Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Kiseijuu: Sei no Kakuritsu

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    012345aaa 26.12.2016 17:53
    Dobre
    Jedno z lepszych anime, jakie oglądałam, a oglądałam naprawdę wiele. Spodobał mi się pomysł i wykonanie, muzyka mogłaby być trochę lepsza (nie znoszę dubstepu, imho nie pasował do klimatu).
    dla tych, których nudziły rozważania o życiu – dorośnijcie, to nie jest anime dla dzieci.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    MiyuMisaki 1.05.2016 14:53
    5/10, rozczarowanie
    Większości ta seria przypadła do gustu, dla mnie do jakiegoś 15 odcinka była 7/10, ale potem prosta droga w dół.
    Zaczęło się robić przeciągane, nudne, zmuszałam się do włączenia kolejnego odcinka, przepchane ciągłą filozofią nudną jak flaki z olejem, wepchnięto mnóstwo walk (których nie lubię), zaczęto kręcić, mącić i psuć.
     kliknij: ukryte 
    Zakończenie mnie wręcz rozbawiło i zadecydowało o tym, że jest to 5/10, a nie 6/10.
    Moment w którym  kliknij: ukryte 
    Poza tym było dosyć przewidywalne.
    Mimo wszystko nie lubię sci­‑fi (chociaż jak mówiłam, do 15­‑18 odcinka naprawdę mi się podobało), jest dla mnie męczące i przynudnawe.
    Seria fakt faktem jest poprawnie wykonana, nie ma się do czego konkretniej przyczepić. Po prostu nie w moje gusta, więc jeśli ktoś jest zagorzałym fanem walk i sci­‑fi – można obejrzeć.
    No i kolejna rzecz, która zadecydowała o zaniżeniu oceny, to sposób w jaki główny bohater traktuje tą krótkowłosą dziewczynę, jakkolwiek jej było.
     kliknij: ukryte 
    Szczerze powiedziawszy, cieszę się, że to już za mną :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    PaSaT 17.02.2016 19:41
    Oj bym się zawiódł
    Tak czytając komentarze o ostatnich odcinkach nastawiłem się, że to będzie zupełnie inne anime… Owszem, klimat był inny, muzyka już nie ta, jakby pewne wątki zakończyły atmosferę faktycznie w 21 odcinku. Ale to wciąż było Kiseijuu: Sei no Kakuritsu. 10/10, zjazd w końcówce mnie nie zniesmaczył.

    A dla tych, co obawiają się pasożytów – takie niefajne ujęcie, i to aż jedno, pojawia się w 24 odcinku. Reszta miażdży klimatem, atmosferą nostalgii, a same pasożyty nie wypadają w najmniejszym stopniu źle.

    A, + za przemianę głównego bohatera przez cały czas trwania opowieści, wspaniała, nieprzesadzona, uzasadniona, wyraźnie pokazana – tak dobrej ewolucji w przedstawianiu postaci jeszcze nigdzie w anime nie widziałem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Windir 3.01.2016 15:09
    9=/10
    Rewelacyjna rzecz do 21 epka, potem totalny zjazd – czułem się jakbym czytał ulotkę greenpeace'u. Zejście z oceną z 9 do 8 za ostatnią godzinę byłoby zbyt surowe. Dlatego naciągana 9 :P

    Minusy:

    - Ep 22, 23 i 24 baaardzo nie pasują do reszty. Całość ma sens, niezłe zakończenie, ale za dużo tego  kliknij: ukryte 
    - OP. Fear, and Loathing in Las Vegas rozczarowali… Aż nie mogłem uwierzyć, że to oni grają… po tym jak pozamiatali w OP2 Kaiji'ego aż mi smutno :(
    - ED. Meh, wytrzymałem 3 razy. Dwa razy ED ver raz full.
    - Ostatnia Walka.
    - Satomi Murano. Trochę za dużo jej zamartwiania na ekranie, które wnosi bardzo mało.

