Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Sanvean

  • Avatar
    A
    Sanvean 7.07.2015 20:55
    Komentarz do recenzji "Monster Musume no Iru Nichijou"
    W końcu pełnoprawne anime o potwornych dziewczynkach! Jestem ukontentowany. Wprawdzie wolałbym Centaur no Nayami, ale jeśli MonMusu okaże się hitem, to może inne mangi ze zwierzęcymi bohaterkami zostaną zauważone.
    Cieszę się jeszcze bardziej, bo grafika jest świetna, tak samo i żarty. Oczywiście, nie jest to nic więcej poza dobrym ecchi.
    Wisienką na torcie jest seiyuu Yuu Kobayashi w roli powracającej postaci. Jak mi brakuje jej w nowszych anime. Poza tym ten ending… wierzę w niego!
  • Avatar
    Sanvean 23.06.2015 00:06
    Re: Dno
    Komentarz do recenzji "Pupa"
    w pewnym momencie już po prostu przestali się starać…

    Już na samym początku przestali się starać. Premierę Pupy przekładali z sezonu na sezon przez chyba rok, dopiero po kilku miesiącach okazało się, że dopiero zaczynają ją robić (jakkolwiek to brzmi…).
  • Avatar
    Sanvean 17.06.2015 14:27
    Re: Czy to jeszcze przyjaźń?
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Przecież wyraźnie zostało pokazane, że Shuichi nie jest Kumiko obojętny

    Zostało też zaznaczone, że Reina lubi swojego nauczyciela.
  • Avatar
    Sanvean 7.04.2015 22:55
    Komentarz do recenzji "Nanatsu no Taizai"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Sanvean 4.04.2015 01:17
    Komentarz do recenzji "Shokugeki no Souma"
    Ta seria jest tak absurdalna, że aż mi się podoba! Liczę na więcej potyczek głównego bohatera z przeciwnikami oraz szalonych wizualizacji. Z kolei ta szkoła wygląda jak Battle Frontier z Pokemonów xd
  • Avatar
    Sanvean 29.03.2015 23:19
    Komentarz do recenzji "Nanatsu no Taizai"
    Cóż, anime adaptuje pierwszy główny wątek z mangi, dlatego nie dowiadujemy się wszystkiego:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Sanvean 30.01.2015 21:56
    Komentarz do recenzji "Death Parade"
    Czy tylko mnie zastanawia jak to jest, że para w pierwszym odcinku celowała w miejsca, które reprezentowały organy i odczuwali przy tym prawdziwy ból, a kolejnych klientów Quindecim jakoś to nie dotyczy? :f

    Poza tym trzeba przyznać, że każda dwójka uczestników znacząco się różni. Jest to oczywiście plusem, bo przynajmniej się nie nudzimy i oglądanie takie czwartego odcinka było niezłym przeżyciem, ale seria za bardzo jedzie na emocjach, a fabuła stoi. Nie dowiedzieliśmy się niczego nowego w tym odcinku. Fakt, sporo ich jeszcze zostało, ale w openingu widzę całą masę postaci i razem pojawiły się na ekranie 4 z nich, przy czym nie można powiedzieć, że zbyt wiele o nich wiemy. Cóż, przynajmniej w następnym odcinku się to zmieni. Jednak mam nadzieję, że tym razem nie będzie to tło dla smutnej historii o zmarłym chłopcu :p

    Co do czwartego odcinka, to okropnie została przedstawiona historia ziomka otaku.  kliknij: ukryte  Imo wyglądało to strasznie sztucznie. O wiele lepiej wypadła postać kobiety. Chociaż jej śmierć też nie była zbyt oryginalna, ale przynajmniej porządnie pokazania.
  • Avatar
    A
    Sanvean 26.01.2015 20:49
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Odcinek 4. najlepszym odcinkiem do tej pory. Zrezygnowano ze schematu powtarzającego się w poprzednich odcinkach i zapoznano nas bliżej z historią jednej z bohaterek. Wychodzi na to, że całe anime będzie smutną opowieścią o miłości ;___;
    Odniosłem również wrażenie, że również obecność naszych panów nie jest przypadkowa i będzie mieć duże znaczenie w przyszłości.
    No i przede wszystkim pewna jest  kliknij: ukryte  Czekam na pozostałe kawałki układanki.
  • Avatar
    Sanvean 11.01.2015 20:33
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    ma*
  • Avatar
    Sanvean 11.01.2015 20:33
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    W sumie to mają dziecko z niepokalanego poczęcia, więc tak.
  • Avatar
    A
    Sanvean 10.01.2015 22:33
    Komentarz do recenzji "Ansatsu Kyoushitsu [2015]"
    No w końcu się za to wziąłem. Już od dawna intrygowała mnie postać osobliwego nauczyciela, ale nie mogłem się przemóc do czytania mangi. Zresztą sam pomysł niezbyt mnie zachęcał. Skoro pojawiła się wersja animowana, stwierdziłem „No dobrze, obejrzę pierwszy odcinek. Moje oczy mniej ucierpią niż podczas czytania mangi”. Szczerze mówiąc miałem zamiar go wyłączyć po kilku pierwszych minutach (rykoszet, hehe), ale cieszę się, że dotrwałem do końca. Kilka razy nawet się uśmiechnąłem, a irytujący nauczyciel przestał taki być. Czuję, że przywiążę się do niego oraz niektórych postaci, nie będzie to trudne.
    W tle widać smutną i tragiczną przeszłość ośmiorniczki, ale jest to do przebolenia. O ile wpływ jego lekcji oraz obecność w życiu uczniów będzie wyglądał przekunująco.
  • Avatar
    A
    Sanvean 10.01.2015 22:30
    Komentarz do recenzji "The Rolling Girls"
    Jak dla mnie największe zaskoczenie sezonu do tej pory. Bardzo sympatyczna seria i widać, że posiada fabułę, a przynajmniej pomysł na nią. Bardziej się boję o wykonanie, ale przynajmniej jest na co popatrzeć i z czego się pośmiać. W każdym razie odcinek mnie nie nudził.Ta walka na początku! Te różowe efekty ze sparklami są oszałamiające! Zresztą sama kolorystyka jest bardzo żywa i przyjemna dla oka. Mam nadzieję, że poziom animacji nie spadnie.
  • Avatar
    A
    Sanvean 6.01.2015 22:13
    Niuch, niuch
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Rozkoszna seria, dosłownie. Smakuję każdy kadr i cieszę się, że misiowy projekt nie zaginął w odmęcie porzuconych anime i mogę w końcu zobaczyć go na własne oczy.
    Dawno już mnie nic nie zachęciło wizualnie, muzycznie oraz fabularnie jak to. Normalnie trufelek pośród wszystkich animowanych słodyczy :3
  • Avatar
    Sanvean 24.11.2014 17:51
    Re: Pasożyt który szeptał wprost do ucha
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, jaką podałaś w swoim komentarzu. To nie jest amerykański film z zombie, tylko shounen, którego bohaterem jest zwyczajny nastolatek. Można by nawet powiedzieć, że na początku bezsilny zważywszy na wynik jego szkolnych bójek. Poza tym najlepszym rozwiązaniem jest niemówienie niczego na ten temat (zresztą tego nawet główny bohater nie mógł zrobić), żeby nie wzbudzać paniki.
