ;3
Re: Pasożyt który szeptał wprost do ucha
I chociaż na początku kalkuluje bardzo na zimno to już teraz widać, że się zmienia i sytuacja w której się znalazła ma na nią coraz większy wpływ więc ciekawa jestem co z tego wyniknie x3
kliknij: ukryte Chociaż zasmuciła mnie ta sytuacja z matką jej nosicielki, szkoda, że musiało do tego dojść :(
Jestem wręcz pewna, że z perspektywy czasu na pewno postąpiłaby inaczej.
Zwłaszcza, że już teraz widać, że do swojego przyszłego dziecka będzie miała z czasem inny stosunek więc wtedy dopiero zrozumie co czuła matka Ryoko Tamiyi i dlaczego potrafiła poznać, że nie jest jej dzieckiem. Bardzo smutny wątek :(
Re: Pasożyt który szeptał wprost do ucha
a.) w takich przypadkach w anime zawsze nastolatek zataja prawdę przed rodzicami więc gdyby tym razem było inaczej byłoby wreszcie oryginalnie :p
Poza tym co to znaczy „zwyczajny nie‑amerykański nastolatek z shounena”? Czy jego reakcja to typowa reakcja nastolatka czy raczej nastolatka z anime? Postąpiłbyś tak jak on?
No bo ja nie i tylko o to mi się rozchodzi :p że będąc na jego miejscu po prostu za priorytet miałabym chronienie bliskich za wszelką cenę. Wszystko inne jak: własne obawy, wygoda, wątpliwości zeszłyby na dalszy plan.
kliknij: ukryte A on się na początku głównie bał powiedzieć z tego powodu, że wezmą go za wariata, albo do szpitala na eksperymenta xp albo że Migi zrobi im krzywdę xp ale np mógłby z Migim zawrzeć pakt :p ja będę z tobą grzecznie współpracował, a ty mi pozwolisz zamknąć rodziców w bunkrze żeby byli bezpieczni xD
No czemu Migi miałby się nie zgodzić? :p Oni by mu nie przeszkadzali w tym bunkrze a na pewno mniej niż w domu, wchodząc bez pukania do pokoju xD
Ponadto przecież wiadomo, że bohater prędzej czy później będzie musiał eksterminować resztę pasożytów skoro jak mówi sam „jest jedyną nadzieją ludzkości” :p i chce żeby ta ludzkość przeżyła xp
b.) Postaw się w sytuacji rodzica, czy gdyby istniało śmiertelne niebezpieczeństwo a twoje zachowanie miałoby wpływ na jego uniknięcie, choćby poprzez większą ostrożność, wolałbyś o nim wiedzieć czy nie? :p No ja wolałabym xD
Człowiek świadomy zagrożenia zawsze jest ostrożniejszy i przez to bezpieczniejszy niż człowiek nieświadomy.
To tak na chłopski rozum :p dajmy na to są dwie ścieżki, jedna zaminowana druga nie xD jeśli ktoś mnie ostrzeże będę chodzić niezaminowaną :p (nie wiem czy to akurat dobry przykład xD tak upraszczając ogólnie xp ).
kliknij: ukryte Chodzi mi o to, że wiedząc o zagrożeniu rodzice mogli unikać sytuacji takich jak ta w której się ostatecznie znaleźli podczas ataku np:
Przebywać wyłącznie pod ochroną syna albo poruszać się w większych grupach, w tłumie itd gdzie pasożyty nie atakowały bo raczej próbowały, jak pisałeś pozostać w ukryciu.
(wyjątek A, ale on raczej wydaje mi się nie był nastawiony za bardzo na anonimowość ani jakoś specjalnie inteligentny xp więc wnoszę, że to raczej wyjątek).
Pasożyt który szeptał wprost do ucha
Początkowo nie przekonywał mnie główny bohater, który jak na zaistniałą okoliczność zachowywał się nader beztrosko, nawet jak na mój gust zbyt niefrasobliwie (zwłaszcza po wydarzeniach z 4 odcinka które już zdecydowanie powinny go otrzeźwić, wyrwać z marazmu i zmusić do podjęcia jakiejś konkretnej natychmiastowej decyzji).
Tymczasem w zasadzie właśnie to jego niezdecydowanie doprowadza w 5 odcinku do tragedii której mógł zapobiec gdyby tak nie zwlekał. Przyznam, że miałam o to do niego największe pretensje.
kliknij: ukryte Gdybym to ja była w jego sytuacji i wiedziała to co on, że ziemię najechała obca, krwiożercza rasa, to nie dość że absolutnie nie wysłałabym rodziców na sielankową wycieczkę nie‑wiadomo‑dokąd, to jeszcze, nawet wbrew ich woli powiązała, zamknęła w bunkrze i strzegła jak oka w głowie xp
Tymczasem nasz bohater wykazał się tu monumentalną lekkomyślnością której konsekwencje były łatwe do przewidzenia po tym jego znaczącym pożegnaniu w drzwiach z matką…
Niestety kolejny raz w anime/filmie/książce postacie rodziców służą jedynie do wypełnienia tragicznego efektu motywującego bohatera -_-" szkoda, nie przepadam za syndromem 'Rodziców z Disneya' :(
Z drugiej strony pomijając ten niezręczny fakt, nic innego jak na razie w serii jakoś drastycznie nie zakuło mnie w oczy i całość ogólnie wypada interesująco. Z zaciekawieniem będę śledzić dalszy rozwój wydarzeń. Zwłaszcza losy frapującej postaci Reiko Tamury i decyzji jakie w przyszłości postanowi podjąć.
Tak wiem, utopijne pomysły xD ale w sumie szkoda. Nie rozumiem dlaczego znane marki wolą masowo realizować ładnie opakowane serie bez sensownego scenariusza :/ przecież na pewno tylu jest zdolnych, młodych, nieznanych scenarzystów którzy dużo by sobie za nie nie policzyli xp
Re: Zemsta karaluchów
Niestety horror z elementami science‑fiction to nie jest często podejmowany gatunek przez twórców anime. Dlatego na takie produkcje rzucam się trochę w ciemno, niczym na cenne, rzadkie perełki… na moje nieszczęście, tą OAV raczej ciężko zaliczyć do udanych.
Sam pomysł wyjściowy jest już niestety tak absurdalny, że obronić mógłby go jedynie czarny humor:
kliknij: ukryte Ogromne karaluchy z marsa, na sterydach walczące z dzielnymi acz nieco gapowatymi kosmonautami, wstrzykującymi sobie środki dopingujące po których ewoluują w różne malowniczo zmutowane, humanoidalne owady… to miało potencjał na najbardziej zwariowaną, czarną komedię sezonu xD
Zamiast tego dostajemy kuriozalny chaos na poważnie, z fabułą dziurawą jak sito, paroma pośpiesznymi scenami gore, stadem anonimowych postaci służących jedynie do bycia anihilowanymi i chyba najgorzej zaprojektowanymi twarzami antagonistów w historii telewizji xp
W swej naiwności pomyślałam jednak, że moje mocno negatywne wrażenie jest niesprawiedliwe bo a nuż może wynikać z tego, że obejrzałam najpierw OAV zamiast serię telewizyjną… być może odwrotna kolejność rzuciłaby nieco przyjaźniejsze światło na ten tytuł?
Tak pozytywnie nastawiona (tudzież zamroczona po skończonym seansie) zasiadłam do odcinków serii TV… ale to już zupełnie inna historia grozy.
Re: olaboga xp
Re: olaboga xp
Pisałam jeno jak najbardziej subiektywnie o własnych odczuciach w tych sprawach :)
Re: olaboga xp
Re: olaboga xp
Ale hym czuję wewnętrzną potrzebę jakiegoś usprawiedliwienia się no xp to coś pomoże jak dodam, że mam oficjalnie stwierdzoną dysortografię i dysgrafię? xp może też po części z tego wynika moja awersja do: u i Ó, rz i ż, przecinków i takich tam bo zwyczajnie nie widzę różnicy i nie umiem tych zasad używać -_-" a tu nic tylko z tym same problemy x(
PS: hym nie wiem czy to robota mojej przeglądarki bo z informatyki też raczej noga jestem xp ale od jakiegoś czasu na niektórych stronach mi na czerwono niepoprawnie napisane polskie słowa podkreśla, to je wtedy poprawiam według tych automatycznych podpowiedzi jak w Wordzie ^.^"
Cóż wiele więcej zrobić chyba nie będę w stanie -_-" jeśli komuś dalej będzie bardzo przeszkadzać moja pisownia hym może po prostu doradzę nie czytanie moich komentarzy? ^.^"
Droga szanowana Moderacjo, zlitujta się, bana chyba za ortki nie dostanę? :(
olaboga xp
Zwłaszcza, że niektóre słowa po angielsku jakoś po prostu mi po polsku nie brzmią znaczeniowo jak trzeba xp np „denial” to po polsku „wyparcie” i gdzieś mi się źle kojarzy z zaparciem xD lol poza tym też jak i ten „rant” nie ma takiego konkretnego obłożenia emocjonalnego :p
w ogóle świat to przecie już dawno globalna wioska xD zwłaszcza na necie :p i na forach angielskojęzycznych mi nikt o takie detale jak przecinek głowy nie zmywa :p
A więc drodzy bracia i siostry Polacy pokornie proszę o więcej tolerancji T_T” albo koleżeńskie przymykanie oka jak kto woli :p i nie rubta mi dyktanda bo od razu mówię, że nie zdam xD kompletnie nie rozumiem po co komu po dwie takie same ale inne litery jak: u i Ó, rz i ż xD na co komu „może” i „morze” Oo” w angielskim są po prostu dwa osobne słowa „maybe” i „Sea”, przez to nikt ich nie myli ;p
Re: Po 10tym epku.
ech, już nie mam siły nawet tego Crystala objeżdżać za bardzo bo do każdego odcinka by z tego wyszedł każdorazowo szczegółowy rant i biadolenie xp
ale obejrze do końca bo się zawzięłam xp a potem włączę denial i o nim zapomnę ;p
i po co to komu było xp
biorąc pod uwagę wszystkie wady które już tak ładnie wypisałeś ;) że się nie będę powtarzać xp to kompletnie nie widzę sensu dla tej serii anime… pod każdym względem gorszej od pierwowzoru, bledszej, spłyconej, pośpiesznej, wypranej z bogatych osobowości, skomplikowanych relacji i humoru…
gdyby jeszcze chociaż ciekawą fabułą próbowano to wszystko nadrobić! Najlepiej jakąś zawiłą, zagadkową i ciągłą… zamiast tego wydaje mi się, że twórcy poszli po najmniejszej linii oporu a jedyne na co liczyli to nośna siła znanego tytułu… a to stanowczo za mało :(
Niestety tylko niepotrzebnie zmarnowano środki na wysmażenie tego mdłego dania :( ani się fan nie nasyci, ani nowy potencjalny widz serialu nie posmakuje na tyle by szukać głównego dania xp
Re: Pytanie
ale ja to rozumiem bo też np tak miewam, że się rozmijam z tym co faktycznie chciałam napisać przez skróty myślowe które niechcący mi się przemycają xD więc muszę uważać co wypisuję bo potem dziwne rzeczy wychodzą ;p
jeśli chodzi o FA:B to polecać nie będę bo Mitsurugi świetnie to podsumował w recenzji:
jednak tak jak pytałaś, jednocześnie ostrzegam, że seria faktycznie miejscami zawiera brutalne i drastyczne sceny, jak również momenty bardzo poruszające emocjonalnie czy zwyczajnie smutne. Myślę, że +/- pod tymi względami można ją porównać do „Attack on Titan”, więc mniej więcej wiesz czego się możesz spodziewać podczas seansu…
z drugiej strony, ja rozumiem, że to ciekawe serie, ale jesteś jeszcze bardzo młodą osobą, czy nie uważasz, że może lepiej byłoby zacząć od czegoś mniej drastycznego ^^' nie chcę pisać jak zrzędliwa osóbka xp ale może warto jednak troszkę przemyśleć sprawę.
