Komentarze
Higurashi no Naku Koro ni
- HIGURASHI : Gabixx : 12.01.2021 13:51:22
- Re: odetchnąłem : ß : 17.10.2020 17:46:38
- komentarz : Ech... : 15.09.2020 21:04:21
- Higurashi no Naku Koro ni : Bortak42 : 4.07.2020 13:55:19
- Re: 6,5/10 : Saber : 30.06.2020 23:27:03
- 6,5/10 : Holly2002 : 30.06.2020 22:00:25
- odetchnąłem : szuwary : 7.07.2016 10:31:56
- Re: Słabe : Katasza : 7.04.2016 21:42:57
- Re: Słabe : Domi-kun : 7.04.2016 21:37:59
- Re: Słabe : Katasza : 7.04.2016 21:26:59
ech...
Jedyne w swoim rodzaju
Seria wybitna niemal pod każdym względem 10/10
no tego to żem się nie spodziewał ;)
Jedno z najlepszych anime jakie oglądałem. Tylko te projekty postaci. 9,5/10
Higurashi no Naku Koro ni
Zombieee
Fabuła… Albo ze mną 'coś nie teges' <ah.. jaka ze mnie polonistka ! > albo taka wciągająca to ona nie była. Pierwsze pare odcinków, owszem, zainteresowało, a moment kliknij: ukryte gdy Keiichi umiera w 3 badz 4 odcinku wywołam zaskoczenie „Wow… myślałam, że jakoś sie wykaraska! To teraz to koniec ?!” ale faabuła wraca do początku Reszte, już dzieliłam na partię, czasem z tygodniowymi przerwami.
Bohaterowie. Spaczeniem moim jest wybieranie sobie w serii ulub. bohatera. No ja nic nie poradze, taka kurcze stronnicza jestem! Tu padło na Mion. I strasznie mnie irytuje, to, że kliknij: ukryte Keiichi nie dowiedział się, że to Shion jest odpowiedzialna za te morderstwa, za te tortury, za jego śmierć… Chociaż, nie powiem, podpucha z lalką, jakoby to ona wywołała przemiane Mion była niezła… W sumie historia blizniaczek byla najbardziej wciagająca. Ale ten maly rudzielec z tasakiem to był rozbrajający… kliknij: ukryte samo jej'ochNieJestemPodlaRobieKrzywdePrzyjaciołom' i opamietanie było dość naciągane.
Muzyka. Powtórze zdanie wiekszości, OP genialny, czułam sie jak jedna z tych cykad… ;)
Podsumowując: Dobre, choć nie świetne.
Pozdrawiam i niech moc różowych słoni będzie z wami! <odchodzi podspiewując o krwiożerczych małych wioskach>
______________________________Anka____________
P.S. Wiekszosc ludzi narzeka na ilość krwi i flaków w EL, dla mnie motyw z kliknij: ukryte robalami wyłażącymi z ciała był sto razy bardziej zniesmaczający <nerwowo kuka na swoje nadgarstki>
P.P.S. I figa, tytuł nie ma nic wspolnego z anime ! ;)
Straszne?
Przyznaje, oglądanie było bardzo przyjemne, a historia wciągnęła mnie jak mało która. Niemniej, nie było chyba żadnego momentu, który wzbudziłby we mnie strach (co mnie samego dosyć zdziwiło, bo rzadko kiedy ogłądam horrory. Cóż, może po prostu zwichrowałem sobie psychikę mangą Berserka…
niech mnie ktos przytuli
Drugim bylo przeswiadczenie, ze anime nie moze byc przerazajace.
Trzecim, ze sie za to zabralam w srodku nocy.
Po 4 odcinkach bylam tak diabelnie przerazona, ze nie moglam zasnac przez cala noc, a kazdy najmniejszy szmer przyprawial mnie o MOCNE bicie serca. Nigdy wiecej nie obejrze tego sama – to nie na moje nerwy ;p
Niema ucieczki z lasu w którym płaczą cykady....
Pytania o nielegalne źródła są usuwane.
Moderacja
cykady
najbardziej chyba mi sie spodobalo w serii to, ze pokazane jest jak maly szczegol kliknij: ukryte np podarowanie lalki Renie a nie Mion przez Keichiego moze zmienic bieg wydarzen i wplynac na pozniejsze zachowania bohaterow.
drugi sezon… napewno obejrze
Arcydzieło :)
;/
Polecam
Horror? Arcydzieło? Ludzie bez jaj
Gdzie tu się można bać? Nie ma ani jednego strasznego fragmentu. Ludzie pisali jakie to straszne anime a jako że lubię się bać to obejrzałem i lipa :(
Druga kwestia to wychwalanie pod niebiosa tego tytułu. Serii tej klasy jest na pęczki. Jest klimat, jest dobra fabuła i tyle.
Pomyłka.
Rewelacja!
nie ma życia bez kai
Zwłaszcza ostatnia pętla dała mi do myślenia i bardzo dobrze bo to skłoniło mnie do obejrzenia kai‑rozwiązania. Oczywiście wrażenia zaraz po skończeniu serji mogą być subiektywne ale uważam Higurashi no Naku Koro ni (kai) za anime jedno na milion które każdy powinien zobaczyć zwłaszcza że sceny i elementy wizualne (macheta i biały mundurek) stały się już przedmiotami parodji np w Yamato Nadeshiko Shichihenge a żeby to zobaczyć trzeba znać Higurashi :]
W sumie to końcówka sux
Anime to moim zdaniem nie jest fajne z powodu okrucieństwa, a właśnie z powodu nieprzewidywalności – siedziałem przez cały czas z wielkimi oczami i czekałem co stanie się za chwilę, nigdy nie bylem w stanie przewidzieć niczego.
Seria trzyma w napięciu, natomiast ostatni ep… zawiodłem się na nim siarczyście, moim zdaniem zwięczenie w postaci 26 odcinka jest zniszczeniem całej otoczki wokół wszystkich niedomówień…
A co do Higurashi no naku koro ni kai – tutaj jest odwrotnie, ze tak zespoiluje ;)
Cudo!
Majstersztyk, jak dla mnie
Dopiero, jeżeli te cztery słowa są jedynymi, mogącymi określić twój stan umysłu, jesteś naprawdę gotowy zabrać się za Higurashi no Naku Koro ni.
Jestem daleki od przesady.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem Higurashi, wiedziałem z opinii innych ludzi, czego mogę się spodziewać – ostrego, psychicznego horroru. Dlatego trochę zdziwił mnie chwyt, jaki studio zastosowało na początku – cukierkowa grafika, wielkie oczy i kolory niczym na haju. Zmieniłem jednak zdanie, gdy bajka zaczęła na moich oczach zmieniać się w koszmar…
Spacer, dookoła kwiaty, ptaki, niebieskie niebo i żółte słońce w barwach pasteli…
Ona zaczyna się śmiać.
Początkowo niewinny chichot przechodzi w opętańczy śmiech.
Chwilę później zaczyna się horror….
Atmosfera i klimat są w Higurashi no Naku Koro ni arcydziełem. Można powiedzieć, że gdyby Tarantino tworzył anime, nigdy nie osiągnąłby takiego poziomu.
Wiele serii wzbudziło we mnie lekki strach i niepokój. Ale HnNKn jest pierwszym, na którym po jednej ze scen trząsłem się ze strachu. Na którym cały spociłem się w ciągu kilku sekund…
Emocje są tutaj wszystkim. Podziwiam twórców, że zdołali wykreować taki horror – wszyscy inni twórcy (nie tylko anime, ale i filmów oraz powieści) mogliby się od nich uczyć.
Mówiąc wprost – Higurashi no Naku Koro ni to niesamowity horror, przebijający każdy inny znany mi tytuł, nie tylko wśród anime, ale wśród… wszystkiego. Przez to nie byłem w stanie obejrzeć więcej niż jeden‑dwa odcinki na raz, przynajmniej początkowo. Uważam jednak, że skoro jest to jedynie dzieło w swoim typie, jedynym pozostać powinno – taka dawka psychozy nie nadaje się do powtórzenia.
Majstersztyk
suuper baja
Świetne!
Grafika… cóż, widziałam już gorszą… ale te nogi, no naprawdę :/
Opening to jeden z najlepszych jaki widziałam kiedykolwiek ;D Kocham, kocham, kocham.
Nie ocenię, bo wacham się między 10 a 9, a boję się i zaniżyć i zawyżyć xP
Takie sobie
Świetne ^^
Podoba mi się ending i opening jednak
najbardziej mnie zaskoczyło, iż mimo tego, że When the higurashi cry ma przypominać cukierkowe anime jest w nim pełno grozy (polecam ^^ duży +)