    Nie kojarzę czy w anime było to na 100% powiedziane, ale z tego co pamiętam z mangi, to nasi kosmici przebywają głównie w dużych miastach, gdzie najwięcej jest ludzi oraz najłatwiej sprawić, żeby ktoś zaginął nie wzbudzając w reszcie społeczeństwa obaw, toteż pensjonat w ustronnym miejscu był dla nich bardziej bezpieczny. -> to tak uzupełniając trochę komentarz Kamiyana
  • Avatar
    Sanvean 3.11.2014 18:39
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Ale chłopak naprawdę ma na imię Tusk, widnieje nawet w MALu…
    [link][link][/link]
  • Avatar
    A
    Sanvean 11.10.2014 09:45
    Komentarz do recenzji "Cudowny Park Amagi"
    Bohaterka, który grozi bohaterowi bronią – czy ja przypadkiem nie widziałem tego rok temu? >.< Pierwszy odcinek był strasznie nudny, nic nadzwyczajnego i wyróżniającego się spośród reszty produkcji, grafika KyoAni nie robi już na mnie wrażenia. Końcówka to już w ogóle szczyt złego smaku – dyrektorem parku okazuje się być płochliwa i delikatna księżniczka, który chce uszczęśliwić wszystkich swoimi krokiecikami, miodzio! xd
    Dopiero drugi odcinek zmienił moje zdanie, a głównie za sprawą głównego bohatera. Dawno żaden tak mi się nie spodobał. Widać, że ma głowę i potrafi jej używać, także widać u niego charakter! Takie coś to ja mogę oglądać, poza tym czego go bardzo ładny uniform od następnego (mam nadzieję) odcinka. Nie zmienia to jednak faktu, że nieporadność reszty bohaterów wciąż mnie poraża.
  • Avatar
    A
    Sanvean 8.10.2014 23:01
    Piękni ci kosmici!
    Komentarz do recenzji "Kiseijuu: Sei no Kakuritsu"
    No proszę, najlepsze anime w sezonie w końcu się rozpoczęło! Informacja o adaptacji mangi, która już swoje lata ma na pewno była w pewnym sensie niespodzianką, bo jakby nie patrzeć Kiseijuu nie jest aż tak tak bardzo nieznaną mangą. Pierwszy odcinek niczym nie rozczarował.
    Pierwsze co się wrzuca w oczy to projekty postaci. Wygląd Shinjiego na plakacie trochę mnie zdziwił, ale z drugiej strony jest taki, jak typowy i przeciętny nastolatek. Nie wątpię, że 20 lat temu jego archetyp prezentował się inaczej. Cieszy też fakt, że jego koleżanka nie wygląda na 40 letnią kobietę w przeciwieństwie do tego, jak było w pierwowzorze. Natomiast Migi jest przeuroczy z głosem Ayi Hirano.
    Oprócz nowych wyglądów unowocześniony został świat. Twórcy pomyśleli o takich rzeczach jak smartfony oraz szukanie nowych informacji przez głównego bohatera lub Migiego w internecie. Mam nadzieję, że to nie jedyna oznaka dzisiejszych czasów, która nas czeka w tym anime.
    W sumie nie jest to nic nadzwyczajnego, ale znajdą się adaptacje mang, które w porównaniu do oryginału są okropne. Po mandze sprzed dwóch dekad można było się wszystkiego spodziewać. Całe szczęście, że wyszło to bardzo dobrze, aż mi kamień spadł z serca!
    Na sam koniec chcę jeszcze wspomnieć, że wucho wpadła mi muzyka, idealnie wpasowuje się do sytuacji. Oby motyw, który pokazał się po endingu również zagościł podczas którejś ze scen.
    No i nie mogę doczekać się Kany oraz nauczycielki!
  • Avatar
    Sanvean 28.09.2014 19:03
    Re: Primary School DxD
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    Dziękuję bardzo za poświęcenie czasu na napisanie tego komentarza i wyjaśnienie wszystkiego po kolei!
    Nie jestem fanem Fateverse, więc nie jestem w stanie skojarzyć wszystkich „smaczków”, jak na przykład seiyuu Ruby i Sapphire. Nie interesuje mnie też to na tyle, żeby wszystkiego szukać. Po prostu jestem zwyczajnym, prostym widzem i chciałem obejrzeć tytuł z magical girls.
    Ciężko jest mi się wziąć za starsze tytuły, które mają po kilkadziesiąt takich samych, monotonnych odcinków, a Illya jest krótsza, nowsza, posiada też niezłą grafikę i animację scen walk, czemu nie da się zaprzeczyć. Stwierdziłem też, że skoro manga posiada 3 części, to też fabuła jest bardziej skomplikowana niż w takim Cardcaptor Sakura. Stał też za tym fakt, że seria jest bardziej kierowana do fanów tego uniwersum, a nie do małych dziewczynek. Boli mnie właśnie to, że seria straciła swoje tempo z zeszłego sezonu i na razie jest to tylko zalążek czegoś większego, a wciskanie fanserwisu z całującymi loli nie przypadło mi do gustu i też odbiło się na całej serii, jakby twórcy stwierdzili, że codzienne życie małych dziewczynek wystarczy.
