Komentarze
Vampire Knight
- fajne : Holly2002 : 22.06.2020 15:25:50
- Re: Udało się : Yuffie : 18.07.2018 21:26:33
- Re: Udało się : Alt_TruIsta : 18.07.2018 19:17:41
- Udało się : Yuffie : 18.07.2018 18:39:36
- komentarz : Sfd : 25.09.2016 05:03:31
- komentarz : wilczyca 63 : 3.06.2014 15:53:37
- komentarz : Okichi : 19.03.2014 18:15:27
- Przynajmniej jest fabuła : Rainbow : 18.03.2014 21:54:35
- Nudnawe : Destina : 2.01.2014 23:34:44
- Nuda... : Yuki Asakawa : 2.11.2013 10:12:01
8/10
Fajne, ale żaden ideał. Opening mi ciągle chodził po głowie. XD
Postaci ok, kreska ok, muzyka ok, ok, ok, ok, ale długo mi szło oglądanie krótkiej, bo tylko 13‑odcinkowej serii. D: W przeciwieństwie do drugiego sezonu, z którym szybko sobie poradziłam.
Wampiry i Opening
do jednokrotnego stosowania
Nadal polecam to anime, ale nadaje się do oglądania pierwszy i ostatni raz. Pod żadnym pozorem nie oglądać ponownie!
Kiepskie...
Anime nadaje się wyłącznie dla nastolatek, które wielbią takie książki jak 'Zmierzch', które nijak się mają do prawidłowego przedstawienia wampirów. Anime do bólu naiwne.
Wyłącznie dla osób zaczynających swoją przygodę z anime. Dla weteranów może się wydać ono śmieszne.
Dziwnie...
Ale oprócz tego podobało mi się, ba, 9/10 wystawiłam :) I do ulubionych ;d.
Uwielbiałam te momenty kiedy Yuki (ja też, przyznaję się XD) nie potrafiła wybrać między Kaname a Zero.
Godne polecenia moim zdaniem.
Fajne, ale...
Jaki tam dramat. To raczej drugi sezon można nazwać dramatem (i dotyczy to nie tylko gatunku). Ja odebrałam to jako zwykłe romansidło.
To co mi się tu podobało to wątek trójkąta romantycznego, postacie (zarówno charaktery jak i wygląd). Kreska bardzo ładna.
Za to mogłabym się obrazić za sposób pokazania wampirów. Choć to już tylko moje własne zdanie.
Doprawdy, Elvalantanalasa czyta mi w myślach.
Porażka...
10/10
W prawdzie nie lubię romansideł i postać Kaname mnie trochę wkurzała, ale czas poświęcony na to anime nie uważam za stracony.
Jest to seria, która skojarzyła mi się ze zmierzchem.
Yuuki jest jak Bella, Zero jak Jacob, a Kaname jak Edward.
Tak samo jest jeśli chodzi o moją sympatie do tych postaci.
Zero, tak ja Jacob, jest moją ulubioną postacią, Yuuki jest mi obojętna, a Kaname jest bohaterem, którego lubię najmniej.
Uważam, że Vampire Knight jest lepsze od zmierzchu, może nie wiele, ale jednak lepsze.
Z góry przepraszam, że porównuje to anime do książki autorstwa Stephenie Meyer, ale moim zdaniem są one podobne.
Daje 7/10 i pozdrawiam wszystkich fanów tej serii.
Hm.
Od razu zarzekam, iż lubuję się w gotycko‑wampirycznych klimatach. Takowych klimatów uświadczymy co nie co w tym anime, choć nie będzie tego zbyt wiele.
Co mi się podoba. Grafika i muzyka. Może i to dziwne, jednakże lubię ten nieco odmienny styl rysowawania oczu. Jest w tym coś urokliwego.
I chociaż emocje postaci ukazywane są dość drętwo, jak dla mnie jest to strawne.
