Tanuki-Anime

Recenzja powstała w oparciu o japońską wersję. Nazwy własne pochodzą z wersji anglojęzycznej ze względu na ich największą popularność, w nawiasach podano oryginalne odpowiedniki.

Film rozpoczyna się od podróży pociągiem dobrze nam znanych z trzeciego filmu braci Pichu. Obaj podróżnicy, albo raczej gapowicze przebywający na dachu przez przypadek, zostają stamtąd „wyrzuceni” z dala od pędzącej lokomotywy. Jak się okazuje, w miejscu, do którego trafiają przebywa grupka dobrze nam znanych pokémonów Asha i spółki, oraz mieszkaniec okolicznych lasów, pełniący funkcję przewodnika Wynaut (Sohnano). Stworki w ramach pomocy podejmują się zadania odnalezienia stacji kolejowej. Choć cel jest jeden, sama podróż w gronie przyjaciół ze względu na liczne przygody może okazać się równie ekscytująca.

Tym, co najbardziej zaskakuje w piątym filmie, jest z pewnością świat przedstawiony. Pokémony podróżują po górzystych terenach zalesionych borem, który często przypomina wyglądem kanadyjską tajgę. Ponadto po raz pierwszy mamy do czynienia ze zjawiskiem pór roku – konkretnie jesienią, na którą mogą wskazywać ciepłe barwy liści. Warto wspomnieć o muzyce, skomponowanej w stylu country i podkreślającej nastrój pokazanego przez twórców świata.

Na tle poprzednich krótkometrażówek piątka wypada całkiem nieźle. Choć fabuła i dawka humoru nie wybijają się ponad przeciętność, film nie jest tak sztuczny, jak niektóre z poprzednich odsłon. Dla kogo? Jeśli ktoś widział wcześniejsze produkcje, a większość z nich mu się podobała, nie powinien być zawiedziony.