Tanuki-Anime

Odległa przyszłość, w której dwie międzyplanetarne potęgi, Konfederacja Gilgamesza oraz Unia Balarantańska, toczą wojnę od stu lat – oto czas i miejsce, w którym rozgrywa się akcja Armored Trooper VOTOMS. Bohater – Chirico Cuvie, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot, typowy żołnierz Konfederacji, jeden z wielu, którzy walczą na niezliczonych frontach wiekowego konfliktu. Nie jest snajperem o sokolim oku, nie imponuje siłą fizyczną ani zręcznością, co więcej, gdy ktoś wspomni o jego przeszłości, nasz bohater dostaje megamigreny. Kiedy więc jego oddział zostaje wcielony do elitarnego batalionu Red Shoulder, koledzy raczej kpią z chłopaka, który jeszcze niedawno leżał ranny. Chwilę po wylądowaniu „nowi” zostają wysłani w zbrojach bojowych na manewry będące jednocześnie testem, mającym sprawdzić ich przydatność. Ku ich zdumieniu okazuje się, że owe manewry wcale nie są tym, czym mogły się wydawać. Bo w końcu co to za ćwiczenia, podczas których obie strony używają ostrej amunicji? W rezultacie z nowo przybyłych przy życiu pozostają jedynie Chirico i jego towarzysz.

Od dawien dawna dowódcy wszystkich chyba armii marzyli o stworzeniu doskonałych żołnierzy, wojowników, których nie da się zabić. Jeden z dowódców Konfederacji, Pailsen, analizując dane swoich ludzi odkrył niezwykłą cechę naszego bohatera. Mianowicie Chirico ma nieprawdopodobne wręcz szczęście. Choćby cudem, ale zawsze udaje mu się uniknąć śmierci. Czyżby więc okazał się tym, na którego tyle lat czekano? Chirico zostaje poddany serii różnego rodzaju prób, podczas których nie tylko ujawnia się jego nadzwyczajne szczęście, ale i powracają niezbyt radosne wspomnienia z przeszłości.

Roots of Ambition jest chronologicznie pierwszym tytułem z długiej serii Armored Trooper VOTOMS, w skład której wchodzi licząca ponad pięćdziesiąt odcinków seria telewizyjna i kilka OAV. Wprowadza on w uniwersum tegoż anime i skupia się na przedstawieniu głównego bohatera. Na dobrą sprawę poza Chirico żadna z postaci nie jest tu szczególnie wyeksponowana, nacisk położono natomiast na zaprezentowanie jego „niezniszczalności”. Wszyscy pozostali stanowią jedynie za tło dla jego wyczynów. Zresztą, niewiele w tym filmie scen innych niż walki i bitwy. To typowe „ciężkie” science­‑fiction, bliższe klimatom Kawalerii kosmosu Heinleina niż np. Wiecznej wojnie Haldemana (choć pewne nawiązania do obu tytułów da się w Armored Trooper VOTOMS odnaleźć).

Rok powstania powinien sporo tłumaczyć – tak, to lata osiemdziesiąte z całym typowym dla owej epoki bagażem i doświadczeniem. Końcowy okres zimnej wojny, fascynacja i jednoczesna obawa przed wojną totalną – łatwo zauważyć te aspekty w obrazach z tamtych lat (jak choćby w opisywanym przeze mnie Legend of Galactic Heroes). Cieszyć może, że ta pozycja pozbawiona jest nachalnego pacyfizmu, typowego dla wielu militarnych science­‑fiction. Dydaktyka dydaktyką, ale tego rodzaju wtręty najczęściej niszczą skutecznie cały (szczątkowy bo szczątkowy, ale jednak) realizm filmów. Tu nie znajdziemy łatwych wyborów i czytelnego podziału „dobry/zły”.

Pisałem o czasach, w których powstał ów tytuł. Charakterystyczne dla nich są także kreska oraz warstwa dźwiękowa. W sferze graficznej dostajemy tu bardzo ładny, stylowy old school, jak na anime nawet realistyczny (nasuwa się porównanie z Legend of Galactic Heroes czy Teknomanem). Muzyka jest również przekonywająca – nawiązuje do tradycyjnej muzyki filmowej z pompatycznym, orkiestrowym brzmieniem. Potrafi również zaskoczyć, serwując podczas kluczowej sceny starcia delikatną partię fortepianu. Ma to swój urok.

Armored Trooper VOTOMS to tytuł dla konkretnego rodzaju odbiorców. Jest to zdecydowanie męskie kino wojenne, w którym żołnierze w futurystycznych zbrojach toczą bitwy na odległych planetach. Amatorzy tego rodzaju pozycji, wychowani na Battlestar Galactica czy Starcomie, będą z pewnością usatysfakcjonowani. Innym raczej odradzam.