Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

LaFonda

  • Avatar
    LaFonda 26.04.2013 11:54
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Najlepsza byłaby opcja pierwsza, choć znając życie seria zostanie zakończona wg. 3 opcji czyli zapewne happy endem (pokonaniem tytanów).
  • Avatar
    LaFonda 26.04.2013 11:48
    Re: Yyyy?
    Komentarz do recenzji "Suisei no Gargantia"
    Może i mecha jest skierowana do starszego widza, ale nie w tak pierdołowatym wydaniu jak tutaj.

    Nie wiem jak możesz nie rozumieć krytykowania tego z czym walczono? Jeśli widz ma się wczuć w serię to przeciwnik musi wydawać się sensowny i groźny (adekwatnie do powagi akcji i strachu żołnieży którzy z nim walczą) – chyba że ma się doczynienia z komedią/pariodią gdzie walczy się np. z gigantycznym POKEMON. UFO w kształcie różowego kwiatu co najwyżej może rozśmieszyć.
  • Avatar
    LaFonda 26.04.2013 11:39
    Re: Komedia? Parodia?
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    To że do ciebie trafia przedstawiony w tej serii humor to już kwestia twoich osobistych upodobań. Jedyne co mnie rozśmieszyło to „McRonalds”, ale to chyba za mało by nazwać to anime „śmieszną, zabawną komedią”.

    Widocznie „założenia świata przedstawionego” są lipne skoro się ich czepiam.
  • Avatar
    A
    LaFonda 25.04.2013 19:02
    Mój ulubiony romans
    Komentarz do recenzji "Peach Girl"
    Ta seria była jedną z pierwszych z tego gatunku jaką miałam okazję obejrzeć i wciąż uważam ją za najlepszą.

    Znajdziemy tu wszystkie elementy jakie szkolny romans powinien zawierać: przyjaźnie, intrygi, dramaty, momenty wzruszeń, dobry humor i zwroty akcji. Przeplatanie się tych elementów sprawia, że serię bardzo dobrze się ogląda, bez jakiegokolwiek uczucia nudy i monotonii (jak ma to miejsce w wielu produkcjach tego typu).
  • Avatar
    LaFonda 25.04.2013 18:50
    :)
    Komentarz do recenzji "Karneval"
    W „Uta no Prince­‑sama: Maji Love 2000%" jest jeszcze więcej bish'ów – tu bardziej dominuje „gwiezdny cyrk” ;) Seria zmierza zapewne do rozwiazania zagadek i tajemnic… ma być głęboka itp. itd.
  • Avatar
    A
    LaFonda 25.04.2013 18:44
    Jednak jest gorzej...
    Komentarz do recenzji "Hentai Ouji to Warawanai Neko"
    Wczoraj miałam okazję zasiąść do seansu drugiego odcinka. O ile pierwszy dało się ogladać (o czym zresztą pisałam we wcześniejszym komentarzu), o tyle drugi przerwałam po paru minutach – CAŁKOWITA GŁUPAWKA.

    Serię porzucam a ocenę obniżam do 2/10 (i to tylko przez wzgląd na pierwszy odcinek).
  • Avatar
    LaFonda 25.04.2013 18:37
    Re: Yyyy?
    Komentarz do recenzji "Suisei no Gargantia"
    Zobaczę, może jak zabraknie mi tytułów do oglądania to dam temu szansę i obejrzę odcinek do końca.
  • Avatar
    LaFonda 25.04.2013 14:02
    Re: Yyyy?
    Komentarz do recenzji "Suisei no Gargantia"
    To dlaczego wyłączyłeś 120 minutowy film po 4 minutach, skoro później „mogło być dużo lepiej”?

    Mi monotonny początek by nie przeszkadzał, ale jeżeli na wstępie widzę oczojebną nawalankę mechów z kosmicznym kwiatkiem (lol) to mam prawo wyjść z założenia że seria nie jest dla mnie, tylko dla nastoletnich chłopców których to kręci.
  • Avatar
    LaFonda 25.04.2013 13:56
    Re: Anime warte uwagi
    Komentarz do recenzji "RDG: Red Data Girl"
    Wiesz, nie powstało jeszcze takie anime które podobałoby się każdemu (i z pewnością nigdy nie powstanie) :)

    Ja na razie zakończyłam RDG na 3 odcinku, który (co by tu dużo nie pisać) mnie rozczarował. Po twoim komentarzu mam jednak nadzieję że moje odczucia o psuciu się tej serii są błędnę. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości i obejrzeć poztsałe odcinki, które się ukazały.
  • Avatar
    LaFonda 25.04.2013 13:50
    Re: do LaFondy i Hiromi
    Komentarz do recenzji "RDG: Red Data Girl"
    Swoją opinię napisałam bazując na pierwszym odcinku, a od tego czasu co nieco się zmieniło. O ile 2 pierwsze odcinki ogladało mi się dobrze, o tyle trzeci utwierdził mnie w przekonaniu że seria zmierza w kierunku który rozmija się z moimi upodobaniami (bogowie, duchy, złe moce).

    Na razie wstrzymuję się z oceną tej serii – jeszcze poogladam, ale możliwe że ją porzucę.
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 21:14
    Opera mydlana w typowym Japońskim wydaniu ;)
    Komentarz do recenzji "Kimi ni Todoke"
    Po obejrzeniu pierwszego odcinka miałam ochotę na porzucenie tej serii. Główna bohaterka była tak niesmiała, nierozgarnięta i flegmatyczna że odnosiło się wrażenie iż jest upośledzona. Patrzenie na jej relacje z otoczeniem zwyczajnie denerwowało, a porównywanie jej do Sadako z filmu „Ring” było cholernie wymuszone (tak jakby ona jedyna w klasie/szkole/Japonii miała długie, czarne włosy). Postanowiłam jednak dać tej serii szansę na rozwój fabuły i… nie żałuję.

    Mogę określić tą serię jako wyjątkowo ciepłą i spokojną. Pomimo panowania w niej pewnego rodzaju monotonii, nie była ona jednak nudna. Bohaterowie byli sympatyczni (choć niezdecydowanie głównej bohaterki irytowało mnie do końca), występował dobry humor – czego więcej oczekiwać od szkolengo romansu? Przyjemna kreska, bogata mimika postaci. Polecam fanom gatunku :)
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 20:47
    Są lepsze serie z tego gatunku
    Komentarz do recenzji "Lovely Complex"
    „Lovely Complex” obejrzałam kilka lat temu (na krótko po „Peach Girl”) i choć tytuł ten dla fanek szkolnych romansów uważam za pozycję obowiazkową, to nie zrobił on na mnie wrażenia jakiego oczekiwałam. Pomysł na fabułę był ciekawy i oryginalny, ale jego wykonanie już niekoniecznie. Co mi się nie podobało? Przewidywalność, nudne odcinki­‑zapychacze (odciągające oczywisty happy­‑end) i słaby humor.
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 20:20
    Yyyy?
    Komentarz do recenzji "Suisei no Gargantia"
    A ja w przeciwieństwie do hige wyłączyłam po 10 minutach (nawet szybciej) i raczej nie żałuję. Jeśli coś od początku zapowiada się źle, to po co się męczyć? Wysłuchałam „mądrego” prologu, zobaczyłam „kosmiczną nawalankę” i tyle mi wystarczy – a czy dalej jest haremówka, komedyjka czy kucyki Pony to już mi obojętne.
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 00:54
    Tylko dla desperatek
    Komentarz do recenzji "Uta no Prince-sama: Maji Love 2000%"
    Jak kogoś kręcą: bishouneni (od koloru do wyboru), tandetne popowe pioseneczki i pedalskie układziki – to ta seria jest dla niego. Obejrzałam cały pierwszy odcinek (sama nie wiem jakim cudem – brak pilota pod ręką?) i muszę stwierdzić że jedyne co mi się w nim podobało to niektóre elementy rysunku postaci (sposób cieniowania włosów).

    PS. Spojrzenie w radioaktywne (seledynowo­‑żółte), puste oczy głównej bohaterki – bezcenne. A tak na poważnie to tak beznadziejnych oczu w aniem chyba jeszcze nigdy nie widziałam…
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 00:43
    Typowe do bólu
    Komentarz do recenzji "Hentai Ouji to Warawanai Neko"
    Ot sztampowa pseudo­‑komedyjka szkolna o chłopaczku i dziewczynce z problemami oraz kamiennym kocie spełniającym życzenia. Podobne serie już były (i to nie jedna), więc zadowolonych z seansu widzów na pewno znajdzie się garstka – ja się do nich niestety nie zaliczę, bo humor dla gimnazjalistów do mnie nie trafia.
  • Avatar
    LaFonda 19.04.2013 00:15
    Re: Duże zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Zapewne mowa o głównym bohaterze, bo o kim by innym? :)
  • Avatar
    A
    LaFonda 18.04.2013 22:17
    Obyczajowy psychodel
    Komentarz do recenzji "Aku no Hana"
    Seria nietuzinkowa i warta uwagi. Choć akcja toczy się w dobrze wszystkim znanych klimatach szkolnych i podejmuje typowe dla gatunku (okruchy życia) tematy i rozterki, to jednak jest w niej coś oryginalnego: realistyczna do bólu kreska i dynamiczna animacja (a do tego nieco psychodeliczny klimat i udźwiekowienie).

    Nie jestem fanką alternatywnych produkcji, ale to anime zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Po raz pierwszy (od nie wiem jak dawna) zobaczyłam w anime brudne ulice i odrapany tynk na budynkach. Uczniowie siędzący w klasie nie są martwym kadrem, lecz: wiercą się, kręcą, mrugają – to miła odmiana. Zdaję sobie sprawę że ów realizm w grafice nie każdemu przypadnie do gustu, ale naprawdę warto dać tej serii szansę.
  • Avatar
    LaFonda 18.04.2013 21:55
    Re: Duże zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Zresztą fakt że manga jest wciąż wydawana nie napawa optymizmem bo: 1) może powstać z tego tasiemiec, 2) jeśli z jakichś powodów manga nie zostanie dokończona, to nigdy nie poznamy odpowiedzi na niektóre pytania i nie dowiemy się jakie byłyby dalsze losy bohaterów (patrz: NANA).
  • Avatar
    LaFonda 18.04.2013 21:51
    Re: Duże zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Dokładnie o to mi chodziło – o jakiś eliksir który pozwoli na transformację w olbrzyma :) Mangi nie znam więc tak tylko sobie gdybam. Nie chciałabym aby akcja poszła w kierunku magii i supermocy, gdyż wolałabym coś bardziej realistycznego, ale przecież to nie ode mnie zależy.
  • Avatar
    LaFonda 18.04.2013 21:43
    Re: Anime warte uwagi
    Komentarz do recenzji "RDG: Red Data Girl"
    Nie zauważyłam aby Izumiko wyglądała inaczej niż swoje koleżanki – jest narysowana w ten sam sposób, tyle że jej fryzura, okulary i kaciałowate zachowanie mogą sprawiać wrażenie iż jest młodsza (choć to akurat był celowy zabieg, mający za zadanie ją wyróżnić).
  • Avatar
    A
    LaFonda 18.04.2013 11:01
    Duże zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Po serię sięgnęłam zachęcona pozytywnymi komentarzami i jak na razie się nie zawiodłam. Szybka, wartka akcja i ciekawy postapokaliptyczny świat (ten mur i zwiadowcy przypominają mi „Grę o tron”). Jeśli seria będzie trzymała poziom taki jak w pierwszych dwóch odcinkach, to będzie to chyba najlepsze anime tego sezonu.

    Znając jednak japończyków i to jak lubią schrzanić serie w trakcie – mam pewne obawy. Boję się że zamiast realistycznie ukazanej walki małych, słabych ludzi z olbrzymami, będziemy mieć supermoce pełną gębą. Ojciec głównego bohatera skrywa bowiem w piwnicy jakąś tajemnice i jak nie trudno się domyślić jest to zapewne super broń na tytanów. Jaka? Albo miecz wyciagnięty z „Gwiezdnych Wojen” albo „Gumisiowy Sok” który pozwoli na transformowanie się w olbrzyma… Zgadłam?
  • Avatar
    A
    LaFonda 18.04.2013 10:36
    Przeciętniak
    Komentarz do recenzji "Photo Kano"
    Jest to kolejna seria o szkolnym życiu i klubach, tyle że tym razem tematem przewodnim jest fotografia i ecchi.

    Główny bohater ma dylemat czy skupić się na fotografii artystycznej czy wraz z grupą hentai­‑lovers zakradać się panienką pod spódniczki i filmować im majteczki. Choć wstępnie decyduje się na to drugie, to jednak wiadomo iż seria będzie zmierzała w odwrotnym kierunku. Naszego kolegę zaintrygowała bowiem członkini koknurencyjnego klubu fotograficznego (tego „artystycznego” a nie ecci – do którego wstąpił), więc zapewne się w niej zakocha i nawróci na właściwe tory…

    Anime typowe, sztampowe, lekkie – można zerknąć od niechcenia.
  • Avatar
    A
    LaFonda 18.04.2013 10:17
    Komedia? Parodia?
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    To nie jest seria fantasy w której mamy supermoce i walki na miecze, to są okruchy życia które chciałyby być komedią, ale zapewne będą romansem. Brzmi bez sensu? Cóż, tak właśnie zapowiada się to anime.

    Najpierw jesteśmy w świecie alternatywnym, który prawie w całości został opanowany przez siły ciemności. Pojawia się w nim jednak „bohater” który wybawia ludzkość, a diabeł ze swoim sługusem muszą ewakuować się w popłochu do podziemia(?). Podczas ucieczki coś idzie nie tak i trafiają do naszej współczesnej rzeczywistości (czyli podobnie jak w filmie „Goście, goście!”). Niestety w tym miejscu twórcą chyba urwał się pomysł, bo reszta wydaje się kiepską improwizacją. Pan Szatan nadzwyczaj szybko adaptuje się do nowego otoczenia i odnajduje powołanie do pracy w fast foodzie (McRonalds – aby było jasne), pragnąc zostać pracownikiem miesiąca. Sielankę zakłuca mu jednak pojawienie się pewnej panienki, która zna jego prawdziwe (szatańskie) oblicze – on natomiast rozpoznaje w niej „bohatera” który udarmnił jego plany opanowania świata… Teraz pozostaje czekać aż rozkręci się między nimi romans, Pan Szatan się nawróci i z pewnością będzie chciał zostać w Tokio sprzedając „frytki z czarnym pieprzem”...

    Ma ktoś ochotę na drugi odcinek? Bo ja nie.
  • Avatar
    LaFonda 18.04.2013 09:33
    Re: Ech...
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    Tak jakby to było pierwsze anime w którym występuje „Król Ciemności”... Jakoś nie zauważyłam aby jego postać uderzała w katolicyzm, ale jeśli jesteś tak przewrażliwony to masz problem, bo w anime często są nawiązania do chrzescijaństwa, które moga uderzać w twoje uczucia religijne.
  • Avatar
    A
    LaFonda 18.04.2013 09:15
    Tuxedo Kamen-sama!
    Komentarz do recenzji "Karneval"
    Już po screenach widać było że zapowiada się na kolorowe anime z bishounenami, jednak postanowiłam dać temu czemuś szansę. Nie było tak źle jak się spodziewałam, choć dobrze też nie. Pierwszy odcinek zasypuje widza tajemnicami i niejasnościami. Mamy młodego geja(?) którego próbowała ujechać demonica(?), kolesia z zamiłowaniem do pirotechniki i tajną organizację obrony kraju o nazwie „Cyrk”, której przewodzi nie kto inny jak pan udający Tuxedo Kamena z Sailor Moon. Coś mnie ten tytuł nie rusza…