Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Niechciejka

  • Avatar
    Niechciejka 19.03.2015 08:55
    Re: Filery, filery, filery...
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon S"
    Pod względem zafilerowania to nic nie może się równać z Super S ;) –  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    Niechciejka 7.03.2015 23:33
    Re: Odcinek 17 był dobry o_O
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    A mnie się Usa i Chibiusa podobały w tym odcinku – być może jeszcze w scenie z lalką Tuxedo, a na pewno już podczas scen w salonie gier, pomyślałam sobie, że początek odcinka mocno przypomina (w dobrym tego słowa znaczeniu) starszą wersję. I jeszcze scena z  kliknij: ukryte  była sympatyczna. Niemniej zgadzam się, że Asanuma i Mako byli w tym odcinku najlepsi. Co do  kliknij: ukryte 

    Jak mówiłam wcześniej – wszystkiemu winne jest  kliknij: ukryte  więc nastawiłam się trochę na lekkie zwiększenie poziomu w tej części… ale nie ukrywam, że po „tylko” prawie dobrym odcinku z Rei i niestety słabszym z Ami jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Jak Toei lub Naoko chcą bądź mogą, to potrafią ;)

    ...
    Niemniej i tak chcę, żeby po zakończeniu Crystala wzięli się za następne serie, idąc drogą PGSM(z mangi bierzemy najważniejsze rzeczy, reszta to nasze pomysły), bądź zrobili reaktywację Crystala, tyle że właśnie drogą PGSMową (na robienie przez nich obu tych rzeczy jednocześnie chyba lepiej nie liczyć ;)).
  • Avatar
    A
    Niechciejka 7.03.2015 16:33
    Odcinek 17 był dobry o_O
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Matko Święta, to był zdecydowanie najlepszy odcinek do tej pory (przynajmniej jeśli idzie o rozwój postaci). Błagam, niech utrzymają taki poziom do końca!
  • Avatar
    Niechciejka 25.02.2015 22:56
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    „Poza tym, oprócz wyczerpujących, choć ciekawych dyskusji, do dzisiaj nikt mi nie odpowiedział, czy naprawdę wierzy, że szeroko pojęta kultura ma taka siłę rażenia ,że wpłynie na nasze upodobania (jakiekolwiek). Całe nieporozumienie leży w tym,że większość osób, wierzy jeszcze w ten humanistyczny mit, jak to człowiek jest niczym biała karta, i co mu tam kapnie, to zaraz będzie jego osobowością.”
    Pojedynczy tekst kultury nie wpłynie tak na człowieka, ale zjawisko (np. kult obrosły wobec danego utworu, szereg tytułów na ten lub na podobny temat, intensywna dyskusja wokół danej kwestii itp. itd.) mogą wpłynąć na człowieka nieprzekonanego do danej opcji i/lub niezatwardziałego w poglądach. Ja tam np. z perspektywy czasu widzę, że oglądanie filmów o tematyce LGBT (ze szczególnym uwzględnieniem „Tajemnicy Brokeback Mountain” i „Transameriki”) w dość duży sposób wpłynęło na moje pozytywniejsze podejście do takich ludzi, na pewno o wiele bardziej niż histeryczna (z obu stron) dyskusja w naszych mediach.

    „Bzdura to jest totalna, predyspozycje do pewnych zachowań mamy uwarunkowane w genach, jak ktoś lubi np. pornosy, a jest łagodnym człowiekiem, to się gwałcicielem nie stanie.Tak samo kryminały, itd, itp. Psychopata natomiast,może szukać takich treści, aby zaspokoić i wzmocnić w sobie te popędy (agresję np.)"
    Kłopot polega na tym, że taka aspołeczna jednostka może wykorzystać dane zjawisko do zwiedzenia ofiary. Propo właśnie pornosów – dobrych kilka miesięcy temu czytałam we „Wproście” artykuł o konieczności wprowadzenia edukacji seksualnej, przy czym najmocniejszym argumentem (który mnie przekonał – to też tak a propo wpływu dyskusji/publikacji/whatever na poglądy osoby o elastycznych poglądach) było to, że bez takiej edukacji młodzież czerpie wiedzę o seksie z pornoli, a to może prowadzić do okropnych wypaczeń. Przytoczono historię dziewczyny, która została przekonana przez chłopaka do tego, żeby jego koledzy oglądali ich zbliżenie: gdy nastolatka początkowo nie było przekonana, chłopak powiedział jej, że to normalne i jako dowód puścił jej pornosa, w którym pojawił się taki motyw, co ją ostatecznie przekonało do jego propozycji. Później dziewczyna zaprzeczała (temu, że było to złe), gdy próbowano jej uświadomić, że została wtedy po prostu wykorzystana seksualnie.
  • Avatar
    Niechciejka 25.02.2015 22:24
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Wiesz, dla mnie w przypadku słów „Wolałabym, żeby to nigdy nie powstało” nie chodzi o to, żeby ktoś z góry uniemożliwiał produkcję danej rzeczy, tylko o to, żeby w ogóle nie przyszło do głowy, że byłoby dobrze, gdyby ją stworzył, po czym rozpoczął działania mające na celu realizację tego pomysłu ;) Po prostu takie marzenie niemożliwe do spełnienia ;)
  • Avatar
    Niechciejka 25.02.2015 16:21
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Znaczy: lepiej sypać mięchem niczym stereotypowy dresiarz i uciekać się do argumentów ad personam itp. itd.? ;) To dopiero byłby histeryczny jazgot XD
  • Avatar
    Niechciejka 25.02.2015 00:40
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Akurat dziołchy piszące na Tumblrze są często przypadkami kołtuństwa, ale będącego po drugiej stronie światopoglądowej, którą być może uważasz za jedyną generującą takie podejście do życia (w sensie: zwalczają kołtuństwo z prawej strony, a same uprawiają kołtuństwo, tylko po lewej stronie ;P).

    „Amerykanie to straszne kołtuny, szkoda,że nie piętnują oszustów z Wall Street,tylko kręcą na ich cześć gloryfikujące filmidła.”
    Chodzi ci o „Wilka z Wall Street” Scorsese? Ja przesłanie tego filmu odebrałam akurat jako „To prawda, tak się dzieje, że ludzie kompletnie niemoralni mają się znakomicie i nie ponoszą porządnej kary, to jest złe, ale takie jest życie i w wielu przypadkach nic na to nie poradzimy”. Poza tym ostatnia scena tego filmu to dla mnie ewidentne ukazanie klęski głównego bohatera:  kliknij: ukryte . Bardzo podobne zakończenie jest w „Chłopcach z ferajny” i „Kasynie” tego samego reżysera, które oprócz podobnej tematyki (prezentacja zgnilizny moralnej panoszącej się wśród ludzi łamiących prawo) ma taki sam sposób prowadzenia narracji (główny bohater pierwszoosobowym narratorem; teledyskowy montaż; liczne wątki poboczne i epizody, często pokazane jedynie poprzez kilkusekundowe ujęcia ukazujące esencję danej cząstki fabuły) – nie wspominając już o obfitym rzucaniu mięchem przez występujące w tych filmach postaci. Jedyna różnica między tymi filmami jest taka, że w „Kasynie” i (zwłaszcza) w „Chłopcach z ferajny” morał był o wiele lepiej widoczny – stąd też diametralnie różne interpretacje „Wilka…”.

    „dobił mnie komentarz pod DLov,że to anime „W OGÓLE NIE POWINNO POWSTAĆ” – powiedz czy się zgadzasz z takim podejściem?”
    Jeśli jest badziewne, to czemu nie? ;) Ja tam chciałabym, żeby w ogóle nie powstała większość polskich komedii romantycznych z ostatnich parunastu lat, bo zaoszczędziłoby to czasu i pieniędzy wielu ludziom ;) (poza tym to filmy na tak niewysokim poziomie, że wątpię, aby czyjeś życie straciło sens, gdyby zamiast nich powstawały produkcje, o których można byłoby powiedzieć w najgorszym wypadku, że są ambitnymi porażkami).

    Tak się z ciekawości spytam: gdzie konkretnie mieszkasz? Bo ja przebywam (jeszcze) w trzydziestotysięcznym mieście na wschodzie Polski, ale u nas nikt „Greya” nie zakazywał, a tłumy waliły na niego tak mocno, że kino organizowało dodatkowe seanse ;)
  • Avatar
    Niechciejka 24.02.2015 11:45
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Bez bicia się przyznaję, że nie oglądałam tej serii, ale po zetknięciu z jedną z myśli przewodnich Twojego komentarza (że tylko w „tak kołtuńskim kraju jak Polska” można tak odbierać tę serię), muszę zareagować.

    Przejdź się na jakieś amerykańskie strony, np. na Tumblra (to chyba najlepszy przykład), gdzie amerykańscy odbiorcy non stop krytykują „50 twarzy Greya” lub „Zmierzch” ze względu na gloryfikowanie w nich toksycznych relacji, przedstawianych w tych tworach jako niezwykle romantyczne. Nie ma to nic wspólnego z kołtuństwem, a ze sprzeciwem wobec uromantycznienia tego, co powinno być piętnowane.
  • Avatar
    Niechciejka 22.02.2015 00:57
    Re: Odcinek 16, tym razem bez udziwnionych tematów xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    W kwestii  kliknij: ukryte .

    Poza tym wydaje mi się, że 90% Twoich zastrzeżeń można położyć na karb tego, że twórcy Crystala  kliknij: ukryte 

    Mnie ten odcinek podobał się mniej niż poprzedni (głównie ze względu na sposób postępowania Berthier – nie podobało mi się to samo, co i Tobie ;)), acz moim zdaniem fajnie wypadła scena, w której Ami wyczuwa wodę.
  • Avatar
    Niechciejka 6.02.2015 13:15
    Re: my guilty pleasure
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Propo punktu widzenia Usy w openingu – opieram się na tłumaczeniu dołączonym do fortepianowego coveru tego utworu, który został zamieszczony na kanale KZMAC na YouTube (dokładnego linka nie podaję, bo podejrzewam, że zostałby usunięty ^^;). Z tego tłumaczenia wynikałoby, iż ta piosenka (w całości, a nie tylko we fragmencie wykorzystanym w czołówce serialu) przedstawia punkt widzenia Usagi, utożsamiającej się w pewnym stopniu ze wszystkimi Innerkami, a końcówka pokazuje, iż można ją (przynajmniej częściowo) uznać również za piosenkę o miłości Usagi i Mamoru (z perspektywy głównej bohaterki).
  • Avatar
    Niechciejka 6.02.2015 00:42
    Re: my guilty pleasure
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Wybacz, ale to niestety wynik tego, że na Tumblrze zbyt często spotykałam się z kłótniami wywoływanymi przez dziołchy, które przyczepiały się do wiadomych linijek, a potem czepiały się z kompletnie głupich powodów (nie chodzi mi tu akurat o to, że Innerki – z pominięciem Usy – mało robią, jeśli już decydują się na jakieś konkretne kroki, tylko o pewne kwestie trochę innego rodzaju, które były rzekomo „antyfeministyczne”), przez co jestem przeczulona na punkcie „krytyki Crystala pod kątem feministycznym”.
    Innymi słowy – moja poprzednia wypowiedź wynika głównie z mojego przewrażliwienia na tym punkcie (i faktu, że parokrotnie przywoływałaś Tumblr, co tylko mnie uprzedziło).

    Jeśli zaś idzie o samo zestawienie tekstu z zawartością anime, to pasuje przy założeniu, że podmiot liryczny wyraża myśli tylko Usy~
  • Avatar
    Niechciejka 30.01.2015 18:39
    Re: my guilty pleasure
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    „ach, ten wybitnie podstawowy feministyczny przekaz” – a czy wiesz o tym, że w oryginale nie ma tego „feministycznego przekazu”, w sensie, że słynna linijka o „byciu silnymi dziewczynami niepotrzebującymi ochrony mężczyzny” jest tak naprawdę neutralna genderowo i znaczy mniej więcej „Nie jestem słabą istotą, która wymaga ochrony”? Jeśli przyjąć, że tekst tego utworu opisuje perspektywę Usy, to pasuje ;P
  • Avatar
    Niechciejka 5.01.2015 23:54
    Re: Odcinek 13
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    „Metalia to, jak na razie, jedyna anatomicznie poprawna postać w Crystalu”
    Mogę Cię cytować? ;)
  • Avatar
    Niechciejka 4.01.2015 10:31
    Re: Odcinek 14
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Chodziło mi o walkę z Królestwem Ciemności ogólnie ^^; Innymi słowy – tak, jeden rozdział jest przekładany na jeden odcinek, ale wygląda to inaczej niż sobie wyobraziłaś ^^;
  • Avatar
    Niechciejka 4.01.2015 10:29
    Re: Odcinek 13
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    O kurczę… źle napisałam ^^; Chodziło mi o to, że pierwsza część mangi (z Królestwem Ciemności) trwa właśnie 13 i pół rozdziału, zaś sama ostateczna walka z Metalią zaczyna się w trzynastym rozdziale, a kończy w połowie rozdziału czternastego ^^;
    Niemniej jeśli przyjąć, że w moim powyższym poście chodzi o walkę z Metalią w sensie walki z Królestwem Ciemności, to ma to sens ^^;
  • Avatar
    Niechciejka 4.01.2015 09:23
    Re: Odcinek 14
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Trzymają się niemal niewolniczo mangi, gdzie walka trwała trzynaście i pół rozdziału, to i oni czynią podobnie ;)
  • Avatar
    Niechciejka 4.01.2015 09:22
    Re: Odcinek 13
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Chciałabym zwrócić uwagę na to, że przeciwnik ze starego anime, którego opisujesz, to nie Metalia, tylko Super Beryl – fuzja Beryl i Metalii (w formie fizycznej to po prostu ciało Beryl, tyle że znacznie „upgrade'owane” przez Metalię). Metalię w jej prawdziwej formie można było zobaczyć w tamtej serii w odcinku 44 – to ona była tą ciemną (eee… jak by to nazwać) diabloidalną istotą chmurzastą  kliknij: ukryte  – i od Metalii z Crystala różni się tylko kolorem oraz tym, iż jest straszniejsza i budzi respekt ;) To istota o zupełnie innych cechach fizycznych niż przeciętna żywa istota (zresztą w mandze jest jedną z form Chaosu), więc mogła  kliknij: ukryte  ;)