    Plusy:

    + Muzyka. Od pianinka, przez minimalistyczną elektronikę po dubstep. Cudowny dubstep. Ni to typowo amerykański ni europejski – dla mnie najważniejsze, że bez wiejskich sampli wokalnych. Ken Arai pozamiatał. 12/10 za muzykę. KILL THE PUPPETS, I AM czy COMPLEX dłuuuuugo mi się nie znudzą.
    + Masa ciekawych i oryginalnych (dla mnie, może to już gdzieś było) pomysłów. Na wielki plus: same w sobie pasożyty, ich rozumowanie, to jak się uczą (polityka, analizowanie działania służb) i zmieniają (matka, emocje, różne podejście do walki). Do tego przemiana nosiciela, spory na linii pasożyt­‑żywiciel. A najważniejsze, że wszystko jest logiczne.
    + Bardzo sensowne podejście ludzi do walki.
    + Trójkąt miłosny.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    yookoo 28.12.2015 13:40
    Warto obejrzeć :)
    Do 20 odcinka bawiłam się naprawdę dobrze :) Idea pasożytów przejmujących władze nad ludzkim ciałem bardzo trafiła w moje gusta. Przemiana głównego bohatera, ciekawe relacje pomiędzy nim a Migi. Czysto gatunkowa walka o przetrwanie, chłodne kalkulacje sytuacji, żeby przede wszystkich chronić swój własny tyłek. Wątek matczynej miłości, poszukiwania sensu  kliknij: ukryte .
    Niestety, z początku wydaje się, że pasożyty są bardzo mocne i sprytne, a tymczasem  kliknij: ukryte 
    Także ostatnie odcinki obejrzałam już tylko po to, żeby dokończyć to animę. Bo akcja z ostatnim  kliknij: ukryte 
    Stąd ocena 8/10 :) [w końcu do 20 odcinka można było naprawdę cieszyć się seansem! :) ]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Katasza 21.12.2015 18:15
    Było by 10 jednak ostanie odcinki popsuły mi wrażenie i zdecydowanie były zbyt przegadane, a niepotrzebnie.
    Pomijając to, seria jest naprawdę dobra, wciągająca i z tych dających do myślenia. Dobrze, że powstają jeszcze takie serie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 9.11.2015 22:04
    Czas zmarnowany na obejrzenie tej serii nie będzie czasem straconym
    Od miesięcy nie zdarzyło mi się łyknąć 18 odcinków jednego dnia.

    Kiseiju ma dużo bezsensownej przemocy i zabijania, sporo scen gore i dużo przeżywania. Do tego ma ładną kreskę i fajną muzyczkę (przyznaję jednak, że Auto­‑tune w openingu działał mi na nerwy). Wszystko czego mi było do szczęścia potrzeba.

    Gdybym nie przeczytał recenzji przed seansem, pewnie przegapiłbym wątek ekologiczny. Problemy ekologiczne i etyczno­‑eklologiczne były dość dobrze wkomponowane w fabułę serii oraz w i tak już obecne w serii moralne rozterki głównego bohatera (wątek ekologiczny zdaje się stanowić ich naturalne rozwinięcie). Poza tym twórcy postanowili zaznaczyć pewne problemy, raczej niż podać własne odpowiedzi. Dzięki temu pewnie ten wątek nie wypadł nachalnie.

    Mnie się podobało. Bardzo. Nawet do zakończenia nie mam żadnych wątów. Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    vcxz 7.10.2015 22:07
    Fajnie że takie anime wychodzą, czyli poważniejsze niż magiczne i z zamkniętą fabułą.
    Od jakiegoś czasu modne stało się robienie „grzecznych” anime, tak jakby został obniżono wiek odbiorców, a także zostawianie fabuły nie zamkniętej. Świetnie że od czasu do czasu jakieś anime wychodzi temu zwyczajowi naprzeciw.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Arashi 6.09.2015 23:33
    Anime było fenomenalne pod każdym względem… ale niestety nie utrzymało poziomu do końca. Zakończenie koszmarnie mnie rozczarowało – te kilka ostatnich odcinków boleśnie obniżyło noty i ogólne wrażanie z serii, która w moim odczuciu, przez długi czas aspirowała do „10”. Wielka szkoda, niemniej nadal polecam, gdyż pomimo potknięcia na finiszu, jest to nadal porządnie zrealizowane, intrygujące i nietuzinkowe anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ellerena 8.08.2015 10:16
    Super anime, przez większość czasu byłam zachwycona. Postaci barwne, z charakterem, nawet potępiana przez większość Satomi według mnie wypada bardzo realistycznie. Powiedzmy sobie szczerze, jak na jej miejscu można się zachowywać w pełni racjonalnie, kiedy chłopak, którym się od dłuższego czasu interesowało, zaczyna się zachowywać jak Schinici? Podobnie Kana, ona podąża za swoim „instynktem”. Znam całkiem sporo dziewczyn, które popadają w obsesję z dużo bardziej prozaicznych powodów, niż WYCZUWANIE kogoś na odległość. A jej autodestrukcyjne skłonności widać już na początku, kiedy przebywa z grupką sadystów.

    Największą zaletą bohaterów jest to, że większość z nich ulega mniej lub bardziej widocznej przemianie podczas tych 24 odcinków. Niektórzy nawet więcej niż raz, jak chociażby główny bohater, raz ciskany emocjami, kiedy indziej niemal ich pozbawiony.

    Również akcja – która niekiedy nie wiadomo, dokąd zmierza – ciągle trzyma w napięciu. Zgrzyty dostrzegłam jedynie w dwóch miejscach, podczas „występu” sił specjalnych oraz w końcówce, kiedy pojawia się w dość nagły sposób ogromna ilość ekobełkotu. Inna sprawa, że całkiem słusznego, ale wydawał się kompletnie nie na miejscu.  kliknij: ukryte 

    Zaskoczyła mnie muzyka. Rzadko przywiązuję do niej większą wagę, chyba, że jest bardzo charakterystyczna lub kompletnie niepasująca… tutaj dopasowali ją idealnie!

    Graficznie seria też prezentuje się świetnie, kreska jest staranna i dopracowana, tła bogate. Niekiedy miałam problem z zapamiętaniem twarzy, ale to już u mnie niestety stała.

    Podsumowując, Madhouse znowu nie zawiódł!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Turbotrup 1.08.2015 22:16
    Bardzo solidne anime. Wszystko jest dobrze i ciekawie przemyślane i raczej na błędy (plot hole) tutaj nie najdziecie (a przynajmniej ja nie byłem na tyle wścibski, by je „na chama” wynajdywać). Wady takie jakie podał recenzent, czyli dziewczyna głównego bohatera ;P + niedopowiedzenia, tj. (spoiler)  kliknij: ukryte , przy czym do tego pierwszego odpowiedź jest mało istotna, bo nie ma to znaczenia dla fabuły, a raczej, dla finałowych spostrzeżeń tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 15.06.2015 00:28
    Trochę w brzuchu....
    ... mi niedobrze. Nie wiem dlaczego, bo chociaż nie ruszało mnie nigdy nawet najbardziej krwawe i odrażające anime, to do pasożytów wszej maści w każdej postaci miałam wstręt. To też zniszczyło mi radość z oglądania tego anime, pomysł i realizacja dobry. Muzyka i kreska zasługują na pochwałę. Jednak miałam tak wyraźny, biologiczny wstręt do tych kosmitów, że nie byłam w stanie w pełni .... skupić się na czymkolwiek.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Atena 7.06.2015 12:24
    To chyba pierwszy raz, gdy w stu procentach zgadzam się tutaj na „Tanuki” z opinią i wrażeniami recenzenta :)

    Spoiler: Nie zrozumiałam, co stało się z Migim na koniec. :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 22.04.2015 20:36
    Kiseijuu: Sei no Kakuritsu
    Kiseijuu: Sei no Kakuritsu jest według mnie, bardzo dobrą serią, przy której spędzony czas nie uważam za stracony. Fabuła potrafi wciągnąć, graficznie prezentuje się na dobrym poziomie, muzyka oddaje klimat serii. Moja ocena 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 12.04.2015 00:02
    Całkiem niezłe anime i nie mam serca ocenić tego niżej niż 8/10, ale wad nie jest z pewnością pozbawione. Historia bardzo ciekawa i dość oryginalna (gdy oglądałam trailer myślałam, że będzie to ogromna porażka) wciągnęło mnie od pierwszego odcinka. Postaci jednak wypadają kiepsko. Główny bohater i Tamura Reiko są tutaj wyjątkami, reszta albo nie dostaje czasu, albo jest tłem, albo jest słaba po prostu. Poza Reiko kobiety w tym anime są tak beznadziejne, że aż wstyd przyznawać się, że też jest się przedstawicielem tej płci… Wybranka głównego bohatera jest jedną z najbardziej irytujących z jakimi w anime się spotkałam. Uważam, że za dużo tu wciśnięto romansu, wyszedł słabo i można go było odpuścić. Ale roman romansem, gorzej wyszło całe to pier… niczenie w kilku ostatnich odcinkach. Pseudo­‑ekologiczne trucie, które tak naprawdę nic nie wnosi oprócz samego trucia. Bezsensu. Wolałabym żeby było to kolejne anime o niczym, niż wciskanie na siłę jakiegoś przesłania. Hmm, same wady, same wady, a ocena 8. Mimo wszystko jednak jest interesujące i czuć tu powiew świeżości. Do kreski musiałam się przyzwyczaić, ale pasuje do reszty, a najlepszym elementem jest tu muzyka (mimo że w takiej nie gustuję świetnie pasuje). Ja osobiście wahałam się z oceną. Chciałam ocenić niżej, ale nieźle mnie ta historia wciągnęła i tylko z tego powodu naciągnęłam do 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    slocik 5.04.2015 15:57
    meh
    Wiele dobrych pomyslow ktore ostatecznie nie lacza sie w spojna calosc.

    Przez pierwsze kilka odcinkow myslalem ze anime bedzie jedno z lepszych jakie ostatnio ogladalem, ale po ostatnim odcinku nie ocenilbym je na wiecej niz 6/10.
    Cala druga polowa jest kompletnie tutaj wepchnieta na sile, material na 12 odcinkow rozwleczony okropnie do 24. Jest to szcegolnie widoczne po tym jak wiele watkow pobocznych gdzies znika albo jest ledwo poruszona, zwlaszcza ze jest to swiat ktory by mogl spokojnie wykrzesac z siebie z 5 sezonow. No ale niestety wszytkie watki i tematy sa ledwo nadczete a ciekawe postacie poboczne dostaja za malo czasu zeby sie z nimi porzadnie zaznajomic.

    Od strony technicznie jest mocno srednio, ladna kreska, kichowata muzyka, slaby editing i dupowata rezyseria, dialogi sa czeto kiczowate albo zbyt powazne. Budzetowosci czesto mocna daje sie we znaki.

    Sa gorsze rzeczy do obejrzenia ale bym specjalnie nie polecal tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Easnadh 28.03.2015 10:23
    Podczas ostatnich dwóch odcinków miałam nieodparte wrażenie, że oglądam nie „Kiseijuu” tylko „Arjuna córka Ziemi”. A to nie był dobry znak. Całe to chrzanienie o Ziemi, niszczących planetę ludzi, roli pasożytów jako wybawców tudzież nakama, blabla… No litości. Shinji, idź się zapisz do Greenpeacu, będziesz mógł ratować małe foczki. Albo zadeptywać unikalne rysunki z Nazca.

    Pierwsza połowa anime była bardzo dobra, potem, wraz z przyspieszeniem tempa, coś się zaczęło sypać, aż posypało się na dobre wraz z wprowadzeniem na scenę głównego Zuego kliknij: ukryte 

    Mogło być dobrze, a było… średnio.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    XCOM 28.03.2015 03:04
    Bardzo fajne anime, jest to jedno z tych, przy których czuć prawdziwe emocje przy oglądaniu. Wystawiam ocenę 9/10 i polecam każdemu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 25.03.2015 22:56
    Do dzisiaj pamiętam jaki byłem zaskoczony widząc trailer z zapowiedzią serii, czułem jednocześnie zdziwienie oraz ekscytację, w końcu bardzo rzadko wypuszczane są serie tego typu.

    Postaci
    Przedstawione całkiem realnie, ukazano jawne ludzkie uczucia i reakcje(być może z lekką histerią w skrajnych przypadkach ale z tym zawsze był problem w seriach typu seinen/drama), brak tutaj shounenowych bohaterów walczących ze złem, tylko normalni ludzie(w większości) oraz pasożyty nieznanego pochodzenia. Tutaj oczywiście najbardziej interesująca okazała się być Tamura Reiko – najbardziej ciekawa świata, ze złożonym charakterem i logicznym myśleniem, wypadła naprawdę bardzo dobrze. Shinichi wypadł całkiem nieźle – przez całość serii przechodził swojego rodzaju metamorfozę z przestraszonego nastolatka w dorosłego mężczyznę, choć czasami zbierało mu się na niekoniecznie logiczne przemyślenia. Warto również wspomnieć o Kanie, która ze znudzonej nastolatki powodującej niechęć widza zmienia się z czasem w czułą dziewczynę, która ze względu na wydarzenia zmienia całkowicie swój obraz głównego bohatera – jest to dobry przykład postaci, której nie powinno się oceniać po pierwszym wrażeniu( kliknij: ukryte ). Satomi była bohaterką drugoplanową, której nie potrafiłem do końca przetrawić – strasznie natarczywy charakter oraz brak zrozumienia – być może dlatego też była całkiem realistyczna :) Pod koniec również została potraktowana dość „przedmiotowo”. Rozczarowany natomiast byłem postacią Gotou – nie wiem, czy autor po prostu nie „widział” go, czy świadomie spłycił jego charakter.

    Grafika
    „Dorosła”, nie uświadczy się tutaj słodkich dziewczyn z dużymi oczami, tylko bardziej realne zarysy twarzy i sylwetek postaci, jest to zdecydowanie na plus. Przeszkadzało mi jednak zastosowanie 3D w niektórych miejscach zupełnie niepotrzebnie – najczęściej, gdy w kadrze pojawiało się kilkanaście postaci, a czasami nawet przy kilku(droga do szkoły), co gorsza wykorzystano powtarzające się modele – wyglądało to momentami wręcz komicznie. Walki były dynamiczne i nie składały się z przyciętych klatek – było to coś, czego obawiałem się na początku serii na szczęście twórcy nie przycięli budżetu w tej kategorii. Kreska również momentami była uproszczona do granic możliwości(widoczne zarysy), a czasami sceny był zarysowane naprawdę szczegółowo – nie byłoby to coś, o co mógłbym się przyczepić na dłuższą metę jednak wolałbym, aby kreska trzymała jeden poziom od początku do końca.

    Fabuła
    Do ok. 60­‑70% serii widza wprowadza się w każdy wątek powoli, akcja trzyma odpowiednie tempo i zdecydowanie zachęca do dalszego śledzenia poczynań pasożytów i ludzi. Pod koniec trochę jednak wszystko nabiera zbyt dużego tempa – gdy spodziewałem się nieco większego rozbudowania wątku, to seria nagle zaczęła gnać bardzo szybko naprzód „aby tylko skończyć” – jestem świadom, że podobnie było również w mandze i zastanawia mnie, czy autor nie miał ochoty tego ciągnąć, czy po prostu nie miał pomysłu. Generalnie jednak sama historia miała sens i oglądało się bardzo przyjemnie.

    Parasite był moim mocnym kandydatem na najlepszą serię sezonu jesiennego 2014, no i ze względu na brak lepszych kandydatów(a przynajmniej w kategorii seinen) wygrał. Jest to niecodzienna i przede wszystkim oryginalna seria, która potrafi zachwycić niejednokrotnie. Osobiście w podsumowaniu nie podobały mi się dwie rzeczy, czyli stosowanie 3D(seria tego w ogóle nie potrzebowała) oraz przyspieszenie ostatniego wątku, który momentami robił się nawet… anty­‑klimatyczny, jak to ktoś już wcześniej wspomniał, dlatego też nie byłem w stanie wystawić bardzo wysokiej oceny.

    Ode mnie 8/10. Zdecydowanie polecam serię.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Klemens 25.03.2015 20:47
    Krótko, zwięźle i na temat – subarashi! Zakochałem się w tym tytule, chociaż w końcówce  kliknij: ukryte . Chociaż może to i lepiej, że potoczyło się jak potoczyło? Chłopak wiele przecierpiał…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    xyz 24.03.2015 00:30
    Recenzja
    Czy ktokolwiek zamierza podjąć się recenzji? Wyczekuję od pewnego czasu, a tu ni widu, ni słuchu… Sama nie czuję się kompetentna, uprzedzając ewentualne komentarze :P Szkoda, że póki co nikt się nie podjął, anime rewelacyjne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Farathriel 19.03.2015 12:38
    Zakończenie jak na ekranizację mangi przystało – urwane w półgwizdka bez epilogu. Zapewne zostawiają sobie miejsce na jakąś ovę… Ewentualnie nie dostali wystarczająco dużo czasu antenowego.

    W każdym razie anime było… dobre. Ale to wszystko. Zdecydowanie dostrzegalne pośród infantylnych głupot jakimi co sezon widzowie są raczeni. Normalnie dałbym 8/10, niemniej wręcz żenująco słabe ostatnie 3 odcinki przeważyły. Serial, który potrafił rozciągać fabułę i dawkować ją skokami napięcia był przyjemny, naprawdę przyjemny. Do momentu aż po 19­‑20 odcinku wszystko zaczęło przyspieszać do tak niekomfortowego tempa odbioru, że treść i cały kontekst straciły na wartości.

    Serial miejscami chaotyczny, nie do końca przemyślany – teraz zrobię trochę filozoficznego solenia. Otóż anime pretendowało do przynajmniej próby przekazania jakichś treści filozoficznych. Zrobiło to niemniej w sposób tak niejasny, nieuporządkowany i pomieszany, że wątek filozoficzny związany z etyką i metafizyczną wizją człowieczeństwa okazał się być praktycznie bez znaczenia (co jest potężną wadą w przypadku poważnego treściowo anime).

    Miałem dać 8/10… przymierzałem się do 7/10… Ale wiecie co? Pełną gębą to anime dostanie 6/10 za spapranie wątku filozoficznego, który był po stokroć ważniejszy od potoku flaków i krwi w czasie walk.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 18.03.2015 22:55
    Po 23 odcinku
    Mam wrażenie, jakbym obejrzał  kliknij: ukryte .

    Nie potrafię tylko skojarzyć jednego faktu –  kliknij: ukryte  – może mi to ktoś wyjaśnić?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 4.03.2015 23:49
    Kurcze, tyle odcinków podchodów, a tu nagle bach i  kliknij: ukryte . Stało się to tak nagle, że jestem skłonny uwierzyć iż twórcy przyśpieszyli fabułę względem mangi. Było to dosyć anty­‑klimatyczne :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    jolekp 23.02.2015 09:35
    Tak, wiem, jestem tępa jak żyletka od Polsilvera, ale nie rozumiem tego.  kliknij: ukryte 
    A tak poza tym. Czy tylko ja mam problem z postaciami drugoplanowymi? Jak dla mnie są zbyt mało charakterystyczni, zupełnie nie mogę zapamiętać ich twarzy. W 19 odcinku zapomniałam koleżkę, którego widziałam jakieś 10 minut wcześniej, że tych rzadziej pojawiających się już w ogóle przemilczę… Wspominałam już, że tępa ze mnie dzida? ;)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime