Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 3/10 | grafika: 8/10 |
fabuła: 4/10 | muzyka: 8/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Digimon Adventure 02: Digimon Hurricane Jouriku!! Chouzetsu Shinka!! Ougon no Digimental
- Digimon: The Golden Digimentals
- デジモンアドベンチャー02 前編 デジモンハリケーン上陸!! 後編 超絶進化!! 黄金のデジメンタル
- C'mon Digimon (Komiks)
- Digimon Adventure (Komiks)
- Digimon Adventure
- Digimon Adventure:
- Digimon Adventure 02
- Digimon Adventure 02 (Komiks)
- Digimon Adventure 02: Diablomon no Gyakushuu
- Digimon Adventure 02: The Beginning
- Digimon Adventure 3D: Digimon Grand Prix!
- Digimon Adventure: Bokura no War Game
- Digimon Adventure: Last Evolution Kizuna
- Digimon Adventure: The Movie
- Digimon Adventure tri
- Digimon Adventure V-Tamer 01 (Komiks)
- Digimon D-Cyber (Komiks)
- Digimon Frontier
- Digimon Frontier (Komiks)
- Digimon Frontier: Kodai Digimon Fukkatsu!!
- Digimon Ghost Game
- Digimon Next (Komiks)
- Digimon Savers
- Digimon Savers 3D: Digital World Kiki Ippatsu!
- Digimon Savers The Movie: Kyuukyoku Power! Burst Mode Hatsudou!!
- Digimon Tamers
- Digimon Tamers (Komiks)
- Digimon Tamers: Boukensha-tachi no Tatakai
- Digimon Tamers: Bousou Digimon Tokkyuu
- Digimon Universe: Appli Monsters
- Digimon X-Evolution
- Digimon Xros Wars
- Digimon Xros Wars (Komiks)
- Digimon Xros Wars ~Aku no Death General to Shichinin no Oukoku~
- Digimon Xros Wars: Toki o Kakeru Shounen Hunter-tachi
Bardzo dziwny i bardzo wizjonerski film… Niestety, nie tak udany jak mógłby być.
Recenzja / Opis
Widzowie bardzo powoli odkrywają, o co tu właściwie chodzi, kto jest przeciwnikiem i kto jaką rolę odgrywa, dlatego trudno omówić fabułę tego filmu. Zaczyna się od letnich wakacji, mających miejsce gdzieś w obrębie linii czasowej serii telewizyjnej Digimon Adventure 02. Starsza ekipa wybrańców nieoczekiwanie znika, zaś przebywający w Ameryce, z wizytą u Mimi, Hikari i Takeru zawiadamiają o wszystkim Daisuke, Miyako i Ioriego, którzy natychmiast wyruszają w podróż, by się z nimi spotkać. Wszystkie tropy prowadzą zaś do Wallace’a, amerykańskiego chłopca z własnym digimonem, a także „płaczącego digimona”, którego obecność wyczuwa Hikari. Kto i dlaczego porywa wybrańców? Dokąd trafiają, skoro nie ma ich ani na Ziemi, ani w Digital World? Dokąd podróżuje Wallace i z kim chce się spotkać?
Gdybym miała jak najkrócej scharakteryzować ten film, użyłabym słów: uroda, klimat i chaos. Podobnie jak Bokura no War Game, także i ta kinówka ma niepowtarzalny styl graficzny, różny od serii telewizyjnej. Zwraca uwagę niesamowite zastosowanie szerokich planów i kolorystyki, ujęcia chwilami wręcz artystycznie abstrakcyjne. Pod względem wizualnym wiele scen to prawdziwa uczta dla oczu, którą z pewnością docenią także starsi widzowie. To właśnie ta grafika jest głównym źródłem klimatu – dusznego, niepokojącego i chwilami zdecydowanie nie dla dzieci. Przez większą część seansu wiemy tylko, że coś jest bardzo nie tak – zarówno wyobcowanie uwięzionych bohaterów, jak i skrzywiony, odmieniony świat w finale sprawiają, że ciarki chodzą po plecach. Nawet „zły”, mimo dość groteskowego wyglądu, jest tu naprawdę przerażający, tym bardziej że kompletnie nieprzenikniony i niezrozumiały w porównaniu do elokwentnych i chętnie objaśniających swoje plany czarnych charakterów z serii telewizyjnej. Ten klimat podkreśla także muzyka, bardzo elektroniczna i minimalistyczna, co zwraca uwagę szczególnie w scenach walk, którym w serii telewizyjnej towarzyszyły optymistyczne i podnoszące na duchu melodie i piosenki. Tu tajemnicze „plumkanie” zestawione z gwałtowną potyczką daje bardzo ciekawy i niepokojący efekt.
