Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Sanvean

  • Avatar
    Sanvean 4.09.2016 20:27
    Re: 22.
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Przeczytałem jeszcze raz pierwsze zdanie i sam nie wiem, jak mogłem je napisać. W każdym razie, jest źle. Ja nie oczekuję żadnej konkretnej „normy” po tej serii, wystarczy, aby nie przesadzali z dramą i patosem, ja w obecnym arcu.
  • Avatar
    A
    Sanvean 30.08.2016 21:38
    22.
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Po 22. odcinku stwierdzam, że nie chcę aby Subaru postępował właściwie, bo już 1,5 odcinka zostało poświęcone na gadaninę o tym, jaki to on nie jest wspaniały i w ogóle, że każdy ma teraz przed nim szacun na dzielni, bo dzięki niemu zabito bestię, która pustoszy wszystkie kraje od kilku(nastu?) pokoleń. Spoko.
    Myślałem, że tym odcinku wszystko wróci do normy, ale oczywiście pół odcinka zeszło na to samo. Tym razem Julius, który wcześniej znieważył go na oczach wszystkich ważnych osobistości w państwie, pochylił przed nim czoło. Naprawdę spoko.
    Mam nadzieję, że Subaru zawsze będzie życiowym niedorajdą, którym wszyscy poniewierają, przynajmniej jest ciekawie. Patetycznie nie znaczy fajnie.

  • Avatar
    Sanvean 23.08.2016 00:27
    Re: Kim jest Chibiusa?
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Tak, Usagi Small Lady Serenity to jej pełne imię, sam się z tego śmiałem nadrabiając SMC pół roku temu xDD To brzmi gorzej niż „Brajan”, „Dżesika”. Wprawdzie Japońce w mangach skłonności do nadużywania obcych nazw, bo brzmią fajnie (mimo że nie potrafią ich wymówić), to w tym przypadku mamy mieszankę wybuchową :d
  • Avatar
    A
    Sanvean 22.08.2016 21:22
    Komentarz do recenzji "Mob Psycho 100"
    Niby to sobie oglądam i jest ok, ale robię to bez przekonania i chyba liczyłem na coś innego…

    Nietypowy rodzaj grafiki skusił mnie do oglądania tej serii. W pierwszych odcinkach było nieźle, psychodelicznie (opening to cudo), zaskoczył mnie bohater, który zdecydował się zmienić siebie. Jako że jest nieśmiały i ma problemy w kontaktach z dziewczynami, zaczyna ćwiczyć aby nabrać pewności siebie. Brzmi o wiele lepiej niż kolejna komedia oparta na heheszkach z nieporadności głównego bohatera.

    Polubiłem też motyw mentora, który stara się zarobić na życie przeprowadzaniem egzorcyzmów, ale nie ma żadnych specjalnych mocy, kiedy jego uczeń jest najsilniejszym esperem w okolicy. No i myślałem, że na tym głównie fabuła będzie się opierać. Niestety wyszło trochę inaczej. Wątek zszedł na brata MC, co nie byłoby złe, gdyby nie próbowała być mroczna na siłę, dosłownie. Brat głównego bohatera nagle poczuł jej przypływ i zmienił się o 180 stopni, ok. Ja rozumiem, że to przez negatywne emocje tak się zmienia, ale czy tylko po to, aby zrobić z tego pojedynek brat vs. brat? :/
    Nawet rysunki robią z odcinka na odcinek coraz gorsze, więc jeszcze bardziej mnie odpycha.
  • Avatar
    A
    Sanvean 18.08.2016 02:52
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Diamond wa Kudakenai"
    Podoba mi się, że wcześniej pokonani złoczyńcy powracają w postaci… zwyczajnych postaci drugoplanowych. Wprawdzie nie do końca satysfakcjonuje mnie relacja Koichiego i Rohana –  kliknij: ukryte  – niemniej seria przyzwyczaiła mnie do tego, że im bardziej widza stara się ją zrozumieć tym gorzej dla niego.

