Komentarze
Code Geass: Lelouch of the Rebellion R2
- Zróbcie kategorię o filmach CG : chou : 5.01.2019 16:56:43
- Re: Jedno z najgorszych... : chou : 5.01.2019 16:55:14
- najgorsze anime : dominik : 31.12.2017 00:01:25
- Re: R3 : The Beatle : 18.06.2017 17:27:59
- Re: R3 : Kaioken : 18.06.2017 17:21:06
- Re: R3 : The Beatle : 13.06.2017 19:40:23
- Re: R3 : Saber : 13.06.2017 18:58:02
- Re: R3 : Kaioken : 13.06.2017 17:05:58
- Re: R3 : Kaioken : 7.06.2017 16:00:54
- R3 : pp : 4.03.2017 22:46:01
Świetne, mimo kilku błędów
Wszystko dlatego, że seria ma fajny, pełen kontrastu, klimat. Raz jest smutno, raz wesoło; niekiedy śmiesznie i majtkowo, ale nie do przesady. Z brzmienia prezentuje się to średnio, prawda? Jednak CG mnóstwo ludzi uważa za genialny tytuł i coś za tym musi stać. Przede wszystkim charyzmatyczny główny bohater i cała plejada drugoplanowych, które wzbudzają pozytywne emocje. (Przyczepiłabym się tylko do Niny, która z przesadzonym dramatyzmem mnie zwyczajnie wkurzała, kliknij: ukryte w końcu rozmawiała z Euphemią kilka minut, a gotowa była dla niej poświęcić życie – WTF? Niepotrzebny zapychacz kilku minut większości odcinków)
Ale oprócz tego, właśnie poprzez miszmasz postaci, emocji, ciekawych pojedynków między mechami (mi się przynajmniej podobały) i odmiennych strategii anime jest bliskie zwykłym widzom, mimo patetycznej otoczki, „dzyndzlów u kapelusika i dziwnych strojów” (jak to szanowna recenzentka określiła) bo nic nie jest białe albo czarne. W końcu nawet ktoś z reguły smutny czasem się śmieje, a pogodny wesołek popada w zadumę i na chwile znika mu uśmiech z twarzy. Ludzie ciągle się zmieniają i to nie jest wcale niedociągnięcie fabularne, tylko udowadnia prawdziwość tej serii i zasługuje na dużego plusa. Radzę niektórym ciut bardziej uczuciowo popatrzeć na anime, a niektóre sprawy się wyjaśnią. Na przykład ta z Rolo – kliknij: ukryte przecież on nigdy nie miał nikogo bliskiego! Wczujcie się w jego sytuację. Nie dziwota, że nawet jako zabójca od urodzenia niemal poleciał z Lelouchem, gdy ten prawił mu o „byciu braciszkami”
Poza tym np. kwestia kliknij: ukryte „skąd Lelouch wytrzasnął nagle mechy, gdy przyjechała Cornelia?” (nie wiem, kto, ale ktoś o tym pisał). Odpowiedź jest prosta: po prostu Lelouch dogadał się z klanami z Kioto, którzy mieli sporo forsy, i dlatego mieli swoje Knightmary.
Przypatrzcie się bardziej fabule, a dopiero potem wypisujcie negatywne komentarze.
PS Nie wiem, dlaczego tak wielu osobom 1 sezon przypadł do gustu bardziej, niż drugi. Przecież w poprzedniczce R2 mieliśmy powtarzany do bólu schemat: kliknij: ukryte Japończycy atakują‑Brytyjczycy są zdziwieni, że przeciwnikom tak dobrze idzie‑przewaga Czarnych Rycerzy i świetne manewry Leloucha‑Brytyjczycy: O w mordę!-nagły zwrot akcji‑Japończycy przegrywają‑Lulu jest wkurzony‑zupełnie przypadkowy przypadek i Japończycy są górą
toż to dopiero drugi sezon jest ambitniejszy!
potwierdzenie reguły...
Jedno z najgorszych...
PS: W związku z tym, że w R2 (w końcu!) pokazali zakończenie R1 i okazało się bzdurne, zmieniłem ocenę R1 na 4/10.
Zmoderowano. Bez wyzwisk proszę.
