x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: To nie Utena-Moon to Pony-Moon
Re: Odcinek 5, czyli różowy ending śpiewany wraz z bandą daimonów... xD
Zapach wiatru – wiatr – powietrze – zapach powietrza. np. przed burzą i po wiosennym/letnim deszczu powietrze pachnie dość specyficznie, chociaż… najlepiej czuję się to wtedy, kiedy akurat wiatru nie ma. Ale mniejsza. Jakoś tam pasuje, pod warunkiem, że człowiek nie zacznie rozkładać na czynniki pierwsze.
Swoją drogą… zapach wiatru… jak zapach i to barwa (barwy), które kolorowy niesie wiatr… no nie. Od sailorek do Disneya. Ale nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna.
Re: To nie Utena-Moon to Pony-Moon
Nie ma to jak uprzedzenie :) Bo sorka, ale inaczej nazwać się tego nie da. W końcu piosenki jeszcze nie (a raczej nie jest puszczana), a już wiesz, że będzie żałosna XD.
Re: Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
O właśnie jeśli chodzi o astrologię i astronomię w serii, to ostatnio bardzo mnie dziwi, że planeta Bractwa Czarnego księżyca nazywała się Nemezis, a nie Nibiru. To by było dużo lepsze XD. Ale nie ta seria.
Re: Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
Jakoś tak zasugerowałam się tymi hostiami, że nie wzięłam tego pod uwagę. Ale w sumie racja, pewnie tak jest. Swoją drogą „Hoste” kojarzy mi się też trochę z tym jak Japończycy mówią po angielsku. (a miałam skończyć wygłupy) tak, czy siak dzięki.
Re: Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
No to wiem czego nie tykać. Jeśli chodzi o japońskie podejście do chrześcijaństwa, to istnieją takie twory w których mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza, ale tutaj to naprawdę jest dziwne. Zwłaszcza, że autorka ewidentnie inspirowała się wszystkim co tylko możliwe, jednocześnie każdą z tych rzeczy traktując bardzo pobieżnie. Ot, tu trochę chrześcijańskich nazw, tu trochę mitów greckich i rzymskich, tu troszkę japońskich, będzie git XD. Chociaż dobra mieszczanie mitologii zawsze mi się podobało… szkoda tylko, że było takie niekonsekrowane (teraz to widzę), aby tylko dopasować do historii. A i „mitologia hebrajska” jak ją nazywasz nie jest dla mnie mitologią, tylko częścią wyznawanej religii, a Hostie kojarzą mi się zbyt jednoznacznie. Gral to faktycznie trochę inna sprawa. Ostatecznie był też w starym anime… tam mi nie przeszkadzał. Na początku dlatego, że oglądając to po raz pierwszy byłam za młoda, żeby wiedzieć co to, a potem… no jakoś nie i już. Tak czy tak gral w połączeniu z hostią, to już troszkę inna sprawa. I troszkę inne skojarzenia.
Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
Druga sprawa, to czy ktoś znający mangę mógłby mi powiedzieć, czy tam też relacje Haruka – Usagi wyglądały… no tak jakby ta pierwsza „przystawiała się” do tej drugiej. Najpierw kliknij: ukryte pocałunek w usta, potem to spotkanie z ostatniego (31) odcinka. No może ja mam coś z głową, ale no to wygląda co najmniej dziwnie. Bo Haruka serio sprawia wrażenie zadłużonej w Usie… A ja myślałam, że ona kocha tylko Michiru T_T.
Re: Senshi X Shitennou
Re: Senshi X Shitennou
Re: Senshi X Shitennou
Re: Senshi X Shitennou
Senshi X Shitennou
Re: Miłe zaskoczenie
Swoją drogą kliknij: ukryte ludzka postać Eliosa… Hum…
Re: Miłe zaskoczenie
Re: Miłe zaskoczenie
Re: Miłe zaskoczenie
Re: Odcinek 4, czyli wszędobylskie Talizmany!
Ale… jaki rycerz całuje księżniczkę w usta? No chyba, że w Księżycowym Królestwie to takie muśnięcie dłoni XD.
Re: Zakochałam się...
Re: Odcinek 3
Re: Odcinek 3
Nie wiem po czym, ale może Usa wie? Xd. Tylko, że jakoś dalej mnie to nie razi. Tak, tak jedno piernik, drugie wiatrak, ale no ten… może coś w rodzaju: no dobra! Mózg mi się wyłączy, bo chyba chce spać… No ale piękno i dorosłość to zalety, które kiedy są razem tworzą taką fajną mieszankę… może Usa też chce być taka?
No i tak mi się zdaje, że nawet w Japonii różnica pomiędzy 20 latką, a… ile właściwie lat ma Świetliczek? 12, 13? (w starym anime miała 12, a teraz?) No to jest jakaś różnica w wyglądzie. Ale w sumie… współczesnością nigdy nie interesowałam zbyt mocno.
No to tyle jeśli chodzi o obronę logiki, bo tej dorosłości faktycznie nie było z czego wywnioskować, ale no to dalej Crystal. Nawet jeśli inne rzeczy się poprawiły.
A i ja też nie kumam o co loto z tym pocałunkiem. Tak się tylko zastanawiam, czy to aby nie podchodzi pod zdradę? O.o
Re: Odcinek 3
W pierwszym akapicie miałam na myśli, że zachowanie Hotaru w tamtejszym społeczeństwie może uchodzić za egoizm i nie ma, że boli, a reakcja profesora jest zupełnie normalna.
Re: Odcinek 3
Heloooł to Japonia. I tak, takie zachownie bardzo pasuje do tamtejszej ludności. Oczywiście przy założeniu za została w nich chociaż krzytyna z samurajów. Tak więc tak… Takie zachowanie jak najbardziej może tam uchodzić za egoizm. Nawet gdy boli. Ból nie jest wymówką.
(wiem, że to chore… ale no to JAPONIA)
Nic, ale ja to odebrałam tak, że Hotaru jest i piękna i dotego taka dorosła… no ideał po prostu. Znaczy chodzi mi to, że cechy te nic do siebie nie mają, ale ich połącznie jest fajne. Przynajmniej dla Usy. I myślę, że z tym drugim chodziło raczej o zachowanie… no bo Świetliczek na 20 raczej nie wygląda. :)
Czepiasz się XD. Co dziwnego jest w podobnych komentarzach? W starym anime też były!
ech a nie Eudial?
Poza tym zdaje mi się, czy Usa skojarzyła Michiru i Harukę z tymi nowymi? Poważnie? Nie no kurcze jak to możliwe. Jak ona śmiała rozpoznać twarz? Nawet jeśli tylko przelotnie to jak śmiała? To jest sailor moon do cholerci!
Swoją drogą Mugen, szkoła przygotowawcza dla czarodziei. – Hogwart! (Przepraszam musiałam)
No i zdaje mi się, czy wiedźmy robią za siostrzyczki? Znaczy jedna walka, jeden zgon? XD W sumie tak właśnie sobie to wyobrażałam, ale mino wszystko.
Ech idę oglądać jeszcze raz. Z własnej woli. świat się kończy.
Re: Nie wiem jaki tytuł tu dać...
A recka zapowiada się super. :)
Chciałam wspomnieć o W.i.t.c.h w swoim poście, bo to właśnie o tej serii prze de wszystkim myślałam, kiedy pisałam o tym co mi się nasuwa patrząc na zachodnie bajeczki o magicznych dziewczynkach. Tak się bowiem składa, że przygody strażniczek sieci, to moja ukochana produkcja z tego gatunku. Ok, może nie z najlepszą grafiką, ale przynajmniej bez różu (który jednak troszkę przeszkadza mi w Lolirock i dlatego nie lubię Irys), brokatu i innych słodkości, za to z humorem (teksty Irmy rulez), bohaterkami, które zachowują się jak normalne nastolatki z problemami szkolnymi, sercowymi (które o dziwo są tak pokazane, że nie irytują), a nawet posiadają rodziców i jakieś normalne z nimi stosunki oraz walkami polegającymi na czymś więcej niż wykrzykiwaniu zaklęć (ee zdaje się, że one wcale ich nie wykrzykują) i puszczaniu fajerwerków z dłoni (czego w sumie też nie robią), no i Meridian. W sumie pewnie z tych powodów, które wymieniłam Witch sprawia jakieś takie poważniejsze wrażenie.
A i Miraculum jest świetne… chociaż zabiera w sobie chyba wszystkie możliwe schematy.
No w każdym razie jak człowiek zacznie się w to wszystko zagłębiać, to i nawet jak się dołoży PGSM z 2003, to… Crystal wypada jeszcze bladziej niż na początku wywodu.
Re: Nie wiem jaki tytuł tu dać...
[link]