i piszę teraz z własnego doświadczenia bo sama obejrzałam np „Akirę” zdecydowanie za wcześnie xp i nie dość, że mało zrozumiałam to jeszcze miałam małą traumę xD nie mówiąc, że zaspoilerowałam sobie i popsułam wrażenia z seansu kultowego anime którego odbiór w późniejszym wieku miałam już zupełnie inny -_-"
jest tyle ciekawych serii, może z niektórymi warto poczekać aż doceni się je w szerszym aspekcie? :)
Re: gdzie się podziały normalne Shoujo? T_T"
Re: gdzie się podziały normalne Shoujo? T_T"
„Diabolik Lovers” to już był chyba szczyt wszystkiego xp ale tylko dlatego, że w „Ookami Shoujo to Kuro Ouji” nasz boski‑inaczej księciunio był sam jeden a wampirów‑molestatorów tabun xD
gdzie się podziały normalne Shoujo? T_T"
jeśli to miała być komedia i to wszystko nie jest na poważnie i jako takie nie mamy go na serio brać to cóż… widać mnie taki humor nie śmieszy xp
ale jeżeli, gdzieś tam jednak to miało być brane na poważnie… a co gorsza romantyczne Xp to mnie promowanie czegoś takiego zwyczajnie przeraża >_<"
ten związek ichni to jakaś czysta patologia xp nie widzę w tym nic 'słodkiego', uroczego a ni tym bardziej romantycznego >_<" toksyczna relacja to mało powiedziane ><" gdzie się podziały normalne shoujo? T_T”
Re: piękny (ale jednak to tylko) pokaz slajdów
od siebie dodam, że z jednej strony dzięki tej miniaturce od znanego studia ;) zainteresowałam się bardziej wspaniałą twórczością Inoue Naohisa :)
z drugiej do podziwiania tych prac poleciłabym jednak inne medium niż taki film xp bo naprawdę rzucanie okiem po kilka sekund na każdą nie wystarczy by w pełni nasycić wzrok xD a warto bo są fenomenalne :3
Re: "Komu polecić to anime?"
różnica jednak tkwi w tym, że np takie anime cykle jak: La Corda d'Oro, Angelique, a z przymrożeniem oka nawet Hakuouki, czy ostatnio Kamigami no Asobi, co by o ich warstwie fabularnej nie mówić, wykonane zostały sympatycznie, z dbałością o przynajmniej tą warstwę wizualną czy właśnie rozrywkową :3
te serie sprawdzają się spokojnie w roli bezpretensjonalnej, lekkiej odskoczni.
ot takie cukierki dla oczu ;3 idealne na miłe letnie popołudnie, przy których umysł sobie odpoczywa ;) więc wcale by mnie nie zdziwiło gdyby ktoś sięgnął po nich do gier :)
natomiast problem z adaptacjami „Togainu no Chi” i „DRAMAtical Murder” jest taki, że nikt przy zdrowych zmysłach po zetknięciu się z nimi nawet nie pomyśli o kupieniu gry -_-"
a ich twórcy ewidentnie nie wiedzą, jak powinien działać dobry marketing xp bo co to za reklama która wręcz odstrasza od produktu? xD
Uczciwie pisząc, gdybym z oboma tytułami zetknęła się najpierw w formie anime, to byłby burzliwy acz krótki, początek i koniec znajomości xp
Zwłaszcza w przypadku „DRAMAtical Murder” które streszcza praktycznie całą fabułę gry -_-" ale w sposób wręcz tragiczny x( szczątkowy, uproszczony, chaotyczny, pomieszany i kompletnie odstręczający xp
ech… się rozpisałam znowu xp ale mam nadzieję, że teraz nieco lepiej te swoje biadolenia ujęłam :)
Re: "Komu polecić to anime?"
z którego niestety frajdę mają tylko osoby zbierające za to pieniążki… a nie widz :(