    No i nie uważam, że jest to coś absolutnie zbędnego, ponieważ Illya i Miyu są właśnie dziećmi, a część scen przedstawiała głównie relacje Kuro (Chloe?) z resztą, ale biorąc pod uwagę całość, to odrobinę się rozczarowałem…

    Przepraszam z późną odpowiedź (ostatnio prawie w ogóle nie oglądam anime i nie interesuję się tym, co się tutaj dzieje) oraz chaos w niej zawarty.
  • Avatar
    Sanvean 17.09.2014 12:30
    Re: Primary School DxD
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    Rozumiem, że znając mangę ogląda się to o wiele lepiej, ale jako osoba, która pierwowzoru nie zna zostałem wynudzony tym sezonem…
  • Avatar
    A
    Sanvean 16.09.2014 20:18
    Primary School DxD
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    Pierwszy sezon oglądało się całkiem przyjemnie, ale to? Zdecydowanie nie! Przez 10 odcinków prawie nic się nie wydarzyło. Pojawiły się 2 postaci, ale tylko jedna z nich została jakoś przyzwoicie pokazana, dla drugiej zabrakło czasu. Dlaczego? Przez grę w siatkówkę, lepienie ciasteczek dla onii­‑sana oraz całowanie się przez każdą loli w serii. Jest też sporo walk, wykonanych przyzwoicie, jak w poprzednim sezonie, ale o są o wiele nudniejsze niż poprzednio. Biją się głównie te same osoby, w podobny sposób, nie sprawia to takiej samej frajdy. Dopiero pod końcówka jest bardziej urozmaicona.
    Sam wątek z Kuro (Chloe?), a przynajmniej jego zakończenie wydało mi się mocno naciągane, praktycznie wciąż wszystko nie wiadomo. Sam motyw  kliknij: ukryte  jest mdły aż do bólu i bardzo łatwy do przewidzenia. Szczerze mówiąc, spodziewałem się czegoś lepszego tutaj…
    Jeśli nowe F/SN okaże się bardzo dobre, to nawet nie czekam na Illyę, bo pewnie znowu się zawiodę. Moja ciekawość tym uniwersum zostanie zaspokojona i nie będę musiał cierpieć patrząc przez minutę na soft porno.

  • Avatar
    A
    Sanvean 15.09.2014 14:47
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Po 10 odcinakach stwierdziłem, że seria jest „taka sobie”, czyli można oglądać chociażby dla walk, lecz przez resztę czasu trzeba mieć wyłączony mózg. Nawet zacząłem darzyć niektóre postaci sympatią! Nie, żeby od razu je lubić i (broń Boże!) utożsamiać się z nimi, najprościej mówiąc przywiązuję się do nich. Nie sądziłem, że to się uda.
    Jednak wciąż przeszkadza mi jak ta seria skacze między mroczną i poważną atmosferą, a głupimi żartami i pomysłami. O ile na początku może się wydawać, że seria ma coś z dark fantasy, tak okazuje się, że to taki zwyczajny shounen tylko z dodatkiem przemocy. Widocznie to się sprzedaje.
    Ostatni, 11. odcinek, to już w ogóle przesiąka głupotą. Nie wiem, czy to miało być zabawne, wzbudzać przerażenie czy nawet niepokój, ale dla mnie było… żenujące :x Mam namyśli Dr. Stylisha i jego wesołą kompanię. Już sama postać jest karykaturą samą siebie, w sensie szalonego naukowca. Gdyby nawet patrzeć przez pryzmat tego, to prezentuje się on bardziej niż tragicznie.
    W serii pojawia się więcej tego typu rzeczy. Już zaczynałem się do tego przyzwyczajać, ale ta seria lubi uwidaczniać i przypominać swoje najgorsze elementy.
    Oczywiście, rozumiem że są osoby, którym taka mieszkanka może się podobać…
  • Avatar
    A
    Sanvean 4.09.2014 23:03
    Komentarz do recenzji "Kill La Kill: Sayonara o Mou Ichido"
    Trzeba przyznać, że ten odcinek specjalny wypadł szczególnie dobrze. Uzupełnili trochę to, czego brakowało w anime. Oczywiście, mogło być więcej, ale akurat ta postać tego szczególnie potrzebowała i w sumie po co przesadzać. Miło było też znowu zobaczyć Satsuki i Ryuuko, szczególnie po wydarzeniach z finału.
    Grafika jest jeszcze bardziej uproszczona niż w serii telewizyjnej, ciężko było nie zauważyć, ale trochę mnie to już nie dziwi. Fajnie, że do openingu dodali wszyściuteńkie stroje, jakie bohaterowie mieli na sobie wcześniej :D
    Muszę też przyznać, że ten „special” oglądało mi się trochę lepiej niż ostatni odcinek i miło się zaskoczyłem.
    Polecam każdemu, kto polubił Kill la Kill i boi się, że zmarnuje czas na zbędny zapychacz!
  • Avatar
    A
    Sanvean 2.08.2014 20:34
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Jesu! Jak ostatnio podobała mi się walka, a reszta odcinka niespecjalnie, przez te zdeformowane twarze, tak trzeci odcinek osiągnął apogeum! Nie tylko twarze są koślawe, reszta części ciała bohaterów też. Najbardziej dostało się Rei. Przez więkzszość czasu jej twarz i oczy miały proporcje typowego ufoludka, ale najbardziej zapadnie mi w pamięć jej ręka po transformacji. Chyba pod kołami samochodu wpadła…
    Żeby było ciekawiej, to transformacja wypadła chyba najlepiej, a szczególnie motyw muzyczny.
    Chciałem to obejrzeć na ekranie telewizora, ale oszczędziłem swoje oczy.
  • Avatar
    A
    Sanvean 30.07.2014 23:09
    Masakra.
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    Pierwszy sezon obejrzałem w jeden dzień, parę miesięcy po emisji ostatniego odcinka. Jeśli miałbym znowu czekać na wszystkie odcinki tego sezonu, to… nie obejrzałbym go w całości.
    Poprzednia seria miała jakiś zamysł. Nawet jeśli nie było to nic skomplikowanego, to zawsze można było pooglądać walki. Tutaj prawie nic się nie dzieje, a zamiast potyczek z kolejnymi wrogami, mamy wciskanie fanserwisiastych scen z (prawie) każdą z postaci. Nie byłoby w nim nic złego, gdyby nie był taki, jaki jest.
    Polecam jedynie loliconom…
  • Avatar
    Sanvean 27.07.2014 17:10
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Dobrym wyjściem byłoby zwiększenie liczby recenzji tak, aby użyszkodnik mógł też sięgnąć po recenzję autora, który ma odmienne zdanie na temat danej serii. Niestety recenzje same się nie napiszą i większość osób woli wylać swoją żółć na autora, bo „obraził” jego ukochaną serię. Mnie też się to tyczy – skoro rzucam pomysłem, to może sam zrobiłbym coś nim. Niestety jest tak, jak napisałaś, boję się nawet zacząć, bo zbyt duże prawdopodobieństwo, że moja recenzja nie zostałaby opublikowana. Jestem zdania, że wszystko przychodzi powoli, więc poddawanie się przed startem jest bez sensu, ale pisanie też zabiera czas
    Z drugiej strony, od czegoś są komentarze. Często można tam znaleźć naprawdę rozbudowane i ciekawe opinie, które nie opierają się tylko na 2 zdaniach, określeniu anime jednym z trzech synonimów – „dobre, średnie, słabe” oraz wystawieniu cyferki. Mam wrażenie, że część osób w ogóle nie zdaje sobie z tego sprawy, że byliby w stanie to zrobić. Na szczęście jest jedna użytkowniczka, która przeczy moim słowom.
    Najprostsza zasada – jeśli coś Cię interesuje, to po prostu sam sprawdź i się o tym przekonaj.