Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Kimi ni Todoke

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    `RaWrr.. 20.07.2011 02:51
    Kire .!
    Piękne.! >.< . A byłam taka oporna w oglądaniu tego ..
    Wstyd mi za samą siebie.
    Cudna i delikatna seria romantyczna.
    Ale zakończenie mnie zdziwiło..
    (ukryty spam)
     kliknij: ukryte 
    No nic. biorę się za drugą serie ; )
    + Polecam to Anime.!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    DuchDucha 25.05.2011 22:48
    piękna sceneria
    Lubie taki malarski styl jak w tej serii, więc oglądało mi się całkiem przyjemnie i nie dłużyło się.

    Znam osoby autystyczne i szczerze mówiąc Sawako przypomina mi jednego kolesia, który niby chodził do szkoły, zdawał z klasy do klasy, ale pomimo chęci nie był w stanie nawiązać z nikim przyjaźni, bo nie rozumiał najprostszych zachowań społecznych i nie potrafił na nie właściwie zareagować.

    Kilka potencjalnie obiecujących wątków nie było rozwijanych np pies. To powoduje niedosyt.

    Lekki romansik na raz. Nie jestem pewien czy kiedyś do niego wrócę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zensc 18.05.2011 05:03
    Lekki i przyjemny romansik!
    Pięknie ubarwiona historia miłosna. Troszke mi to przypominało „perfect girl evolution” ale to anime znacznie bardziej skupia się na wątku miłosnym aniżeli komediowym, no i co najważniesze, ma zakończnie! Polecam fanom romansideł, torche się czasami dłuży ale to chyba jedyna wada.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lastwhisper 7.05.2011 01:38
    Dojrzewanie do miłości?
    Tak, zdecydowanie. Taki temat można byłoby nadać całej tej serii. Choć na początku wydaje się niedorzecznością, aby ze splotu tak skrajnych postaci wyszło coś godnego uwagi, to z czasem okazuje się, że na naszych oczach rysuje się urzekająca, chwytająca za serce, piękna historia o różnych obliczach przyjaźni, tolerancji, dojrzewaniu do bycia wśród ludzi i przede wszystkim młodzieńczej, delikatnej, niewinnej miłości. Co do komentarza mojej przedmówczyni to nie mogę się zgodzić, bo metamorfoza była zależna od uczuć, jakie się w niej kumulowały, w tym właśnie fakt, że  kliknij: ukryte  Mimo, że standardem jest szkolny romans, to historia została przedstawiona w niezwykle delikatny, nieskazitelnie czysty sposób. Przewija się też wątek konkurencji, ale wcale nie kończy się on schematycznie –  kliknij: ukryte 
    Owszem, drażnią niektóre przydługie fragmenty, szczególnie końcówka, która, niestety, napawa mnie rozczarowaniem. Mam nadzieję na lepsze rozwinięcie w drugiej serii, a nie „odgrzewanie kotleta”. Jest to anime dla osób wrażliwych, przyzwyczajonych do romansów i okruchów życia.
    Co ja więcej mogę? POLECAM! Wkupiło się w moje łaski i wręcz zajmuje szczególne miejsce.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mitsudame 10.04.2011 12:00
    Anime naprawdę polecam- genialne.
    Jetem teraz w połowie, i muszę stwierdzić, że anime bardzo mnie zaskoczyło. Dlaczego? Ponieważ wszyscy jesteście bardzo sceptycznie nastawieni ze długo się ciągnie ze to, że tamto ale do cholery tu nie chodzi tak bardzo o miłość, ale o metamorfozę  kliknij: ukryte ,dla wszystkich, którzy mieli, lub mają odczucie, że ludzie pozostawili ich samych sobie i ich życie przypomina samotną tułaczkę to anime jest dla nich, pokazuje, że trzeba wierzyć, że może się to zmienić w przeróżny bieg wydarzeń.
    Anime świetnie, na początku miałam łzy w oczach, a wcale jakoś specjalnie wrażliwa nie jestem…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 31.03.2011 19:49
    grzaniec
    Pod względem ciepła i bardzo dużej ilości pozytywnych i prostych uczuć i emocji można by sklasyfikować to anime jako grzańca przy którym można rozgrzać serducho w gorsze dni. Świetna ścieżka dźwiękowa, pastelowe kolory. A co do rozterek głównej bohaterki i braku wiary w siebie no cóż gdyby wszystkie kobiety na świecie były jak Bałałajka albo Integra to obecność męskiego pierwiastka w świecie należałoby mierzyć w pikogramach. Dla twórców 5+ za pomysł nawiązania do głównej bohaterki The Ring. Anime nie dla amatorów bardziej zdecydowanych zwrotów akcji, mnie się jednak bardzo spodobało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perełka 31.03.2011 17:34
    25.02.2011r. - 31.03.2011r.
    A mi się ta seria bardzo spodobała. Taka leciutka i miła dla oka, gdzie wystarczą niewielkie gesty bohaterów, by człowiek mógł się rozpuszczać. Przyjaźń dziewczyn była tak uroczo pokazana, że aż się ciepło na sercu robiło. Były gorsze odcinki, były chwile kiedy Sawako denerwowała, ale ja i tak siedziałam oczarowana i oglądałam dalej. Wątek poboczny z Chizu, był małą odskocznią aby się nam główni bohaterowie naprawdę nie przejedli. I wyszło to uroczo. Może zbytnio to wychwalam, ale się cieszę, że obejrzałam coś 'innego', niż kolejną serię z bohaterką, która by gardziła lub biła chłopaka, któremu się ona podoba. A żeby tak nie słodzić to denerwowały mnie te kawaii tła, kwadraty, trójkąty, kółka oraz chibi, które czasami były po prostu brzydkie. Ale to i tak nie zmienia faktu, że się świetnie bawiłam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    harpagon 3.03.2011 01:46
    Obejrzałem kilka odcinków. Głowna bohaterka jest upośledzona psychicznie. Doktoryzuje się cały czas dlaczego nie ma przyjaciół. Przez całe życie nie wpadała na to, że mozna rozmawiać z ludźmi. DEGENERACJA. Sorry, ja wiem, że sa ofiary losu, ale ta pobija swoją głupotą wszelkie granice. To anime wciąga, bo wywołuje chęć rozbicia monitora. Czyli cos w rodzaju – ile człowiek wytrzyma. Sado­‑maso. \