    Nie jest jednak tak źle, 20 odcinek bardzo mi się podobał. Może dlatego, że odnosił się do baśni. Kopciuszka niespecjalnie lubię i Yukako nie za bardzo się na niego nadaje, ale motyw i przekaz zostały zrozumiane. Wykonanie trochę gorzej. Na początku wydawało mi się, że wszystko dzieje się w śnie Yukako, nie wyobrażałem sobie, że Koichi tak szybko zacznie coś do niej czuć. Czy oni zdążyli w ogóle porozmawiać o tym, co się wydarzyło? ;f Tak żem sądził, że się pogodzą, ale nie ot tak :( Coś ten autor leci sobie w kulki ostatnio.
    Muszę jednak pochwalić te secesyjne rysunki. Zazwyczaj nie przepadam, kiedy ktoś rysuje obrazki z anime w tej formie, ale w baśniowym kontekście od razu stały się zdatniejsze do oglądania.

    Przy okazji, tak się zastanawiam nad pewną sprawą. Czy Yukako jest archetypem yandere? Pytam, bo manga jest trochę stara, więc możliwe, że to właśnie dzięki niej twórcy nowszych dzieł ten typ postaci podłapali. Nie znam starszych mang/anime, ale Jojo to całkiem popularna seria, więc może to właśnie autorowi Jojo zawdzięczamy Yuno, School Days i resztę potrzepanych panien?
  • Avatar
    Sanvean 18.08.2016 02:22
    Re: Odcinek 20 (i 19 przy okazji)
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    O, dzięki. Naprawdę nie wyłapałem tego fragmentu wcześniej, chociaż 2k rąk Satelli i „grzechy” Subaru wobec Emilii kojarzę. Cóż.
  • Avatar
    Sanvean 17.08.2016 18:08
    Re: Odcinek 20 (i 19 przy okazji)
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Napisałem „jak na anime”, ale wiedziałem, że ktoś się przyczepi.
    Zamiastego zeby na poczatku atakowac funkcjonalne czesci wielorybka (oczy, skrzydla, czy cokolwiek tam trzyma go w powietrzu,)

    Ja się na nim skrzydeł nie dopatrzyłem, a co do płetw – naprawdę nie sądzę, że magiczny wieloryb, najcięższe stworzenie na naszej ziemi, unosi się w powietrzu latając na tak miniaturowych skrzydło­‑płetwach xd Domyślam się, że on po prostu w tym powietrzu lewituje, pływa sobie w powietrzu i napędza się maną, czy czymś, co tam po drodze zjada.
    Ich celem było zranienie go na tyle, aby powalić go na ziemię i to się nie powiodło. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł – Crusch cięła powietrze, Wilhelm na niego skoczył i go ciachał, wyciął mu nawet oko, gdybyś nie zauważył. Domyślam się, że trudno byłoby im trafiać w jedno miejsce, w końcu to ruchomy cel i wbrew pozorom szybki, co było dosyć widoczne.
    Pragnę też podkreślić, że przygotowania trwały dwa dni, nie mieli więc dużo czasu na to, aby jak najlepiej przygotować się do ataku, przecież i tak ledwo na czas zdążyli.
  • Avatar
    Sanvean 17.08.2016 17:54
    Re: Odcinek 20 (i 19 przy okazji)
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Kurizu napisał(a):
    Czemu zakładasz, że „zleciało się”, może oni już tam byli od samego początku.

    A dlaczego zakładasz, że to zakładam? :D Ja tylko przypuszczam, co więcej mogę twierdzić po jednym ujęciu pokazanym w ostatnich sekundach odcinka? xd
    Wieloryb podczas tego odcinka zaryczał (o ile wieloryby ryczą, „wydawał donośne dźwięki”), więc sądzę, że był to dźwięk, którym przywołał swoją rodzinę. Chyba że masz jakieś inne teorie na ten temat, chętnie poczytam.
  • Avatar
    Sanvean 17.08.2016 17:47
    Re: Odcinek 20 (i 19 przy okazji)
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    No kojarzę tylko, że te wszystkie magiczne stworzenia (mabeasts) stworzyły wiedźmy, a związku z grzechami nie kojarzę. To jest bolączka oglądania seriali na bieżąco, zapominam połowy szczegółów na ten temat. Re:Zero zacząłem bez oczekiwań, teraz nie mogę sobie pozwolić na czekanie xD
    To teraz zapytam gdzie dokładnie była mowa o tym grzechu, chętnie obejrzę jeszcze raz tę scenę.
  • Avatar
    A
    Sanvean 16.08.2016 00:52
    Odcinek 20 (i 19 przy okazji)
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Ech,  kliknij: ukryte 

