Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Inuyasha

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Byczusia 26.09.2020 10:41
    I część skończona
    I uważam, że jest całkiem dobra. Świetne projekty postaci, źli, którzy nie są nudni. Akcja­‑dużo się dzieje no i za to duży plus.
    Muzyka- czekam na lincz, ale większość openingów to jest po prostu porażka. Co innego endingi- miodzio podobnie jak i soundtrack. Daję 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Byczusia 22.08.2020 15:26
    Dziwne
    Ale stanowczo preferuję tu endingi nad openingi, których tu w większości nie lubię
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Alt_TruIsta 7.08.2020 18:45
    To fajnie jest się dowiedzieć, że Sesshomaru na koniec kariery się dwóch córek dorobił. Ciekawe tylko z kim?
    Jedno imię samo mi się nasuwa, może w tej nowej produkcji Hanyo No Yashahime ze świata Inuyashy to potwierdzą ;p.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Anonimowa 22.04.2020 18:54
    Obejrzane po raz drugi
    Po kilku latach powróciłam do jednej z pierwszych obejrzanych długich serii.
    Gdybym wówczas wystawiała ocenę otrzymałoby 10, za emocje, za postacie i za wątki shoujo.

     kliknij: ukryte 

    Za całe mnóstwo wzruszających scen.

    Dzisiaj patrzę inaczej. Grafika postaci to w większości kalki – czasem trudno jedne od drugich odróżnić, albo nieco inna fryzura tylko może pomóc w identyfikacji.
    Stroje te same prawie całą serię, chyba po to, byśmy nie pominęli postaci.
    Tak wtedy jak i dziś irytuje  kliknij: ukryte 

    Wizualnie – kiedyś bardzo podobał mi się przyrodni brat protagonisty, dzisiaj wolę popatrzeć na ludzką wersję głównego bohatera i na ludzką postać jego antagonisty  kliknij: ukryte 

    Dziś też już jestem po obejrzeniu wielu serii o podobnych klimatach oraz tematyce.

    Jak widać gusta się zmieniają a sentyment blednie dlatego dzisiaj dam 7/10
    Odpowiedz
  • INU...YASHIA OSUWARI! 16.03.2018 18:34:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    vaka 13.09.2016 21:36
    Zaczynam się nudzić. Po 80 odcinku.
    Jest w tym anime coś co niepomiernie mnie wkurza. A mianowicie: schemat w jaki upycha się większość postaci kobiecych. Kagura, ta białowłosa wiedźma z kompleksem starości, ze 3 kobiety z bandy kota, a nawet i Kikyo. Wszystkie nabzdyczone, aroganckie, przemądrzałe, święcie przekonane o swojej wartości. I jeszcze ciągle ten durnowaty pełen wyższości śmieszek! Chryste, jakie to nudne! Tak, tak, wszyscy już wiemy już, że cierpisz na syndrom rozdętego ego, proszę skończ!
    W życiu codziennym unikam takich ludzi, bo psują mi krew i sprawiają, że nóż się w kieszeni otwiera, więc najazd takowych babeczek w anime, to już dla mnie całkowita przeginka. Jestem dopiero na 80 odcinku, a już naliczyłam
    co najmniej 6 takich postaci kobiecych. Aczkolwiek niektórzy bohaterzy męscy też mają wyraźne tendencje w tym kierunku (Kouga, Naraku). I jeszcze te głupie, tak bardzo głupie przemowy! „Teraz cie wykończymy, przygotuj się na śmierć, poznasz moją moc, wasze życie zaraz będzie moje…” blablabla! Powtarzane aż do znudzenia, ileż można? Człowiek z jednej strony ma ochotę w trakcie takiego napuszonego monologu pójść sobie zrobić herbatę, a z drugiej przywalić bohaterowi najbliższym świecznikiem. Czy coś.
    Twórcy się zdecydowanie trochę za bardzo rozwinęli pod tym względem.

    To anime ma wiele, wiele zalet (pierwsze z brzegu: pozytywni bohaterzy są świetnie wykreowani, Kagome to jedna z najlepszych postaci kobiecych z jaką się spotkałam, humor jest genialny, a Sesshoumaru jest fantastycznie złożoną postacią) ale niestety ma też kilka wad, które uwidaczniają się wraz z rozwojem akcji i kolejnymi odcinkami.
    Na początku byłam „Inuyashą” urzeczona i miałam ochotę z miejsca wystawić 10/10. Aktualnie jestem przy 80 odcinku i na ten moment ocena spadła o całe dwa oczka. Zaczynają mnie powoli męczyć te ciągłe walki (spoko, ja wiem, że to serial akcji, ale przydałaby się chwila oddechu) i ogólne wykorzystywanie wciąż i wciąż tych samych schematów. Owszem to anime i tak pozostaje wybitne w swojej klasie, ale nie zmienia to faktu, że wydaje się za długie i brakuje mi w nim większej ilości luźniejszych odcinków, które pełniłyby role przerywników. A tzw. wrogowie są w większości tworzeni na jedno kopyto, wszyscy z tą samą nużącą manią wielkości. No i ten romans też by się mógł trochę bardziej posunąć do przodu, bo na razie zatrzymał się na stałym poziomie.

    Przewrotnie – mimo wszystko nadal kocham to anime miłością wielką. Chwilami się nudzę, irytują mnie wyżej wymienione zachowania, ale i tak nie mam zamiaru go porzucić. Bo miejscami prezentuje tak wysoki poziom, że czuje, że jest jeszcze nadzieja, że mnie zaskoczy i wybrnie ze schematów.
    Oby tak było. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Luna Sakura 21.02.2016 19:14
    167 odc.obejżane .....Doceniłam nie lubianego....
    A więc…jakie anime jest i komu polecić…Myślę że na te pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam, zaczynając oglądać, „czy jest to coś dla mnie czy nie”. Każda osoba może znalezć tam coś dla siebie…. Ja odnalazłam postać głównego złego czyli Naraku, którego z czasem praktycznie pokochałam. Chyba jestem jedyną osobą (i niech tak pozostanie) która dostrzegła i doceniła jego rolę jaką odgrywa, a robi to perfekcyjnie. Jest sprytny, inteligentny, spokojny,skupiony i ciągle wpuszcza bohaterów w „maliny„czasem krwawe. Jest też zimny i wyrachowany,genialny strateg, analityk i intrygant. Potrafi się uczyć, rozwijać, wyciągać wnioski z różnych działań, jest niezwykle pomysłowy. Nie odziedziczył od razu tak jak Inuyasha zdrowe, mocne i silne ciało. Na początku Naraku ma słabe, chore, niemal gnijące ciało, nie nadające się do niczego. Nie może walczyć osobiście nawet gdyby chciał bo nie ma siły, były takie momenty gdy wyglądał jak człowiek chory na grypę. Na początku prawie nie opuszczał jednego pomieszczenia w którym siedział, wszystko na co mógł liczyć to intelekt. Z czasem, poprzez swoje starania i trud doprowadził swoje ciało do pełni sił. Tym też zdobył moje pełne uznanie i podziw. Do tego jak dla mnie Naraku jest też szalenie przystojny a te „macki” tylko mu dodają uroku. Ale to jest wyłącznie moje zdanie. Nie od razu Naraku moje serce podbił, to działo się stopniowo…..Na początku nie reagowałam na niego w ogóle, obserwowałam bez emocji,dłuższy czas….. ale tak stopniowo obserwując jego spryt zaczęłam go lubić. Jego wygląd też mi się nie spodobał od razu, jak go już bez maski pokazywali to pomyślałam sobie " łee…taki pospolity…te jego wiecznie napuszone czarne włosy….” Ale Naraku ma w sobie to Coś i z czasem miałam już totalnego bzika na punkcie jego mrocznych loków i w ogóle całego wyglądu (zaakceptowałam go też gdy miał ten gorszy moment wyglądu,zaakceptowałam go całego takiego czym był). Nie należę do osób ogólnie sentymentalnych, romantycznych i uczuciowych, jestem zdecydowanie typ chłodnego analitycznego umysłu więc pewnie to miało też wpływ na to że jego wybrałam. Nie przerażało mnie to co wyprawiał, dziwiłam się tylko naiwności bohaterów. Oni tracili u mnie punkty dając sobą manipulować, On zyskiwał punkty umiejętnie nimi manipulując. Sama się go nie bałam bo jak przeanalizowałam tą postać dokładnie to wiem że krzywdy by mi nie zrobił. Poza tym jego rola,jaką odgrywa, dla mnie nie jest tak oczywista jak pozostałych bohaterów ( są dobrzy, krystaliczni, szlachetni, biją po oczach i wszyscy automatycznie ich kochają) Nie, Naraku nie jest tak oczywistą postacią a ja ogólnie takie lubię.











    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ShoriChan 22.08.2015 02:41
    Jak na razie jestem po odcinku 33 i mogę stwierdzić jedno… z całego serca nienawidzę Kikyo. Nie dość, że toto manipuluje beztialsko uczuciami Inuyashy, to jeszcze specjalnie utrudnia życie bohaterom, choć i bez jej wyskoków mają wystarczająco ciężko. Chyba z 50 razy podczas oglądania odcinka 32 i 33 przemknęło mi przez myśl: „no co za szmata…” Ale cóż, jakoś przecierpię tego chodzącego trupa. Zainteresowałam się serią głównie przez drugi sezon, ale niestety… żeby móc obejrzeć drugi sezon i wiedzieć w miarę o co chodzi, trzeba najpierw oglądnąć pierwszy. Kilka najbliższych dni spędzę na obczajanii tych 130 odcinków…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    BlueRabbit 28.05.2015 13:15
    Ło boże
    Anime zaczęłam oglądać jakiś czas temu. Do skończenia nie mogę się zabrać…Mimo że lubię tasiemce to jednak ta seria wygląda jakby tworzyły ją same fillery…Żadna, ale to żadna postać nie spodobała mi się na tyle, abym jej współczuła lub chociaż żałowała jej jeżeli by umarła. Oklepane historie potarzanie tego samego motywu. Openingi i endingi bez rewelacji póki co żaden mi się nie spodobał. Muzyka nie jest zła wpasowuje się w klimat ale szału nie ma. Grafiki się nie czepiam bo nigdy mnie praktycznie nie obchodzi. Nie rozumiem aż tak wysokich ocen tej serii. Oczywiście wmuszę w siebie jeszcze te połowę odcinków, ale nie zapowiada się na zmianę mojej opinii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    link ;3 16.02.2015 01:44
    Moje pierwsze obejrzane anime :) Dwa tygodnie temu zachorowałem i zacząłem oglądać chińską bajkę, której kilka odcinków przebijało mi się w pamięci sprzed ponad 10 lat. Jestem w szoku jak bardzo wciągnęło mnie to anime. Całą serię mógłbym ocenić jako powoli prowadzoną historię, która w drugiej serii przyśpiesza tak niesamowicie, że ma się wrażenie iż twórcy wcisneli następne 160 odcinków w zaledwie 26. Jak sobie przeczytałem część komentarzy to faktycznie mogę stwierdzić, że końcówka nie jest taka jaka powinna być <walka z naraku w II serii serialu trochę czegoś innego się spodziewałem / zakończenie bez zarzutu w/g mnie>, ale poza tym ciężko mi się do czegoś innego przyczepić… no może niektóre wątki poboczne dotyczące konkretnych postaci odrobinę mnie nudziły. Jednakże to tylko dlatego, że tak bardzo wkręciłem się w główny wątek jak i ten miłosny, który według mnie jest FENOMENALNY! I to właśnie dzięki wątkom miłosnym oglądałem całą serie z taką chęcią. Moją faworyką wśród postaci jest kikyo. Przedstawia ona trochę taka niespełniona miłość – mam nadzieje, że nie dorabiam zbytniej filozofii do zwykłej bajki ;) Ale po tym anime naprawdę mnie trafiło ;p Dodam tylko, że zaraz będę kończyć 20 lat i przypomnę, że jest to moje pierwsze anime. Myślę także, że ten tytuł naprawdę ma coś w sobie sam się w jednej czy dwóch sytuacjach poważnie wzruszyłem, a nie jestem jakoś szczególnie wylewną osobą. Tak czy inaczej mocne 11/10 dla InuYasha'y.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Ryuki 9.01.2015 15:50
    Inuyasha czyli opowieść jak bardzo opinia między krajami się różni. Jedna osoba tutaj nawet wspomniała, że jest w mniejszości bo serii nie lubi. Heh, kto jeszcze chce napisać opinię niepochlebną niech się nie martwi bo całe Stany ma za sobą. Szczerze to jest dość ciekawe, w Polsce Inuyasha uznawany jest za bardzo dobre anime/mangę natomiast na zachodzie zaskarbił sobie tytuł jednego z najgorszych shounenów w historii. To się nazywa różnica xD

    Co do mnie… Ech. Początek był dobry jednak później wszystko walnęło o ziemię. Rumiko nie potrafiła jak zwykle skończyć i zaczęła zjadać własny ogon. Anime oczywiście musiało pójść w tą stronę, tylko zrobiło to znacznie lepiej. Chociażby dodając więcej historii niezwiązanych z Naraku. To jest po prostu zabawne gdy najlepsza część to cała akcja z tymi wskrzeszonymi zbójnikami a pojawienie się głównego złego psuje zabawę. A o dalszym ubijaniu Naraku->Naraku dostaje nowe ciało->bohaterowie dostają kopa->Tetsusaiga dostaje power up->ubijają Naraku a ten zwiewa->repeat jakie anime trochę oszczędziło widzom lepiej nie wspominać. Nie byłoby to aż tak wkurzające gdyby jeszcze walki miały dynamikę. Niestety są nudne, ciachanie wielkim mieczem i tyle. Dla mnie ta manga ma jedne z najgorszych pojedynków w historii, sunrise tu znowu lepiej wyszedł. Animacja czasami była nierówna ale przynajmniej jak trzeba było to się przyłożyli.

    Co ciekawe Inuyashy udało się jedna niesamowita rzecz. Autorka stworzyła postać, którą na serio nienawidzę a ciężko tego dokonać. A na pewno nie w stopniu kiedy chciałam otwierać szampana gdy kliknij: ukryte  Najgorsze w tym było, że Kikyo istniała jedynie dla trójkąta romantycznego i ciągłego przywracania mdłego romansu.

    Pozytywnymi rzeczmi w Inuyashy na pewno był humor, bohaterowie i sam pomysł. Anime też potrafiło dać kilka fajnych historii, szkoda tylko, że to nie była główna fabuła jaka została pochłonięta przez intrygi na miarę „boo to ja Naraku” i łzawej ciężkiej decyzji czy wolę żywą dziewczynę czy kupę ruszającego się gruzu.

    Na koniec powiem, że mimo wszystko anime przewyższa swój pierwowzór o dobrą milę, dlatego jak co lepiej się za nie zabrać. Oczywiście zawsze można przeczytać Ushio&Tora… serio podobieństwo w pewnych momentach rzuca się w oczy. Ciekawe czy Rumiko nie wzięła od tej mangi inspiracji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    kitsunehgg 23.10.2014 20:05
    InuYasha
    Nadal oglądam to anime i moim zdaniem jest super pełne akcií jak i fantastyki . Widac ruwniesz jak nasz bochater się zmienia . Polecam oczywiscie to anime . A jak chcecie się dowiedziec wiecej to musicie to ogladnac . Ohayo(´・_・`)😋


    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Borys 1.06.2014 00:03
    jednym słowem osawari 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 10
    czarna mamba 22.04.2014 20:17
    A ja pójdę pod prąd i na pohybel pełnym zachwytów opiniom napiszę, że to anime to nie moja bajka. Może lubiłabym je, gdybym chodziła do podstawówki lub gimnazjum, ale na takie płytkie historyjki jestem za stara. Od czasu do czasu staram się kończyć serie, które w żaden sposób nie urzekają mnie, wręcz potrafią znudzić lub zirytować, tylko dlatego, że są krótkie. W tym przypadku zostawiłam Psa po kilku odcinkach. Nie widziałam sensu męczenia ponad 150 epów, wolałam rozejrzeć się za czymś innym. Jeżeli chodzi o tematykę youkai, widziałam, może niektóre nienajambitniejsze, ale na pewno wszystkie dużo lepiej skonstruowane serie od „Inuyashy”. Tutaj nie uświadczę niczego, oprócz pogoni za jakimś magicznym kryształkiem, który  kliknij: ukryte , nawalanki ze wszystkim, co żyje i na drzewo nie ucieka i durnowatego głównego bohatera, który potrafi myśleć mięśniami, zamiast zawartością mózgoczaszki. Znacznie lepiej od psa wypadła heroina, aczkolwiek zwykle nie pałam zbytnią miłością do bohaterów mojej płci, dlatego w żaden sposób Kagome mnie nie urzekła, choć była jedną z lepiej skonstruowanych postaci tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Vanity77 15.08.2012 23:31
    Baśniowa opowieść bez przesadnej słodkości
    Niegdyś myślałam, że Dragon Ball jest moim ulubionym tasiemcowym anime. Otóż – wybacz Goku, wybacz Trunks, Inuyasha bije was na głowę. Okazuje się, że można dogonić mangę bez zbędnego pośpiechu i dłużyzn.
    Bo mimo 167 odcinków z ręką na sercu poświadczam, że takowych nie dostrzegłam. Dłużyły mi się tylko retrospekcje, ale chwilami byłam za nie wdzięczna (dzięki nim przypomniałam sobie wszystko, co zapomniałam w trakcie dość długiej przerwy, jaką przymusowo musiałam zrobić w okolicy odcinka trzydziestego). Jednak przy oglądaniu odcinka za odcinkiem nużą, co należy odnotować. Drażniły mnie też głosy postaci w angielskiej wersji językowej, gdy nie mogłam znaleźć japońskiej – takie sztuczne i niepasujące, choć ogólnie lubię język angielski. I Kikyo – a najgorsze, że bez niej byłoby krucho,  kliknij: ukryte 
    Ale dość o minusach, które w porównaniu z plusami wypadają śmiesznie. Postaci są świetnie skonstruowane, tak, jak należy, wcale nie miałam ochoty w żadnym momencie polubić Naraku, choć mam odchył na punkcie czarnych charakterów. Nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia – jest zły dogłębnie i nie ma „jaśniejszej strony”. To, że jest taki przystojny, tylko pogarsza sytuację. A zresztą, po co lubić Naraku, jeśli obok jest „drugi zły” do lubienia? Tak, mowa o Sesshomaru,  kliknij: ukryte . Pozostałe postaci też są świetne – zarówno pierwszo- jak i drugoplanowe nie są płaskie i byle jakie, nawet wśród bandy Naraku są takie, które da się lubić. Jeden Kohaku mnie dłuższy czas wkurzał, i nie mogłam się doczekać, aż mu Naraku zabierze odłamek, ale z czasem zaczęło być mi go żal, a potem polubiłam ^^ Podobnie sytuacja wygląda z przyjaciółkami Kagome – te to już mnie irytowały na potęgę –  kliknij: ukryte . No, ale koniec końców i one stały się znośne, a nawet zaczęłam ich wyczekiwać, bo w tym samym odcinku zawsze pojawiał się Inuyasha, w jakiejś zabawnej lub uroczej sytuacji.
    Fabuła jest świetnie poprowadzona, ani za wolno, ani za szybko. Wstawki rodzajowe lubię jeszcze od czasów Dragon Balla, a i tu mnie nie zawiodły. Walki trwają tyle, ile trzeba, nie zawsze tytułowy bohater ratował sytuację, czasem była to Kagome, czasem Sesshomaru itp., a czasem trzeba było brać nogi za pas i uciekać. To też było bardziej zjadliwe, niż powtarzalny schemat „i tak nic nie zdziałamy, choć jesteśmy w większości, ale postarajmy się nie zginąć, zanim Goku nie przyleci” (sorki, ale takie są fakty).
    Relacje między postaciami – coś wspaniałego. Moje ulubione to Sesshomaru/Rin, Inuyasha/Koga i Inuyasha/Shippo. Humor na bardzo dobrym poziomie (niedoścignione „osuwari”, te momenty, w których Inuyasha zachowywał się zupełnie jak pies, albo kłócił się z różnymi osobami – patrz wyżej, „czy urodzisz mi dziecko?” i wszelkie tego konsekwencje…), ładna kreska, baśniowa atmosfera, przyjemna dla ucha muzyka i zachowanie realizmu – rany trzeba wygoić, zły nie poczeka, aż będziemy w stanie się przed nim obronić, a nowa miłość czasem przychodzi, nim stara się skończyła.
    Polecam bez wahania.
    Ulubione postaci: Sesshomaru, Inuyasha, Rin, Jaken.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Youki-sama 30.04.2012 13:11
    Inuyasha
    Jak dla mnie super ;) Śmieszne, wciągające, dobre walki, fajne postacie. Najbardziej polubiłam Inuyashe i Kouge. Znacie może jakieś podobne anime, najlepiej krótsze?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    natasza 23.04.2012 13:37
    inuyasha
    to anime jest najlepsze jakie w zyciu oglądałam ! tak sie wciagnelam ze obejrzalam wszystkie czesci.:) czy ktos moze wie gdzie dostane moze nie wszystkie czesci mangi inuyashy ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sebastian 29.03.2011 03:42
    Bardzo ciekawa seria
    Pierwsze wrażenie – seria długa, a jednak nie nużąca. Dużą zaletą jest kreacja wędrówki bohaterów – która w znaczącym stopniu udała się twórcom. Mimo kilku denerwujących sytuacji i zachowań bohaterów(szczególnie Inuyashy, którego podczas wędrówki nawet Shippo przerósł umysłowo – Inuasha nie ruszył się myślą na centymetr) uważam, że ich podróż była bardzo naturalna. Dzięki temu szybko seria mnie wciągnęła aż do tego stopnia, że kolejne 167 odcinków powitał bym z radością. Nie przypadam, za „tasiemcami” i sądzę, że dłuższe serie często stracą na jakości w końcowych/dalszych odcinkach, ale to anime wyszło obronną ręką i sprawiło wręcz odwrotny skutek.

    Miałem ochotę się rozpisać, bo 167 odcinków zasługuje na dłuższy komentarz, ale bardzo mi się spodobał post userki „Salva”, która ciekawie i trafnie oceniła tą serię, tak więc nie będę się powtarzał – polecam go przeczytać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ami-chan 17.03.2011 19:30
    Cudo !
    Mogę powiedzieć tylko jedno : „Love , love , love ...” To jedno z nielicznych anime które spodobało mi się w 100% ! Każdy odcinek był warty obejrzenia. Gdybym tego nie oglądnęła, myślę że żałowałabym do końca życia ! Szczególnie miłość, pomiędzy Inuyashą i Kagome poruszyła moim sercem. Właśnie dzięki takim pięknym lecz delikatnym wątkom romantycznym anime zachowują przyjazny klimat. Często płakałam, a co chwilę się śmiałam, byłam podniecona i szczęśliwa ! Najlepsze jest to że akcja nie jest oklepana, a fabuła potrafi zaciekawić widza! Oczywiście daję 10/10 !!
    Odpowiedz
  • Eliz1323 7.12.2010 18:47:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    pewupe 30.09.2010 18:54
    W sumie na +
    Dobra rozrywka, miło się oglądało, ale nic więcej.
    Wolę krótsze serie.. 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    joyce9 4.04.2010 17:12
    InuYasha
    Oczywiście kocham to anime, było jednym z pierwszych jakie obejrzałam, świetni bohaterowie, muzyka, fabuła. Wielkie dzięki dla twórców, którzy dokręcili końcówkę- która uwaga ma również dobrą fabułę i prześliczną kreskę. Mam tylko jedne pytanie, czy przypadkiem to anime nie powinno mieć określonego gatunku: romans? Wiem, że fabuła nie skupia się tylko wokół uczuć bohaterów, ale mimo wszystko stanowią one istotną rolę w historii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dżul 6.02.2010 18:14
    Obejrzałam.
    Obejrzenie Inuyashy trochę mi czasu zabrało. Najpierw się zawzięłam i stwierdziłam, że skończę w miesiąc, więc oglądałam co najmniej 10 epizodów dziennie (a nie jestem no­‑lifem!). W końcu doszłam do kresu wytrzymałości i zrobiłam sobie przerwę po 150 odcinku. No a teraz dokończyłam. Opinia jest krótka: podobało mi się. Wciągnęło mnie i w ogóle. I w sumie mam całkiem sporo przemyśleń, które zaraz zaprezentuję.

    Po pierwsze: świetni seiyuu. Zwłaszcza Kappei Yamaguchi. Ten facet jest geniuszem! Połowa osobowości Inuyashy to głos. Znakomicie oddane wszystkie aspekty osobowości. No i mocno mnie trzepnęło, kiedy zorientowałam się, że to seiyuu od L z Death Nota. Nigdy bym się nie zorientowała…

    Po drugie, oczywiście muszę się wypowiedzieć na temat związku Inu- Kikyo. Jest on denerwujący, bo kompletnie nierealistyczny, w przeciwieństwie do tego z Kagome. Inuyasha, którego inteligencja emocjonalna jest na poziomie ucznia podstawówki i o uczuciach nie wie nic (co jest w anime często podkreślane) nagle w obecności Kikyo zachowuje się jak amant z tandetnego wyciskacza łez. Takiemu Inuyashy mówię zdecydowane nie.Taka zmiana w sposobie bycia podchodzi już pod rozdwojenie osobowości. A sama Kikyo…twórcy chyba nie wiedzieli, co z nią robić. Najpierw zostało powiedziane, że ma w sobie tylko nienawiść i przez bite 50 odcinków zachowuje się wrednie i tylko przeszkadza. Potem nagła transformacja i zmienia się w osobę, której mamy współczuć. Tragiczny romans, ona nie chciała być zła, pomaga wszystkim…Taki ideał, tylko że martwy. Dla mnie- postać bez charakteru. Podobnie rzecz ma się trochę z Sesshomaru, ale w jego przypadku twórcy jakoś sobie poradzili i wybielenie ( a może raczej zszarzenie, bo Sesshomaru to chyba jedyna neutralna postać) odbyło się bezboleśnie, a nawet interesująco. Wracając do Kikyo…czy ktoś taki naprawdę zakochałby się w Inuyashy? A on sam, gdyby spotkał Kikyo i Kagome wym samym czasie, jak myślicie, na kogo zwróciłby uwagę?

    Po trzecie: walki. Stawały się coraz bardziej iryujące. Biedny Inuyasha musiał sobie radzić sam, bo nadlatywały pszczoły, Sango była mało efektywana, a Kagome, nawet jeśli w końcu się ruszyła, to miała przy sobie 3, no może 5 strzał.

    Narzekanie narzekaniem, ale „Inuyasha” to naprawdę zabawne, wciągające anime z dynamicznymi bohaterami, rozbudowaną rzeczywistością, odpowiednią muzyką i ciekawą akcją z wieloma wątkami. Będzie mi smutno, kiedy się zakończy…Myślę o nim trochę jak o niekończącej się historii…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eliz1323 7.01.2010 18:23
    EXTRA
    To anime jest ŚWIETNE z początku gdy miałam 8/9 lat oglądałam na RTL po niemiecku (teraz mam 13 lat xD) a gdy dowiedziałam się o wersji z polskimi napisami po prostu byłam prze szczęśliwa :D oczywiście obejrzałam, polecam, pozdrawiam fanów :*
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    rinu 4.11.2009 21:10
    super
    To po prostu trzeba obejrzeć pod karą wiecznego potępienia;P Jedno z najlepszych anime jakie dotąd wyszły! A teraz dodatkowo dalszy ciąg na podstawie mangi wychodzi – żyć, nie umierać!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime