Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 5/10 grafika: 8/10
fabuła: 3/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 9 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,78

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 738
Średnia: 6,68
σ=2,01

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Deadman Wonderland

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2011
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • デッドマン・ワンダーランド
Tytuły powiązane:
Postaci: Przestępcy; Rating: Przemoc; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Przyszłość (postapokaliptyczna); Inne: Supermoce
zrzutka

Czy pod wpływem wielkiego stresu zdarza ci się ciskać pociskami z krwi? A może z rąk wyrastają ci ogromne krwawe szczypce? Wiedz, że coś się dzieje. Być może zostaniesz kolejnym więźniem Deadman Wonderland.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Po obejrzeniu Deadman Wonderland mam bardzo mieszane uczucia. Anime pełne krwi i szaleńców, na które mam okazję trafiać, często rozpoczynają się całkiem obiecująco, aby wraz z rozwojem akcji doprowadzić odbiorcę do rozpaczy. Deadman Wonderland jednak różni się pod tym względem od innych serii – jego początek jest tak głupi, że doprowadzi zmysł logiki szanownych widzów do natychmiastowej śmierci w męczarniach. W tym przypadku latające wszędzie krwawe pociski podziurawiły nie tylko logikę, ale i fabułę, marnując przy tym naprawdę dobry, oryginalny pomysł. A szkoda…

Ganta Igarashi żyje spokojnie, nikomu nie wadzi. Przychodzi jak co dzień do szkoły, rozmawia ze znajomymi, a w tle słychać beztroski gwar innych uczniów. Aż tu nagle… Za szybą pojawia się tajemnicza odziana w czerwień postać. Ciach, kilka sekund później wszyscy oprócz naszego uroczego czternastolatka giną, a on sam budzi się w szpitalu. Nad jego łóżkiem pochylają się uśmiechnięci funkcjonariusze policji. Chcą pomóc biednemu dziecku, które przeżyło największy wyobrażalny szok w życiu? A gdzie tam! Wsadzają go do więzienia.

Tak oto czternastoletni wątły chłopczyk zostaje oskarżony o wymordowanie wszystkich członków swej klasy i skazany na śmierć. Bez żadnego sensownego procesu trafia do prywatnego więzienia Deadman Wonderland, które charakteryzuje się tym, że przebywają w nim wariaci na potęgę. Dyrektor to wariat, lekarze to wariaci, szef reklamy to wariat i dobra połowa więźniów także. Od tej pory Ganta musi walczyć o przetrwanie w tym całym piekle pełnym krwi, krwi, krwi i chorób psychicznych.

Oskarżenie tak młodej osoby o tak brutalny czyn jest samo w sobie dziwne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę stan zwłok i sposób, w jaki dokonano morderstwa. Na to można jeszcze w ostateczności przymknąć oko. To anime, zdarza się, może w tym chłopczyku jednak drzemie ukryty morderca. Wypadałoby jednak przekonać widzów, przedstawić sensowne dowody i argumenty podczas procesu, a te nie pojawiają się aż do końca. Bach i już, Ganta w więzieniu. Trochę za szybko, a przez to nielogicznie.

Akcja już od samego początku rusza z kopyta i nie zwalnia aż do ostatnich odcinków, co przynajmniej gwarantuje odbiorcom sporą dawkę emocji (i krwi), ponieważ więźniowie Deadman Wonderland walczą na każdym kroku. Można też dojść do wniosku, że w tym pędzie autorzy zgubili fabułę. Skaczą z kwiatka na kwiatek, poruszają kilka wątków, tworząc taką pajęczynę, że się w niej sami gubią. Wiele spraw urywa się niespodziewanie, bo ich wyjaśnienie zajęłoby trochę czasu, a przecież trzeba utrzymać tempo rodem z wyścigu. Przez to w anime panuje zupełny chaos. Ważne, że walki są, krew się leje, oczy są wydłubywane, a flaki obryzgują ściany. Szkoda, bo bardzo dobry pomysł, a także wyjątkowa moc, jaką posługują się bohaterowie, pozwoliłyby stworzyć wciągającą, pełną akcji serię. Poruszone wątki stanowiłyby solidny fundament pod solidną fabułę – wystarczyłoby tylko je rozwinąć, nawet kosztem wyprodukowania kilku odcinków więcej.

Dochodzimy teraz do pytania – czy wymienione przeze mnie cechy tejże produkcji koniecznie muszą być wadami? Zależy dla kogo. Jeśli ktoś lubi serie pełne krwi, flaków i bardzo barwnie przedstawionych, oryginalnych charakterów to proszę bardzo – Deadman Wonderland jest dla niego idealne. Pełne akcji, walk i emocji, wciągnie od pierwszego odcinka, nie pozwalając się nudzić. Wszystko zależy od gustu.

Obok krwawych scen oraz niewiarygodnie szybkiego tempa akcji, bardzo charakterystyczną cechą tejże produkcji są nietypowi bohaterowie. Jak już wspominałam, w więzieniu aż roi się od szaleńców płci i maści wszelakiej. Ganta, któremu przypadła funkcja głównej postaci, sprawia wrażenie najnormalniejszego, ale też nie jest idealny. Przede wszystkim cierpi na syndrom dobrego bohatera i ze względu na swoje przejścia ma fioła na punkcie ratowania przyjaciół. Teoretycznie powinno się to cenić, jednakże brak odwagi oraz słaby charakter skreślają go w oczach widzów. Czasem zdarza mu się zburzyć ścianę albo dwie, lecz generalnie cały czas płacze i nic mu się nie udaje. Z jednej strony można zaliczyć to do zalet – pozostał naturalny, zamiast stać się idealnie silnym i cudnym, przykładnym bohaterem. Jednak ta jego chroniczna bezradność oraz rozczulanie się nad sobą po kilku odcinkach zaczynają być lekko irytujące, żeby pod koniec serii przerodzić się w niechęć.

Jeden – tyle dokładnie pojawia się postaci, które znamy dość dobrze i pozostają przy zdrowych zmysłach. Jest to właśnie Ganta. Reszta niestety z różnorakich powodów zagubiła zdrowy rozsądek. Więźniowie, szczególni ci posiadający bardzo pomysłowe i oryginalne moce, zostali przedstawieni bardzo dokładnie, mając szereg okazji do zaprezentowania swych odchyłów. Mamy tu sadystów, ludzi z zaburzeniami osobowości lub z tragiczną przeszłością, zafascynowanych śmiercią jako wybawieniem, a także takich, którzy chcą skutecznie karać innych za niewykonywanie obowiązków. Pojawia się też problem przerostu ego, chęć mordu czy też zabawy w Boga – do wyboru, do koloru. Trudno opisać lub jednoznacznie zakwalifikować ich charaktery.

Mimo okrucieństwa i dziwacznego zachowania, da się ich lubić. Chociażby Shiro – słodką, głupiutką, ale silną i oddaną przyjaciółkę Ganty, czy też okrutnego, ale całkiem sympatycznego mężczyznę o przezwisku Kruk. Oni, mimo tego, że specyficzni, budzą sympatię odbiorców. Znów nasuwa się wniosek – wszystko zależy od gustu. Lubisz tego typu postacie? Świetnie! Siadaj przed ekranem, bierz popcorn/chipsy/frytki/cokolwiek i zaczynaj oglądać Deadman Wonderland.

W tego typu produkcjach bywa, że forma przerasta treść, co świetnie potwierdza się w przypadku Deadman Wonderland. Kreska należy do specyficznych, dlatego trzeba się do niej przyzwyczaić, jednak w ogólnym rozrachunku grafika jest przyjemna, kolory wyraziste, a animacja płynna, więc pod tym względem ogląda się bardzo dobrze. Muzyka także stanowi plus tej produkcji – miła dla ucha, melodyjna, oddająca klimat anime – szczególnie opening i ending oraz śliczna piosenka o dzięciołku. Pewną wadę może stanowić tylko to, że ścieżka dźwiękowa sugeruje nam zachowanie Ganty. W niektórych momentach chłopak przypomina sobie, że ma dość pokaźną moc i wreszcie postanawia skutecznie jej użyć. Ilekroć do tego dochodzi, zawsze w tle gra ta sama melodia.

Po wielu walkach i litrach przelanej krwi dochodzimy do końca tegoż anime. Dwanaście mniej lub bardziej chaotycznych odcinków podsumowuje zakończenie, które także nie ma sensu i doprowadza widzów do szewskiej pasji. Po prostu fabuła nagle się urywa i to w sposób sugerujący nadejście następnej serii. Czy takowa zostanie stworzona? Czytałam na ten temat sprzeczne informacje. Jednakże należy pamiętać, że anime Deadman Wonderland powstało jako reklama mangi. Końcówka mówi nam więc: „Chcesz ciąg dalszy? Zajrzyj do mangi!”. Jeśli ktoś się wciągnął, jak chociażby ja, można sięgnąć po mangę autorstwa Kazumy Kondu, w której akcja toczy się dalej i która rozjaśnia nieco czytelnikom w głowach. Przede wszystkim autorzy anime zgubili kilka ważnych postaci oraz poprzekręcali wątki, przez co seria nieco zubożała. Deadman Wonderland polecam fanom krwawych, pełnych akcji i dziur w fabule produkcji, które na pewno dostarczą dużo rozrywki, jeśli ktoś przymknie oko na pewne wady.

Grafogirl, 4 grudnia 2012

Recenzje alternatywne

  • Enevi - 16 sierpnia 2011
    Ocena: 4/10

    Losy nastolatka w pewnym nietypowym więzieniu, czyli postapokaliptyczna i krwawa reklama wciąż wydawanej mangi. Serdecznie zapraszamy… więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Manglobe
Autor: Jinsei Kataoka, Kazuma Kondou
Projekt: Masaki Yamada, Takayuki Yanase
Reżyser: Kouichi Hatsumi
Scenariusz: Yasuyuki Mutou