Moderacja
Jak bohaterowie
Niestety zakończenie widzialam już przy oglądaniu R1 5 odcinka. W AMV mianowicie. kliknij: ukryte Wtedy ryczałam, ale jak jestem przy końcu, to sądzę, że po pierwsze zakończeie słuszne i trzeci sezon może być ewentualnie o tym, jak Suzaku puka się w łeb. A po drugie już tak nie płakałam. Lelouch zrobił, co było słuszne i tylko Nunally mi szkoda. O tej FLEIi mogli juz nie robić, że Nunally ginie, a potem żyje. Jeśli chodzi o Marianne, to z jednej strony dobrze dla sezonu, bo można było tam wprowadzić trochę jej postaci i w końcu coś się rozwinęło. Ale z drugiej strony źle, bo zagmatwane. I PS. Dlaczego Suzaku tak nagle był z Lelouch'em? ? ?
Tak więc rozwrywka tylko i wyłącznie, wolę R1, a osoby, które zawsze widziały tu rozrwykę, polubią ten sezon jeszcze bardziej. Ja jednak wolę jak „przynudzają” w stylu R1, a nie lubię, jak to zrobili zapychacze w R2. W pierwszym mam na myśli, że lubie rozmyślania bohaterów i powazniejsze problemy.
trzeba obejrzec koniecznie!
Lelouch
Nie rozumiem porównywania go do Death Note. Jak dla mnie, to dwa zupełnie różne anime! No bo na przykład, jak można porównywać uczuciowego Leloucha do zimnego i wyrachowanego Raito?
Co do zakończenia… kliknij: ukryte Za pierwszym razem, też pomyślałam, że Lulu nie żyje. A potem coś mnie tknęło. Lelouch miałby umrzeć? I jakim cudem Nunnally miałaby zobaczyć jego wspomnienia? Obejrzałam te sceny jeszcze raz… Nie ma bata, Lulu żyje :)
Tylko że zostawił z tym wszystkim Suzaku… Który też przez całą drugą serię biegał slalomem od punktu 'lubię go' do 'nienawidzę go'. Ale, summa summarum, zrobił dobrze. I to, jak płakał w tamtej scenie… Dobrze wiedzieć, że jednak mu wybaczył.
Podsumowując cokolwiek długi komentarz, to było najlepsze anime, jakie kiedykolwiek widziałam. Nie żałuję tych czterech dni spędzonych na oglądaniu obydwóch serii w każdej możliwej wolnej chwili.
I rozumiem, że anime może się nie spodobać niektórym osobom. Bo to nie jest takie sobie byle anime dla wszystkich. To naprawdę trzeba zrozumieć. Prawdziwa perełka wśród zalewu moe tandety i schematycznego kiczu.
(Palce mnie już trochę bolą -.-")
kołd gis lilucz of de rebelion er dwa
W skrócie to jest tak głupie, że aż wrzuca banana na twarz, zapewne mając czternaście lat miałbym kisiel w majtkach i się tym zachwycał, ale dorastanie to ciężka sprawa i systemy wartości ulegają przetasowaniu.
Z punktu widzenia fana „anime z robotami”, mechy w CG wyglądają do bani, ich walki i pilotaż głównego bohatera to jeden z niezliczonych żartów scenarzystów (chciałbym towar jaki brali podczas pisania tej fabuły).
Od strony technicznej jakość animacji zwykle trzymała poziom, ścieżka dźwiękowa pomijając openingi, endingi i jakieś insert songi była najlepszą częścią tego anime. Kreska dosyć nietypowa, ale ja lubię oglądać różne style (np: Kemonozume czy Kaiba), więc nie miałem z tym problemów.
+ za Norio Wakamoto, on użyczając głosu nawet w najgorszej szmirze od razu sprawia, że człowiek się uśmiecha.
Ostatecznie całość oceniłbym na 6/10, drugi raz tego nie obejrzę, ale czasu jakoś specjalnie nie uznaję za zmarnowany (pewnie dlatego, że jest zima i nie mam jak grilla zrobić na ogródku).
All Hail Lelouch
Anime przecietne? Dobre? Swietne? Boskie !!!
Ta seria bije wszystkie inne na glowe, po prostu CG jest najlepsze!
Z tego co zauwazylem zostawienie scen niedopowiedzianych zeby kazdy widz mogl sie zaangazowac i dojsc do wlasnych wnioskow bylo bledem(po prostu chyba wiekszosc tego nie rozumie…), poniewaz zamiast to zauwazyc wypisujecie ze to luki w fabule… zenada.
Wracajac do oceny 10/10.
Top 1
Zero! Zero! Zero! Zero!
Lelouch's Rampage Kai
kliknij: ukryte Ale kto powozi wozem z sianem w ostatniej scenie? XD
Jak to możliwe....
Cudowne
Genialny bohater, uwielbiam takich, co to chcą osiągnąć coś dobrego, ale innymi metodami(złem, jak dla mnie to dobro ;-)) i nie cofną się przed niczym. Dlatego Lelouch ląduje w moich ulubionych bohaterach, tuż obok Gina(Ichimaru) i Kiry(Light Yagami). Muzyka dobrze komponuje się z całością, akcja gna do przodu non stop, przez co każdy odcinek trzyma w napięciu. Miałem zamiar oglądnąć 2‑3 odcinki, a wyszło z 12 pod rząd :-)...
Oczywiście nie uniknięto wad, sprawa co raz silniejszych mechów, mmm, one walczą głównie między sobą, więc mi to nie przeszkadzało to że „zepsuto” strategiczne starcia. Kolejna sprawa to liczne 'powroty i zmartwychwstania' postaci ... I znowu, mi to nie przeszkadzało, a jeszcze bardziej gmatwało fabułę, chociaż nie wykorzystano ich wszystkich dobrze w fabule, to dodawały szczypty emm zwątpienia ? co dalej będzie w akcji :-)
Chyba totalnie mnie rozwaliła Cornelia :-) kliknij: ukryte W pierwszej serii, umiera(?) przed Lelouchem, by potem pojawić się w połowie drugiej serii w zakonie Geass, a potem zostać parę(naście?) razy przestrzelona przez wieżyczkę po korpusie z rozkazu Schneizera, i potem widzimy, że żyje w szpitalnym łóżku hehe
Co nie zmienia faktu, że całość bardzo przyjemnie mi się oglądało, parę momentów wzruszyło(śmierć Rolo np.) i po mimu wad – warta grzechu ! 10 i ulubione : 3
-Ja, Psiochaa, rozkazuję Ci, oglądaj Code Geass !
Anime podobne
Co do Anime to ma swoje plusy i minusy
Największy minus jest taki że anime jest za krótkie. Powinno być 1000 odcinków.
Lulu jest genialny, te jego rozkminy, wzloty i upadki. Jedna sprawa mnie trochę zasmuciła, kliknij: ukryte dlaczego Lulu nie próbował jakoś się bronić? W momencie gdy Zakon go zdradzał mógł przecież chociaż Kallen przekonać by została z nim. A on wolał powiedzieć „tak byliście moimi pionkami bla bla bla” Taki trochę za bardzo bez uczuć był.
CZEKAM NA PROPOZYCJĘ CO DO PODOBNYCH ANIME
(mam za sobą już dragon balle, naruto, bleach, fullmetala, death note, elfen lied, fairy tail i teraz zabieram się za darker than black<po 4 odcinkach wydaję mi się trochę nudnawe>
Recenzent dobrze przedstawił wady tej serii. Wyjątkowo spodobało mi się sformułowanie o „fabule jadącej na mechu” – akcja rzeczywiście często przyspiesza, nie dbając o to, że logika pozostaje w tyle. Pewne fakty zostają po prostu zapomniane. kliknij: ukryte Przykładem jest choćby choroba Li Xingke – mam wrażenie, że ten wątek został dodany li i jedynie w celu udramatycznienia, ponieważ nie ma on praktycznie żadnego wpływu na tok wydarzeń i na samego bohatera. W oczy rzuciła mi się także pewna naiwność rozwiązań fabularnych. kliknij: ukryte Czarni rycerze coś za łatwo uwierzyli, że Zero to brytyjski książę. A kto ich do tego przekonał? Sam Schneizel, ich główny przeciwnik. W dodatku nie przedstawił dowodów nie do obalenia – nagranie, w którym Lelouch przyznaje się do zmanipulowania Euphemii mogło być przecież po prostu podrobione… Rozumiem, że już przedtem mieli wątpliwości co do swojego przywódcy, ale nawet mi przeszłoby przez myśl, że wrogowi niekoniecznie trzeba wierzyć, a dowody mogą być po prostu podrobione (co prawda nie były, ale zdziwiło mnie, że nikomu nie przyszło do głowy podejrzenie o fałszerstwie). Mam też pewne zastrzeżenia co do zakończenia – owszem, jest całkiem dobrze skonstruowane, jest wzruszające, ale jednocześnie nieco… nierzeczywiste. kliknij: ukryte Trudno mi uwierzyć w to, że po śmierci Leloucha wszystkie narody padły sobie w ramiona i natychmiastowo się pogodziły, wojny skończyły się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a bohaterowie żyli długo i szczęśliwie. Przedstawiony w CG konflikt jest konfliktem światowym, jak np. II wojna światowa. Natychmiastowe rozwiązanie wszelkich problemów przez śmierć Leloucha wydaje mi się zbyt proste. Wiem, że taka miała być ostatecznie jego rola, lecz nie przekonuje mnie to. Ale zapewne wymagam zbyt wiele od japońskiego anime ;) Bardzo rozczarowały mnie mechy. W pierwszej serii były potężną, acz nieprzesadnie potężna bronią. Czołową rolę odgrywała strategia, a nie najnowszy model mecha. W drugiej jest odwrotnie. Istnieją supermechy, ba! hipermechy, które potrafią wyciąć w pień całe armie. Szansę na wygranie z owymi hipermechami maja jedynie inne hipermechy, bo zwykłym mechom nawet przewaga liczebna 100 na 1 nic nie da. Nieco przesadzone, czyż nie tak?
Nie odpowiadała mi zamiana charakteru i motywacji Leloucha. Bardziej odpowiadał mi w pierwszej serii, gdy walczył dla celów prywatnych. kliknij: ukryte Przemiana w „mesjasza chcącego zbawić świat” została przedstawiona całkiem wiarygodnie, lecz ja po prostu nie gustuje w tego typu rozwiązaniach. Są zbyt ograne. Wolę bohaterów kierujących się motywami osobistymi – wydają mi się bardziej wiarygodni.
Niezwykle irytowały mnie częste zmartwychwstania bohaterów, niczym nieuzasadnione. Moi drodzy, to nie Wielkanoc.
Oprawa muzyczna w dalszym ciągu jest bardzo dobra, lecz nie na tyle bardzo dobra, żebym zechciała jej słuchać w oderwaniu od obrazu. Openingi i endingi są całkiem niezłe. Najbardziej przypadł mi do gustu pierwszy ending – spokojny, melodyjny. Drugi muzycznie jest ok, lecz strasznie śmieszył mnie tekst.
Jeszcze parę słów o fanserwisie. Nie przeszkadzał mi. Kallen paradująca już w pierwszym odcinku w stroju króliczka playboya szczerze mnie rozbawiła ;) ciesze się, że fanserwis był elementem świata przedstawionego w CG, a nie odwrotnie.
Druga serię oceniam niżej od pierwszej, choć nadal jest to kawałek niezłej rozrywki.
Po co? Nie wiem, ale dodam, że znów płakałam jak małe dziecko . . :(
Muzyka w tle zakończenia była przepiękna! A sam „the end” bardzo, ale to bardzo mi się podoba….
Choć nie mogę uwierzyć…że dalej kapią mi łzy na klawiaturę…No nie mogę…zwłaszcza, że przeczytałam przez przypadek o kliknij: ukryte śmierci Lulu (było to przed oglądaniem przedostatniego odcinka), gdyby osoba która to napisała stała wówczas obok mnie, nie ręczyłabym za siebie! Jak tak można???
Ale dość już tych skrajnych emocji…Calm!
Pierwsza seria była BARDZO udana.
Bardzo cieszył mnie fakt, że mechy występowały jako „dodatek” a nie „główna atrakcja”. W kontynuacji może nie pełnią roli pierwszoplanowej, jednak mimo to są niezwykle widoczne.
Te wszystkie jakże NIEZWYKŁE, SPEKTAKULARNE (i daj Bóg jeszcze nie jakie) starcia, (przynajmniej mnie) męczyły.
Na szczęście „dość” wartka akcja nieco to zrekompensowała.
Jednak główne gratulacje należą się autorom przede wszystkim za bohaterów, prawie każdy ma PSYCHIKĘ!(nie łatwa sztuka, sądząc po ilości pozycji w których występują „osoby” a nie puste imitacje postaci)
Wiadomo, że nie ma tu realizmu, ale…czy to takie straszne? Mnie w sumie wciągnęło, no były „postoję” i zwolnienia. Pewne kwestie było widać na „pierwszy rzut oka” np. jasne od początku było, że Shirley kliknij: ukryte odzyska pamięć, przejdzie na strunę Lulu itp. Musze jednak przyznać, że owe wydarzenia, miały miejsce w „dość” nieoczekiwanym momencie. Ponadto nie spodziewałam się jej kliknij: ukryte śmierci, brałam pod uwagę, ale…
Nie zamierzam czepiać się kwestii estetycznych. Muzyka niezwykle mi się podobała, a grafika też niczego sobie.
Uważam, że nie powinno się tej pozycji porównywać z Death Note! Co prawda jest bardzo wiele wyraźnych podobieństw, ale…no nie powinno się! xD
Zdaję sobie sprawę, że w „obecnym stanie” (czyt.na świeżo) nie potrafię ocenić tego anime obiektywnie…ale jedno nie podlega jakiejkolwiek dyskusji: robi wrażenie!
kliknij: ukryte Nie ważne, czy pierwsza, czy też druga seria, Lancelot zawsze wygrywał pojedynki, tylko na samym końcu przegrał pojedynek. Chociaż i tak doszło co do czego to i tak przeżył, i tu jest pytanie, jak on to zrobił ? Przecież jego Lancelot rozpadł się na drobny mak… Rozumiem, że Geass Leloucha działał na niego cały czas, ale z takiej katastrofy nie było możliwości się wydostać.. Ale to może ja szukam dziury w całym… Ogólnie było świetnie i nie zmienię mojego zdania i kropka ! :D
Jestem pełna podziwu co do tej serii, jest wręcz rewelacyjna.
Jestem świeżo po jej obejrzeniu, i nie mogę przestać myśleć i płakać po zakończeniu.
kliknij: ukryte A przede wszystkim, o Lulu! Nie mogę w to uwierzyć, że on zginął. Nie wierzę!!
Płakałam kiedy Suzaku wbił Lulusiowi miecz, wszyscy się cieszyli, a Nunnulli, rozpaczała nad swoim bratem…I gdzie tu ludzkie współczucie ;/
Co do muzyki, jest dobrana świetnie, nawet te endingi mi się podobały, a u mnie to rzadkość, aby opening, czy też ending mi się spodobał.
Moja ogólna ocena to 10/10 + oczywiście gwiazdka <dodano do ulubionych>
Polecam, nie zawiedziecie się! Pozdrawiam :)
no nie....
Druga seria na pewno ma w sobie dużo więcej akcji, lepszą scenerię, muzykę…Wątek z kliknij: ukryte brakiem pamięci C.C. wypadł chyba najgorzej, zabrakło do niego jakiegoś lepszego rozwinięcia. Tak sobie myślę, że tak w pierwszej części 21 odcinka anime mogło się już skończyć :) Ostatnie odcinki były dosyć chaotyczne a jednocześnie dawały taki moment wytchnienia przed samym zakończeniem. Nie zgadzam się z opinią, że za akcją trudno nadążyć, ja bynajmniej nie miałam takich problemów w żadnym momencie.
Długo zabierałam się za Code Geass, gdyż normalnie nie gustuję w takich gatunkach, jednak w większości dobre opinie, skusiły mnie i nie żałuje czasu jaki poświęciłam całej serii. Z czystym sumieniem polecam te anime każdemu! :)
Spekulacje na temat 3 serii są jak najbardziej na miejscu, tym bardziej, że pojawiły się już o tym oficjalne informacje, które znajdziecie tutaj --> [link]
Szczerze? Niech Death Note się schowa!
Zaskakujące zwroty akcji, ciekawi bohaterowie! Cud‑miód!
Chociaż pierwsza seria była lepsza to druga seria dalej jest wybitna. Drodzy Panowie ze Sunrise i Panie z Clamp'a, wykonaliście kawał niezłej roboty!
W pewnym momencie się zwyczajnie pogubiłam. Dlatego mimo niespodziewanego zakończenia, ta seria otrzymuje ode mnie 8/10. Miało być cudownie, a wyszło, co najwyżej bardzo dobrze.