    Okey, sa miłe momenty, ładne rysunki, ale nic poza tym. Technicznie tragedia. Zero animacji, nudna muzyczka w tle. Na prawdę nie wiem kto jest w stanie dać temu tytułowi więcej niz 2 gwiazdki na 5. Wy chyba nie znacie dobrych tytułow, serio 0___o
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    一人で 2.02.2011 19:11
    It's very nice anime, this review is also perfect, just that „Pleasant child” means „Miłe dziecko” instead of „Orzeźwiające dziecko”, which would be „Racy child”... That's just small mistake, rev. 10/10 :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 16.01.2011 16:44
    9/10
    To anime z pewnością nie spodoba się każdemu, ale dla mnie osobiście jest to majstersztyk! Genialne pierwsze odcinki, dobry soundtrack, wielu się nie spodoba to ślimacze tempo, ale mnie poruszyła właśnie ta delikatność. Bardzo dobre postacie. Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lofi 15.01.2011 15:52
    Interesujące
    Co najważniejsze – nie przesłodzone. I chwała twórcom za to. Za dużo przemyśleń głównej bohaterki, wkurzała mnie Ume (czy jak jej to było) i jej sztuczny uśmiech,ale i w realnym świecie takie osoby są… ja to bym takim z pięści dała :P Podobało mi się  kliknij: ukryte  nie było strasznie ale zabawnie, na plus :)
    Ucięłam punkty za niezbyt skomplikowaną fabułę, grafice też troszkę zabrakło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taippyon 14.01.2011 23:58
    Nienajgorsze
    Mi sie podobalo, choc nie moge sie nie zgodzic z recenzja. Czasem zastanawialam sie… Jesli ktos by mnie sie zapytal o rzecz w stylu ''chcesz jutro do mnie przyjsc?'', to gdybym zaczela sie na nich gapic z otwartymi ustami, chyba by sie rozmyslili. Jednak widac, ze w tym anime to dosyc normalne, bo zdarzalo sie to czesto – czasem postacie nie odpowiadaly na proste pytania przez kilkanascie sekund.
    I jeszcze jedna irytujaca rzecz, to te przemyslenia Sawako. Jak gadala do siebie w myslach o tych samych rzeczach caly czas. ''Teraz nie jestem juz samotna ... minuta przerwy… Juz nie''.
    No i ostatnia rzecz – ze tak dlugo zajelo jej uswiadomienie sobie, ze jest zakochana w Kazehayi (dobrze napisane?)
    Ogolnie, lubie to anime, choc akcja zaczyna sie dopiero tak w polowie, gdy wkracza Kurumi. I chetnie obejrze sezon drugi. Mimo to, ma wiele wad nie do ukrycia, a moja ocena na 10 to 6 :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    TraciK 8.01.2011 15:47
    Czy to pies czy wydra?
    To anime wywołało we mnie wiele emocji.Po obejrzeniu całej serii, zrozumiałem że to anime to kwintesencja japońskiej kultury. Nieśmiała, niska, wyglądająca jak duch z filmu ring dziewczyna wyrywa popularnego hot staffa ale czekajcie ONA WCALE GO NIE WYRWAŁA, cała seria kończy się w połowie. Nie wiem czy to pies czy wydra.Jeśli ktoś lubi ckliwe niedokończone historie to polecam jak najbardziej. Może kilka rzeczy wyjaśni się w drugiej serii no zobaczymy
