x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Anime warte uwagi
Nie dla mnie...
Jest to seria w typie „Lucky Star”, gdzie grupa licealistek rozmawia o pierdołach i wiedzie sobie typowe(?), szkolne życie. Dwie z trzech bohaterek zachowują się głupkowato i są irytujące. Całość jest męcząco przesłodzona i zmoefikowana. Nie zapowiada się z tego dobra komedia, choć w odcinku były może ze dwa momenty które mnie rozbawiły.
Zamiast śmieszyć męczy - 4/10
Pierwszy odcinek bardzo mi się podobał, gdyż zapowiadał ciekawą komedię. Po drugim odcinku jestem zmuszona stwierdzić iż poziom humoru w tej komedii jest żenujący. Twórcy przez cały czas antenowy bombardują widza gagami, które przez to iż są wymuszone i jest ich za dużo – przestają śmieszyć, a zaczynają drażnić.
To tyle w temacie.
Dobra seria - 7/10
Już od pierwszego odcinka oczarowuje nietypowym klimatem (lata 60', jazz), ciekawą oprawą graficzną, dobrą animacją i muzyką. Nie jest to kolejna typowa szkolna love story (jakich wiele), lecz produkt skierowany do starszego i bardziej wymagającego widza.
Oceniłabym tą serię wyżej, jednak końcowe odcinki trochę mnie zawiodły. Twórcy chyba zapomnieli że muszą zmieścić się z adaptacja mangi w zaledwie 12 odcinkach i nieco źle rozplanowali akcję, gdyż finał toczy się bardzo szybko i pozostawia widza ze zbyt dużą liczba pytań i niedomówień (podczas gdy wcześniej następowało parę zbędnych dłużyzn). Cóż, może warto w tej sytuacji sięgnąć po mangę i tam poszukać odpowiedzi na dręczące pytania… :)
Nie trzyma się kupy - 4/10
Tytułowa bohaterka jest w praktyce postacią drugoplanową, natomiast całość kręci się wokół bohatera który jest całkowicie mdły, mało mówi i przez cały film daje sobą sterować. Postacią trzecio‑planowym natomiast w ogóle nie pozwolono się rozwinąć, pomimo iż wnosiły istotny wkład w przebieg wydarzeń.
Raczej nie skuszę się na obejrzenie OAV'ek.
oczojebne i nic więcej
nie warte uwagi