Pominę to, co dzieje się z fabułą. kliknij: ukryte Stanowczo jak dla mnie główna bohaterka za dużo biega w te i we wte z przerażoną/zmartwioną miną… trochę to chaotyczne… no i ile można oglądać tą samą reakcję.
Diabelnie drażnią mnie co niektóre wampiry, męskie. Rozumiem, iż istoty te z reguły są urokliwe – w końcu muszą przyciągać ofiary – ale są osobniki, które budzą we mnie wręcz obrzydzenie. Choć to moje zdanie, innym dziewczynom mogą się podobać. Po prostu dla mnie przesadzono z cukrem.
Podoba mi się motyw z czerwonymi oczami.
Stanowczo na nie jest wychodzenie na słońce i scenki z tłumami fanek.
Nie lubię głównej bohaterki. Analizuję jej odczucia i zachowania, ale wciąż ciężko mi zaakceptować niektóre z nich. No, ale nie zawsze trzeba lubić głównego bohatera, by mieć frajdę z oglądania. Może w drugiej serii się to zmieni…
Postać Zero przypadła mi do gustu. Można by rzec, że nie jest bezbarwny. kliknij: ukryte Szkoda tylko, że uczyniono z niego męczennika do przesady….
To anime przyrównam do zupy, która nie jest aż taka zła, o ile nie je się jej w nadmiernych ilościach, ale kucharz przeholował ze składnikami i podał je w naprawdę złych proporcjach, przez co całość prezentuje się co najmniej średnio.
Hm......
Niezłe wykonanie i cała oprawa; Niestety jednak, ma ona wiele do życzenia.
Przed obejrzeniem anime, zdecydowałam sie na przeczytanie mangi.
jednak poczułam wielki niedosyt po obejrzeniu zarówno vampire knight jak i vampire knight guilty.
Miałam nadzieje, że anime będzie tak dobra jak manga. Jednak myliłam się. Część wątków jak i wypowiedzi jest zmienionych, lecz najbardziej zdenerwowało mnie to że sporo scen (dość istotnych) nie zostały przedstawione w anime np. wątek z Rimą i Shikim został zmieniony diametralnie jak i sporo skrócony i niedopracowany.
Vampire knight zaliczam do tych anime przeze mnie obejrzanych, które są najbardziej odbiegające od mang na podstawie których powstały.
Nudy do budy!
kliknij: ukryte Dwa wampiry zakochały się w jednej dziewczynie , po czy okazuje się , że jeden z tych wampirów tak naprawdę jest jej bratem , ale kiedyś poszedł gdzieś i już się nie widzieli i chyba ta dziewczyna zapomniała że ma brata(?) . Potem okazuje się , że Yuki ( czyli ta dziewczyna , za którą szaleje Zero i Kaname ) jest tak naprawdę była kiedyś wampirem , ale jak była mała , jej matka kazała ją zamienić w zwykłego człowieka . No i potem Kaname ( czyli jej ,,ukochany,, , a zarazem jej brat ) zamienił ją znowu w wampira i nie wiem po jakiego boba . Potem jej włosy urosły i stała się wampirem . The End
Ja nic nie zrozumiałam z tego Anime . Z resztą wszystkie postacie wnerwiają z tego oto anime ( a szczególne ta Yuki ) i każdy , kto to ogląda mówi :
,,wtf ? ,, . Nie kapuję tego anime , pokręcone jest i nie wiadomo o co loto ;/
Zamaskowano spoilery. Moderacja
nuda
Pół na pół
2. Klimat – może być
3. Bishoneny – można popatrzeć.
4. Kreska – ok.
5. Muzyka – fantastyczna.
dobra wracając do prawdziwego Vapmire Kinght to najpewniej wygląd dwóch bohaterów przytrzymał mnie do obejrzenia drugiej serii i na pewno była to jeszcze muzyka, bracia świetnie śpiewają i ich utwory zostały świetnie wybrane. najbardziej wkurzała mnie Yukki. ta *** przeszkadzała w moim idealnym świecie yaoi. anime ogólnie podobało mi się