    Atak na Wieloryba – Bożu, oni się nawet przygotowali. Mieli jakąś strategię. Może nie najwyższych lotów, ale robią co mogą. Zobaczymy co będzie dalej, skoro zleciało się całe stado.
    W sumie śmiesznie to wyglądało, kiedy wszyscy starci faceci wzruszali się na widok Subaru, w końcu pozwoli im umrzeć :') Wilhelm jeszcze spoko, on jest jedną z ważniejszych postaci jak teraz widać, ale reszta? Właściwie to miałem wrażenie, że w tym 19 odcinku wszyscy zaczęli go lubić, a nawet szanować. Trochę nagłe to odwrócenie stron, no cóż…
    Wilhelm  kliknij: ukryte 
     kliknij: ukryte 


    Uwaga:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Sanvean 10.08.2016 20:37
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Diamond wa Kudakenai"
    Stand Rohana opiera się na 'zachwyceniu' przeciwnika rysunkami. Josuke nie był zbyt zachwycony, bo kierowała nim złośc- i jak wcześniej, nie zwracał na nic uwagi.

    Skąd masz takie info? Jasno było powiedziane, że trzeba po prostu spojrzeć na jego manuskrypt lub zobaczyć jak rysuje. Sprawdziłem nawet wikię i nie znalazłem żadnego info o zachwycaniu się :v

     kliknij: ukryte 
    To, że nie miał standa nie jest żadnym argumentem, facet od 15 lat morduje i daje sobie radę. No i nie chodzi o to, że nie zatarł swoich śladów, ale nie dosłyszał płaczącego dzieciaka w środku nocy. Zresztą sam mógł się domyślić, że coś jest nie tak, skoro Rohan często u nich przebywał i pewnie spał w osobnym łóżku. Oczywiście nie musiał, ale twórcy powinni przedstawić przedstawić to w bardziej wiarygodny sposób.

    Dodatkowo.. aż tak trudno zrozumieć, że w parcie 3 przeciwnicy byli najętymi mordercami, więc ich standy były nastawione na mordowanie, a tutaj postaci są głównie zwykłymi ludźmi, wiec ich standy nie są aż tak mordercze?

    A czy ja gdzieś napisałem, że powinny być mordercze?
  • Avatar
    A
    Sanvean 4.08.2016 21:48
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Diamond wa Kudakenai"
    Początkowo nie wiedziałem czego oczekiwać po kolejny sezonie Jojo, więc oglądałem pierwsze odcinki bez emocji. Niektóre były lepsze, niektóre gorsze. Potem zaczęły się walki z randomami, z którymi jest dokładnie tak samo – niektóre potrafią mnie wciągnąć, a reszta zanudza mnie w piątkowe wieczory na śmierć, na przykład odcinek o Josephie z demencją (to przecież zabawne) i dzieckiem. W poprzedniej serii było więcej walk, gdzie postaci musiały kombinować, aby swoje życie uratować. Tutaj Jojo wygrywa z supermorderczym przeciwnikiem, bo  kliknij: ukryte 
    Już nie mówiąc o tym jak bardzo naciągana jest historia Rohana i ducha –  kliknij: ukryte 

    W najnowszym odcinku przeciwnik zacofany w rozwoju i bardzo chce mieć przyjaciół, jest nawet skłonny oddać im całą swoją forsę,  kliknij: ukryte  :v

    Generalnie mam wrażenie, że twórca sam się ograniczył tworząc akcję w spokojnej mieścinie. Wcześniej mógł sobie rysować różne krainy i fantazyjne stroje bohaterów w pozach, które brał z pism o modzie. W czwartej części musi zadowalać się szokowaniem widzów poprzez makabryczne i groteskowe rysunki, których wcześniej było mniej.
  • Sanvean 4.08.2016 21:29:37 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sanvean 1.08.2016 20:22
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Dołączam się grupy ludzi, których 18 odcinek nie kupił. Może to nie jest dobre określenie, po prostu moje oczekiwania były większe. Gdybym nie przeczytał gdzieś (chyba nawet w tutejszych komentarzach), że od kilku tygodni twórcy nakręcają na niego hype reklamami, to podszedłbym bez oczekiwań.
     kliknij: ukryte 

    Co do reszty odcinka,  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Sanvean 1.08.2016 19:27
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Problem w tym, że on sam jest sobie winien tych zmartwień. Nie musiał przecież pomagać ani Emilii, ani Felt, a po znalezieniu się w rezydencji Roswaala, mógł poprosić o jakąś subtelną pomoc w ramach przysługi za ocalenie Emilii. Zamiast tego wolał sobie pracować i tkwić w swoich urojeniach. Po 18 odcinku rozumiem, że do tamtego świata nie chciał wrócić, bo ma poważne problemy, ale warto byłoby to zaznaczyć na początku, a nie w połowie ostatniej części. Subaru zyskałby o wiele więcej w oczach widzów, gdyby od początku było wiadomo, że jest z nim tak źle :s
  • Avatar
    Sanvean 27.07.2016 18:13
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Trochę dziwne. Będąc w drugim arcu w posiadłości Roswaala miał sporo czasu, aby bawić się z Emilią i Puckiem, ale nie miał czau, aby przemyśleć sytuację, w której się znajduje. Brzmi bardzo przekonująco…
  • Avatar
    Sanvean 27.07.2016 18:10
    Re: Po 17 odcinku
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Cóż, mnie stan psychiczny Subaru kupuje od kilku odcinków, ale powoli zaczyna się to robić męczące, więc zgadzam się z Tobą. Chłopak coraz bardziej pogrąża się bez celu. Twórcy anime nie są bez winy. Zamiast dramę ograniczać, dodają 6­‑minutowe sceny  kliknij: ukryte  Z drugiej strony mamy jeszcze 8 odcinków, jest szansa, że jego stan się poprawi. Mam nadzieję, że będzie to na zasadzie „upadłem, ale wstałem na nogi, bo coś i jest ok jak przedtem”.
  • Avatar
    Sanvean 22.07.2016 22:53
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Bo w świecie fantasy, jest magja, są potfory i w ogóle, można bić się mjecze. Brzmi legitnie.
    Śwwiat Subaru jest bardziej kolorowy, ale nie oznacza, że nie ma w nim problemów, ba, ludzie zapatrzeni w wiedźmy mordują innych dla własnej przyjemności. Fajny świat.
  • Avatar
    A
    Sanvean 20.07.2016 22:28
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Trzeci arc trwa od kilku odcinków, a ja zastanawiam się…
     kliknij: ukryte 

    Poza tym denerwuje mnie w Subaru to, że ani razu przez ten czas nie pomyślał o świecie, z którego pochodzi, ani razu nie wzięło go na żadne refleksje związane z jego obecną sytuacją. Jak zobaczył Emilię, tak świata poza nią nie widzi. Co ta miłość robi z ludźmi xd
  • Avatar
    Sanvean 1.06.2016 16:26
    Re: Odcinek 9 - Co to miało być, czyli biedna Kaolinite xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III"
    Nie wiem jak się ustosunkować do Twoich słów, bo sam zwróciłem na to uwagę, stwierdzając, że może nie zmarła, ale zemdlała lub zapadła w śpiączkę? xD Szczególnie, że potem mówią coś o tym, że ciepło jej ciała spada i Mamoru musi je utrzymywać. Teraz jednak przyjrzałem się dobrze tej scenie przed openingiem i lekarz wyraźnie mówi, że Chibiusa nie żyje, nawet na kardiografie mamy pokazane, że jej serce przestało bić. Nie mam pojęcia jak ją stamtąd wynieśli, zupełnie. Nie ogarniam też zachowania lekarza, który powiedział, że Chibiusa nie żyje i wyszedł z pokoju jakby nic się nie stało. Po co mówić, że jest mu przykro lub dać znać, że trzeba wypełnić jakieś papiery, albo prosić o wezwanie rodziców do zmarłego dziecka. Przecież to takie normalne, że w Tokio małe dzieci umierają na ulicach…
    W sumie Chibiusa chyba do tej pory znajduje się nielegalnie u Usagi, więc w sumie na jedno wychodzi. Na jej uczęszczanie do szkoły nie zwracam już uwagi, bo motyw dodatkowego ucznia, który ni stąd ni zowąd pojawia się w klasie, powtarza się w co drugim szkolnym anime.
    Można odnieść się do tego, że ani Kryształ Usagi, ani Pluto lub Neo Queen Serenity nie zareagowały na śmierć Chibiusy, więc tak naprawdę ona żyje? Ja już nie mam pojęcia co się w tej serii dzieje.
  • Avatar
    A
    Sanvean 1.06.2016 15:35
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    Do anime zostałem zachęcony projektem Albedo, nie powiem, jej projekt bardzo przypadł mi do gustu, mimo że nie jest specjalnie oryginalny. Zabierałem się do oglądania już od jakiegoś czasu, ale kluczowym momentem okazała się zapowiedź Kotori o wydaniu ln. Po obejrzeniu tej reklamy jestem w stanie stwierdzić, że z wersją papierową się nie zapoznam.
    Dlaczego? Ponieważ dialogi w tej serii są okropne. Dziwię się, że nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi, ale tak, scenariusz woła o pomstę do nieba. Złe dialogi zahaczają wiążą się z płytkimi bohaterami, o których lepiej najpierw wspomnieć.
    Jest główny bohater i jest niezły. Z tym zgadzam się w zupełności. Nie jest on superbohaterem walczącym o sprawiedliwość, ale chroni swoich podwładnych, troszczy się o nich, jednocześnie jest w stanie zabijać wrogów w sadystyczny sposób. Do tego poważnie traktuje swoją sytuację, czyli przeniesienie do nowego świata, o którym nic nie wie – stara się poznać jego zasady, zachowując przy tym ostrożność. Reszta postaci? Masakra. Wszyscy mieszkańcy zamku traktują MC jak boga. Trudno im się dziwić, w końcu to prze jego znajomych, Superistoty (Superludzi xD), zostali stworzeni. Nie byłoby w tym nic złego, ale każda z tych postaci dostaje ekstazy niczym św. Teresa, znajdując się w pobliżu głównego bohatera: „Ains­‑sama, jesteś taki wspaniały”, „To wspaniała, można by się tego spodziewać po tak cudownej Superistocie jak Ains­‑sama”, „Jak mogłeś powiedzieć coś takiego przy Ains­‑sama?”, „Ains­‑sama, molestuj moje ciało jak tylko sobie życzysz!”. Między sobą to samo „Mnie Ains­‑sama woli bardziej, mam większe piersi! – Ja jestem loli, Ains­‑sama bardziej woli loli, prawda, Ains­‑sama?” (po upomnieniu) „Ains­‑sama, nie jesteśmy godne patrzenia na ziemię po której chodziłeś!”.
    To jest tylko połowa problemu, drugą są walki. Przez 3 części walki wyglądają tak samo: zły myśli, że jest najpotężniejszy, bo posiada moc, której nic nie przewyższa. Nie działa ona na MC i jego podwładnych, bo są overpowered, więc wróg używa swojego asa i kiedy rechocze na cały głos, jak na każdego złego przystało, wtedy Ains używa swoich prawdziwych mocy i po złym nie ma śladu. Brawurowa akcja. Nie cierpiałbym tak bardzo, gdyby akcja została zwinnie poprowadzona. Walki rozłożone są na kilka odcinków, bo w między czasie musi rozgrywać się pojedynek na słowa. Jak on wygląda? Proszę bardzo: Hahaha, zaraz Cię pokonam, nie jesteś w stanie mi nic zrobić! – Tak tylko ci się wydaje!!” albo „Nie masz takiej mocy jak ja, nikt w tej krainie nie ma takiej mocy! (chwilę później…) O nie, zablokowałeś mój atak, jak mogłeś? – Jasne, że zablokowałem, taki śmieć jak ty nie jest w stanie zrobić nic mnie stworzonemu przez Superistoty!”. Przez większość czasu lecą te same dialogi, tyle że w różnych odmianach. Zawsze ktoś musi podkreślać jaki to nie jest silny, bo ma moc na danym poziomie. Mieszkańcy zamku zawsze muszą powiedzieć, wraz z wymienieniem nicka, że zostali stworzeni przez byłego członka gildii. Zresztą, nie odnosi się to tylko do walk. Jeśli książka ma wyglądać podobnie, czyli na przerzucaniu się pustymi frazesami, a z tego co wiem, to light novel skupiają się na dialogach, to ja podziękuję.

    Co jeszcze przeszkadzało mi w anime? Grafika. Obrazki z light novel świetnie oddają mroczny klimat serii i postaci, a jak wyglądają w anime? Sztucznie i plastikowo. Żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie grozy swoją aparycją, wręcz przeciwnie, wyglądają jak banda wyjęta z pierwszej lepsze kreskówki dla dzieci – czyli tak, aby było mroczno (czachy, rogi, wystające zęby), ale przestraszyć widzów, dla których kreskówka jest nadawana. Do tego dochodzą wykrzywione grymasy, które tylko dodają groteskowości, a mnie obrzydzenia tym tworem.

  • Avatar
    Sanvean 31.05.2016 18:29
    Re: Odcinek 9 - Co to miało być, czyli biedna Kaolinite xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III"
    Proszę Pani, a gdzie się znajduje część opisująca nowy ending? Specjalnie czekałem aby przeczytać kilka słów o stojącym w deszczu Mamoru z poniesioną głową i koszulą klejącą się do jego wychodzonego ciała :(

    Wrażenia po odcinku podobne. Dialogi to najgorsza część tej serii. Nie wiem co było gorsze – to czy rozplanowanie odcinka. Przez pierwsze 9 minut akcja działa się przy łóżku Chibiusy. Nie wiadomo jak tam się przenieśli, skoro wcześniejszego odcinka zakończyła się wspólną ceną w powietrzu i Mistress 9 cieszącą się ze swojej zdobyczy.
    Klątwa miała wyjść strasznie, ale wyszła właśnie… głupio. Wszystkie Sailorki jej uległy, tylko nie Usa. Generalnie przydatność całej czwórki Inner Senshi była w tym odcinku zerowa, czyli jak przez całą serię xD Trochę bawi mnie to, jak pozostała trójka ma je gdzieś i robią, co chcą. „Musimy zabić Hotaru, nie ma innej rady” – odchodzą, reszta – "...”. Nie ma to jak posiadać własne zdanie xD Najgorzej wypada tutaj Minako, która miała chyba być liderem wszystkich Senshi, a w sumie nigdy nie zachowywała się jakby jakiś obowiązek na niej ciążył xd.
    Walka z Kaolinite rozczarowała mnie bardzo :( Przez 8 odcinków chodziła za Pharao 90 i chwaliła się swoim tytułem „magusa” przed Wiches 5, a jej moc polegała zamianie w jakąś demoniczną małpę… ? Sama walka polegała na tym, że każda z sailorek musiała użyć swojego ataku, żaden nie poskutkował, ale atak Super SM już tak i puff, potwora nie ma :/ Smutno jest to, że jedyna współpraca, na jakąś ich stać to przytrzymanie łańcuchem Venus przeciwnika i nawalanie w niego mocami przez resztę bohaterek. No chyba że liczyć nakama power, które przestaje grzać po kilkunastu anime. Nawet odbijanie duszy Chibi­‑Usy im nie wyszło – biegną do szkoły Mugen drąc się, że to pułapka i wdzierają przez przez główne wejście, po co inaczej xd
  • Avatar
    A
    Sanvean 23.05.2016 22:26
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III"
    Czy przez wszystkie pięć arców Sailor Moon trafiamy na te same schematy? Mangi nigdy nie czytałem, anime pamiętam jak przez mgłę – kilka odcinków oglądałem w dzieciństwie, ale na wyrywki i było to 15 lat temu, nawet nie rozumiałem do końca o co chodzi w tym anime xd
    Ze schematów mamy:
    1. Wielką nieokreśloną masę zła, która chce zniszczyć świat lub przejąć nad nim władzę;
    2. Każde zło ma swojego „generała”, na początku jest nim Beryl, później Prince Demand i Kaolinite;
    3. Każdy z generałów ma swoje minionki, zawsze jest ich 4 lub 5, wśród nich każdy musi podsiadać moc podobną do jednej z Sailorek, chociaż nigdy
    4. W każdym arcu zło przejmuje władzę nad jedną z dobrych postaci, która wykrada Maboroszi no Ginzyjsio, bo miniony nie potrafią xd
    5. Wtedy najczęściej ktoś umiera, ale potem się odradza, bo czemu nie.
    6. Co kilka odcinków Sailor Moon dostaje power upa, najczęściej kiedy reszta Sailorek jest poturbowana przez przeciwnika, bo zawsze walą w przeciwnika swoją mocą na oślep, bez żadnej strategii/przemyślenia swoich działań;

    Btw. nie rozumiem pewnej rzeczy, którą może ktoś mi wyjaśni:  kliknij: ukryte 
    No i dlaczego  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Sanvean 23.05.2016 18:48
    Komentarz do recenzji "Księżniczka Kaguya"
    Hah, faktycznie. Nie odpisywać zaraz po wstaniu, zapisane!
  • Avatar
    Sanvean 12.05.2016 11:04
    Komentarz do recenzji "Księżniczka Kaguya"
    Ja się nie dziwię. Najwidoczniej ten film jest tak dobry, że w każdym zdaniu po kilka razy powtarzałoby się słowo „wspaniały” wraz z jego synonimami, więc ludzie chcą tego uniknąć :)