    Jeśli zaś idzie o „rozciągnięcie” walki – w mandze też trwała ona 13 i pół rozdziału, a że Crystal podąża wiernie mandze podług konceptu, że 1 rozdział = 1 odcinek, to podobnie jest i tutaj ;)

    Swoją drogą to 95% zarzutów stawianych Crystalowi można (i trzeba) postawić też mandze, której mocno się trzyma ;)
  • Avatar
    A
    Niechciejka 23.12.2014 18:05
    Żałość
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Byłam wyrozumiała względem tej serii (stąd moja ocena wahała się między 5 a 6), ale po ostatnim odcinku, już w momencie, gdy kliknij: ukryte , ocena spadła do 4/10. Później było coraz gorzej – wiadoma scena z  kliknij: ukryte , fakt, że pierwszy raz zwracałam tak często uwagę na błędy w stronie graficznej (a w tej kwestii zwykle jest mi naprawdę ciężko coś zauważyć)... aż dziwne, że moja aktualna ocena nie zjechała jeszcze do 3/10 o_O

    Poza tym producentom tego serialu trzeba włączyć maraton z pierwszymi 13 odcinkami drugiej serii anime z lat 90. i pierwsze 6 odcinków serii piątej, żeby wiedzieli, jak dobrze budować tempo w danej części serialu.
  • Avatar
    Niechciejka 23.12.2014 17:55
    Re: Odcinek 12
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Jak to: po co dano ten wątek? Żeby Takeuchi była szczęśliwa, że  kliknij: ukryte  XD

    Ja tam ciągle mam nadzieję, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Niechciejka 23.12.2014 17:38
    Re: Kreska niezmiennie piękna
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    To, że ta seria ma mały budżet (więc pensje pracowników też są zapewne względnie małe), a animatorzy i graficy mają mało czasu na wykonywanie swojej roboty, jest akurat potwierdzone ;P

    Swoją drogą to ja współczuję tym ludziom – obrywa im się za to, czego przyczyną jest głupota producentów ==' (nie jest tak, żebym broniła poziomu strony graficznej ;P).
  • Avatar
    Niechciejka 7.12.2014 21:59
    Re: Luna w Crystalu
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Lepiej przestanę pisać… Jeśli byłoby to możliwe, to chciałabym poprosić moderację o uporządkowanie ewentualnego bałaganu. Bardzo przepraszam.
  • Avatar
    Niechciejka 7.12.2014 21:58
    Re: Luna w Crystalu
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Przepraszam… to tylko tak wygląda czy podpięłam swoją wypowiedź nie do Ciebie, a do Amarette?
  • Avatar
    Niechciejka 7.12.2014 21:54
    Re: Luna w Crystalu
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Tylko w ten sposób informację o odpowiedzi na swój komentarz dostała Amarette, a nie ja ;)

    Ja tam mimo wszystko wolę relację tutaj niż w Classicu (choć wiadomo, że najbardziej spodobałaby mi się wersja wypośrodkowana ;)) – jak dla mnie w wersji z lat 90. było jednak za dużo czepiania się i złośliwości, przy czym momentami wydawało mi się, że Luna denerwuje się na Usie ze względu na to, iż jej (tj. kotce) zależy przede wszystkim na powodzeniu misji, na samej Usie w mniejszym stopniu (przynajmniej tak było na początku).
  • Avatar
    Niechciejka 6.12.2014 18:25
    Re: Luna w Crystalu
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Luna była „momentami” stanowczo zbyt wredna ;P
  • Avatar
    A
    Niechciejka 6.12.2014 13:40
    Luna w Crystalu
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Trzeba przyznać jedno Crystalowi (i zapewne mandze też): relacje na linii Usagi­‑Luna są tu o wiele zdrowsze niż w Classicu.