Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Wieczność, której pragniesz

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    KoBik 11.11.2005 18:06
    KGNE
    Nie tak jest, że jedziesz po serii, która w Japonii i nie tylko ma sporo fanów. Choć nie ukrywam, anime to idealne nie jest, bo takiego nie ma, ale ciekawe jest, że inna osoba gdyby miała okazję recenzować ten tytuł to recenzja wyglądałaby zupełnie inaczej.
    Dla mnie KGNE jest „czymś” co uwielbiam w tego typu seriach, eh.. wybacz, głupio trochę wyszło, każdy ma swój gust.

    Ale sama przyznasz, że oglądając serię, wypada zacząć od początku do końca, przecież o to chyba chodzi, prawda?

    nie gniewaj sie na mnie…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    KoBik 11.11.2005 11:41
    hmm
    ciekawa recenzja, nie wiem o co chodzi autorce na temat KGNE O_o.

    To zależy jak to na to patrzy, jeśli dany widz wyciągnie drugie dno z tej pozycji to dla niego będzie to Kapitalne anime, słaba animacja? kreska? nie zauważyłem, widocznie jestem skrzywionym Japończykiem który wie co dobre.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    Elleander 27.10.2005 11:45
    Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
    Moim zdaniem ta recenzja niebardzo pasuje do tegoż anime, może poprostu Bianca oglądała jakaś inną wersje :|, moim zdaniem i zdaniem wielu innych osób grafika jest bardzo ładna, i to nie tylko ja tak sądze ale większośc ludzi którzy to oglądali nie tylko z polski, na niektórych forach możesz w setkach liczyć facetów którzy niemogli się od tego oderwać już nie mówiąc o kobietach/dziewczynach. A nadanie oceny 2/10 za fabułe jest moim zdaniem poprostu skandalem. Powieść ta przez dużą społeczność ludzi zajmującym się anime na codzień itd. zlinczowało by za danie takiej oceny powieści która została dramatem/romansem (2 osobne nagrody) roku 2003… pozatym samo to że mówisz że nie oglądałaś tego anime od początku już świadczy że nie dokońca poznałaś się na fabule, gdyż to właśnie dwa pierwsze Epizody były jej podstawą i niegdy nie zrozumiesz czegoś co będziesz oglądać od środka. Moim i nie tylko zdaniem ta recenzja kompletnie nie pasuje do tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    SireVan 11.10.2005 04:38
    To anime ma jedną główną zaletę.
    Wczoraj skończyłem poraz drugi oglądać tą serię. Wziąłem ją łacznie na 4 razy czyli miałem 4 doły, a do tego wczoraj oglądając ostatniego epa dwa razy się rozpłakałem. Seria głównie jest niesamowita ze względu na genialnie dopracowane postaci, które nie reagują jakoś dziwacznie w trudnych momentach w życiu. Akane, Haruka, Takayuki i Mitsuki – tak naprawdę tylko oni byli niesamowicie dopracowani, a całą resztę olano co chyba w sumie, nie jest złe bo daje osobie, która ogląda tą serię skupić się na głównych bohaterach.

    Co do recenzji Bianci to jak na początku spojrzałem, że fabuła 2 i kreska 3, a do tego postaci 8 to lekko się wpieniłem :P Dla mnie to anime ma maxa za same postaci. Co nie znaczy, że od razu się nie zgadzam z decyzją Bianci – każdy ma swoje zdanie jak się już nauczyłem na tej stronie :)
    Co do odpadnięcia na pierwszym epie to też nie :P Już 3 facet, który się wypowiada i nie odpadł na pierwszym epie :) Ale z jedną rzeczą się nie zgodzę. W sumie przypsieszenie akcji w dwóch pierwzych odcinakch musiało przynieść jakąś zmianę w fabule bo jednak inaczej by tego nie rozegrali. W dwóch pierwszych epach masz to co powiedzmy w Kare Kano jest w 24 to różnica jest :) Czyli ogólnie dwa pierwsze epy są tylko wprowadzeniem.

    P.S -> Żałuję, że mi się zwaliła płyta na drugim epie bo bym trzeci raz się pobeczał przy serii. Scena wypadku jest chyba jedną z najsmutniejszych ze wszystkich :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Michał Listowski 7.05.2005 17:56
    Kimi ga Nozomu Eien - Słabe? Nie sądzę.
    Kimi ga Nozomu Eien moim zdaniem jest w 5 moich najlepszych anime. I nie chodzi mi tutaj o to że jest wyciskaczem łez. Jestem chłopakiem i mam 23 lata i za sobą już pewien bagaż doświadczeń. Nie mogłem się od tego Anime oderwać aż skończyłem. Pamiętam że próbowałem zasnać po 10 odcinku bo była juz 3, ale się nie dało. Obejrzałem do końca i po obejrzeniu już kompletnie nie mogłem zasnać.
    Moim zdaniem jest to bardzo dobra pozycja gdyż w pewnym momencie złapałem się na tym iż stwierdziłem że postępowanie bohaterów jest niewłaściwe, ale w ich sytuacji sam nie wiem czy postąpił bym inaczej.
    Co do zachowania bohatera to chciałem zauważyć iż w pierwszych odcinkach nie był on taki jak poźniej. Coś go zmieniło, a co to po przeczytaniu recenzji wszyscy wiedzą. Moim zdaniem obwiniał się o zaszłą sytuację.
    Polecam to anime dla kogoś kto chciałby „moim zdaniem” zobaczyć film o uczuciach które nie są płytkie i w dodatku wystawione na ciężką próbę i niosące z sobą duży bagaż.
    Bo po prawdzie kto by z nas uwieżył iż główny bohater nie będzie obwiniał się za to co się stało, poźniej obwiniał sytuację i dziewczynę przez którą nie dotarł na spotkanie. A na końcu mamy przebudzenie Haruki i sam sobie zdaje zprawe ze zdrady swoich uczuć. Myśląc o tym ciężko było by postępować inaczej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    wa-totem 4.05.2005 23:40
    wyciskacz łez
    ...to to jest, bez wątpienia. I jakoś nie odpadłem po pierwszych odcinkach! Niestety, trzeba przyznać że od strony technicznej KGNE jest słabiutkie. A Takayuki też jest słabiutki, bez kręgosłupa, no zwyczajnie kolejny Shinji Ikari… skąd w animkach tylu takich mydłków, i co ONE w nich do licha widzą!? -___-; Frustrujące…

    OK, może dziwny ze mnie samiec, jeśli potrafiłem obejrzeć KGNE w dwóch posiedzeniach. I muszę stwierdzić, że w mojej opinii to jeden z nielicznych tytułów przy których można przymknąć oko na wiele uchybień, bo fabuła, muzyka i świetny zestaw seiyuu ratują sprawę. A jakby komuś było mało, zawsze może się pośmiać z Ayu i Mayu, koleżanek z pracy Takayukiego…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime