x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: A jednak warto.
Osobiscie uwazam Miku i jej kumpli za typowa komercyjna wydmuszke(nie mowie tu o samych programach Vocaloid, bo to juz inna sprawa), ale ogarne to anime, bo grafika wyglada ciekawie.
Nie jest tak źle!
Może spora część historii ucierpiała na wskutek cięć, ale ciekawie było zobaczyć alternatywną wersję przedstawienia Nagisy (IMHO ładniej się prezentowała niż w serii TV).
Humoru było sporo, dzięki świetnemu Sunoharze ;)
Nagisa była urocza jak zwykle i WCALE ani ja, ani osoba oglądająca ze mną(kompletnie nie znająca CLANNADA!) nie odniosłyśmy wrażenia, że jest przesłodzoną idiotką.
Na psy spadł totalnie Tomoya – nie przeszkadzałaby mi jego powaga, ale po co był on taki wredny dla Nagisy?
Nie mam pojęcia, po co pojawiały się Kyou i Tomoyo – halo, jeszcze przed chwilą kliknij: ukryte w czysto wredno‑urzędasowy sposób niszczyły sweet plakaty Nagisy, a za chwilę świętują ukończenia jej szkoły?
W ogóle bym je wywaliła, były totalnie zbędne….
Nie mówiąc już o tym, jak kliknij: ukryte Tomoyo wtrynia się w życie Tomoyi niczym Mitsuki z KGNE w życie protagonisty – robiąc z siebie ścierkę skrzyżowaną z samozwańczną kochanką.(rozwaliło mnie to,że sama rzucała sie do otwierania drzwi, jakby to był jej dom xD megażałosne były jej rzucane z uśmiechem na ustach propozycje ugotowania Tomoyi czegośtam – bo facet cały czas jej zaloty miał gdzieś….
Nigdy do tej postaci nie miałam szacunku jakiegokolwiek, ale teraz jeszcze bardziej jej nie cierpię :D
Co do grafiki – świetne były malowane stopklatki. Taki oldschool.
Oceniam film na 7/10, bo choć genialny nie byl, oglądało mi się go przyjemnie…i sporo rzeczy mi się podobało w nim ;->
*Wtornosc – Air byl cudny, Kanon bardzo dobry, a Clannad jest nieoryginalny. Ile razy mozna ogladac te same watki i postacie?
Mam wrazenie, ze wiekszosc osob ktore zachwycaja sie Clannadem poprzednich serii nie widzialy- gdyby to bylo moje pierwsze anime tego typu, to tez bardziej by mi sie spodobalo
*pseudorealizm -niby seria mydli nam oczy, ze jest zyciowym dramatem.. a kto widzial After Story,albo motyw walizek, ten wie, o co chodzi.
*Srednio porywajace postacie – zadna z nich nie zapadla mi w pamiec(poza rodzicami Nagisy :)), dziewczyny kompletnie mdle byly, a niektore wrecz mnie denerwowaly (Kotomi i jej idiotyczny watek, Tomoyo)
*Za dlugie….. wolne tempo akcji i rozciagniecie, ktore porownalbym tylko do Oniisamy e( w sumie +/- 50 odcinkow?!)(Kanon mial tylko 26 odcinkow…czy 24)
.
Poza tym, za duzo komediowych wypelniaczy, ktore w anime nie zawsze mnie smieszyly (gra wypadla lepiej pod tym wzgledem). Wole bardziej dramatyczne serie.
Re: Dobra, moje zdanie.
Ja absolutnie uwielbiam Shinjego i dosc dobrze go zrozumiem.
Wybaczcie, ale on mial pelne prawo sie zalamac nawet z racji trudnego wieku – a jemu zwalili mase prawdziwych problemow na glowie, wiec jak mozna sie dziwic chlopakowi?
W Evie wszyscy maja powazne depresje a nie jakies durne problemy – mozna uznac (jesli komus sie nie podoba), ze depresyjnosc serii jest naciagana, ale napewno nie to, ze bohaterowie robia z igly widly ;s
Tez nienawidze kiedy ktos myli depresje i w ogole prawdziwe uczucia/problemy z pseudo‑depresyjnym lansem.
Evy bym do tej kategorii nie wrzucala.
Tak troche offtopicznie: co do Rahxephona, bo ktos kiedys pisal, ze on nic nie ma z Eva wspolnego:
[link] .