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kuroioni 2.01.2011 00:18
    7 *zieeeew*
    Dawno juz sie tak nie wynudzilam ogladajac jakies anime szczerze mowiac ^ ^" Ja rozumiem: mlody wiek, niesmialosc, pierwsze blizsze kontakty z rowiesnikami i tym podobne, ale… oh, matko ta cala serie mozna by z powodzeniem zcisnac i zostaloby moze, niewiem, z 5 odcinkow? I to wiekszosc z nich nie poswieconych glownej parze bohaterow…
    No tak, bohaterowie. Sawako. Szczerze mowiac to mialam wzgledem niej wieksze nadzieje – dziewczyna podobna do Sadako z ringa i wogole.. myslalam, ze taka bardziej… z jajem bedzie. A tu guzik. Bez pentelki. Jedyne momenty w ktorych naprawde byla wporzadku, to kiedy byla przedstawiana w formie SD'czkowej – w miare zywa, zabawna i wogole. Poza tym flaki z olejem. Hm… *omija temat Shoty szeeerokim lukiem*... hyh.
    Tak naprawde, naprawde jedyny powod dla ktorego dotrwalam do konca, i w rezultacie takze nie zaluje poswieconego tej serii czasu, to dwie drugoplanowe postaci. Mianowicie Chizu i Ryu. Byli po prostu swietni, oboje bardzo przypadli mi do gustu. Mysle, ze serii wyszloby zdecydowanie na dobre, gdyby to oni byli glownymi bohaterami, ich watek oraz postaci zostaly znacznie rozbudowane, natomiast Sadako'wo wygladajaca Sawako oraz Shota byli na drugim planie i poprostu sluzyli za tlo.
    Tak wiec dzieki Chizu i Ryu moja ocena to 7. Bez nich bylo by moze 5, a moze nizej. Natomiast gdyby to wszystko bylo o nich wlasnie, to mysle ze bylaby mocna 8mka. Ale jest jak jest i wsio.
    Jesli masz wystarczajaco duzo zaparcia i cierpliwosci zeby przegryzc sie przez 25 ep'ow tylko dla tych (w sumie kilku) wartosciowych, prosze bardzo. Tylko naprawde, bez odrobiny samozaparcia i duuuzej dozy cierpliwosci sie nie obejdzie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Empira 8.12.2010 13:46
    Ujdzie.
    Po obejrzeniu tego anime gratulowałam sobie w duchu cierpliwości. Ja rozumiem, że główna bohaterka połowę swojego życia spędziła samotnie i mogłoby to być dla niej przeszkodą w kontaktach z innymi ludźmi, ale na Boga, czy przez pierwsze kilka odcinków z uporem maniaka musiały być ukazywane jej wewnętrzne przemyślenia? Dobra, w pewnym stopniu to było konieczne, żeby ukazać jakoś jej przemianę, ale do jasnej ciasnej ona przetwarzała jedną myśl prawie że przez cały odcinek! A na końcu oczywista konkluzja, że to wszystko zasługa Kazehayi. No i oczywiście, za każdym razem nie obeszło się podziękowań dla tejże nadobnej dziewicy (inaczej go nie nazwę – poważnie, mężczyźni rzadko się zachowują tak kobieco jak to było w przypadku Shouty), co miało miejsce przez pierwsze kilka odcinków i powoli zaczynało drażnić. Dodatkowo jej wrażliwość i częstotliwość ronienia łez bije na głowę – nie wierzę, by ktoś była aż tak wrażliwy.

    Najlepszy moment? Wątek z Chizu. I to jedyny powód, dla którego nie żałuję, że to anime obejrzałam. A i brak fanserwisu.

    Co do grafiki wcale nie była taka zła. I tak jak nigdy nie zwracam uwagi na rzeczy typu wygląd drzew, zachody słońca itp. tak teraz mnie urzekły.

    Myzyka? Musiała się nie wyróżniać, bo nie pamiętam ani jednej nuty. A endingu nie miałam serca wysłuchać do końca.

    Anime dla osób, które lubią powolną akcję i nie mają nic przeciwko, gdy procesy myślowe głównej bohaterki trwają wieki, która płacze przy każdej nadarzającej się okazji, a główny bohater ma predyspozycje na bycie kobietą.


    Ale mimo wszystko nie żałuję, dlatego daję 6/10.


    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kuma 23.11.2010 15:07
    Hmm, jestem w połowie drugiego odcinka i poza smętną, nie wzbudzającą żadnych emocji fabułą irytuje mnie jeden, niezwykle nierealny fakt. Nie będę się wypowiadał na temat głównej bohaterki, co jak zauważyłem, nie oszczędziły przedstawicieli płci przeciwnej. Nie mam kobiecej mentalności by stwierdzić czy nadmiar jej płaczu, przekroczył już granice realizmu czy nie. Hmm, myślę że na co powinny zwrócić uwagę panie, to odmienną mentalność Japończyków. Jak sądzę wyróżniają się tym nawet, wobec innych azjatyckich nacji. Nakłada się na to wiele czynników, m.i. oczekiwania japońskich nastolatek na konkretny model romantycznej historii miłosnej, codzienne konwenanse i grzeczności z którymi żyją, czy wartość jaką ma w ich oczach okazywanie sobie najmniejszych gestów. Hmm, ale wracając, najbardziej drażnią mnie kompletnie nie realne zachowania Kazehayi. Jego „nie patrz tak na mnie, zawstydzasz mnie”, połączone z odruchowym zasłanianiem twarzy czy zwijaniem się w kłębek, przystoi bladolicej białogłowie, o dużej wrażliwości emocjonalnej, a nie postaci męskiej. Nie wierzę że pani Tomoko Konparu, zapomniała po takich historiach jak genialnej serii jak NANA, w jaki sposób przedstawia się postacie męskie. Moim zdaniem jest to wynaturzony zabieg literacki, mający jedynie odpowiadać potrzebom żeńskiej widowni, ale odbiegający od realizmu niczym różowe smoki pożerające bydło na pastwisku. Faceci po prostu nigdy nie zachowują się w sposób jaki robi to nagminnie Kazehaya. Niezależnie czy byłby to europejczyk czy azjata, nie dzielą się swoją „wrażliwością” w ten sposób. Nie mają jej tak rozbudzonej jak kobiety, nie mają ich mentalności, nie są targani emocjonalnymi rozterkami tak często i w takim stopniu jak kobiety. I czego zdecydowanie nie robią to nie okazują swoich emocji, wrażliwości nawet jeżeli by chcieli w stopniu w jakim robią to kobiety, bo postrzegają to jako okazanie słabości, bądź jest to dla nich niezwykle trudne i żenujące, otworzyć się na drugiego człowieka do tego stopnia, w obawie przed zranieniem. Poza wyjątkami oczywiście, zdecydowana większość męskiej populacji, kreuje „rolę” jaką przypisuje im społeczeństwo. Więc to co zrobiono z przypadku „Kimi ni Todoke” to zastosowanie niezwykle dziwnego zabiegu, tworząc główną postać męską z osobowością odpowiadającą potrzebom widowni żeńskiej, ale nie zachowującej choćby pozorów, nawiązujących do świata realnego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    masza 11.10.2010 08:00
    Coś dla mnie
    Wprawdzie wszystko rozwija się bardzo powoli, ale historia ma w sobie to „coś” co mnie wciągnęło. Poza tym duży plus za fantastyczne postacie drugoplanowe. Już nie mogę się doczekać zapowiadanego na styczeń 2011 drugiego sezonu ciach!

    Usunięto linka do strony z nielegalną zawartością.

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    piekielny lokaj Sebastian 28.07.2010 13:33
    true
    Oglądam i jestem co prawda na 10 odcinku i faktycznie wszystko powoli się rozwija, ale czego oczekujecie skoro bohaterka na starcie jest taka a nie inna?
    jak dla mnie pierwszy odcinek obiecywał naprawdę wiele , dawno nie oglądałem w żadnym anime pierwszego odcinka który by mnie tak wciągnął. jak dla mnie 10/10 opening mnie tak uskrzydla, że padam przed tym na kolana
    Odpowiedz
  • Minami 22.06.2010 21:31:21 - komentarz usunięto
  • Okichi 21.06.2010 04:17:32 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Matsurika 15.06.2010 15:40
    Mi się bardzo to anime podoba, jest słodkie. Ending wcale nie jest taki zły, a opening już w ogóle jest wspaniały. Bardzo podobał mi się też dobór Seiyuu (ciągle przypominała mi się Ai z JS, Haruhi HSNY oraz Włochy z Hetalii). Bardzo miłe anime, daję 8.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Descartes 15.06.2010 15:00
    nice
    coz. Sawako na dzien dobry zrobila na mnie wrazenie osoby autystycznej. Kompletny brak umiejetnosci rozumienia uczuc i logika, ktora stara sie jej zastapic spontaniczne zachowanie, ale, logika typowa dla slepych rozmawiajacych o kolorach. 'Jej' facet niewiele lepszy – jak w kazdym niemal anime czeka za maska obojetnosci az w koncu kobieta sie ruszy i go poderwie. To chyba jakis fetysz jest.
    Ale. Sawako, pomimo dziwnych zachowan, nie da sie nie lubic. Od dziecka osoba samotna, niewinna, szukajaca dobrych stron w zyciu nawet, jak kazdy sie z niej smieje, pokazuje cala przmeiane, jaka przeszla. I to cieszy, po prostu. Tempo anime jest wyjatkowo wolne, jak to powiedziala na koncu Ayane – pasjonujace jak ogladanie wyscigu zolwi. Ale to niekoniecznie jest wada. Postacie drugoplanowe sa prawdziwe, i to dodatkowo podkresla duza roznice miedzy nimi a sawako. I nie jest to zle, poniewaz trudno czasem pokazac w anime 'innosc' bohatera, jezeli wszyscy dookola niego sa tez tacy pojechani. Teraz u nas 15sto letnie dziewczyny nie zachowuja sie tak z cala pewnoscia. Ale jeszcze 20 lat temu nastolatkowie byli nastolatkami nawet w polsce, milosc byla czyms , co sie celebrowalo,a nie chwalilo w podstawowoce miedzy kumplami podczas przerwy na papierowsa. Takie podejscie wciaz jest widoczne w Japoni, dodatkowo, tam milosc nierozerwalnie jest zwiazana z czekaniem. Dlatego tez ta historia jest piekna, ciekawa, i urocza, jezeli pozwolimy sobie na lekkie przymkniecie oczu.
    Oh, nadmiar SD tez lekko denerwuje, ale fabula i emocje to na szczescie nadrabiaja.
    Grafika bardzo dobra, muzyka nie przeszkadza, bohaterowie dobrze okresleni, prawdziwi. Tempo powolne, i skupione bardziej na psychice bohaterow.
    normalnie, dlabym 8+/9, ale poniewaz strasznie mi sie spodobalo, daje w pelni zasluzona 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Playboy 14.06.2010 22:40
    Kimi ni Todoke, według mnie to kompletne dno. Uproszczone modele postaci, uproszczone tło, „żabie pyski” , nie ma żadnego kawałka z OST który bym zapamiętał(no oprócz fajnego endingu). Bohaterowie to też kompletne dno, Sawako – słodka idiotka, która przez całe życie nie miała przyjaciół (tacy ludzie, w ogóle istnieją?), tak nie lubili jej bo wyglądała jak panienka z ringu, a ja wyglądam jak Brad Pitt? I co?, latają za mną piszczące nastolatki? Główny wątek fabularny to porażka, zdobywanie nowych przyjaciół i nie tylko.. Ahh, jakie to odświeżające, szkoda, że nie dla mnie. Humor polega na sytuacjach typu, „On coś powie”, „Ona się zawstydzi” i po humorze, oczywiście ze zmianą scenerii i kwestii. Ouran, Lovely Complex, Bokura ga Ita, czy chociażby Honey and Clover, sprawiały mi przyjemność z oglądania.. A tutaj?.. Niestety nie za wiele, oprócz jeżących się włosów na głowie i stresu. Seria ta może będzie dobra dla małych brzydkich dziewczynek. Ja wystawiam trójkę, z powodu paru zalet, które te „dzieło” posiada.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bachus 14.06.2010 22:23
    Nie żałuję
    Kiedy po raz pierwszy obejrzałam trailer Kimi ni Todoke seria bardzo mnie zachęciła. Uwielbiam romanse, których akcja rozgrywa się w szkolnych murach. Jadnak szybko się zawiodłam, główna bohaterka była dla mnie irytującą sierotą a cała historia naciąganym wymysłem. Gdzieś w okolicach 7 odcinka porzuciłam tą serię z nadzieją, że już nigdy nie wpadnie mi do głowy tak bzdurny pomysł, by do niej powrócić. Sięgnęłam po mangę, która zachęciła mnie do tego, aby spróbować jeszcze raz. Ku mojemu ździwieniu polubiłam Sawako wraz z innymi bohaterami i seria coraz bardziej mi się zaczęła podobać.Muszę powiedzieć, że na pochwałę zasługują twórcy którzy wiernie trzymali się pierwowzoru, Teraz śmiało mogę stwierdzić, że seria bardzo urocza i przyjemna. Z pewnością nie żałuję tych kilku godzin spędzonych na oglądaniu, Kimi ni Todoke było dla mnie świetną odskocznią od deszczowych dni.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Blay 14.06.2010 17:51
    Zgadzam się w pełni z autorką recenzji, mam podobne odczucia – sympatyczne, ale nie wybitne shoujo. Główna para bohaterów mnie irytuje, zdecydowanie bardziej wolę inne pary –  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime