Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 8/10 grafika: 9/10
fabuła: 8/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 56
Średnia: 7,84
σ=1,51

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Gary's Anime Page

Wylosuj ponownieTop 10

Ouritsu Uchuugun: Oneamisu no Tsubasa

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 1987
Czas trwania: 125 min
Tytuły alternatywne:
  • 王立宇宙軍 オネアミスの翼
  • Royal Space Force
  • Wings of Honneamise
zrzutka

Debiutancka produkcja Studia Gainax, będąca zarazem jednym z najlepszych dzieł tego zespołu.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Alternatywny świat, zbliżony realiami do lat 50. ubiegłego wieku. Między mocarstwami trwa wyścig zbrojeń, mogący w każdej chwili przerodzić się w otwartą wojnę. Shirotsugu Ladhatt, młody obywatel królestwa Honneamise, próbuje zrealizować marzenie z dzieciństwa – siąść za sterami samolotu. Niestety, słabe oceny sprawiają, że zostaje przyjęty nie jako pilot, ale jako kosmonauta, do eksperymentalnych Królewskich Sił Kosmicznych. Przed Shirotsugu pojawia się niezwykła szansa – może zostać pierwszym człowiekiem w kosmosie… albo kolejną ofiarą propagandowego programu kosmicznego.

Oglądając japońskie filmy animowane można niekiedy odnieść wrażenie, że w historii Japonii istnieje pewien temat tabu, omijany i nieczęsto podejmowany przez japońskich twórców. Mam na myśli okres od roku 1867 (Restauracja Meiji) do lat 50. XX wieku, gdy zakończyła się okupacja amerykańska. Dużo powstało filmów animowanych o tematyce samurajskiej, współczesna Japonia też jest doskonale reprezentowana. Pomiędzy nimi – czarna dziura, w której niczym rodzynki tkwią takie produkcje jak Hotaru no Haka albo Millennium Actress.

Wings of Honneamise swoją tematyką dotyka pośrednio właśnie tego „niewygodnego” okresu, będąc zarówno reakcją na przemiany społeczno­‑polityczne w XX­‑wiecznej Japonii, jak i ciekawym nawiązaniem do sytuacji na świecie (pamiętać należy, że na początku lat 80. nic nie zapowiadało rychłego zakończenia zimnej wojny). Świat Wings of Honneamise, mimo że fikcyjny, jest niezwykle wiarygodny. Ja przynajmniej odnosiłem nieodparte wrażenie, że autorzy mieli na myśli hipotetyczną wojnę między cesarską Japonią, a Związkiem Radzieckim… Ale ciekawy świat to nie wszystko; Wings of Honneamise to także interesująca fabuła i nieszablonowe postacie.

Głównego bohatera – Shirotsugu Ladhatt – wyróżnia tylko jedna cecha, ale za to bardzo istotna. Jest to mianowicie człowiek nieprzyjemny, nie budzący sympatii. Nie jest przy tym typem „mangowego ciamajdy” (aczkolwiek mógł być jednym z jego pierwowzorów), nie jest także „ponurym twardzielem”. To zwykły młody człowiek, o słabym charakterze, zawiedzionych ambicjach i obarczony ogromnym ładunkiem frustracji; jego wstąpienie do Sił Kosmicznych to bardziej efekt lenistwa i braku pomysłu na życie niż żądzy sławy czy przygody. Paradoksalnie, nadciągająca wojna to dla kogoś w rodzaju Shirotsugu błogosławieństwo – w normalnych warunkach prawdopodobnie znalazłby się na marginesie społecznym i prędzej czy później trafił za kratki.

Znacznie ciekawsza jest Riqunni Nonderaiko, kto wie, czy nie jedyna znana mi postać, będąca zarazem pozytywnym bohaterem i autentycznym fanatykiem religijnym. Co ciekawe, Riqunni z powodzeniem stara się żyć wedle wyznawanych przez siebie zasad. Historia jej związku z Shirotsugu jest jednym z najlepszych wątków filmu; ich romans jest z jednej strony bardzo nieszablonowy, z drugiej – wiarygodny. Zachowanie bohaterów w logiczny sposób wypływa z ich charakterów i jest tak odmienne od mdłej „mangowej miłości”, że już tylko dla samego wątku obyczajowego warto zobaczyć Wings of Honneamise.

Oglądając film, radzę zwrócić uwagę na elementy takie jak architektura, wystrój wnętrz, czy osobiste drobiazgi. Pieczołowitość w ich dopracowaniu budzi podziw nawet dzisiaj, gdy z pomocą efektów komputerowych można film zapełnić dowolną ilością szczegółów. Elegancja i niewymuszona ozdobność przywodzą na myśl europejską secesję (szczególnie prace Alfonsa Muchy) i każe brać pod uwagę możliwość, że rysownikom udzielał pomocy specjalista od sztuki użytkowej. Rozczarowuje natomiast muzyka. Chociaż jej kompozytorem był nagrodzony Oskarem (za Ostatniego cesarza) Ryuichi Sakamoto, jest raczej przeciętna i nie pozostawia większego wrażenia.

Komu można polecić ten tytuł? Bez wątpienia jest to film dla dojrzałych odbiorców, spragnionych wiarygodnych, pełnokrwistych bohaterów. Znajdzie też uznanie u miłośników realistycznego science­‑fiction. Trzeba jednak zauważyć, że w filmie znajduje się sporo odniesień do historii Japonii (chociażby testowy samolot, na którym lata Shirotsugu), które dla przeciętnego widza będą całkowicie niewidoczne. Natomiast jako film o uczuciach Wings of Honneamise broni się doskonale i w tej postaci mogę go zarekomendować każdemu.

Teukros, 11 listopada 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Bandai Visual, GAINAX
Autor: Hiroyuki Yamaga
Projekt: Yoshiyuki Sadamoto
Reżyser: Hiroyuki Yamaga
Scenariusz: Hiroyuki Yamaga
Muzyka: Ryuuichi Sakamoto