Faktycznie, kompletnie nic :)
Evy 2.22 jeszcze nie ogladalem(nie mam pojecia, gdzie mozna toto znalezc w godziwej wersji i po angielsku..)- ale nie jestem zachwycony zmianami typu kliknij: ukryte wprowadzenia Mari, czy wepchnieciu Asuki do Evy Toujiego.
No ale moze jeszcze zmienie zdanie…
Grafika jest za to cudna!
Re: Dobra, moje zdanie.
Inna sprawa, ze teraz to pojecie uleglo wypaczeniu….
Hm..
Cala reszta.. moze byc.
Nie rozumiem troche zachwytow nad ta miniatura, historyjka sympatyczna, ale nie powala – i kompletnie nie widzialam niczego wzruszajacego tam.
Mozna obejrzec, nie bedzie to strata czasu, ale zadne cudo wielkie to nie jest….(ciezko zreszta, zeby bylo, jesli ma tylko 5 minut)
Re: Kiepska recenzja..... Dobra seria!
Kiepska recenzja..... Dobra seria!
Recenzja zupelnie nie oddaje tego anime.
To nie jest seria, ktora nalezy polecac fanom magical girls(to nawet nie przypomina serii tego typu, mimo podobnych elementow!)
Ta serie nalezy stawiac kolo Evangeliona i (zwlaszcza) Narutaru, do ktorego ta seria jest bardzo podobna – i tu i tu wystepuja normalne dzieci polaczone z dziwnymi stworami w paskudnych okolicznosciach, mamy podobna kreske,a nawet ( kliknij: ukryte przeciez mamy nawet niemal identyczna serie z duszeniem sie przez przyjaciolki i ich stwory w ostatnich odcinkach obu serii!.
Powiedziec, ze Alien 9 jest za mroczne dla dzieci, a za dziecinne dla doroslych , to tak jakby uznac Narutaru za nowa serie pokemonow, tylko nietrafiona, bo zbyt krwawa dla dzieci, dla ktorych pewnie jest przeznaczona (bo skoro sa stwory, jest taka kreska…)
Ta serie nie jest trudno zrozumiec, trzeba tylko zwrocic na pare rzeczy uwage, jak np:
kliknij: ukryte komentarz jednej z kolezanek Yuri na temat wzrostu, watek Kasumi i jej brata (ciekawe, ze to wlasnie ta dziewczynka najlepiej sobie radzi z potworami, prawda? To wcale nie jest tak przypadkowe jakby moglo sie wydawac….)
czy sceny z Yuri i 3 chlopcami
Nie rozumiem zarzutow wobec Yuri – nie trzeba tej bohaterki lubic, ale tworcom PO COS taka beksa byla, prawda? Zarzucac jej brak charakteru, to jak marudzic, ze Shinji… zaraz, recenzentka faktycznie zarzucila obu postaciom to samo :)
Ale te postacie wlasnie MUSZA takie byc, to jest caly sens serii! Zreszta gratuluje – obydwie postacie znalazly sie w EKSTREMALNIE trudnych sytuacjach, ciezko byloby zachowac sie lepiej w nich moim zdaniem.
Kazdy radzi sobie, jak moze….
„I'm pathetic, weak. Not everyone can be strong”
Mowiac, zeby bohaterka przestala ryczec, wykazujemy sie takim samym zrozumieniem jak jej matka – kompletnie oddalona od swojego dziecka i jego problemow.
Seria jest bardzo dobra,(sprawila, ze chce dorwac mange ktorej nigdzie nie ma) i szczerze ja polecam, jesli tylko jest sie zainteresowanym opowiesciami, podczas ogladania ktorych trzeba ZASTANOWIC SIE.
Re: X
Chodzilo mi o zrownowazenie watkow poszczegolnych bohaterow z tym mistyczno‑ratujacym swiat :P
X
Manga i anime jednak mnie zachwyciły, choć jak bardzo mi się spodobały, zdałam sobie sprawe dopiero jakiś czas po obejrzeniu/przeczytaniu.
Seria jest świetna, pełna ciekawych (i ślicznych graficznie ;)) postaci.
Idealnie zrównoważony jest wątek magiczno‑mistyczny z tym o ratowaniu świata.
Brakuje mi takich mrocznych, dramatycznych serii – jedyne, co mi przychodzi podobnego do głowy, to Angel Sanctuary. A szkoda,bo X miał świetny klimat- i chciałoby się jeszcze….
Re: Jun
Mi u Juna podobala sie depresyjnosc, spokoj i watek jego matki… no i wyzej wspomniane emowate cechy.
Pod koniec zasluzyl na moj szacunek.
Polecam mange, tam tez swietnie zostal ukazany :)
Jun
Słodziak? Troche za ostry?
Też czułam pewną dozę sympatii do niego (jedynie dlatego, że przypominał mi z wyglądu znanego mi pewnego emo), ale bez wstydu mogłam się do tego przyznać dopiero, jak przestał zachowywać się jak skończony debil.
Fajnie, że był śliczny, zamulony i zamknięty w sobie, niefajnie, że STRASZNIE traktował Kanę, która co gorsza chciała dla niego jak najlepiej.
W ogóle był strasznie obojętny na każde cierpienie.
Na początku miał prawie same minusy, przeważające ewentualne plusy.
Napewno bym słodziakiem takiej emowatej bryły lodu ze skłonnościami sadystycznymi nie nazwała :)
Tam naprawde akcja byla za wolna, mozna bylo skrocic serie o 8 odcinkow i nic by sie nie stalo.
Re: Nic nowego
Re: Jedno z drugim zlane
Mi End rowniez bardzo sie podobal, ale jak go skonczylam ogladac, to balam sie isc spac,aby cos mi sie z tego filmu nie przysnilo kliknij: ukryte jak chocby pozerana Eva Asuki
Filmy bardzo dobry jako zakonczenie i znakomicie ryje mozg!
Re: Jedno z drugim zlane
Co do spoilera, nie masz racji do konca, bo kliknij: ukryte wszyscy sa zywi jako LCL‑organizm i wcale nie jest powiedziane,ze Asuka i Shinji sa jedynymi, ktorzy wroca. Po prostu oni pierwsi zdali sobie sprawe, ze chca zyc w realnym swiecie
Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
Też nienawidzę, jak ktoś włazi na podstronę jakiejś serii i myli mu się krytyka z opluwaniem >.<
Takie komentarze powinno się wręcz kasować (tzn dosłownie takie „Seria wujowa, a Hitomi to skończona debilka, tak głupiej postaci dawno nie widziałem. No i nie ma tu nic o ninja, a ja kocham ninja!!! Także dałbym MINUS STO TEJ SERII!!!1111”)
Także popieram cie :)
Na serio, tak jak gaijin powiedziała – Nyuu nie jest postacią, którą można posądzać o nadmiar intelektu, stąd to określenie xD Sami twórcy tak ją ukazali, więc co ja poradze…?
Re: Ani kocham, ani nienawidzę, ani lubię.
Jeśli sama dobrze pamiętam, Second Impact był wyjaśniony w serii TV: kliknij: ukryte był on spowodowany zmniejzeniem Adama do rozmiaru embrionu
Co do aniołow kliknij: ukryte tyle tylko wiemy, że działają z własnej woli, nie są zależne ani od siebie, ani żadnego Boga.
Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
Powiedz mi, jeśli twórcy chcieli Nyuu ukazać jako niewinne dziecko, to po co te erotyczne wstawki?
Bo wyszła im nie niewinna i czysta postać, lecz coś bliższego ruszającej się lali z pedo sexshopu.
Niejakie SuiKaede pozdrawia niejakie mah i przypomina, że jest to nie chat prywatny, tylko strona z komentarzami gdzie każdy może zamieścić swój na temat wybranej serii ;]
Niejakie stworzenie cieszy się jednak, że rozumiesz, że każdy może mieć swoje zdanie na każdy temat :)
Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
Nyuu JEST marzeniem pedofila, ona nie zachowuje się jak dziecko, tylko marzenie pedofila _‑_
(Swoją drogą, typowy z niej wytwór fantazji erotycznej Japończyka‑otaku, co się kobiet boi, więc takie bezmyślne, nieświadome niczego coś jest najlepsze.
Bo napewno nie powie „nie”.)
Potwornie, potwornie chora i przefetyszowana postać.
Nie wiem, co jest niekulturalnego w określeniu „bezmózgie” tyczącego się postaci,która rzeczywiście zachowuje się jakby kompletnie nie miała mózgu…?
Ja rozumiem, jakbym tak nazwała L‑a bądź Akio z Uteny, to mógłbyś się obruszyć….