Tyle tylko, że wszystkie te zalety bledną niestety przy wspomnianym chaosie fabularnym. Nie chodzi mi nawet o to, że film wydaje mi się mocno niekanoniczny w stosunku do świata serii telewizyjnych i wcześniejszych kinówek, bo to nie musi być poważnym problemem. Gorzej, że jak by na to nie spojrzeć, fabule po prostu brakuje spójności i to poczynając od najbardziej przyziemnego poziomu wydarzeń – trójka dzieciaków z podstawówki ot tak leci sobie z Japonii do USA, bez żadnego nadzoru, a potem równie bez nadzoru jeździ po kraju? Akurat w dotychczasowych odsłonach cyklu podobało mi się to, że bohaterowie mają rodziny i muszą się z nimi liczyć, co wymagało nieraz kombinowania, jak się gdzieś wybrać czy coś zrobić. Tutaj mamy typowy „świat anime”, gdzie nikt się samopas pętającymi dziećmi nie będzie przejmował. O czym tu zresztą mówić, kiedy cała fabuła po przeanalizowaniu rozpada się na ciąg wydarzeń bez specjalnego związku i sensu. Do tego film, składający się z dwóch półgodzinnych części, jest po prostu za długi – stąd rozciągnięte niepotrzebnie sekwencje podróży albo zdecydowanie za bardzo rozwleczona finałowa walka, o ile walką można w ogóle nazwać wdeptywanie w ziemię należących do bohaterów digimonów przez przeciwnika.
Podobnie jak do fabuły, do bohaterów także pasuje tylko słowo „chaotyczni” albo może raczej „sztuczni”. Dzieciaki w Digimon Adventure były zdecydowanie realne, jeśli nie realistyczne – tutaj zachowują się jak kompletnie oderwane od rzeczywistości (i nie mam tu na myśli tylko Hikari, w której przypadku jest to niestety normalne). Ich działania są dość przypadkowe i właściwie niczym niepodparte, pozbawione choćby cienia planowania czy namysłu. Wydawać by się mogło, że sytuacja wyjściowa – nagłe zniknięcie iluś zaprzyjaźnionych z nimi osób – prosi się o to, by na spokojnie usiąść, zastanowić się i pozbierać fakty. Zamiast tego bohaterowie gonią za przeczuciem Hikari, właściwie bez słowa wyjaśnienia, dlaczego uznali, że to jest jakoś powiązane z całą sprawą. Zachowują się jak postaci z gry komputerowej albo kiepskiego filmu (ha!), i prawdę mówiąc, zastanawiałam się przez większość czasu, czy to wszystko nie rozgrywa się po prostu w czyimś śnie, bo to jedyne, co ratowałoby ich zachowanie.
Czy nie wymagam za dużo od filmu dla dzieci? Ba… To nie jest też najlepszy film dla dzieci. Jasne, mamy digimony, ich przemiany i walki, ratowanie przyjaciół i generalnie wszystko, co być powinno. Jednak z doświadczenia i obserwacji wiem, że młodsze dzieciaki bardzo nie lubią tego, co robi ten film. O ile bezpośrednie, głośne, zębate lub uzbrojone zagrożenie, biegające za bohaterami i zapowiadające im rychły zgon, zwykle nie jest poważniejszym problemem, o tyle zagrożenie narastające powoli, nadciągające nieuchronnie, niezrozumiałe i nieubłagane, może sprawić, że młodsi widzowie będą mieli potem koszmary senne i wcale tu nie żartuję. Zdecydowanie nie polecałabym tej akurat odsłony dla bardziej smarkatej części widowni – czyli jakby nie patrzeć, dla grupy docelowej.
Nie nazwałabym czasu spędzonego na oglądaniu tego filmu całkowicie zmarnowanym – doceniałam klimat i urodę – jednak szczerze mówiąc, niepozbieranie fabularne i zachowanie bohaterów irytowały mnie przez większość seansu. Potraktowałabym go jako rzecz nieobowiązkową – nie ma wpływu na główną linię fabularną cyklu Digimon Adventure, więc pominięcie go nie spowoduje, że zgubią się jakieś ważne informacje czy nawiązania.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Toei Animation |
Autor: | Akiyoshi Hongou |
Projekt: | Katsuyoshi Nakatsuru, Masahiro Aizawa |
Reżyser: | Shigeyasu Yamauchi |
Muzyka: | Takanori Arisawa |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Podyskutuj o Digimon na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |