Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Kiseijuu: Sei no Kakuritsu

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Kamiyan3991 19.02.2015 23:23
    19
    Czyżby szykowało się wymuszone, szybkie i napisane na kolanie zakończenie?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Klemens 11.02.2015 22:46
    Od prawie dwóch miesięcy siedzę i oglądam z zapartym tchem, a po odcinku już jestem nerwowy i ciekaw, co będzie dalej. Daawno nie oglądałem serii, która trzymałaby mnie w TAKIM napięciu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 14.01.2015 21:00
    Raz średni, raz świetny odcinek… będziemy teraz tak szlaczkami chodzić?
    Odpowiedz
  • Damian_RastMan 9.01.2015 23:33:13 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 19
    Easnadh 8.01.2015 18:51
    Odc. 13
    Ja wiem, że to naiwne – doszukiwać się w anime logiki, ale jedna rzecz w 13. odcinku mnie bardzo uderzyła.  kliknij: ukryte 

    Stymulowanie widza stymulowaniem widza, ale to wydaje mi się zwyczajnie durne…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Farathriel 8.01.2015 01:06
    Trzynasty odcinek… Akcja nabiera tempa… Wiecie co? To anime nie jest jakoś szczególnie nowatorskie w kwestiach fabularnych, ani odkrywcze na punkcie przekazu. To jest jedna z tych serii, która wciąga tylko i wyłącznie dlatego, że autor potrafi umiejętnie stymulować widza poprzez ciągłe powtarzanie schematu narastania, uwolnienia i opadania akcji. Oni po prostu potrafią tak nakręcać wyobraźnię i ciekawość oglądającego, że pomimo tych wszystkich kuriozalnych dziwactw i kilku fabularnych niespójności jeśli chodzi o realizm… to to wszystko jest naprawdę, naprawdę miłe dla oka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 19
    Klemens 26.12.2014 15:51
    Też jestem przy 9 odcinku i mam jedno do powiedzenia – dochodzi nowa kobita = dochodzi nowy problem. Dlaczego tak rzadko występują racjonalne postaci płci żeńskiej? Nie mam pojęcia.

    Co do zachowania Shinichiego, to myślę który był lepszy – stary, czy nowy? Niby nowy jest lepszy pod każdym względem, bliższy moim poglądom itp, ale jednak w starym było to coś.

    Anime powala tym, jak bardzo jest prawdziwe, jakich bolesnych prawd sięga, bo jak wiadomo, człowiekowi trudno się pogodzić ze swoimi słabościami jako gatunek i nie potrafi przyjąć do wiadomości, że „najbliżej mu do demona”. Dla mnie to anime jest po prostu mistrzostwem świata, nie rozumiem siebie całkowicie, dlaczego porzuciłem to już w pierwszej selekcji… Czekam z niecierpliwością na więcej – oby nie poszli w tym samym kierunku, co ludzie z niektórych bardziej nagłaśnianych produkcjach, również opartych na mandze – mam na myśli Tokyo Ghoul i Akame ga KILL!.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    jolekp 25.12.2014 23:03
    9 odcinek i zachowanie Yuuko jest namacalnym dowodem na to, że kobiece bohaterki w większości są kretynkami, służącymi jedynie do komplikowania fabuły.
    Ale tak poza tym, to zaskakująco dobrze mi się to ogląda i z ciekawością czekam na to, co będzie dalej.
    Odpowiedz
  • pozeracz_syfu 4.12.2014 13:21:53 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Jackass 3.12.2014 22:17
    Ja, cholercia, z Kiseijuu jestem zadowolony. Ciekawie poprowadzona akcja, fajna grafika i mistrzowska muzyka. Gitara. Choć czasami efekty dźwiękowe zawadzają, albo w niektórych momentach wcale ich nie ma, np. kliknij: ukryte . No i brak cenzury. W niektórych animcach nawet zacięcia nożami cenzurują, a tutaj praktycznie nie ma niczego. Mangi nie czytałem i nie zamierzam, skoro adaptacja tej jest dobra.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Farathriel 2.12.2014 14:59
    No...no...
    Prawdę mówiąc to chyba pierwsze anime tego sezonu, które naprawdę, ale to naprawdę mnie wciągnęło. W sumie to od czasów Daker than Black czy Monster – dawno nie miałem takiej frajdy z oglądania japońskiej animacji. A tu proszę… Kiseijuu ma to co dobry serial mieć powinien. Plus wręcz okrutnie dobitna atmosfera tajemniczości, grozy i przytłoczenia rzeczywistością.

    Specjalnie nie będę dotykał mangi i poczekam na koniec tej serii. Co będzie dalej… – zobaczymy!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Amarette 24.11.2014 12:48
    Pasożyt który szeptał wprost do ucha
    Co prawda obecnie jestem dopiero świeżo po 7 odcinku ale podzielę się pierwszym wrażeniem. Seria intryguje od początku, choć prawdziwego tępa nabiera od połowy 5 odcinka, kolejne już robią równe wrażenie i trzymają w sporym napięciu.
    Początkowo nie przekonywał mnie główny bohater, który jak na zaistniałą okoliczność zachowywał się nader beztrosko, nawet jak na mój gust zbyt niefrasobliwie (zwłaszcza po wydarzeniach z 4 odcinka które już zdecydowanie powinny go otrzeźwić, wyrwać z marazmu i zmusić do podjęcia jakiejś konkretnej natychmiastowej decyzji).

    Tymczasem w zasadzie właśnie to jego niezdecydowanie doprowadza w 5 odcinku do tragedii której mógł zapobiec gdyby tak nie zwlekał. Przyznam, że miałam o to do niego największe pretensje.
     kliknij: ukryte 
    Z drugiej strony pomijając ten niezręczny fakt, nic innego jak na razie w serii jakoś drastycznie nie zakuło mnie w oczy i całość ogólnie wypada interesująco. Z zaciekawieniem będę śledzić dalszy rozwój wydarzeń. Zwłaszcza losy frapującej postaci Reiko Tamury i decyzji jakie w przyszłości postanowi podjąć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 19.11.2014 22:04
    Mega
    Ogromne, pozytywne zaskoczenie.
    Siódmy odcinek to mistrzostwo świata.
    Chcę więcej!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Jackass 16.10.2014 23:29
    Dwa pierwsze odcinki klasa. Madhouse popisał się z oprawą graficzną, a kompozytor stworzył muzyczne dzieło. Fajne jest to, że nie będzie żadnego urywania i zekranizują całą mangę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sayon 16.10.2014 03:40
    Ending to cover japoński jakiegoś znanego zachodniego kawałka, nie?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zagadkowy 15.10.2014 22:11
    Jest to mój faworyt na anime sezonu.Najlepsze dla ekranizacji tej mangi jest to,że zabrało się za nie studio madhause. Ciekawa kreacja postaci,oryginalna fabuła.Technicznie też w porządku.Muzycznie podoba mi się ten dubstep w trakcie,chociaż zwraca się uwagę na muzykę.Mam nadzieje,że Madhause stworzy dobre dzieło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sayon 12.10.2014 19:57
    Madhouse delivers again. Pomysł ciekawy, cenzury brak a na dodatek całkem ładne projekty kosmitów :)
    Denerwuje trochę głowny bohater ale może jego przemiana z biegiem będzie głębsza.
    Gorąco trzymam kciuki ażyby rowinęło się to w stronę horroru a nie shounena z power­‑upami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 10.10.2014 03:06
    Więc po zobaczeniu trailera spodziewałem się naprawdę wielkiego WTF – nie mniej bardzo wyczekiwałem pierwszego odcinka i… jest naprawdę interesująco!

    Podoba mi się minimalna ilość cenzury – widoki co prawda może i nie są ciekawe ale jeśli już faktycznie pojawia się jakaś krwawa scena, to nie widzę sensu, żeby na siłę ją cenzurować(nie jestem znów też jakimś fanatykiem gore).

    Fabuła zapowiada się ponownie na licealista vs świat, jednak niespecjalnie to przeszkadza, ponieważ na dłuższą metę może być ciekawie(przynajmniej takie mam wrażenie).

    Kreska jest naprawdę przyjemna, postacie nie są „upiększane” na siłę(czyt. nie ociekają lukrem), co często przeszkadza mi w niektórych seinenach, tutaj bardziej „życiowy” wygląd pozwala zachować poważniejszy ton. Znowu też dopatrzyłem się wykorzystania CGI przy tak prostym ujęciu, jak droga do szkoły(modele copy&paste…) – mam nadzieję, że będzie tego jak najmniej.

    Ścieżka dźwiękowa widać też nieco bardziej wkomponowana w charakter różnych sytuacji, choć znów też zamiast dubstepu(jeśli się nie mylę) wolałbym mocniejszy DnB.

    W każdym razie jest to jak dla mnie jedna z mocniejszych pozycji na sezon jesienny(który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył) i mam nadzieję, że seria utrzyma poziom przez następne 23 odcinki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sanvean 8.10.2014 23:01
    Piękni ci kosmici!
    No proszę, najlepsze anime w sezonie w końcu się rozpoczęło! Informacja o adaptacji mangi, która już swoje lata ma na pewno była w pewnym sensie niespodzianką, bo jakby nie patrzeć Kiseijuu nie jest aż tak tak bardzo nieznaną mangą. Pierwszy odcinek niczym nie rozczarował.
    Pierwsze co się wrzuca w oczy to projekty postaci. Wygląd Shinjiego na plakacie trochę mnie zdziwił, ale z drugiej strony jest taki, jak typowy i przeciętny nastolatek. Nie wątpię, że 20 lat temu jego archetyp prezentował się inaczej. Cieszy też fakt, że jego koleżanka nie wygląda na 40 letnią kobietę w przeciwieństwie do tego, jak było w pierwowzorze. Natomiast Migi jest przeuroczy z głosem Ayi Hirano.
    Oprócz nowych wyglądów unowocześniony został świat. Twórcy pomyśleli o takich rzeczach jak smartfony oraz szukanie nowych informacji przez głównego bohatera lub Migiego w internecie. Mam nadzieję, że to nie jedyna oznaka dzisiejszych czasów, która nas czeka w tym anime.
    W sumie nie jest to nic nadzwyczajnego, ale znajdą się adaptacje mang, które w porównaniu do oryginału są okropne. Po mandze sprzed dwóch dekad można było się wszystkiego spodziewać. Całe szczęście, że wyszło to bardzo dobrze, aż mi kamień spadł z serca!
    Na sam koniec chcę jeszcze wspomnieć, że wucho wpadła mi muzyka, idealnie wpasowuje się do sytuacji. Oby motyw, który pokazał się po endingu również zagościł podczas którejś ze scen.
    No i nie mogę doczekać się Kany oraz nauczycielki!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime