Anime
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 7/10 | grafika: 7/10 |
fabuła: 8/10 | muzyka: 6/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Ghost Hunt
- ゴーストハント
- Akumu no Sumu Ie - Ghost Hunt (Komiks)
- Ghost Hunt (Komiks)
Nawiedzone domy, duchy, upiory, klątwy i telekineza… Historia licealistki, która zostaje asystentką tajemniczego łowcy duchów.
Recenzja / Opis
W zaciemnionej klasie trzy licealistki opowiadają sobie historie o duchach, po każdej gasząc latarkę. Kiedy gaśnie ostatnia, odliczają w napięciu – i rzeczywiście, męski głos dopowiada „cztery”. Chwilowa panika (to musi być duch!) ustępuje uldze, gdy właścicielem głosu okazuje się nieznajomy chłopak, tak jak one zainteresowany niesamowitymi opowieściami. Przedstawia się jako Kazuya Shibuya. Następnego ranka jedna z dziewcząt, Mai Taniyama, zaintrygowana usłyszanymi dzień wcześniej historiami o duchach w starym budynku szkoły, postanawia zajrzeć tam przed lekcjami. Zdziwiona znajduje ustawioną na statywie kamerę. Kiedy opiera się nieuważnie o stary regał, od przywalenia ratuje ją nieznajomy mężczyzna, który jednak sam odnosi obrażenia. Tego samego dnia po lekcjach Mai ponownie spotyka Shibuyę, który wyjaśnia, że jest łowcą duchów i na zlecenie dyrekcji liceum prowadzi dochodzenie w sprawie starej szkoły. Ponieważ Mai jest odpowiedzialna za zniszczenie kamery i niedyspozycję jego asystenta, nie ma większego wyboru i musi zostać jego tymczasową pomocnicą.
Kazuya Shibuya, choć ma dopiero siedemnaście lat, jest szefem SPR (Shibuya Psychic Research). Do kwestii zjawisk nadnaturalnych podchodzi w sposób systematyczny i naukowy, korzystając z dużej ilości elektroniki i eliminując kolejne hipotezy. Poważny, przystojny i niesamowicie pewny siebie szybko zostaje przezwany przez Mai „Naru‑chan” (od narusisuto – narcyz). Sprawą nawiedzonej szkoły zajmuje się także kilka innych ciekawych postaci: nowoczesna miko (kapłanka szintoistyczna), równie nowoczesny długowłosy mnich buddyjski, szesnastoletnia Masako (znana z telewizji jako medium) oraz ksiądz egzorcysta z Australii. Po wyjaśnieniu tajemnicy Mai jest nieco rozczarowana, że przygoda dobiegła końca i musi się rozstać z Shibuyą i pozostałymi. Ku jej radości kilka dni później Naru telefonuje, by zaproponować jej dalszą współpracę (głównie w charakterze pomocy biurowej). W ten sposób Mai na stałe wiąże się z SPR, a poznani egzorcyści tworzą grupę współpracowników, pojawiającą się regularnie przy okazji następnych dochodzeń.
Zarówno anime, jak i wydana wcześniej manga, powstały na podstawie powieści autorstwa Fuyumi Ono. Akcja serialu obejmuje pierwsze sześć z dziesięciu książek i jest podzielona na części, z których każda dotyczy innego śledztwa, prowadzonego przez SPR. Na razie nie ma żadnych informacji o ekranizacji pozostałych powieści, widzowie muszą więc pogodzić się z tym, że wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych. Pierwsze śledztwo, obejmujące trzy odcinki, służy przede wszystkim przedstawieniu bohaterów (widzom oraz sobie wzajemnie), co jednak wcale nie znaczy, że brakuje tam uczciwej tajemnicy i napięcia.
Widz poznaje świat duchów i zjawisk paranormalnych z perspektywy Mai. Jest to otwarta i szczera osóbka, szybko angażująca się emocjonalnie w problemy innych i obdarzona wyczulonym zmysłem obserwacji. Pozostali bohaterowie (pomijając trzon SPR, o którym za chwilę) są zdecydowani drugoplanowi i niewiele dowiadujemy się o ich przeszłości. Są też stosunkowo normalni, jeśli pominie się ich niezwykłą profesję. Wyjątek stanowią szef SPR i jego milczący asystent, Lin. W jaki sposób siedemnastolatek, wyraźnie nieuczęszczający do szkoły, został szefem firmy o znacznych zasobach finansowych i jakie dokładnie stosunki łączą go z ponurym asystentem, pozostaje tajemnicą. Mnie najbardziej zastanowiły dwie sprawy. Po pierwsze, dlaczego dumny Shibuya bez protestu zaakceptował mało pochlebne przezwisko, nadane mu przez Mai? Po drugie, dlaczego ten inteligentny i posiadający szeroką wiedzę chłopak nie zna zbyt dobrze kanji? Dodatkowe pytania rodzi łagodniejsza wersja Naru, pojawiająca się w snach Mai. Wytwór podświadomości zauroczonej dziewczyny, czy może coś więcej?
Gatunkowo Ghost Hunt stanowi mieszankę. Zgodnie z tematyką ma w sobie wiele z opowieści grozy i w niektórych momentach osoby o słabszych nerwach mogą poczuć się niewyraźnie. Nie jest to jednak typowy horror. Sposób prowadzenia spraw przez Naru przywodzi na myśl historie detektywistyczne, okraszone obfitą porcją zjawisk paranormalnych. Brutalne sceny (np. morderstwa) nigdy nie są pokazane, a jedynie zasugerowane i pozostawione wyobraźni widza. Seria zawiera sporą dawkę humoru, generowaną przede wszystkim przez przyjacielskie spięcia w grupie egzorcystów, a także przez reakcje Mai na arogancką pewność siebie jej pracodawcy.
Jak należałoby się spodziewać po stosunkowo nowej serii, animacja jest na bardzo dobrym poziomie. Postacie są dopracowane, o wyrazistej mimice i naturalnych ruchach. Bardzo ujął mnie fakt, że bohaterowie często zmieniają strój, nawet w ramach jednej historii. Ubrania są dopasowane do pory roku i sytuacji (Mai występuje w mundurku tylko w dni, gdy musi iść do szkoły), a każda z postaci posiada najwyraźniej pełną szafę. Nawet Naru prezentuje kilka strojów, choć niełatwo to zauważyć – wszystkie jego ubrania są czarne. Trzeba przyznać, że taka dbałość o realizm to rzadkość. Styl animacji zmienia się w retrospekcjach (charakterystyczna czarna ramka i zmiana kolorystyki) oraz w scenkach humorystycznych. Tła są dopracowane i bardzo ładne, szczególnie w scenach plenerowych i prezentujących duchowy wymiar rzeczywistości. Niektórzy mogą mieć zastrzeżenia do świetlistych hitodama (błędnych ogników, reprezentujących dusze zmarłych), choć mnie akurat się podobały. Właściwie jedynym elementem, który drażnił mnie od strony wizualnej, była postać Johna. Australijski egzorcysta, oficjalnie dziewiętnastoletni (swoją drogą, w tym wieku powinien dopiero rozpoczynać naukę w seminarium…), wygląda najwyżej na piętnastolatka. Według mnie autorzy trochę przesadzili.
Muzyka jest dobrze dopasowana i w dużej części tworzy atmosferę wielu scen. Są to bez wyjątku utwory instrumentalne, także w openingu i endingu twórcy serii nie zdecydowali się na piosenki. Spokojny motyw przewodni zapada w pamięć, ale całość ścieżki dźwiękowej służy przede wszystkim jako podkład, mający skupić uwagę widza na istotnych elementach akcji.
Ghost Hunt nie bez powodów bywa klasyfikowany jako shoujo. Naru jest naprawdę przystojny (damska część zespołu SPR nie pozostaje na to obojętna), a i w przypadku pozostałych męskich postaci jest na co popatrzeć. Z drugiej strony te walory wizualne stanowią tylko tło dla właściwej akcji, która powinna zadowolić każdego miłośnika historii o duchach, bez względu na płeć. Żadna zagadka nie ma oczywistego rozwiązania, dzięki czemu można próbować samodzielnie próbować odgadnąć, co tym razem wywołuje dziwne zjawiska.
Główną słabością fabuły jest pozostawienie bez wyjaśnienia sygnalizowanej coraz wyraźniej w kolejnych odcinkach tajemnicy samego Kazuyi Shibuyi, przez co seria wydaje się niekompletna. Brakuje też pogłębionych rysunków drugoplanowych bohaterów – o Johnie i Masako do samego końca widz nie dowiaduje się praktycznie niczego. O ile Masako ma swoją rolę do odegrania, o tyle w moim odczuciu seria nie straciłaby na braku Johna, który wydaje się być dodany tylko dla podkreślenia ekumenicznej wymowy całości… Nie są to jednak wady psujące przyjemność z oglądania anime. Osobom lubiącym niedopowiedzenia może wręcz to odpowiadać.
Podsumowując – seria zbudowana z dobrze zrównoważonych elementów i zdecydowanie warta obejrzenia!
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | J.C.STAFF |
Autor: | Fuyumi Ono |
Projekt: | Satoshi Iwataki |
Reżyser: | Akira Mano |
Scenariusz: | Reiko Yoshida, Rika Nakase, Tsutomu Kamishiro |
Muzyka: | Toshio Masuda |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Podyskutuj o Ghost Hunt na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |